|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kobieta z klasą maszynista z Melbourne
Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 2268 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:26, 15 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Ja wybrałam młodszego w wysoką pozycją społeczną To dopiero fart heh
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Tina maszynista z Melbourne
Dołączył: 07 Paź 2010 Posty: 2990 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 327 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:44, 15 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
no bo najwazniejsze jest umiec wybrac tak partera, zeby cale zycie byc zadowolonym!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tina dnia Pon 14:45, 15 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:47, 15 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
tina napisał: | no bo najwazniejsze jest umiec wybrac tak partera, zeby cale zycie byc zadowolonym!
|
...- z naciskiem na "całe" - masz z pewnością na myśli...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pon 15:13, 15 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Ja się z tym" umieć" nie zgadzam.
Dokonując wyboru-owszem- dysponjemy pewnymi danymi. Część z nich jesteśmy nawet w stanie zweryfikować pod kątem ich prawdziwości.
Posiadamy także pewne ogólne informacje na temat funkcjonowania związku.
Ale to wszystko- mało jest.
Wybór odpowiedniej osoby niewątpliwie przypomina grę w rosyjską ruletkę i na nic zdają się nasze umiejętności prawidłowej oceny wad i zalet przyszłego partnera.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Tina maszynista z Melbourne
Dołączył: 07 Paź 2010 Posty: 2990 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 327 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:16, 15 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
rosyjska ruletka powiadasz...
chm...
nie, jednak nie.
wedlug mnie nalezy przede wszystkim poznac SIEBIE i stwierdzic jakie JA mam potrzeby. tzn. ja musze najpierw szczerze ze soba porozmawiac, aby wiedziec co MNIE do szczescia potrzeba.
jesli to juz wiem, to wlasnie wtedy latwiej jest wybrac takiego partnera, z ktorego bede zadowolona pozniej (boje sie uzywac slow: przez CALE zycie z naciskiem na CALE ), tzn. jak minie juz pierwsza faza, czyli eufora zakochania i poczucie absolutnego szczescia.
przykladowo:
zdaje sobie sprawe, ze dla mnie jest wazne, aby partenr mnie wspieral psychicznie albo, zeby umial rozwiazywac problemy jakie zycie ze soba niesie. w takim wypadku nie wybiore partera mlodszego ode mnie z mniejszym bagazem doswiadczen.
dlatego zdecydowalam sie na dojrzalego partnera - takiego, ktory juz zycie przezyl i wie jak w zyciu postepowac. wie jak rozmawiac z moim doroslym synem, jak go zmotywowac do takiego, a nie innego wyboru zyciowego.
bo biorac mlodszego meza od siebie nie powinnam czuc sie rozczarowana jesli nie bedzie umial roziwazywac takie problemy.
nastepnie dla mnie wazny jest odpowiedni poziom zycia. no przyznaje sie bez bicia, nie potrafie zyc tylko romantyczna miloscia. potrzebuje solidnych materialnych podstaw, abym mogla sie oderwac od problemow ziemskich i oddac w obloki romantyczjej milosci.
wiec nie bede sobie wybierac za meza partnera, ktory jest bezrobotny, nie ma zadnych planw na przyszlosc i ogolnie jest wolnym ptaszkiem.
znajac siebie i moje potrzeby mozna wyeliminowac "niepasujacych" do schematu i wlasnie dokonac takiego wyboru, ktory ma jawyzsze prawdopodobienstwo powodzenia.
podobnie, jesli mialabym za meza Adonisa, ktory jest zakochany w SOBIE. taki mezczyna jest tak zajety soba, a poza tym uwaza, ze samo przebywanie z nim stanowi juz w sobie swoista nagrode i powod do szczescia. wlasnie! wedlug niego, ale nie wedlug MNIE!
(z autopsji)
i tak u mnie teraz po pierwszej fazie (o ktorej juz wspomnialam) nastepuje w malzenstwie faza druga.
teraz doceniam to, co moj maz dla nas robi, jak radzi sobie z zyciowymi sytuacjami i jak rozwiazuje problemy! uwaga - ON! (naturalnie pomagam mu jak potrafie, ale ja nie musza SAMA sie z takimi rzeczami zmagac).
po prostu czuje, ze jest zawsze kolo mnie, ze mnie wspiera. dla mnie to jest bardzo wazne, bo nie lubie byc nianka dla mezczyny, albo tez ciagle zaprzatac sobie glowe wszytskim problemami zyciowymi, nie czujac zadnej wyreki ze strony partera.
gdyby wlasie w tej fazie jaka mamy - moj parter okazalby sie niedojrzaly, to wlasnie - bylabym nieszczesliwa z wyboru jakiego dokonalam kiedys.
a tak, to moja "zimna kalkulacja" wlasnie teraz przynosi efekty w postaci harmonijego zwiazku, gdzie czujemy, ze oboje mozemy na siebie liczyc.
i powiem, ze w tym nie ma zadnej ruletki, to raczej "rachunek prawdopodobienstwa"
uff
ten caly wyklad jest zbyt osobisty, ale chyba dobrze odzwierciedla moj kat widzenia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tina dnia Pon 16:18, 15 Paź 2012, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
mailo maszynista z Melbourne
Dołączył: 21 Lip 2011 Posty: 2406 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 103 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: inąd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:20, 15 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: | Dokonując wyboru-owszem- dysponjemy pewnymi danymi. Część z nich jesteśmy nawet w stanie zweryfikować pod kątem ich prawdziwości.
Posiadamy także pewne ogólne informacje na temat funkcjonowania związku.
. |
Musisz być bardzo romantyczną osobą Albo....księgową (?)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pon 18:35, 15 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Jestem całkowicie pozbawiona romantyzmu. Nigdy nie wierzyłam w dyrdymały o królewiczku na białym koniu, rzekomych motylach w brzuchu ( podejrzewam, że chodzi o niestrawność) czy nagłym zachwycie serca. To Mailo zwyczajnie nie jest moja bajka, chociaż nie jestem księgową.
Tino- owo poznanie siebie to dla mnie także idea fix. Przebywam w swoim towarzystwie ponad 43 lata i - na Boga- nie mogę powiedzieć, że znam siebie.
Co do potrzeb i oczekiwań to wiem jedno : są one zmienne. Oczywiście, że pewne potrzeby mam od zawsze, chociażby potrzebę bezpieczeństwa, ale jak przypuszczam zapotrzebowanie na te ostatnie ma (chyba) większa część ludzkości.
Swojego aktualnego małżonka ( i jak narazie jedynego) poznałam mając 22 lata, w kwietniu. W czerwcu obydwoje rozjechaliśmy się po świecie na blisko cztery miesiące. Po powrocie On zaproponował małżeństwo a ja po tygodniowym namyśle wyraziłam zgodę. W lutym następnego roku byliśmy już po ślubie- w tym roku minęło 20 lat.
Za swoim osobistym mężem przepadam, jest moją najlepszą i najulubieńszą przyjaciółką.
Uważam, że decydując się na małżeństwo po tak krótkim czasie podjęłam pewne ryzyko. Wydaje mi się, że nie było ono jednak większe niż ryzyko poślubienia kogoś po 10 latach znajomości.
To czy się uda, czy nie - jest nieprzewidywalne.
Co do tych faz- to w ogóle nie wiem o czym piszesz.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 18:50, 15 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Z moim (drugim i chyba ostatnim) mężem obchodzimy w tym roku 20-lecie, ale w chwili podjęcia decyzji o ślubie byłam przekonana, że robię błąd. Właściwie, gdyby nie ciąża nigdy bym się na to nie zdecydowała. Były i motyle w brzuchu i splątane dni po nieprzespanej nocy, odejścia i powroty. Zawsze mówiłam o nim, że to facet na pogodę i na dodatek miałam nieustanne wrażenie, że nie bierze mnie poważnie. Gdy miałam doła wywalałam go ze swego życia. Siostrze szlochając wyznałam, że co z tego, że on mnie rozśmiesza. Do dzisiaj mu to wychodzi. Potem były słodkie powroty i wreszcie decyzja o byciu razem. Na ślubie tak pajacował, że kołatało się w mojej głowie: co ja tu robię z tym klownem? Wbrew całej jego rodzinie wzięliśmy cichy ślub. Teraz wydaje mi się, że byliśmy sobie przeznaczeni, ale początki były trudne. Nie poznasz drugiego człowieka chociaż byś pękła. Masz dużo szczęścia jak znasz siebie samą.
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Baron von DupenDrapen maszynista z Melbourne
Dołączył: 13 Gru 2005 Posty: 1788 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 218 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 20:05, 15 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Nie bede sie ustosunkowywal do tego czy starszy facet powinien sie wiazac z duzo mlodsza kolezanka albo na odwrot.
(choc wiazanie sie ze starsza kolezanka wiaze sie z pewnym ryzykiem albowiem czasami (aczkolwiek nie zawsze) kolezankom w pewnym wieku
(precyzowanie jakim wykracza poza poza ramy tego topiku) cos tam sie w glowie przestawia i mowiac oglednie robia rozne dziwnie rzeczy)
Natomiast interesuje mnie to jak zostanie rozwiazany problem tego, ze poniewaz srednio coraz dluzej zyjemy
to powoli dochodzimy do sytuacji, ze zakladanie jednej rodziny nie wystarczy na cale zycie.
Jest to zwiazane z tym, ze podobno wiele zwiazkow sie rozpada z roznych powodow (np. takich jak wspomnialem wyzej) i facet albo kolezanka
staje przed problemem czy ponownie zwiazac sie z kims i stworzyc nastepne pokolenie albo nie.
Kiedy ludze zyli krocej to po wychwaniu jednego pokolenia (co zajmuje powiedzmy ok 20lat) rodzice stawali sie zmeczonymi staruszkami i raczej nie mysleli o nastepnym.
Natomiast teraz kiedy juz obecni zyje sie 90-100 lat i wiek raczej bedzie sie wydluzac to wydaje sie, ze mozna byloby spokojnie zmajstrowac nastepne pokolenie.
Problem jest taki ze obecnie bezpieczniej jest jak kolezanka jest mlodsza i energincza, zeby miec dzieci.
To co ma zrobic starszy facet? Jest poniekad zmuszony do szukania mlodszej kolezanki.
Czy moze powinno sie przeprowadzac badania genetyczne i dobierac szybciej starzejace sie kolezanki do wolniej starzejacych sie facetow
(Mozne tez robic na odwrot ale czy starsze kolezanki, beda chcialy miec dzieci z mlodszymi facetami ??? (z tego co sie orientuje to starsze kolezanki zwlaszcza te, ktore juz pare zrobily, nie pala sie do robienia dzieci)
Przy takim "swataniu" roznica wieku bedzie sie sama naturalnie niwelowac.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Tina maszynista z Melbourne
Dołączył: 07 Paź 2010 Posty: 2990 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 327 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 7:54, 16 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Droga Seeni,
jesli chodzi o fazy, to rozumiem dlaczego nie wiesz o czym napisalam, skoro nie czulas motylkow w brzuchu. chm... jakby to wyjasnic...
to wlasnie te motylki sa jakby poczatkiem wszystkiego, to chyba jest poczatkowa faza.
to motylkom zawdzieczym utrate apetytu albo to przypomina uczucie, ze az zoladek podchodzi do gardla z ekscytacji, bo mamy sie z NIM spotkac.
A to wszystko dlatego, bo jeszcze nie wiemy: czy juz jestesmy zakochani na smierc i zycie, czy tez to tylko zwykle zauroczenie, ktore minie za jakis czas. i ta wlasnie niepewnosc powoduje czesto motylki w brzuchu.
to jest wlasnie przeczucie, ktore juz cos nam mowi - wlasnie z "brzucha"
http://www.youtube.com/watch?v=SsoQ4m2y-UI
ps. w Twoim wypadku to byla rzeczywiscie rosyjaska ruletka! mialas duuzo szczescia! FARCIARA!!!
Kewo, faktem jest, ze nie wszyscy znaja siebie. ale to w sumie nie jest takie trudne, wystarczy sie nad tym wszystkim W SPOKOJU zastanowic i przemyslec pewne aspekty. choc przyznaje, ze trudno o to we wspolczesnym, bardzo szybkim tempie zycia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tina dnia Wto 8:05, 16 Paź 2012, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Wto 9:07, 16 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
tina napisał: | ....utrate apetytu albo to przypomina uczucie, ze az zoladek podchodzi do gardla
. |
No mówiłam, że niestrawność...
Taką niestrawność zdarzało mi się okresowo miewać ale w stopniu nieznacznym. Tzn owszem zdarzały się sytuacje, że ktoś mi się jakoś tam mocniej podobał, ale serce nie łomotało strasznie mocno. No i niestety- zawsze mi się włączały takie jakieś dodatkowe obrazy- że dłubie w nosie albo ma uszy ohydnie spiczaste jak elf. No i cały czar pryskał, niestety.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kobieta z klasą maszynista z Melbourne
Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 2268 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:22, 16 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Formalnym. Przyszło nam żyć w czasach, że na całe życie brzmi groteskowo i bardzo mało prawdopodobne.
Dlatego nie ma co się przekomarzać jakie związki są lepsze. Bo można mieć ich kilka i każdy może być w różnym wieku. Dziś lubię młodszych, ale kto wie co przyniesie mi los za 20 lat?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:39, 16 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Mężczyźni lubią oglądać się za młodymi dziewczynami, nacieszyć nimi oko itd. itp.
Natomiast wciąz jeszcze związków z różnicą wieku przekraczającą 20 lat jest niewiele.
Bo w domu to trzeba jeszcze móc nieskrępowanie pobiegać w laczkach, ponarzekać na spuchniętą wątrobę itd. itp.
Zawsze marzyłam o księciu na białym koniu choć to nie miało żadnego związku z posiadaniem, a tym bardziej z bezpieczeństwem. Cała rzecz to "pokrewieństwo dusz" - aż tyle i tylko tyle.
Wychodząc za mąż ledwie wyszłam z okresu dzieciństwa, świat się otwierał przede mną otworem, czułam się jak surfer na wysokiej, hawajskiej fali to gdzie mi tam w głowie bezpieczeństwo było!
Moja mama wyszła drugi raz za mąż.
Za faceta 10 lat starszego.
Mama była po trzydziestce, on po czterdziestce.
Od conajmniej dziesięciu lat mój ojczym (którego zresztą bardzo lubię) jest staruszkiem - duchowym. Nie pójdzie z mama na kawę, do kina, nie zatańczy bo jest po prostu schorowany.
Moja mama jest od wielu lat niespełniona i osamotniona.
Nie mówi o tym, ale ja to wiem.
Piętnaście lat temu Jej najlepsza psiapsióła wyszła za mąż za faceta 10 lat młodszego.
Mama była oburzona, twierdziła, że będzie jej ciężko (Przyjaciółce) gdy będzie patrzeć w lusterko itd.
To wszystko okazało się nieprawdą. Jeżdżą po świecie, bawią się, chodzą na mecze itd.
Ja wiem - to jest tylko jeden z miliona przykładów, a wiadomo, ze każdy jest inny.
Jednak stanowczo twierdzę, że jesteśmy za młodzi by o jakichkolwiek fazach mówić bo nigdy nie wiadomo co kogo czeka.
A to jak sobie przyszlość wyobrażamy to tylko nasze pobożne życzenie.
Dlatego mnie ten biały koń z jeźdźcem obcy nie był i nie jest.
Po prostu jestem realistką - ot co.
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Wto 12:45, 16 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Żeby dał jeszcze pobrykać na tym białym rumaku to jeszcze rozumiem , ale jakby tylko patrzeć na mnie z góry, to mowy nie ma, dziękuję.
Moi serdeczni przyjaciele obchodzili właśnie rocznicę ślubu. On młodszy jedynie o rok, ale zakochany w żonie od zawsze. Najpierw zabrał ją do Karpacza, gdzie miała masaż całego ciała woskiem, rano... niespodzianka - hotel w centrum Pragi. Napisała mi zołza sms-a, żebym pocierpiała trochę.
W Pradze zakupy w stylu: bierz co chcesz, ja płacę i wieczór w klubie jazzowym. Mimo, że to koleżanka ma zarobki znacznie przekraczające dochody męża, to on jest bardzo honorowy - wszelkie prezenty sam finansuje.
Ehh... gdzie ci mężczyźni?!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kobieta z klasą maszynista z Melbourne
Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 2268 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:57, 16 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Skoro ona finansuje inne zobowiązania, to dlaczego on nie może obdarować jej prezentami?
Tak sobie myślę, że teraz ci faceci to mają najgorzej. My kobiety wymagamy od nich dosłownie wszystkiego. Dobrych zarobków, ale nie pracoholizmu, zadbania o siebie, ale nie metro..., do tego jeszcze partnera w domu, do prania, sprzątania itp., ze sprawnym rumakiem rzecz oczywista i do tego jeszcze żeby nas obsypywali prezentami
Co nie oznacza Kewko, że takie niespodzianki o których piszesz są bardzo miłe!
Choć zawsze mówię, że najbardziej romantyczny jest obcy facet (Zdziś zdobywca), a jak swój to trzeba uważać czy to aby nie pożegnalna "kolacja"
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Wto 16:27, 16 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Kura domowa napisał: | Skoro ona finansuje inne zobowiązania, to dlaczego on nie może obdarować jej prezentami? |
A kto powiedział, że nie może?! Myślę, że mój podziw dla kolegi był dość widoczny w moim poście, bo od lat jestem jego fanką.
Kura domowa napisał: |
Tak sobie myślę, że teraz ci faceci to mają najgorzej. My kobiety wymagamy od nich dosłownie wszystkiego. Dobrych zarobków, ale nie pracoholizmu, zadbania o siebie, ale nie metro..., do tego jeszcze partnera w domu, do prania, sprzątania itp., ze sprawnym rumakiem rzecz oczywista i do tego jeszcze żeby nas obsypywali prezentami
|
Na innym topiku było napisane, że to mężczyźni wymagają do kobiet, żeby chodziła bez bielizny, zarabiała na siebie, ale lepiej, żeby siedziała w domu i jeszcze śmiała się z jego dowcipów.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kobieta z klasą maszynista z Melbourne
Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 2268 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:57, 16 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: |
Na innym topiku było napisane, że to mężczyźni wymagają do kobiet, żeby chodziła bez bielizny, zarabiała na siebie, ale lepiej, żeby siedziała w domu i jeszcze śmiała się z jego dowcipów. |
Na bez bielizny się nie odważę bo często wpada listonosz
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
mailo maszynista z Melbourne
Dołączył: 21 Lip 2011 Posty: 2406 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 103 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: inąd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:53, 16 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Czyli muszę się rozejrzeć za czyjąś cudzą żoną
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Kobieta z klasą maszynista z Melbourne
Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 2268 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 7:56, 17 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
a dla pań? Mailo poproszę dla pań. To dyskryminacja!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Śro 8:51, 17 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Ta końcówka (65-80) strasznie mi się podoba |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|