Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pon 16:06, 19 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Tak sobie jeszcze myślę, ze brak podwórek pełnych dzieci to zwyczajnie znak naszych czasów.
Dzieci zawsze są takie same i pewnie na podwórku chetnie by hasały. Cóż kiedy najczęściej zapobiegliwi rodzice zapełniają im czas nadprogramowymi zajęciami- już przedszkolaki pilnie uczeszczają na dodatkowy angielski, że o balecie, koniach, tenisach, korkach z matmy i innych nie wspomnę. Na robienie strojów z bibuły czasu zwyczajnie nie starcza. Zresztą ewentualna inicjatywa dziecka w tym kierunku, z punktu torpedowana jest przez ambitną mamusię, która uważa, że skoro Tola od Frasiuków ma strój wypożyczony z Teatru to jej latorosl w żadnym wypadku nie może wystąpić w bibule.
Współczesne dzieci rzeczywiście miewają problemy z budowaniem więzi. Trudno jednak poważnie przyjaźnić się z kimś, kto owszem mieszka w tym samym bloku ale chodzi do innej prywatnej szkoły i spotkać go mozna tylko w środy około 17.30. Nie sposób strzelać z procy skoro nikt nie pokazał jak procę zrobić.
Nie poświecamy naszym dzieciom czasu, albo poświęcamy go minimalnie, wykonujemy za nie wszystkie obowiazki domowe, zmuszamy do katorżniczej pracy umysłowej, pozwalamy godzinami siedziec na kompie lub przed telewizorem a potem ze zdziwieniem stwierdzamy, że nie mają ani wyobraźni ani kolegów. I jeszcze próbujemy obarczyć je za to winą.
Dorośli są wkurzający.
Post został pochwalony 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
stara_reklama Gość
|
Wysłany: Pon 17:32, 19 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez stara_reklama dnia Śro 9:47, 02 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:31, 19 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Tu gdzie teraz mieszkam w ogóle nie ma podwórka z prawdziwego zdarzenia. Część przegrodzono murkiem, bo pijacy zbierali się przy śmietniku, pozostała część służy kierowcom.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pon 19:56, 19 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Ale co to jest podwórko z prawdziwego zdarzenia.??
Koniecznie muszą być wysokiej klasy piaskownice oraz huśtawki, drabinki, małpi gaj itp...??? Toż to ogródek jordanowski. Moja mała uwielbiała jezdzić na weekend do byłej niani. Niania mieszka w rozwalającej się Kamienicy- podwórko ma około 20 metrów kwadratowych powierzchni wysypanej żużlem i brudna ziemią, stoi tam stary rozsypujacy się trzepak i samochody. Znaczna część owego podwórka zajęta jest przez stare opony( w poblizu zakład wulkanizacji opon). I to jest właśnie najfajniejsze, zdaniem mojego dziecka, podwórko na świecie .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:43, 19 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Ale jakaś przestrzeń, choćby niewielka musi być. Taka, w której dzieciaki poruszają się swobodnie. Jeśli natomiast każdy ruch powoduje włączenie samochodowego alarmu, no to już może nie jest prawdziwe podwórko
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bo ja anty-Titanick
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 121 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)
|
Wysłany: Pon 22:53, 19 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
na moim osiedlu są i podwórka klitki i place zabaw, i boiska i nawet betonowe stoły do ping-ponga. Niedaleko krzaczory, las, łąki... Jest dom kultury, chyba całkiem nieźle działający.
Czasem mam wrażenie, że najbardziej na moim osiedlu brakuje dzieciom rodziców
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 9:47, 21 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Może właśnie to jest popadanie w drugą skrajność - dawanie dzieciom super podwórek, ale za to bez rodziców.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet Gość
|
Wysłany: Śro 10:14, 21 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Pamietam, ze kiedy wracalem z podworka, to rodzice prosto z progu przenosili mnie razem z butami i ciuchami prosto do wanny. Chyba bylem umorusany
Mimo to zazdroszcze wspolczesny dzieciakom, a przynajmniej czesci z nich, tego, ze moga chodzic na tenisa. Kiedys to bylo nieosiagalne. W moim miescie nie bylo zadnego kortu. Teraz, z tego co wiem, jest kilkanascie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasztanka Gość
|
Wysłany: Śro 11:01, 21 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: |
Współczesne dzieci rzeczywiście miewają problemy z budowaniem więzi. (...) Nie poświecamy naszym dzieciom czasu, albo poświęcamy go minimalnie, wykonujemy za nie wszystkie obowiazki domowe, zmuszamy do katorżniczej pracy umysłowej, pozwalamy godzinami siedziec na kompie lub przed telewizorem a potem ze zdziwieniem stwierdzamy, że nie mają ani wyobraźni ani kolegów. I jeszcze próbujemy obarczyć je za to winą.
Dorośli są wkurzający. |
Nie dzieci maja problemy, tylko rodzice. Chore dzieci sa dzieki chorym rodzicom.
ja tez czasem choruje
ale staram sie |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasztanka Gość
|
Wysłany: Śro 11:05, 21 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: |
To nieprawda, że nasze dzieci nie mają wyobraźni.
To my jesteśmy zbyt starzy, żeby umieć dostrzec zabawę.
|
Pewnie, ze maja.
Gdy moja najstarsza corka miala 3 latka i zobaczylam na jakims trzepaku, co wywija glowa do dolu o rok moze starsza od niej dziewczynka, to serce mi wyskoczylo z gardla z przerazenia.
A pozniej wrocilo, bo przypomnialam sobie, co ja w tym wieku robilam.
Ale pomimo wszystko dalej odczuwam lek, czy im sie nic nie stanie.
Tak mam. |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz Gość
|
Wysłany: Śro 16:15, 21 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Moze moje dzieciństwo przypadlo na przedpotopowe czasy , ale podwórko wlasciwie nie miało konkurencji. Telewizja raczkowała i na film chcodzilo się raz w tygodniu do sąsiada.... zabawki - cóz... poza jakimis strzelbami i samochodami nie bylo praktycznie nic, wiec pozostawala wyobraźnia. To ona stanowiła źródło i inspirację podwórkowych zabaw. Wystarczaly jakies patyki plus grupa kumpli i wolanie rodziców o powrót do domu pozostawało bez echa.
A tak na marginesie: gdzieś odszedły w niebyt okrzyki rozbrzmiewajace o zachodzie slońca : "Fraaaaanek.... do dooooomu!!!! " |
|
Powrót do góry |
|
|
than Gość
|
Wysłany: Śro 16:33, 21 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
bywalo, ze zjawialismy, sie, glodni i zziajani dopiero o polnocy, na cobre, kilkoro z nas mialo prawo by popatrzec na stara tosce, zreszta, ksztaltuje wyobraznia, marzenia i pragnienia - Ty zostales adminem, my tylko porzadnymi ludzmi, proste |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz Gość
|
Wysłany: Śro 16:42, 21 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
than napisał: | ... Ty zostales adminem, my tylko porzadnymi ludzmi, proste |
cześć krajanie - prowokatorze. Też sie ciesze że Cię widze. |
|
Powrót do góry |
|
|
than Gość
|
Wysłany: Śro 16:49, 21 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
czesc, kolegow nie prowokuje, bardziej jestem ciekaw, czy mamy podobne wspomnienia, a moze i podworka, choc nie jestem tak stary jak Ty |
|
Powrót do góry |
|
|
Hower Johnnie Walker
Dołączył: 05 Lut 2006 Posty: 4817 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 437 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jaaa???
|
Wysłany: Śro 16:56, 21 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: |
A tak na marginesie: gdzieś odszedły w niebyt okrzyki rozbrzmiewajace o zachodzie slońca : "Fraaaaanek.... do dooooomu!!!! " | Rodzice pokupowali dzieciom komórki...zapewne.
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 17:07, 21 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
"
Na podwórku fajnie jest-
można sobie pobiegać,
pograć w kapsle, można też
chodzić sobie po drzewach.
Można łapać do swych rąk
kolorowe motyle...
Albo się ukryć tak,
by nikt nie widział nas,
i polecieć do słońca
choć na chwilę."
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:34, 21 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Ale widzę, że trzepaki jako miejsca do spotkań i dziwnych akrobacji pozostają we wspomnieniach elementem wspólnym
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 17:38, 21 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: | Ale widzę, że trzepaki jako miejsca do spotkań i dziwnych akrobacji pozostają we wspomnieniach elementem wspólnym |
I gry: w komórki, w państwa ( taka z nożem). Robiło się podchody. Dziewczyny grały w gumę....Ech...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:40, 21 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Pewnie, że grę w państwa pamiętam. Jakoś noże nikomu wielkiej krzywdy nie zrobiły nigdy
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 17:43, 21 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
I grało się jeszcze nożami w takie coś, że był cyk, gig, łokietek, czółko itp. I też wszyscy cali
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|