|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Śro 20:36, 28 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Jeszcze dodałabym, że interpretacja przepisów prawa dokonana przez prawnika, nawet sędziego, chociaż pewnie dużo celniejsza niż zwykłego śmiertelnika jest też tylko opinią bez większego znaczenia. Rzeczywistej interpretacji konkretnego przepisu i jego zastosowania po dokonaniu odpowiedniej wykładni może dokonać tylko sąd i tylko w okolicznościach danej sprawy.
Co to jest za instytucja goniec sądowy????
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Zorro nie śmiejcie się ze mnie
Dołączył: 07 Wrz 2015 Posty: 1652 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:45, 28 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Ludzie w ostatnich latach przestali w prawo wierzyć.
Straszne że w sądy. [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Ktoś zapyta o powody? Można tylko z politowaniem pokiwać głową.
Brak zaufania do sądów, prokuratury,policji ma swoje podłoże.
Upolitycznienie tych instytucji. Nepotyzm , korupcja i czort wie co jeszcze.
Ludzie bronią się przed niesprawiedliwością instytucji państwa jednocząc w rozmaite ruchy społeczne.
To fenomen na skalę światową.
I dają radę z tym paskudnym systemem.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Wiele innych facebookowych lub innych społeczności, np: [link widoczny dla zalogowanych]
Po dupie dostali różne Tuleje i tym podobne niewypały tego systemu.
Może teraz coś się zmieni. Upadła pewna epoka. Polska bez reliktów komuny i PO-lszewickiego nepotyzmu może być piękna. Mamy szansę na nowe standardy.
Ciekawe czy tego nie spierdolą.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zorro dnia Śro 20:54, 28 Paź 2015, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Śro 20:49, 28 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
A znasz jakąkolwiek władzę, która, z przeproszeniem, nie spierdoliła swojej szansy ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Śro 20:55, 28 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: |
Co to jest za instytucja goniec sądowy???? |
archiwalna |
|
Powrót do góry |
|
|
Zorro nie śmiejcie się ze mnie
Dołączył: 07 Wrz 2015 Posty: 1652 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:58, 28 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: | A znasz jakąkolwiek władzę, która, z przeproszeniem, nie spierdoliła swojej szansy ? |
Nie.
Ale teraz mam nadzieję. Znam nazwiska fajnych ludzi ludzi którzy zrobili dobrą zmianę . Dlatego mam iskierkę nadziei.
Czy to źle?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Zorro nie śmiejcie się ze mnie
Dołączył: 07 Wrz 2015 Posty: 1652 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:06, 28 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: | Seeni napisał: |
Co to jest za instytucja goniec sądowy???? |
archiwalna |
Na facebooku jest strona Goniec Sądowy. Jest nawet organizacja zrzeszająca Woźnych Sądowych która wydaje też swoje elektroniczne pismo, bodajże w Poznaniu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Śro 21:21, 28 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Raczej naiwnie
Osobiście nie mam specjalnych oczekiwań ani też nie żywię żadnych obaw. Każda władza, jak sądzę, jest taka sama- programowo zakodowana na to, żeby brać, porządzić i zarobić jak najwięcej do następnych wyborów. To nie tak, że konkretni ludzie są do bani ( chociaż tak też bywa)- zwyczajnie posiadanie władzy niemalże zawsze deprawuje.
Ponieważ jednak, każdorazowo, sprawujący władzę nieustannie zajęci są walką z potencjalnymi przeciwnikami- nigdy nie zdążą zrobić niczego dobrego i niczego naprawdę złego.
To ostatnie napawa mnie umiarkowanym optymizmem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Śro 21:29, 28 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Zorro napisał: |
Na facebooku jest strona Goniec Sądowy. Jest nawet organizacja zrzeszająca Woźnych Sądowych która wydaje też swoje elektroniczne pismo, bodajże w Poznaniu.
|
Może i taka strona jest na facebooku, ale nie ma takiej profesji w praktyce. Ktoś chce sobie dodać splendoru. Kiedyś goniec sądowy, istotnie, był poważaną instytucją, dzisiaj jego odpowiednikiem jest, po części, woźny sądowy, a po części, pracownicy sekretariatów. |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:29, 28 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Jak zwykle byłaś łaskawa zamieścić swoje wywody - w tym "komplementy" wobec mojej skromnej osoby, ze swoją zwykłą pewnością siebie. To nie jest ryzykowne tylko w przypadku opowiadania o swoich gustach, kreacjach, samozachwycie i innych takich...
Zacznę od końca. Napisałaś:
Seeni napisał: |
(...)
Najbardziej zawsze zżyma się Formalny, ponieważ nie od dziś jest wiadomym, że zna się na wszystkim i w każdej dziedzinie jest wybitnym specjalistą. |
To gołosłowne stwierdzenie, bo gdybyś miała chęć oraz zdolność uważnego czytania tego co piszą inni (nie tylko zachwycając się Tym co sama piszesz) to nie znalazłabyś moich wpisów wykraczających poza te dziedziny, w których mam określony - czasem spory, zasób wiedzy. Ja nie "zżymam się" - mnie zawsze drażni "klepanie" opinii bez zastanowienia...
Będąc przez wiele lat na stanowiskach często "bardzo" kierowniczych, będąc inżynierem musiałem się także nauczyć CZYTAĆ przepisy wraz z ich wykładnią i je rozumieć. Tak się złożyło, że miałem od kogo się uczyć i z kim konsultować swoją wiedzę. Wielokrotnie uratowało mnie to przed dotkliwymi w skutkach błędami, które popełniłbym gdybym opierał się nierzadko bzdurnych opiniach radców prawnych a kilkakrotnie kancelarii prawnej, podsuwających mi efekty swoich "analiz" z pewnością siebie przypominającą Twoją.
Nawiasem mówiąc, mój stosunek do Twojej pewności siebie jako osoby z wykształceniem prawniczym ukształtował się gdy dwukrotnie zacytowałem (precyzyjnie i dosłownie) opinię o pewnych zagadnieniach prawnych wydaną przez mojego, od niedawna śp. przyjaciela, sędziego Sądu Apelacyjnego, najdłużej w powojennej Polsce piastującego funkcję kierownika jednego z wydziałów tegoż sądu a także członka zespołu doradców przy Ministrze Sprawiedliwości. Ty z lekkością beztroskiego motylka nazwałaś obie opinie bzdurami.
Seeni napisał: |
Zwykły obywatel nie stosuje prawa - stosuje się do prawa albo nie. Sam go nie stosuje. Interpretować oczywiście może, ale ta interpretacja nie jest dla nikogo wiążąca. Interpretacja stosujących prawo, czyli sądów jest wiążąca w danej sprawie. To nie jest nic nadzwyczajnego. Tak po prostu jest. Architekt jest od projektowania, lekarz od leczenia, a sąd od stosowania prawa, które stanowi ustawodawca.
(...)
|
Obawiam się, że Pani Prawnik (nie tytko jedna) ma problem z semantyką.
Czym jest bowiem czynność prawna, do wykonywania której zdolność nabywa osoba pełnoletnia (Art. 11. kc ) i nie jest jej pozbawiona zdolności do jej wykonywania? Zacytuję poważne źródło, jakim jest niewątpliwie Encyklopedia Prawa:
"Przez czynność prawną należy rozumieć świadome i zgodne z przepisami prawa zachowanie, które zmierza do wywołania skutków prawnych mocą odpowiednich oświadczeń woli składających się na treść czynności prawnej."
W tej sytuacji w pełni uzasadnione i logiczne jest twierdzenie, że czynność prawna jest ściśle związana ze stosowaniem prawa. Osoba stosująca prawo w ramach czynności prawnych musi je znać na tyle dobrze, żeby czynność była pozbawiona wady.
Osobną zupełnie sprawą jest postępowanie zgodne z obowiązującymi przepisami prawa ale do tego też jest niezbędna znajomość tych przepisów. Logiczne, prawda?
Seeni napisał: |
(...)
Istotnie zwykły śmiertelnik jest ignorantem w kwestii prawa, podobnie jak sędzia jest ignorantem w zakresie, przykładowo, budowy mostów.
|
Obawiam się, że to bardzo ryzykowne stwierdzenie chociażby z punktu widzenia tego co powyżej napisałem... Nie tylko bowiem prawnicy od dawna znają (nie wiem czy także ci pewni siebie) zasadę: ignorantia iuris nocet,( i dalej: ignorantia facti non nocet). Zwykły śmiertelnik nie powinien być ignorantem w "kwestii prawa" bo ignorancja przynajmniej w zakresie podstawowych przepisów jest prostą drogą do łamania prawa i narażenia się na konsekwencje z tego powodu.
Sędzia orzekający w jakieś sprawie ma obowiązek znać przepisy prawa znacznie lepiej od tak zwanego szarego obywatela ale to nie oznacza, że ten szary obywatel słysząc określenie "przepisy prawa" otwiera ze zdumieniem dziób jak czapla siwa.
Jak widzisz Seeni, moje zainteresowanie Twoimi opiniami jest tak duże, że choć piszę bardzo szybko, to i tak kosztem innego zajęcia postarałem się przedstawić (do Twojej niewątpliwie druzgocząco krytycznej - a priori, opinii) moje rozumienie Twojej kpiny z "ignorantów prawnych".
Nie tracąc mojej fascynacji dla ... instynktownie i ze specyficznym wdziękiem prezentowanych przez Ciebie Twoich sympatii i antypatii, jednak zacytuję siebie:
Formalny napisał: |
(...)
Ciekawe jest tylko to, że moi znajomi prawnicy z ogromnym stażem i piastujący kierownicze stanowiska w sądownictwie zgodnie twierdzą, że młodsze pokolenia prawników mają charakterystyczną cechę: ogromną pewność siebie - odwrotnie proporcjonalną do wiedzy i umiejętności CZYTANIA przepisów i rozumienia spraw, którymi się zajmują. O ich potrzebie zrozumienia tych spraw w ogóle nie ma mowy.
|
Dodam tylko do powyższego: - i traktowania nieprawników z lekceważeniem - jako nierozgarniętych "nie czytatych i nie pisatych" osobników, którzy w obecności prawników powinni trzymać dziób zamknięty... Tymczasem - tak na marginesie, przypomnę, a może zdziwię Cię, że całe rzesze pracowników administracji publicznej i innych komórek organizacyjnych o wykształceniu często bardzo odległym od studiów prawniczych, nie tylko szkolą się w zakresie prawa, ale wręcz biorą czynny udział w uchwalaniu aktów normatywnych a przynajmniej w ich opiniowaniu. Nie wiedziałaś, prawda?
Tośmy sobie co nieco wyjaśnili i nie wiem czy słusznie się spodziewam, że w niczym to nie zakłóci Twojego znakomitego samopoczucia... Gdyby nie to, nie napisałbym nawet jednego słowa na temat, bo przecież darzę Cię czystą (nieodwzajemnioną) sympatią...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Śro 22:45, 28 Paź 2015, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
sir Francis Drake maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Wrz 2015 Posty: 8190 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 4:43, 29 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: | Raczej naiwnie
Osobiście nie mam specjalnych oczekiwań ani też nie żywię żadnych obaw. Każda władza, jak sądzę, jest taka sama- programowo zakodowana na to, żeby brać, porządzić i zarobić jak najwięcej do następnych wyborów. To nie tak, że konkretni ludzie są do bani ( chociaż tak też bywa)- zwyczajnie posiadanie władzy niemalże zawsze deprawuje.
Ponieważ jednak, każdorazowo, sprawujący władzę nieustannie zajęci są walką z potencjalnymi przeciwnikami- nigdy nie zdążą zrobić niczego dobrego i niczego naprawdę złego.
To ostatnie napawa mnie umiarkowanym optymizmem. |
ten Twoj UO jest przesadzony
postaw sie na miejscu Wladzy
co jeszcze moglabys odebrac pomniejszym Istotom, takim jak Ty?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Czw 9:59, 29 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
W sumie w jednym zgadzam się z Ogórek- prawo powinno zostać napisane na nowo. Bez tej całej nadbudowy, nowomowy i staromowy. Nie znoszę analizowania zapisów prawnych, a muszę robić to nieustannie. Mam pytanie: czy konstruując zarządzenie wewnętrzne w odniesieniu do kodeksów, statutów i rozporządzeń prawo stosuję, czy stosuję się do prawa? Bez złośliwości piszę, zwyczajnie pogubiłam się w semantyce.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Czw 21:40, 29 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Formalny napisał: |
To gołosłowne stwierdzenie, bo gdybyś miała chęć oraz zdolność uważnego czytania tego co piszą inni (nie tylko zachwycając się Tym co sama piszesz) to nie znalazłabyś moich wpisów wykraczających poza te dziedziny, w których mam określony - czasem spory, zasób wiedzy. |
np. prawo , o czym jednoznacznie świadczy Twój dalszy wywód. Prawidłowo przepisałeś, co oznacza czynność prawna, ale nadal nie rozumiesz na czym polega stosowanie prawa. Kupując bułkę w pobliskim spożywczym zawierasz umowę sprzedaży ale nie stosujesz prawa.
Nie ustalasz stanu prawnego poprzez dokonanie ustalanie źródła rekonstrukcji podstawy prawnej, wykładni odpowiednich przepisów, nie dokonujesz ustaleń walidacyjnych, nie wnioskujesz per analogiam ani nie stosujesz wykładni językowej, jednym słowem w ogóle nie dokonujesz wykładni tej umowy, nie ustalasz stanu faktycznego, w żadnym wypadku nie dokonujesz jego subsumpcji do konkretnych przepisów i w końcu nie uzasadniasz swojej decyzji- a na tym właśnie polega stosowanie prawa.
Ty nie stosujesz prawa- Ty zwyczajnie kupujesz bułkę.
Ps. Twój śp. kolega, z tego co pisałeś oczywiście, nie wydawał żadnej opinii o pewnych zagadnieniach prawnych. Według Twojego postu pokazywał Ci uzasadnienia wyroków innych sędziów wskazując, że są mierne. Oczywiście, że mnie to oburzyło, ponieważ nie jestem w stanie uwierzyć, że osoba sprawująca urząd sędziego sądu apelacyjnego byłaby skłonna komukolwiek pokazywać czyjekolwiek uzasadnienia wyroków i do tego je komentować. Takie postępowanie nie mieści się w granicach zasad etyki zawodowej i jestem pewna, że nie pozwoliłby sobie na nie żaden sędzia, nie tylko sędzia sądu apelacyjnego.
Więc albo łżesz, albo obrażasz poważnie swojego śp. kolegę- co z racji pełnionej przez niego funkcji oburza mnie dodatkowo.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Czw 21:43, 29 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | Mam pytanie: czy konstruując zarządzenie wewnętrzne w odniesieniu do kodeksów, statutów i rozporządzeń prawo stosuję, czy stosuję się do prawa? Bez złośliwości piszę, zwyczajnie pogubiłam się w semantyce. |
W żadnym razie nie stosujesz prawa- Ty je w takiej sytuacji stanowisz Dbając, przy tym, żeby pozostawało w zgodzie z aktami prawa wyższego rzędu
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:20, 29 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: |
np. prawo , o czym jednoznacznie świadczy Twój dalszy wywód. Prawidłowo przepisałeś, co oznacza czynność prawna, ale nadal nie rozumiesz na czym polega stosowanie prawa. (...)
Ps. Twój śp. kolega, z tego co pisałeś oczywiście, nie wydawał żadnej opinii o pewnych zagadnieniach prawnych. Według Twojego postu pokazywał Ci uzasadnienia wyroków innych sędziów wskazując, że są mierne. Oczywiście, że mnie to oburzyło, ponieważ nie jestem w stanie uwierzyć, że osoba sprawująca urząd sędziego sądu apelacyjnego byłaby skłonna komukolwiek pokazywać czyjekolwiek uzasadnienia wyroków i do tego je komentować. Takie postępowanie nie mieści się w granicach zasad etyki zawodowej i jestem pewna, że nie pozwoliłby sobie na nie żaden sędzia, nie tylko sędzia sądu apelacyjnego.
Więc albo łżesz, albo obrażasz poważnie swojego śp. kolegę- co z racji pełnionej przez niego funkcji oburza mnie dodatkowo. |
No cóż - to nie wymaga komentarza. To dodatkowo potwierdza moją OPINIĘ Tobie jako przedstawicielce licznej grupy przemądrzałych i zadufanych w sobie absolwentek wydziału prawa. Istnieją oprócz nich - na szczęście, również te u których rozsądek wiedza inteligencja i kultura idą ze sobą w odpowiednich proporcjach. Rozsierdzona obrażasz mnie zarzucając "łgarstwo".
Twoje rozważania na temat czy ja rozumiem prawo czy nie - włącznie z przykładem dotyczącym kupowania bułki, schowaj dla siebie bo tylko na to zasługuje.
Najzabawniejsze, że "zniekształcasz" w infantylny sposób rzeczywistość pomijając fakt, że uzasadnienia wyroków są ogólnie dostępne choćby na stronach internetowych i w wielu innych ogólnie dostępnych miejscach np. dla celów dydaktycznych jeśli wyeliminuje się z nich wszelkie istotne informacje pozwalające zidentyfikować stronę lub obie strony.
Dla przykładu pierwsza ze znanych mi stron:
[link widoczny dla zalogowanych]
dalej:
[link widoczny dla zalogowanych]
i pierwsza z brzegu sprawa - wyrok: [link widoczny dla zalogowanych]
lub inny wyrok:
[link widoczny dla zalogowanych]
A może przykłady ze stron sądów powszechnych - np. Orzeczenie Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu, Wydział II Karny, Sprawa o czyn chuligański, oskarżonego z art. 190§1 kk
Sygn. akt II Ka 158/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 7 sierpnia 2014 roku
[link widoczny dla zalogowanych]
Może kogoś zainteresują inne sprawy?
[link widoczny dla zalogowanych]
(Podając adresy do stron powszechnie dostępnych nie naruszam przepisów prawa)
Twoje twierdzenia, że pokazywanie komukolwiek czyjegokolwiek uzasadnienia wyroku (ja zastrzegłem, że to było bez danych wrażliwych) oraz komentowanie tego przez mojego zaprzyjaźnionego sędziego, do czego dodajesz swoje komentarze na temat etyki, to są po prostu bzdury bez pokrycia a raczej próba wprowadzenia w błąd czytających Twoje OPINIE na tym forum...
Manipulujesz faktami i to w sposób infantylny, usiłując wywołać wrażenie, że to Ty masz masz rację w swoich prawniczych dywagacjach a w rzeczywistości po prostu kłamiesz albo nie przyłożyłaś się do nauki na studiach.
Dodatkowo złość (albo to działanie zamierzone?) nie pozwoliła Ci zrozumieć tego co znalazło się w moim wpisie i piszesz jakieś dyrdymały, że mój przyjaciel Sędzia "nie wydawał opinii". To znowu nosi znamiona kłamstwa...
To by było na tyle... Nadal dobrego samopoczucia życzę - jeśli to Ci potrzebne do samozadowolenia i dowartościowania się.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Czw 23:39, 29 Paź 2015, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Kloss histeryczny kandelabr
Dołączył: 22 Lip 2015 Posty: 270 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:24, 29 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
niestety dysputa o prawie w języku polskim sprowadza się do dylematu dlaczego ludzie nie chcą wydać 100 zeta za poradę prawną i wolą udać się do darmowego wolontariatu. czyli poziom wyrównany, jak w innych dziedzinach życia. to może po angielsku:
"If life is not to become a tale told by an idiot, signifying nothing, there must be rules. As prosperity renders life more diverse, so laws grow in number and complexity. If we value growth, then we must have those who write, study, and interpret the rules. And so one might justly say, unhappy is the land that needs no lawyers."
znaczy: "jeśli życie nie ma stać się nic nie znaczącym bredzeniem idioty, muszą istnieć jakieś zasady. ponieważ rozwój implikuje większą złożoność naszego życia, podobnie komplikuje się ilość i złożoność jego zasad. jeśli cenimy sobie rozwój, to musimy mieć kogoś, kto spisze, będzie studiował i interpretował te zasady. dlatego można powiedzieć, że nieszczęśliwy jest kraj, który nie potrzebuje prawników"
wszystko pięknie, tylko co, jeśli prawnicy zawiążą syndykat przedkładający dobro ich grupy zawodowej nad dobrem całego kraju? gdzie leży słabość państwa, które nie potrafi takiego syndykatu rozgnieść?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:32, 29 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Kloss napisał: | niestety dysputa o prawie w języku polskim sprowadza się do dylematu dlaczego ludzie nie chcą wydać 100 zeta za poradę prawną i wolą udać się do darmowego wolontariatu. czyli poziom wyrównany, jak w innych dziedzinach życia. to może po angielsku:
"If life is not to become a tale told by an idiot, signifying nothing, there must be rules. As prosperity renders life more diverse, so laws grow in number and complexity. If we value growth, then we must have those who write, study, and interpret the rules. And so one might justly say, unhappy is the land that needs no lawyers."
znaczy: "jeśli życie nie ma stać się nic nie znaczącym bredzeniem idioty, muszą istnieć jakieś zasady. ponieważ rozwój implikuje większą złożoność naszego życia, podobnie komplikuje się ilość i złożoność jego zasad. jeśli cenimy sobie rozwój, to musimy mieć kogoś, kto spisze, będzie studiował i interpretował te zasady. dlatego można powiedzieć, że nieszczęśliwy jest kraj, który nie potrzebuje prawników"
wszystko pięknie, tylko co, jeśli prawnicy zawiążą syndykat przedkładający dobro ich grupy zawodowej nad dobrem całego kraju? gdzie leży słabość państwa, które nie potrafi takiego syndykatu rozgnieść? |
Rzadko się zgadzam z Twoimi opiniami, ale ta jest w 100% trafna z jednym uzupełnieniem na końcu cytatu: "-... nieszczęśliwy jest kraj, który nie potrzebuje prawników" - dobrze wykształconych i uczciwych a nie jak się to coraz częściej zdarza, prawników nisko wykwalifikowanych i podatnych na subiektywnie interpretowane okoliczności, nie bezpośrednio mające związek z dobrem strony, którą reprezentują...
...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Pią 8:29, 30 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Biorąc pod uwagę, jak długa, żmudna i wymagająca jest, obecnie, ścieżka wykształcenia wiodąca do zawodu sędziego, trudno przypuszczać, że powołuje się na te stanowiska miernoty. Czym innym jest, natomiast, wiedza teoretyczna, a czym innym doświadczenie zawodowe, umiejętność interpretacji w praktyce przepisów mocno nieoczywistych, przedzieranie się przez gąszcze komentarzy i ogarnianie wszystkich szczegółów sprawy.
Chociażby z tego względu, zażarta polemika z prawnikiem o wieloletnim doświadczeniu zawodowym, nosi znamiona nieprzeciętnej arogancji i zwykłej głupoty, i nieuchronnie, musi kończyć się kompromitującą rejteradą.
Osobiście, również zżymam się na niektóre przywileje sędziów, ale, biorąc pod uwagę konieczność dbałości o niezawisłość sędziowską i wysoki poziom orzecznictwa, a także, mając świadomość, że poseł - nierzadko darmozjad bez żadnych kompetencji i wykształcenia, za swoją łaskawą obecność w sejmie pobiera wynagrodzenie równe (a nawet wyższe) wynagrodzeniu sędziego sądu rejonowego, zawalonego niewiarygodną masą spraw, pozostającego pod ciągłą presją, mierzonych statystycznie, osiągów i wyników, rozumiem zasadność pewnej ochrony interesów tej grupy zawodowej. |
|
Powrót do góry |
|
|
sir Francis Drake maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Wrz 2015 Posty: 8190 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 8:38, 30 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: | ...miernoty... |
moralne czy intelektualne?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 13:06, 30 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: | Kewa napisał: | Mam pytanie: czy konstruując zarządzenie wewnętrzne w odniesieniu do kodeksów, statutów i rozporządzeń prawo stosuję, czy stosuję się do prawa? Bez złośliwości piszę, zwyczajnie pogubiłam się w semantyce. |
W żadnym razie nie stosujesz prawa- Ty je w takiej sytuacji stanowisz Dbając, przy tym, żeby pozostawało w zgodzie z aktami prawa wyższego rzędu |
Nie, no to mnie w pełni satysfakcjonuje
I zupełnie nieistotne jest dla mnie kto się pod zarządzeniem podpisuje.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kewa dnia Pią 13:08, 30 Paź 2015, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 14:08, 30 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: | Biorąc pod uwagę, jak długa, żmudna i wymagająca jest, obecnie, ścieżka wykształcenia wiodąca do zawodu sędziego, trudno przypuszczać, że powołuje się na te stanowiska miernoty. Czym innym jest, natomiast, wiedza teoretyczna, a czym innym doświadczenie zawodowe, umiejętność interpretacji w praktyce przepisów mocno nieoczywistych, przedzieranie się przez gąszcze komentarzy i ogarnianie wszystkich szczegółów sprawy.
Chociażby z tego względu, zażarta polemika z prawnikiem o wieloletnim doświadczeniu zawodowym, nosi znamiona nieprzeciętnej arogancji i zwykłej głupoty, i nieuchronnie, musi kończyć się kompromitującą rejteradą.
(...)
|
Dlaczego nie zdziwiłem się, że włączysz się (wtrącisz) natychmiast w tę "wymianę poglądów"?... Ja też Cię lubię i wysoko cenię
Nie pierwszy raz nie jesteś zainteresowana tym CO kto napisał, lecz KTO co napisał. Czyżby to była typowa cecha obu forumowiczek chlubiących się przy byle okazji czochraniem się o prawnicze środowisko? Jest tutaj wiele inteligentnyc i błyskotliwych wręcz forumowiczek, które nie robią ze swojej działalności świątyni z kości słoniowej, którą trzeba wyłącznie czcić. To, że pani "podziwiajciemnie" nie odnosi się do jakichkolwiek faktów zastępując to impertynencjami a Ty przy każdej okazji nie prowokowana wtrącasz się ze swoimi dziecinnymi szczypankami dając upust swoim antypatiom (nie tylko wobec mnie) potwierdza opinię o młodym pokoleniu absolwentów wydziału prawa.
Podobno aktualnie jest jeszcze gorzej bo aktualnie zaprzyjaźniony nauczyciel akademicki (żeby umożliwić komentarz świetnym prawniczkom powiem, że profesor, kierownik jednego z zakładów Wydz. P.) regularnie odsyła do poprawki prace - łącznie z magisterskimi, z powodu trudności z odczytaniem języka przypominający polski, jakim są napisane. Po poprawieniu ich zwraca po raz drugi dla wprowadzenia w nie sensu i oparcia o aktualne przepisy. Pół roku temu pokazał mi (info dla Seeni: POKAZAŁ MI) pracę, w której "stało napisane", że "radnych zatwierdza Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego WRON...
Składając życzenia, on oraz inny ze znajomych nauczycieli akademickich kończą je w sposób następujący: obyś nie musiał/a korzystać z aktualnie spotykanych oraz aktualnie pojawiających się młodych adwokatów, radców, prokuratorów a najbardziej sędziów.
Czytając słowne pląsy obu dumnych przedstawicielek zawodu, co to niezawisłe, doświadczone i przede wszystkim "jamamzawszeracjębojesetmpoprawie", natychmiast przypominam sobie te życzenia...
Co miałaś na myśli pisząc wyraz "rejterada", trudno się domyślić. Może powinnaś skonsultować jego znaczenie z najdostępniejszym Ci źródłem informacji - Wikipedią?
Pytanie podstawowe jednak brzmi: po co mnie znowu zaczepiasz? To jakaś ukryta, nieuświadomiona forma wyjątkowej sympatii?
Miłego wieczoru
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Pią 14:25, 30 Paź 2015, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|