|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anet72 trzypiętrowe liczydło
Dołączył: 15 Cze 2006 Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tomaszów Maz
|
Wysłany: Śro 22:11, 21 Cze 2006 Temat postu: Pogaduchy |
|
|
Chciałbym rozpocząć dyskusje na temat naszego wieku. Przekroczyła trzydziechę, ooooo juz to brzmi okropnie ale nadal wydaje mi się, że jestem madrą nastolatką. Zupełnie nie mam poczucia, że kiedy byłam młodziutka to o moich rodzicach, którzy byli po trzydziestce myslałałm jak o starych prykach . No i oczywiście, że oni TEGO juz nie robią, a przeciez TO zupełnie sie w moim przypadku nie zmieniło. Jak u Was? czasami łapie się tylko, że nie pozwalalm moim dizeciom na coś, bo wiem, jak to się może skończyć i co się wtedy robi? A może nasze dzieci nie wiedzą juz jak sie bawić - Nie mówie tu o zabawach w lekarza tylko o naprawde fajnych rozrywkach, które my serwowalismy sobie bez komputerów. Jak wy się czujecie z trzydziestką na karku?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:10, 21 Cze 2006 Temat postu: Re: Pogaduchy |
|
|
Anet72 napisał: | Chciałbym rozpocząć dyskusje na temat naszego wieku. Przekroczyła trzydziechę, ooooo juz to brzmi okropnie ale nadal wydaje mi się, że jestem madrą nastolatką. |
Ja mam podobne poczucie z tym, że bardziej świadome. Zawsze mi się wydawało, że jestem madrą nastolatką, teraz nareszcie mam poczucie, ze to jest prawda.
Cytat: | Zupełnie nie mam poczucia, że kiedy byłam młodziutka to o moich rodzicach, którzy byli po trzydziestce myślałałm jak o starych prykach .
|
Ja tak nigdy o swoich rodzicach nie myślałam, ale o sąsiadce, która byla młodsza dwa lata od mamy myślałam, ze jest starą babą.
Cytat: | No i oczywiście, że oni TEGO juz nie robią, a przeciez TO zupełnie sie w moim przypadku nie zmieniło. Jak u Was? czasami łapie się tylko, że nie pozwalalm moim dizeciom na coś, bo wiem, jak to się może skończyć i co się wtedy robi? |
Ja swoim dzieciom też nie pozwalam, ale one o tym nie wiedzą.
Wplatam to w długie dyskusje o wszystkim niby mimochodem i uczę (też o tym nie wiedzą), że konsekwencje będą ponosić same, a nie ja (choć to gówno prawda, ale o tym tylko ja wiem).
Cytat: | A może nasze dzieci nie wiedzą juz jak sie bawić - Nie mówie tu o zabawach w lekarza tylko o naprawde fajnych rozrywkach, które my serwowalismy sobie bez komputerów. Jak wy się czujecie z trzydziestką na karku? |
Ja myśle, że oni potrafią się bawić, choć nie tak jak moi rodzice czy ja.
Gdzieś na forum jest temat o wiecznych dzieciach i kulcie młodości. Owszem, coś w tym jest, ale to jest okupione stresem, wyścigiem szczurów od najmłodszych lat. Jako mądra nastolatka myślę, ze moje życie gdy byłam jeszcze głupią nastolatką było o wiele prostsze i bardziej beztroskie.
A tak poza tym to ja jeszcze też to robię. Lubię swój wiek-bez żadnej kokieterii. Nie chce żyć wiecznie bo w gruncie rzeczy to udręka. Myslę, że mój wygląd i psychika idą z sobą w parze choć nie twierdzę, że to bywa tak całkiem proste. Cieszę się z osiągnięć i nie chciałabym się cieszyć nimi drugi raz - bywaja okupione wieloma wyrzeczeniami, przykrościami, monotonią życia. Z drugiej strony jestem wciąż dużym dzieckiem i z tego jestem dumna najbardziej.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 8:07, 22 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ogólnie nie czuję się najgorzej w takim wieku. Jasne, że świat wygląda trochę inaczej i ja myślę w sposób trochę inny niż kiedyś, ale nie jest najgorzej. Natomiast nie mam poczucia, że jestem mądrym nastolatkiem, bo nawet jako nastolatek zdawałem sobie sprawę, że za mądry to nie jestem. Nawet powtarzam okazjonalnie i dla żartu stare powiedzonko: "kiedyś byłem młody i głupi, dziś już nie jestem młody".
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet Gość
|
Wysłany: Czw 8:58, 22 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Co to jest TO? |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:12, 22 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Pasztet napisał: | Co to jest TO? |
Dzierganie na szydełku.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet Gość
|
Wysłany: Czw 10:09, 22 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
No to trudno mi sie ustosunkowac, nidgy TEGO nie robilem |
|
Powrót do góry |
|
|
beeper tańczący z ujemnym niedźwiedziem
Dołączył: 07 Lis 2005 Posty: 481 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zza torka
|
Wysłany: Czw 14:07, 22 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Przyznam Ci rację, drogi pasztecie, jeśli czegoś nie robiłeś, to się nie stosunkuj
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet Gość
|
Wysłany: Czw 19:25, 22 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Przyznac mozesz sobie order z ogorka, najlepiej ze szklarniowego - dluzej sie trzyma zanim skisnie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 8:17, 23 Cze 2006 Temat postu: Re: Pogaduchy |
|
|
Anet72 napisał: | Chciałbym rozpocząć dyskusje na temat naszego wieku. Przekroczyła trzydziechę, ooooo juz to brzmi okropnie ale nadal wydaje mi się, że jestem madrą nastolatką. Zupełnie nie mam poczucia, że kiedy byłam młodziutka to o moich rodzicach, którzy byli po trzydziestce myslałałm jak o starych prykach . No i oczywiście, że oni TEGO juz nie robią, a przeciez TO zupełnie sie w moim przypadku nie zmieniło. Jak u Was? czasami łapie się tylko, że nie pozwalalm moim dizeciom na coś, bo wiem, jak to się może skończyć i co się wtedy robi? A może nasze dzieci nie wiedzą juz jak sie bawić - Nie mówie tu o zabawach w lekarza tylko o naprawde fajnych rozrywkach, które my serwowalismy sobie bez komputerów. Jak wy się czujecie z trzydziestką na karku? |
Przekroczyłam (lekko) =P~ czterdziechę i dalej czuję się jak nastolatka, w kontaktach służbowych często patrzę na wiek rozmówców i bywa, że "dziadek" lub "babka" okazuje się moim rówieśnikiem, bardzo mnie to wtedy dziwi i trochę śmieszy.
Dobrą stroną mojego wieku jest to, że dzieciaki mam "odchowane" (straszne słowo) i są już bardziej moimi partnerami, niż podopiecznymi, rozszerza się strefa relacji. Starsza ode mnie koleżanka właśnie zaszła w ciąże i wierzcie mi nie jest to dla niej powód do radości
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
selena muzykalna jajecznica
Dołączył: 05 Paź 2005 Posty: 679 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 8:32, 23 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: | Ogólnie nie czuję się najgorzej w takim wieku. Jasne, że świat wygląda trochę inaczej i ja myślę w sposób trochę inny niż kiedyś, ale nie jest najgorzej. Natomiast nie mam poczucia, że jestem mądrym nastolatkiem, bo nawet jako nastolatek zdawałem sobie sprawę, że za mądry to nie jestem. Nawet powtarzam okazjonalnie i dla żartu stare powiedzonko: "kiedyś byłem młody i głupi, dziś już nie jestem młody". |
Co Ty wypisujesz za historyje.. Cos wyraznie pokreciles..
Mowi sie: kiedys byłam piekna i mloda a dzis jestem juz tylko piekna..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 13:57, 23 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ja to specjalnie przekręcam w taki sposób Piękny to nie byłem nawet w młodości, więc muszę się powoływać na swoją rzekomą mądrość
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Anka serce żółto-czerwone
Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 13358 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 257 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Scyzorykowo :D
|
Wysłany: Pią 18:04, 23 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
A trzeba być pięknym , aby sie dobrze czuć ?? A co z wnętrzem człowieka ? Co ważniejsze ? Co wartościowsze ? Które z tych walorów bardziej cenicie ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Anet72 trzypiętrowe liczydło
Dołączył: 15 Cze 2006 Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tomaszów Maz
|
Wysłany: Pon 23:20, 27 Sie 2007 Temat postu: Pogaduchy |
|
|
To znowu ja.
A trzeba być pięknym , aby sie dobrze czuć ?? A co z wnętrzem człowieka ? Co ważniejsze ? Co wartościowsze ? Które z tych walorów bardziej cenicie ?
__________Ania napisała o pięknie wewnętrznym. pewnie, że każdy "normalny" cenić będzie to wnętrze, ale nie o to chodzi, to jest zrozumiałe. Chodzi bardziej czy jest taki wiek, w którym zaczynamy o sobie myslec inaczej, w którym zaczynamy się zgadzać z odbiciem w lustrze. I znów nie chodzi o pogodzenie się ze zmarszczkami, ale czy nasz wygląd będzie odwzorowaniem naszego myslenia o sobie. Kazdy chciałby miec wygląd dwudziestolatka i rozum dzisiejszy, ale to se nie wrati. Jak wiele jak takich osób, którzy patrzą na partnera i widzą go takim samym. Sama łapię sie na tym że widzę go takim jak widziałam go zawsze tylko czasmi sa momenty, że zauważam, kilka jego zbędnych kilogramów. Czy i mężczyźni patrząc na żony widzą je takie jak kiedyś, nie zauważają "obwisłości" ????????????? Może to prawda, że miłośc jest ślepa ( ale po 16 latach?) a może to prawda co mówią o przyzwyczajeniu, że nawet jak się straci rękę to ciagle wydaje sie nam , że ją mamy?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sabina maszynista z Melbourne
Dołączył: 28 Wrz 2005 Posty: 2122 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 6:33, 28 Sie 2007 Temat postu: Re: Pogaduchy |
|
|
Anet72 napisał: |
Nie mówie tu o zabawach w lekarza tylko o naprawde fajnych rozrywkach, |
Zabawa w lekarza nie jest "fajną rozrywką"?!
Może to zależy od tego, w lekarza jakiej specjalności się bawiłaś
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz Gość
|
Wysłany: Wto 6:55, 28 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Aneta> to chyba nie tak
Wydaje mi się ze żenimy się z człowiekiem a jakąś tam Barbie czy Kenem, a tylko one ( jesli nie liczyć mozliwych przebarwień) moga zapewnic stałość wyglądu przez kilkadziesiat lat.
Zanim spojrzymy krytycznym wzrokiem na kogos.. zerknijmy moze w lustro.. tak obiektywnie, oceńmy jak nasze mięśnie jakoś dziwnie przekształciły się w meski miesień piwny, jak nam czoło zaczyna powoli łaczyc się z zupełnie inna częścia ciała.... i wtedy zamiast mysli:" co ja z nia robię", może pojawic się stwierdzenie: "całkiem sympatycznie się starzejemy...i dobrze, że razem" |
|
Powrót do góry |
|
|
Sabina maszynista z Melbourne
Dołączył: 28 Wrz 2005 Posty: 2122 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 7:01, 28 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Anka napisał: | A trzeba być pięknym , aby sie dobrze czuć ?? A co z wnętrzem człowieka ? Co ważniejsze ? Co wartościowsze ? Które z tych walorów bardziej cenicie ? |
A trzeba to wartościować?
A jeśli ja się dobrze czuję tylko wtedy kiedy się sobie podobam, dobrze wyglądam, to co? Jestem płytka jak kałuża, głupia i nic nie warta?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Wto 7:15, 28 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
"a trzeba byc pieknym, zeby sie dobrze czuc?"
programy z serii "chce byc piekna" i "drastyczne (czy jakies) metamorfozy"...
brzydcy we wlasnym mniemaniu ludzie... mezatki, dzieciatki, spelnione rodzinnie, moze i zawodowo, z tlumem przyjaciol trzymajacych za nie kciuki... ida se poprawic zeby, cycki, nos, powieki, cere etc. bo czuja sie zle, potwornie, obrzydliwie i przeplnia je nienawisc do samych siebie i zgorzknienie.
zasadniczo odpowiedzi na to pytanie udzilic nie moge, ale wystarczy byc troche brzydkim, aby czuc sie zle.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
egoista99 piórko na gzymsie
Dołączył: 30 Cze 2006 Posty: 865 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Śro 10:48, 29 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Nie czuje by MOJ czas upłynoł... Czuje się silny,pełen optymizmu i
gotów podjąć wyzwania...Taki piekny, młody ( noo moze inaczej...) i...
I mam wrażenie ,że ten optymizm życiowy jest w każdym z nas ,którzy
kochaja życie ( kobiety,wino i śpiew..),lubia ludzi , mają podziw i szacunek dla otaczającego nas świata....Bo przecież
..." Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy,
ważnych jet kilka tych chwil ,tych na które czekamy"....
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez egoista99 dnia Śro 16:31, 29 Sie 2007, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Nikt sikający na stojąco
Dołączył: 07 Lis 2005 Posty: 7296 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 478 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z samego dna
|
Wysłany: Śro 10:58, 29 Sie 2007 Temat postu: Re: Pogaduchy |
|
|
Sabina napisał: | Anet72 napisał: |
Nie mówie tu o zabawach w lekarza tylko o naprawde fajnych rozrywkach, |
Zabawa w lekarza nie jest "fajną rozrywką"?!
Może to zależy od tego, w lekarza jakiej specjalności się bawiłaś |
Khm.... w dentystę?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|