po 30-tce

slepa i brzydka

zdazylam wczoraj przeczytac te historie i pomyslalam, ze to zapewne podpucha. zaczne od tego, ze jesli od poczatku nie zastanowilas sie nad tym, ze dzielenie sie w milosci to bezsens, to nie ma o czym dalej pisac. poza tym wszystko mowi, krzyczy "odpusc, na co Ci to?".
jesli przed zwiazaniem z tym chlopakiem nie powstrzymala Ci jego dziewczyna, ani Twoj chlopak, ani wasze malzenstwa, ani dziecko w drodze, to mysle, ze jestes skazana na dalsze brniecie w ten dramat. i wcale nie mam tu na mysli, ze jestescie sobie przeznaczeni, a los rzuca wam klody pod nogi, po prostu uparliscie sie, aby sobi nawzajem bruzdzic w zyciu. na co to komu potrzebne i kto wlasciwie kogo tutaj oszukuje, oto jest pytanie.

letnisztorm

Myślę ża cała to miłość oparta jest na emocjach związanych z jej " tragicznością " prawdopodobnie to własnie was nakręca.

Gdyby nie było problemów tylko sielanka prawdopodobnie szybko to by się skończyło. Nuda .

bea.ta

kurcze a ta cała wymiana zdań to do tego, że kwietuszek ma w nosie to wszystko ? Think

szb

Poldi

ja nic na to nie poradzę Brick wall

ale widzę, że duch w narodzie nie ginie,
zawsze można wesprzeć dobrym słowem
na forum

famka_

Beata nie mam w nosie tylko gra rolę

"Kobieta - męczennik czyli wszystkie nasze i wasze problemy z facetami"

a drugi tytuł jaki mi się nasuwa

"Związki - czyli jak sobie zagmatwać samemu wszystko od poczatku do końca"

o i tyle w temacie
Sick

Kilo OK

nie kwiatuszek
cała reszta

oto_ja

chickita

chickita