po 30-tce

famka_

z jednej strony wydaje się to kroplą a z drugiej patrząc jak w tym kierunku działa prawo wydaje się tak wiele , tak jak mówiłam wszystko zalezy od czasu rekacji ....
o wielu takich sprawach zwyczajnie nie mamy pojęcia bo są głeboko uryte

ps. ja nie mam nic przeciwko uboju zwierząt w celu konsumpcyjnym (nie jestem jaroszem ) ale uważam że powinno to się ograniczyć do potrzebnego minimum i w warunkach właściwych zgodnych z etyką i przedewszystkim humanitarnych
ale są rzeczy których nie tknę nigdy np. tatara z konia , salami czy choćby tuńczyka ...
i nigdy nie założę prawdziwego futra ....

Aproxymat

No prawdziwe futro to lekkie przegięcie o ile nie jest się jakuckim myśliwym.

animavilis · Gość

Blonde

Połowy tuńczyków np. na wodach Sycylii to po prostu istna rzeź... Myślę, że o to chodzi

famka_

przy odławianiu tuńczyka giną przedewszystkim delfiny , delfiny żywią się tuńczykami i skupiają się przy nich i dlatego giną bezsensowną śmiercią , zwyczajnie są pokaleczone i wyrzucane sporotem do morza bo delfinów nie można odławiać

a modlitwę znam na pamięć , zwykle jest ona powieszona w stajniach

dlaczego włosi kupują konie u nas ? bo u nich jest to towar deficytowy za drogi na ich kieszenie jeśli chodzi o ubój
u nas tylko mięso w które litrami przed transportem leje się wodę z owsem żeby wiecej ważył im wicej kilo tym lepsza cena oczywiście to nie ma nic wspólnego z najdzeniem się konia ,
to jeszcze taka ciekawostka : jelita konia mają długość około 50 metrów i są pozakręcane jak górska droga , jeśli koń dotanie jednorazowo za dużą dawkę jedzenia dostaje zatoru kiszek skrętu i zdycha w wielkim cierpieniu przez wiele godzin , ratunku nie ma bo albo tylko operacja rozciecia i czyszczenia albo śmierć , koń jest jedynym znanym zwierzakiem które nie potrafi i nie może z przyczyn budowy przełyku wymiotować

Blonde

To straszne... Zupełnie nie zdawałam sobie z tego sprawy...Brak słów

Aproxymat

No nie oszukujmy się, tak to wygląda. Masowy odbiorca - więc dla producentów cel uświęca środki - ma być szybko, tanio i skutecznie. A zabijanie zwierząt "humanitarne" jest drogie i powolne.

Diabelsky · Gość

nie chciałem sie wypowiadać w tym temacie bo nie czuje większych emocji co do uboju zwierząt, płowu ryb, czy gospodarki łowieckiej jeśli sa prowadzone właściwie.

Mam jednak wiele ,,ale,, co do sposobów. Bywają wręcz bestialskie czy wyjątkowo bezmyślne w rozumieniu gospodarki łowieckiej.

Żal można mieć jednak też do ekologów którzy są winni wielu błędnych decyzji. Doprowadzają do ukrywania procederów gospodarki odłowowej czy ubojowej. Omijania przepisów które prowadzą do tragicznych i bestialskich praktyk. Proceder uboju jest prowadzony skrycie w warunkach nieporównywalnie gorszych jak standartowe ubojnie.
Nie mniejsze zło to odłowy ryb czy ssaków morskich. Szybko i skrycie, odbywających się byle jak , w pośpiechu , strachu przed ,,czujnym okiem ekologów,, gdzie nie ma mowy o humanitarnej śmierci zwierząt.
Bywa że inteligentne zwierzęta (ich część stada) odholowywana jest w ustronne miejsca gdzie ich pobratymcy płyną za nimi na śmierć. Cierpią kilka dni bo rybakom nie wolno ich humanitarnie zabijać na oczach wśćibskich ekologów. Mordowane są więc pojedyńczo, całymi rodzinami pływając przerażone w jakiejś ustronnej zatoce we własnej krwi.

Taki potężny przykład to ,,SUKCES,, ekologów z USA gdzie zakazano rzeźi koni i obecnie wywozi sie je tysiace kilometrów do zagranicznych ubojni gdzie w drodze i na miejscu przeżywają straszliwe męki.

Nie chce tu wstawiać linków tej sprawy, bo uważam że ludzie żyjący normalnym życiem i nie mający takich potrzeb nie powinni oglądać takich okropieństw.

Wcinanie się w potęzny przemysł lub gospodarkę może narobic wiele złego nic nie zmieni a wiele pogorszy... Think

animavilis · Gość

Zaskakująca argumentacja. Nie wadliwe przepisy są winne, nie luki w prawie, nie łamiący przepisy hodowcy i przedsiębiorcy, nie ludzka bezmyślność i okrucieństwo, tylko "wcinający się ekolodzy".

Przepisy i ustawę o ochronie zwierząt mamy w Polsce przecież tak fantastyczne, że nie daj boże, aby jacyś gorliwi ekolodzy próbowali nam je popsuć!

famka_

Ogoniasty nie zgodzę się z Tobą chyba że pisałeś ironicznie
Popatrz na swoją stopkę .

Ustawa o ochronie zwierząt w Polce jest zwyczajnie beznajdziejna , mieści się w kilku zdaniach , w zdaniach które tak naprawdę niewiele zakazują a między zdaniami dopuszczają wszystko .

edit: podaję linka do ustawy i propozycji zmiany tej ustawy
im wiecej podpisów tym wieksza szansa na to że coś to wokół nas zmieni

[link widoczny dla zalogowanych]

famka_

Kolejny koń do uratowania , tu już oficjalnie z mojego poprzedniego wpisu zanim ukazało się w Pegasusie

[link widoczny dla zalogowanych]

i aukcja

[link widoczny dla zalogowanych]

animavilis · Gość

Już nie powiem, co sobie pomyślałam widząc link "Stara Kasztanka czeka na śmierć"

Diabelsky · Gość

Pięka to idea jeśli ratuje się życie zwierząt w sposób właściwy, zorganizowany, mądry i ratowane są zwierzęta które żyć powinny. Nie są zwierzętami typowo rzeźnymi, łownymi czy są zwierzętami zagrażającymi w jakikolwiek sposób ekologii lub epidemiologicznie.

Ja podałem konkretny przykład straszliwego błędu ekologów rodem z USA i Japonii.

I to mnie boli, a nie rodzime ustawy które są do d..y. Shame on you

Podpisuje sie pod każdą sensowną akcją w obronie praw zwierząt i pomocy dla nich.
Angel

animavilis · Gość

Nie czuję się uprawniona do decydowania, które zwierzęta żyć powinny. Uważam natomiast, że tym które muszą umrzeć, skoro już rzeczywiście umrzeć "powinny", należy zapewnić godne warunki bytowania przed śmiercią i szybką, w miarę bezbolesną śmierć. Także do tego sprowadza się wiele akcji ekologów. Nie mogąc pomóc żyć wszystkim zwierzętom, chcą pomóc im umrzeć. Bo to jest proceder podwójnie obrzydliwy - zabijać zwierzęta, czerpać z tego zyski, "żyć z nich" i nawet się nie poczuwać, że się im jest winnym dobre życie i łagodną śmierć.

Diabelsky · Gość

nie wiem czy nie zableblamy tematu który ma ideę ratowania koni.

Ale czy nie jest logiczne że w przyrodzie od zarania dziejów decyduje najwyżej stojący w łańcuchu pokarmowym. Normalnie sama przyroda dała nam moralne prawo do zabijania by żyć.

A co do zabijania dla czerpania chorej satysfakcji, człowiek nie jest odosobnionym wyjątkiem w zabijaniu dla czerpania przyjemności z procederu. Przyroda zna przypadki po których włosy się jeżą na głowie.
Zwierzęta zabijają nie zawsze dla zdobycia pokarmu...(kłaniają się między innymi dzwoneczki na szyjkach miluśkich kociaczków)

Wracając do koni...Nigdy nie zapytałem ciotki i już nie zapytam, czy miała wyrzuty sumienia jak oddała naszego Bułana do rzeźni gdy zabił wuja...

animavilis · Gość

Diabelsky · Gość

Czuję, że kryje się za tym jakaś dramatyczna historia, ale nie napiszesz chyba, że Wasz koń zabił wujka z premedytacją lub dla czerpania chorej satysfakcji... to był zapewne wypadek.
Oczywiście wiem, że niektóre zwierzęta zabijają także dla przyjemności (mimo że jest to raczej forma treningu, "zabawy" z ofiarą), chociaż nie słyszałam, aby robiły to akurat konie Anxious

Nie koniecznie treningu...łagodny poniekąd pies w ciągu jednej nocy wymordował 30 owiec. Kotek wyciął wszystkie ptaki w okolicy znosząc ofiary pod drzwi domu ku uciesze pańci. Wyciągał z gniazd Jerzyki. Po 20 sztuk w ciągu nocy. Delfiny zabijają rekiny, małpy urządzają polowania i zjadają inne gatunki i nie jest to potrzeba uzupełnienia białka. Wspomieć należy o orkach. Futrzaki które zadomowiły się u nas rodem z USA potrafią wymordować cały kurnik lub gołębnik. Zresztą nasze futrzaki robią podobnie. Zdziczałe psy i koty zabijaja dla samego mordowania. Ekolodzy walczą o zaprzestanie odstrzałów. Straszny błąd. oczywiście są debile którzy strzelają do psów na spacerze... placz

Ale tych myśliwych trzeba by też odstrzelić a przynajmniej pozamykać .
Fakt że nic nie dorówna człowiekowi. U zwierząt można się doszukiwać przyczyn . Nazywanie człowieka zezwierzęconym czasami może obraźić zwierzęta...

Co do wypadku z naszym Bułankiem:
Właśnie...a wygladało to jak rodem z filmu o Kargulu i Pawlaku...

Przyjechała cała rodzina w liczbie kilku wagonów z Wilna i Trok z krowami, psami i co tam jeszcze mieli, do malowniczego misteczka w obecnym Warmińsko -Mazurskim.
Brali bo dawali, więc osiedlili się jeden blisko drugiego. Bo w kupie bezpieczniej i uciekać bedzie łatwiej jak ,,niemiec wróci,,

Obdzielano ten naród darami, między innymi końmi.
No i jak w Kargulach. Jadni brali spokojne wałachy a wuj w którym ułańska krew sie burzyła, przyprowadził do domu kompletnego końskiego wariata.
W każdym bądź razie był to koń pod siodło. Poniosło to kiedyś biednego wuja ...
Po wypadku nikomu nie dawał sie dotknąć. Pewnie miał jakieś tragiczne doświadczenia z przeszłości ten bułany konik.

Tylko tu muszę zapewnić że nie poszedł pod rzeźnicki nóż. Zginął po wykonaniu na nim wyroku karabinem. Dowiedziałem się na 100%.
Moja rodzina miała warsztat kowalski . Dawała sobie radę sama w takich sprawach. A koń i rzeźnia to były dwie sprzeczności. Pomimo że w owej miejscowości była w centrum miasta rzeźnia

. Koniny się nie jadało. Ale konie tam trafiały bo była tam też ogromna garbarnia. W nastepstwie reform dziadka kuźnia zyskała miano warsztatatu kowalstwa artystycznego i warsztatu ślusarskiego. Z dziadka zrobili nauczyciela zawodu, a dorabiał robiąc arcydzieła sztuki kowalaskiej nawet takie jak fotele dentystyczne... Angel

Myślę że autorka postu sie nie pogniewa za ta bleblaninę, bo z całego serca namawiam do ratowania koni a i podbicie tematu dobrze mu zrobi...
Angel

famka_

a i owszem że się nie gniewam

trudno w takich tematach mówić o racji jednej czy drugiej strony, są za i przeciw , minusy i plusy , i rację masz Anima i zgadzam się też z niektórymi argemantami Ogoniastego

myślę że w tej pogoni za "kołem... " pędzie technicznym, kultem mamony etc... gdzieś te naturalne odruchy radości , żalu , smutku , współczucia ....
gdzieś to się wszystko pogubiło
nie potrafimy otworzyć się na drugą stronę, czy też człowieka czy innych stworzeń, zyjemy zamknięci w swoim własnym ja

widziałam i miałam doczynienia z wieloma koniami , wiadziałam "wariatów" "szaleńców" "złośliwców" , widziałam co się dzieje z takimi koniami , zwykle wiele rzeczy u nich można skorygować bo wynika to tylko i wyłacznie ze złego traktowania świadomego lub też nie , przez człowieka , ale zdarzają też przypadki niereformowalne i nie ma wtedy co szukać wytłumaczeń bo wród koni sa też konie chore psychicznie , jest to trochę inaczej jak u ludzi ale takie konie są , niestety konie te są spisane na straty bo pomimo wielu lat pracy z takim zwierzakiem niegdy nie ma pewności że któregoś dnia nie przypomni sobie że dziś ma gorszy dzień i zrobi komuś krzywdę

famka_

i dla takich dni warto żyć ... łezka ciśnie sie do oka

[link widoczny dla zalogowanych]

famka_

Kochani kolejna mała cegiełka dla tego świata

[link widoczny dla zalogowanych]