po 30-tce

[Pasztet]

[illunga]

Przeczytałam to co napisaliście wcześniej.Sporo racji,jeśli chodzi o o2.Mam tam niewielki,półroczny staż.Znalazłam sobie miejsce i ludzi,z którymi dobrze się pisało.Ale do czasu.To chyba zmęczenie materiału.
Tu jest inaczej , o ile wolno mi coś na ten temat pisać ,bo na razie bazuję tylko na tym co czytam.
A nawiązując do pytania topiku-dla wielu osób różne Fora są deską ratunku.Jesteśmy potwornie samotni.Mamy wokół siebie ludzi,przyjaciół, rodzinę, ale prawda jest taka,że kiedy trzeba podejmować trudne decyzje, to zostajemy sami ze sobą.A z tym co kłębi się w głowie, czasem trudno sobie poradzić.Stąd chyba czasem pojawiają się,skrajnie wręcz,osobiste wypowiedzi.Ale, jeśli komuś to ma pomóc, to w końcu dlaczego nie?

[Aproxymat]

[slepa i brzydka]

[stara_reklama]

...

[Aproxymat]

Niee... temat nie jest męczący. Przynajmniej nie dla mnie, a podejrzewam, że też i dla pozostałych. Czasami tak jest, że grono "realnych" znajomych jakichś tematów nie trawi, albo się na nich zupełnie nie zna - net wtedy wydaje się odpowiednim miejscem do znalezienia osób podobnych sobie

[slepa i brzydka]

to prawda, ze ludzie w realu nie sluchaja... znam to uczucie mowienia do sciany albo kiedy sama musze sie skupic i posluchac uwaznie mimo braku checi.
jedno ale, o tych samych rzeczach rozmawiam w realu. mam pare takich osob i czasem dyskusje przenosze do grona bliskich i przy piwku obgadujemy sobie zycie.

[illunga]

A ja muszę przyznać,że nie o wszystkim mogę powiedzieć tym realnym przyjaciołom.Właśnie dlatego weszłam, kiedyś tam, po raz pierwszy na Forum.Potrzebowałam rady, a anonimowość była w tym momencie błogosławieństwem.

[ws]

tak a propos osobowości wielorakiej: zawsze uważałam, że nikt nie jest jednowymiarowy, czasem tylko brak właściwego impulsu

ale żeby 20 odsłon, do tego w różnym sposobie komunikacji ?!!! - no kapelusz z głowy ! mojej

nie mam aspiracji do ww posiadania aż 20, czy więcej mnie we mnie, mam dość problemu z kilkoma , nie mniej wszystkie razem są dość wspólne, połączone, rozpoznawalne (jak mniemam) i uzupełniają się wzajemnie

[lulka]

Pisanie na forum (przeze mnie) to po prostu korzystanie ze zdobyczy techniki. Tak samo lubię pisac sms-y czy też e-maile zamiast tradycyjnych listów. Są takie chwile, że wszyscy już śpią, a mnie się akurat nie chce ogladać tv ani czytać więc wpadam usmiechnąć się do kogoś No i czasem w pracy dla odprężenia w wolnej chwili. Lubię forum, nie znoszę czatów.

[Aproxymat]

Z osobowością wieloraką nie do końca jest tak, jak w normalnym życiu, że "gramy" jakieś role, np. dyrektora albo dziecka, bo nie tyle je gramy, co rzeczywiście nimi jesteśmy. Udawanie dziecka albo dyrektora - prowadzące do przekonania, że się nim jest i do wyodrębnienia się w umyśle nowej osobowości dziecka czy też dyrektora właśnie - to jest próg powstania osobowości wielorakiej. A udawanie kogoś kim się nie jest, jest na forum bajecznie łatwe i na pewno kuszące.

[ws]

i własnie to ,,kuszące,, jest dla mnie niezrozumiałe, bo reszta, że się jest i dyrektorem i dzieckiem jak najbardziej ...

powiem więcej, udawanie kogoś kim się nie jest, dla żartu raz czy dwa, to jedno, dla niezłośliwej wkrętki, luz, ale budowanie alternatywnej postaci i konsekwentne pilnowanie by nie wyjść z ram ... troche to chore, nie że nienormalne, nie, raczej niezdrowe i niepokojące

i chyba nie ma nic wspólnego z wielopłaszczyznowym byciem sobą, bo jeśli śmieszny Ziutek to też ja, jak i ponętna Elwira na otomanie, to luz, ale jeśli ja wcielam się w postać, która nie ma ze mną nic wspólnego ... to coś nie tak, zwłaszcza jeśli jak wspomniałam wyżej, celem jest kreacja, która ma nie dopuścić, by ktokolwiek wiedział kim jestem naprawdę, czyli w pewnym sensie kłamię, oszukuję ...

ale może ja się mylę

[melpomena]

[Aproxymat]

Na o2 jest mnóstwo dzieciaków, to i infantylnie bywa w sposób naturalny. A pisałaś post na pomarańczowo, bez logowania? Bo czasami coś się dzieje takiego, że znikają niektóre wpisy pomarańczowych bez żadnej reguły. Zresztą ja straciłem na o2 tyle wpisów (z moim wieloletnim topikiem urodzinowym włącznie ), że zobojętniałem z czasem na to.

WS - osobowość wieloraka jest chorobą, zresztą bardzo trudną do wyleczenia, dlatego tworzenie tak wielu osobowości jest ryzykiem popadnięcia w nią.

[ws]

i widzisz Apro, tu się zgadzamy, w sensie, że co innego kracja nie mająca nic wspólnego z kreatorem, coraz to inna w dodatku, a co innego czerpanie ze źródeł złożoności własnej osobowości, że bywa się i zabawnym, i śmiertelnie poważnym, i znudzonym, i nudzącym, i nostalgicznym .... itp a wciąż sobą, nawet wtedy pasuje mieć różne nicki, inny na nocne marudzenie, inny na zwykłe ,,Polaków rozmowy,, ...
sama miałam ze 4, więc wiem, jak jeden nick był poważny, to zupełnie nie pasowało mu grasować niepoważnie

no ale się skończyło, zresztą trudno na o2 już coś do poczytania znaleźć, plusem jest jego dynamika, jest jak gdyby formą pośrednią między czatem a forum

[melpomena]

[Aproxymat]

[ws]

radio było świetne

sentyment mam, delikatny, ale niesmak większy ...

[Kasztanka]

Na forumy wchodze, jak mi palma odbija.
Jak obecnie.

Dziekuje za uwage i zainteresowanie.