|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wawi zerkający zza parkanu
Dołączył: 24 Cze 2006 Posty: 1219 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 62 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice cyberiady...
|
Wysłany: Śro 13:37, 15 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | czyli .. Byt kształtuje swiadomość.........
Kochane komunisty |
żebyś wiedział...kształtuje...tak się jakoś składa,że od 90 roku ten kraj zatacza się jak pijany-od jednej skrajności w drugą..i-to już jest moje osobiste wrażenie-przy każdych wyborach musimy wybierać mniejsze zło..dlaczego? w imię czego- nie mogę wybierać tego,co chcę?..to nie do końca jest tak,że nie uczestniczący w szopce zwanej "wybory" nie mają racji..bo w sytuacji,gdy frekwencja wynosi np.40 %-cała reszta nie chce takich kandydatów! tylko tak się składa,że nikt tego nie bierze pod uwagę...
chyba jestem świadomym outsiderem-z zimną kalkulacją nie biorę udziału w wyścigu-do posiadania topowych rzeczy,ubiorów,samochodów itp...nie interesuje mnie to po prostu...i tak zwyczajnie mam dość wybierania mniejszego zła w polityce ..dla mnie jest to cholerne szambo, które mam ochotę zwyczajnie omijać...czy naprawdę muszę w tym uczestniczyć?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Indian Summer Indiiwidualistka Uśmiechnięta
Dołączył: 17 Sty 2006 Posty: 10515 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 754 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Świdnica Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:40, 15 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
wawi napisał: | nudziarz napisał: | czyli .. Byt kształtuje swiadomość.........
Kochane komunisty |
żebyś wiedział...kształtuje...tak się jakoś składa,że od 90 roku ten kraj zatacza się jak pijany-od jednej skrajności w drugą..i-to już jest moje osobiste wrażenie-przy każdych wyborach musimy wybierać mniejsze zło..dlaczego? w imię czego- nie mogę wybierać tego,co chcę?..to nie do końca jest tak,że nie uczestniczący w szopce zwanej "wybory" nie mają racji..bo w sytuacji,gdy frekwencja wynosi np.40 %-cała reszta nie chce takich kandydatów! tylko tak się składa,że nikt tego nie bierze pod uwagę...
chyba jestem świadomym outsiderem-z zimną kalkulacją nie biorę udziału w wyścigu-do posiadania topowych rzeczy,ubiorów,samochodów itp...nie interesuje mnie to po prostu...i tak zwyczajnie mam dość wybierania mniejszego zła w polityce ..dla mnie jest to cholerne szambo, które mam ochotę zwyczajnie omijać...czy naprawdę muszę w tym uczestniczyć? |
to ja się tylko pod tym podpiszę...myślę dokładnie tak samo...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 17:51, 15 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | czyli .. Byt kształtuje swiadomość.........
Kochane komunisty |
Jak ktoś jest na wysokim stopniu rozwoju duchowego, może świadomością kształtować byt, rzeczywistość. Ale większość z nas to nie Sai Baby:D
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bosska Gość
|
Wysłany: Śro 20:44, 15 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
dla mnie bycie outsaiderem to wygodna postawa. zbyt wygodna.
wali mnie wszytsko, w nic się nie chcę angażować, ale pokrytykować to sobie lubię. |
|
Powrót do góry |
|
|
fi Gość
|
Wysłany: Śro 21:45, 15 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
hmmm.. to jeszcze tylko trzy grosze dorzucę...
staram sie na ile oczywiście umiem - na swój sposób rozdzielać pewne kwestie a tym samym inaczej je nazywać...
i tak jeśli ktoś nie idzie na wybory to powiedziałabym o nim że cechuje go bierność polityczna/ wyborcza a nie że jest outsiderem...
jest jedynie obywatelem który korzysta z podstawowego prawa obywatelskiego - wolności od przymusu politycznego angażowania się...
a co rozumiem pod pojęciem bycia outsiderem - to już tu pisalam ... |
|
Powrót do góry |
|
|
bo ja anty-Titanick
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 121 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)
|
Wysłany: Śro 21:58, 15 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
mój syn jest otsiderem - w każdym tego słowa znaczeniu
ja jestem otsiderem coraz bardziej im dłużej ziemia mnie nosi. Ale na te wybory poszłam... i co z tego.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Czw 1:13, 16 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
fi napisał: | hmmm.. to jeszcze tylko trzy grosze dorzucę...
staram sie na ile oczywiście umiem - na swój sposób rozdzielać pewne kwestie a tym samym inaczej je nazywać...
i tak jeśli ktoś nie idzie na wybory to powiedziałabym o nim że cechuje go bierność polityczna/ wyborcza a nie że jest outsiderem...
|
Nie chcę się spierać o nazewnictwo, ale wydaje mi się, że określenie "bierność wyborcza" zależy od przyczyny, która rodzi skutek w postaci outsidera, a co zasygnalizował wcześniej nudziarz.
Jeśli jest to ucieczka od świata zewnętrznego (tu:świata polityki), swoisty komformizm wypływający nie tyle z nieradzenia sobie z rzeczywistością, co z niechęci do uczestnictwa - wtedy tak, bierność polityczna wydaje się trafniejszym określeniem.
Ale jeśli to świadomy wybór, demonstracja braku swojej akceptacji dla pewnych zajwisk, wówczas można by to nazwać pewną formą aktywności politycznej i pozostawania outsiderem właśnie w takim społecznym znaczeniu.
Przychodzi mi jeszcze na myśl pewna opcja, choć do polityki ma się ona w zasadzie nijak. Moża np. nie tyle być outsiderem, co stać się nim mimowolnie. A zatem nie ucieczka ani nie świadomy wybór - po prostu fakt, że niektórzy są inni w sposób istotnie odbiegający od powszechnie rozumianej normy (i nie mam wcale na myśli chorób psychicznych); w znaczący sposób odbiegają od standartów działania i myślenia, stąd niejako sami skazują się na banicję. Społeczeństwo ich odrzuca, nawet jeśli wcale tego nie pragną.
Może się trochę zagalopowałam, ale nadal nie mam pewności, na ile termin "outsider" zakłada świadomość - czyli outsider z wyboru czy z przypadku? I czy ten ostatni rzeczywiście jeszcze nim jest. Co jest decydujące - przyczyna zjawiska czy sam fakt bycia "na zewnątrz czegoś, poza czymś"?
Rozmemłuję jak zwykle? Rozmemłuję. No to koniec.
fi napisał: | Dlatego bycie outsiderem własnie w takim egzystencjalnym znaczeniu jest jakąś formą permanentnego poczucia "nieprzystawalności do tego świata", poczucia obcości i jakiejś nierzeczywistości. Jednoczesnie połączone to jest z jakąś wewnetrzną potrzeba wyrażania siebie i doświadczaniem bycia nierozumianym... |
Faktycznie, fi, nawet leksyka podobna |
|
Powrót do góry |
|
|
Nikt sikający na stojąco
Dołączył: 07 Lis 2005 Posty: 7296 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 478 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z samego dna
|
Wysłany: Czw 10:33, 16 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
A propos wyborów, tak jakoś MISIE przemyślało:
1. Wyborcy
Wejście do lokalu wyborczego powinno być oparte na działaniu śluzy. Potencjalny wyborca wchodzi do niego, zamykają się drzwi i z boku ma kompa z krótkim testem na inteligencje, powiedzmy, że test na poziomie średnio rozgarniętego 18-latka. Zaliczenie testu przez wyborcę skutkuje otwarciem 2 pary drzwi i dostępem do lokalu wyborczego, gdzie może oddać swój głos w wyborach. Brak zaliczenia testu powoduje:
- w wersji light: Otwarciem ponownie drzwi wejściowych i potencjalny wyborca może opuścić śluzę i udać się do domu;
- w wersji hardcore: Do śluzy wpuszczany jest gaz i następuje, że się tak wyrażę eutanazja, powodująca w skutkach obniżenie zaludnienia Polski z jednoczesnym podniesieniem średniego IQ w kraju.
Wyborcy na wybory udają się oczywiście dobrowolnie.
2. Kandydaci
Każdy kandydat z chwilą zgłoszenia swojej kandydatury na wybory, musi poddać się testowi śluzie, z tym, że test, jakiemu jest poddany jest na poziomie średnio rozgarniętego magistra Wypoczynku i Turystyki. (Niniejszym zaznaczam, ze nie chcę urazić żadnego absolwenta po WT).
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz Gość
|
Wysłany: Czw 10:44, 16 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Jest jeszce jedna opcja:
Parlament Najjasniejszej uchwali ordynację pozwalajaca na ustalenie składu obu izb jeszce przed wyborami.
Polityczny outsiding stanie się obowiazujaca reguła.
i tak szybko i bez zbędnego wysiłku mozna zrealizowac wizje taniego panstwa. |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:56, 16 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Najprościej, gdyby przywrócono zasadę dziedziczenia stanowisk.
Ale ja nie o tym. Outsider w każdym znaczeniu? Tak się przez chwilę zastanawiam. Bo tak sobie przyjmujemy, że chodzi o wybór przebywania poza "głównym nurtem zdarzeń" - można to robić na różne sposoby, od totalnego pustelnictwa, po agresywną kontestację. Ale z drugiej strony nikt nie uczestniczy we wszystkich możliwych aspektach życia, więc chcąc nie chcąc, jest właśnie "out of side" dla wielu z nich. Jeśli trafię do grupy wielbicieli rzepy, a nie mam o niej wiele pojęcia, w tej grupie będę outsiderem.
Jeśli jednak mówimy o byciu outsiderem w sensie społecznym czy politycznym, to już jest trochę bardziej skomplikowane. Nie uczestniczę w wyborach, ani jako wyborca, ani jako wybierany - ale to nie znaczy, że efekty wyborów jakoś mnie ominą. Zawsze w jakimś stopniu mnie dosięgną, jeśli nie bezpośrednio, to różnymi "rykoszetami". Bycie "out of side" nie zapewnia więc ochrony, choć może dawać takie złudzenie. Oczywiście to też jest jakiś sposób na życie - nie ma jednak możliwości by wszyscy stali się społecznymi outsiderami, bycie outsiderem jest warunkowane istnieniem tych co uczestniczą i tworzą "główny nurt zdarzeń".
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aproxymat dnia Pią 9:00, 17 Lis 2006, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Czw 15:20, 16 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Nie wyobrażam sobie jak można z własnej woli zrezygnować z udziału w wyborach, mnie to pije jak drzazga i chociaż od wielu lat nie wybierają moich faworytów to przepełnia mnie radość, że mam możliwość zagłosować (szczególnie jako kobieta=obywatel pełnoprawny), że to dla mnie szykują te piękne kolorowe kartki to oczywiście nie oznacza, że uczestniczę jednakowo na wszystkich innych płaszczyznach życia społecznego (religijnych, mody, kultury), ale udział w głosowaniu jest oznaką mojego patriotyzmu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bo ja anty-Titanick
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 121 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)
|
Wysłany: Czw 19:01, 16 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: | Outsider w każdym znaczeniu? Tak się przez chwilę zastanawiam. Bo tak sobie przyjmujemy, że chodzi o wybór przebywania poza "głównym nurtem zdarzeń" - można to robić na różne sposoby, od totalnego pustelnictwa, po agresywną kontestację. |
pozwoliłam sobie Apro podkreślić na czerwono ten fragment bo on idealnie oddaje to co miałam na myśli
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|