|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stefan hektolitrowa strzykawa
Dołączył: 21 Kwi 2016 Posty: 1052 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:19, 12 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Pasztet napisał: | Seeni napisał: | Hmmm...........a jak to jest nie czuć przynależności do żadnego narodu.????? Z ciekawości pytam, nie krytykancko. Pytam, bo ja tę przynależność naprawdę mocno czuję. Dobrze mi wszędzie, ale umarłabym z tęsknoty za polskim ogórkiem kiszonym i wrześniowym lasem grzybowym |
Co ma ogórek wspólnego z narodem? |
Na to pytanie już uzyskaliśmy pełną odpowiedź Seeni
Seeni napisał: | Stefan napisał: | Seeni napisał: | Hmmm...........a jak to jest nie czuć przynależności do żadnego narodu.????? Z ciekawości pytam, nie krytykancko. Pytam, bo ja tę przynależność naprawdę mocno czuję. Dobrze mi wszędzie, ale umarłabym z tęsknoty za polskim ogórkiem kiszonym i wrześniowym lasem grzybowym |
Naród, a kiszony ogórek lub wrzosowy las to kompletnie różne rzeczy.
Jedno i drugie mogłabyś mieć np. w Niemczech, czy w Czechach.
Do czego jesteś zatem przywiązana? |
Gówno prawda. |
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Sob 15:26, 12 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: |
Ja też nie czuję się Europejką. Czuję się Słowianką, co zostało już kiedyś wyśmiane, jako że Słowianie są wymieszanym zlepkiem etnicznym. Nie mniej, tak właśnie to czuję. Nie mam nic wspólnego z pełnymi ekspresji Włochami czy Grekami, nic z wyrafinowanymi Francuzami ani kochającymi ład i porządek Niemcami. Co łączy mnie, w takim razie, z Rosjanami bądź Ukraińcami? Na przykład język, czyli coś, co zawsze leżało w kręgu moich zainteresowań, świadomość, że lepiej bądź gorzej, ale jestem w stanie zrozumieć innego Słowianina, nawet jeśli, de facto, nie znam jego języka. No i ten bliżej nieokreślony typ słowiańskiej mentalności, który bez wątpienia różni nas od "zachodnich" Europejczyków. |
Oj, nie. Zdecydowanie bardziej czuję się Europejką, mimo, że nigdy nie mieszkałam za granicą. Gościłam kiedyś na Ukrainie i muszę przyznać, że czułam się przytłoczona ich, w moim pojęciu fałszywą, gościnnością. Zawsze wódka, zawsze żarcie, wspólne śpiewanie, ale spróbuj tylko wejść na jakiś drażliwy temat! Gotowi się bić! Oczywiście, politykę najlepiej schować głęboko. Na koniec jeszcze mnie okradli, bo zostawiłam towar do wysłania i pieniądze na przesyłkę i ślad po tym wszystkim zaginął. Pewnie, że to były dawne czasy, ale ogólnie chodzi o poziom zabawy, obfitość żarcia, morze alkoholu. To jest to czego nie znoszę. Moi teściowie są z Kresów, a babka męża to rodowita Ukrainka, która nigdy nie nauczyła się polskiego. Słowianie kojarzą mi się że skracaniem dystansu, z wylewnością i serdecznością, wszystko robią razem, żadnej intymności, prywatności. Nie lubię tak. Gdzieś nawet czytałam, że bliżej nam do Niemców, niż Słowian, co nawet mnie przekonuje.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Sob 16:53, 12 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
A kto mi zabroni utożsamiać się z Polską tak jak mi się podoba??
Dlatego w tym konkretnym przepadku kiszony ogórek ma znaczenie decydujące, tym bardziej, że za greckimi figami nie zdarzyło mi się tęsknić. Pasztet poniekąd ma rację, pisząc o rzeczach bez których można żyć, chociaż za nimi się tęskni. Otóż ja bez polskiego kiszonego nie mogę.
Dlatego moje miejsce jest tutaj.
Gówno prawda odnosiła się do stwierdzenia ( z gruntu kłamliwego), że kiszonego mogę spożyć w Niemczech czy Czechach.
Przypuszczam, że autor jada tylko takie kiszeniaki ze sklepu a nie babcine na przepisie jeszcze od pramatki Ewy- stąd gada jak potłuczony.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Sob 17:32, 12 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Pasztet napisał: | Kilo OK napisał: | Tina nigdy nie będziesz niemką, a już nie chesz być polka. |
O ile określanie się poprzez bycie Niemką czy Polką ma dla niej jakieś znaczenie. |
Jak widać ma, gdyż mieni się europejką, nie ziemianką.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Stefan hektolitrowa strzykawa
Dołączył: 21 Kwi 2016 Posty: 1052 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:09, 12 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: | A kto mi zabroni utożsamiać się z Polską tak jak mi się podoba??
Dlatego w tym konkretnym przepadku kiszony ogórek ma znaczenie decydujące, tym bardziej, że za greckimi figami nie zdarzyło mi się tęsknić. Pasztet poniekąd ma rację, pisząc o rzeczach bez których można żyć, chociaż za nimi się tęskni. Otóż ja bez polskiego kiszonego nie mogę.
Dlatego moje miejsce jest tutaj.
Gówno prawda odnosiła się do stwierdzenia ( z gruntu kłamliwego), że kiszonego mogę spożyć w Niemczech czy Czechach.
Przypuszczam, że autor jada tylko takie kiszeniaki ze sklepu a nie babcine na przepisie jeszcze od pramatki Ewy- stąd gada jak potłuczony. |
Po wnikliwym przeczytaniu nadal nie wiem co ma NARÓD do kiszonego ogórka.
W jakim sensie się utożsamiasz z Polską? Utożsamiasz się z narodem Polskim? Z kawałkiem ziemi otoczonym granicą Polski? Możemy ten kawałek ziemi trochę przenieść w prawo lub w lewo i tam posadzić ogóry. Będzie OK?
p.s. Autor robi najlepsze kiszone w okolicy. Kupuje ogórasy w sklepie i nie ma pojęcia czy one są polskie, czy te ohydne niemieckie. Kiszone ZAWSZE wychodzą pyszne.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Stefan dnia Sob 18:11, 12 Lis 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 21:15, 12 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
===
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Sob 21:35, 12 Lis 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 21:16, 12 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: |
Gówno prawda odnosiła się do stwierdzenia ( z gruntu kłamliwego), że kiszonego mogę spożyć w Niemczech czy Czechach.
|
Absolutnie prawda.
Aczkolwiek musze stwierdzić autorytarnie, ze na Ukrainie, Bialorusi , czy w Rosji kiszony jest pyszny.
Równie pyszny jak krajowy, a czasem ( wstyd przyznać ) i lepszy ..
( i tak oto pryncypia patriotyczne legly w gruzach )
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Sob 21:31, 12 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Matrix.
Nudek ma jakiś błąd. Restartować projekt "Nudziarz"!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 21:35, 12 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
nudziarz zamiast edytuj, klika czasem "cytuj"
Bo nudziarz się starzeje
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Sob 21:36, 12 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
I pisze od rzeczy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Sob 21:40, 12 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | nudziarz zamiast edytuj, klika czasem "cytuj"
Bo nudziarz się starzeje |
Przyznanie się do błędu, to objaw dorosłości
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Sob 21:44, 12 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
I nie to będzie twym motto.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Sob 21:47, 12 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Stefan napisał: | Seeni napisał: | A kto mi zabroni utożsamiać się z Polską tak jak mi się podoba??
Dlatego w tym konkretnym przepadku kiszony ogórek ma znaczenie decydujące, tym bardziej, że za greckimi figami nie zdarzyło mi się tęsknić. Pasztet poniekąd ma rację, pisząc o rzeczach bez których można żyć, chociaż za nimi się tęskni. Otóż ja bez polskiego kiszonego nie mogę.
Dlatego moje miejsce jest tutaj.
Gówno prawda odnosiła się do stwierdzenia ( z gruntu kłamliwego), że kiszonego mogę spożyć w Niemczech czy Czechach.
Przypuszczam, że autor jada tylko takie kiszeniaki ze sklepu a nie babcine na przepisie jeszcze od pramatki Ewy- stąd gada jak potłuczony. |
Po wnikliwym przeczytaniu nadal nie wiem co ma NARÓD do kiszonego ogórka.
W jakim sensie się utożsamiasz z Polską? Utożsamiasz się z narodem Polskim? Z kawałkiem ziemi otoczonym granicą Polski? Możemy ten kawałek ziemi trochę przenieść w prawo lub w lewo i tam posadzić ogóry. Będzie OK?
p.s. Autor robi najlepsze kiszone w okolicy. Kupuje ogórasy w sklepie i nie ma pojęcia czy one są polskie, czy te ohydne niemieckie. Kiszone ZAWSZE wychodzą pyszne. |
Z ogórkiem. Z polskim kiszonym ogórkiem się utożsamiam, z polskim grzybem, z bławatkiem polskim, z polską krową. Nie potrafię wyjaśnić dlaczego niepolski ogórek, niepolski bławatek, grzyb, krowa mnie nie kręci. Grecy maja oliwki a ja mam ogórka. Jezus Maria...czy to tak trudno pojąć. Dla jednych godło, dla innych flaga, a dla mnie ogórek, swojska wiejska, polski dziad przydrożny, lasy hen przez kilometry. To jest mój świerzop zwyczajnie. To jest moja Polska- nie naród, nie granica, tylko ten ogórek
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 21:55, 12 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: |
Z ogórkiem. Z polskim kiszonym ogórkiem się utożsamiam, z polskim grzybem, z bławatkiem polskim, z polską krową. |
O trzy nieba to lepsze od utozsamiania się z "pal teczę", bij zyda", pedaly go gazu" itp .
Rozumiem i cholernie mi się to podoba
Najszczerzej
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Sob 21:57, 12 Lis 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Sob 22:52, 12 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Kilo OK napisał: | I nie to będzie twym motto. |
Dlaczego nie?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta kontynuacja stanu początkowego
Dołączył: 01 Maj 2016 Posty: 1147 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 137 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 9:58, 13 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Chyba niektórzy nie mają zbytniego pojęcia o kiszeniu...
Ważne jest przecież pochodzenie ogórka, duże.
Fakt nie pytam ogórka o narodowość, raczej czy jest z ziemi i czy nie jest z tych co to aby urosnąć potrzebują jednego dnia. Przenawożony ogórek się nie ukisi. Kupuję więc ogórki ze znajomego źródła.
Kisić można wszystko. Kiedyś prababki w ten sposób przechowywały żywność. Ponadto kiszonki podobno są zdrowe.
Bardzo mi smakują kiszone patisony, rzodkiewka i sałata. Najmniej kiszona cukinia, choć cukinię gotowaną uwielbiam.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Stefan hektolitrowa strzykawa
Dołączył: 21 Kwi 2016 Posty: 1052 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:19, 13 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: | Dla jednych godło, dla innych flaga, a dla mnie ogórek, swojska wiejska, polski dziad przydrożny, lasy hen przez kilometry. To jest mój świerzop zwyczajnie. To jest moja Polska- nie naród, nie granica, tylko ten ogórek |
Czyli gdybyśmy się stali kolejną republiką radziecką to ogórek smakował by Tobie tak samo? Tyle, że kupiłabyś zielone ogórki na bazarku od jakiegoś Mongoła.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Nie 12:09, 13 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Nie zrozumiałeś.
I wydaje mi się, że nie jesteś w stanie ogarnąć, o co mi chodzi, toteż nie będę już niczego tłumaczyć.
Sprostuje jedynie- radziecki ogórek nie smakowałby mi tak samo jak polski. Nie ten smak.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bosska czysta abstrakcja
Dołączył: 17 Kwi 2009 Posty: 3895 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 454 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:50, 13 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: |
Ja też nie czuję się Europejką. Czuję się Słowianką, co zostało już kiedyś wyśmiane, jako że Słowianie są wymieszanym zlepkiem etnicznym. Nie mniej, tak właśnie to czuję. Nie mam nic wspólnego z pełnymi ekspresji Włochami czy Grekami, nic z wyrafinowanymi Francuzami ani kochającymi ład i porządek Niemcami. Co łączy mnie, w takim razie, z Rosjanami bądź Ukraińcami? Na przykład język, czyli coś, co zawsze leżało w kręgu moich zainteresowań, świadomość, że lepiej bądź gorzej, ale jestem w stanie zrozumieć innego Słowianina, nawet jeśli, de facto, nie znam jego języka. No i ten bliżej nieokreślony typ słowiańskiej mentalności, który bez wątpienia różni nas od "zachodnich" Europejczyków. |
Boże broń. nie czuję żadnej więzi z żadnym naszym sąsiadem, a na pewno już z tymi zza wschodniej granicy. miałam okazję być w tamtych krajach (w sumie chyba we wszystkich, co z nami graniczą) i moje zdanie na temat Rosjan/Ukrainców/Białorusinów mam podobne jak Kewa, albo nawet gorsze. Litwini są nieco inni, ale tylko nieco. nie czuję z tamtymi narodami żadnego podobieństwa, zwłaszcza mentalnego. wyjątkiem może być język, co wcale żadną chlubą nie jest.
ja to generalnie zamiast nazwiska z typowo polską końcówką ska powinnam się nazywać conti albo moretti. z tym narodem jest mi chyba najbliżej mentalnie, uwielbiam ten rodzaj wylewności. zresztą, kuchnia mi też najbardziej odpowiada (kocham makarony, oliwki i chianti), za panettone z limoncellą dam się na święta pokroić, i nie miałabym absolutnie nic przeciwko, gdyby u nas zapanował klimat śródziemnomorski. język zaś jest łatwy, prosty i taki śpiewny.
i w przeciwieństwie do Seeni, za kiszonymi nie zdarzyło mi się tęsknić, ale za kaparami, suszonymi pomidorami czy cantucci z migdałami, to tak.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Stefan hektolitrowa strzykawa
Dołączył: 21 Kwi 2016 Posty: 1052 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 13:08, 13 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: | Nie zrozumiałeś.
I wydaje mi się, że nie jesteś w stanie ogarnąć, o co mi chodzi, toteż nie będę już niczego tłumaczyć.
Sprostuje jedynie- radziecki ogórek nie smakowałby mi tak samo jak polski. Nie ten smak. |
Liczyłem na dyskusję, a tu argument z dupy "nie jesteś w stanie ogarnąć". Wydaje mi się, że nie potrafisz wyjaśnić o co Tobie chodzi toteż nie będę dopytywał.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Stefan dnia Nie 13:09, 13 Lis 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|