po 30-tce

slepa i brzydka

Czy Marianna to anmario? Zresztą nieważne. Ja byłam zachwycona tym mieszaniem kulek, bo to wyjaśnienie entropii, które wreszcie do mnie jakoś trafiło. A tu jednak Brick wall

. Boże, jak tu teraz znaleźć odpowiedź? Skąd nabyć mądrość?

mailo

Formalny

Kilo OK

Zgłoś mailo do zbanowania.

pogłoska

Pasztet

Wyskoczyliśmy w kosmos i w perspektywę makro próbującą uniwersalizować źródła postaw.
W miejsce podmiotów 'my', 'ludzkość', wszechświat', wolałbym wstawić 'ja'. Czyli człowieka z jego perspektywą kilkudziesięciu, może stu lat, ze świadomością ograniczoności życia. To właśnie poziom świadomości ograniczoności życia wyznacza głębokość i wnikliwość zastanowienia na temat tego, jak je przeżyć.

Brunner

Pasztet, co Ty tam mamroczesz pod nosem? Tongue out (1)

To może ja o tej entropii jeszcze. Pojawiła się kilka lat temu teoria, że to entropia powoduje nakręcanie się życia. Tutaj można trochę o tym poczytać, niestety nie znalazłem niczego sensownego w naszym języku: [link widoczny dla zalogowanych]

W skrócie autor stwierdza, że organizowanie się materii w bardziej skomplikowane strutktury (także tzw "ożywione") jest cechą materii. To co twierdzi England poparte jest matematyką, więc to nie jest jakieś bajanie w stylu Daenikena. Konkluzją jego teorii jest stwierdzenie, że kupka materii znajdująca się kapieli o stałej temperaturze (powietrze albo ocean), zacznie się organizować w jakimś okresie czasu pod wpływem oddziaływania elektromagnetycznego, mechanicznego czy chemicznego ze strony środowiska. Większe zorganizowanie się powoduje bowiem wieksze rozproszenie energii - a więc wzrost entropii. To tylko z pozoru wydaje się sprzecznością - replikacja złożonych struktur powoduje większe rozproszenie - to tak jakbyśmy w przykładzie Maryśki rozmnażali kulki.

Inna analogia, która mi się kiedyś nasunęła to halsowanie. Entropia jako wiatr we wszechświecie, życie napędzane tym wiatrem halsuje pozornie pod prąd, ale jednak dzięki niemu.

Pasztet

Entropia używana w postach powyżej zdaje się mieć taką samo rolę jak Jahwe, Bóg Ojciec, Allah, czy tam inny 'jam jest alfą i omegą' - sadza człowieka na fotelu z napisem 'jesteś częścią planu, procesu, większej całości i gówno z tym możesz zrobić.
Całkowie pomijana jest decyzyjność człowieka, która wynika z jego świadomości.
Kluczem wg mnie, do pytania z pierwszego postu, jest świadomość. A przekręceniem klucza w drzwiach do siebie, do zmiany siebie, jest odwaga wyjścia poza schematy, skłonność do ryzyka.