|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
flykiller Gość
|
Wysłany: Pon 21:35, 20 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: | Oczywiście o ile dożyję, bo podobno w moim środowisku dożywa tylko 10 procent.
|
Z moich obserwacji wynika coś zupełnie przeciwnego. Środowisko dożywa, trzyma się całkiem nieźle i to niezależnie od płci, czemu, jak sądzę, mogą sprzyjać, m.in., dłuższe od przeciętnych urlopy wypoczynkowe i roczne urlopy dla poratowania zdrowia.
Aktualnie odczuwam paraliż szyi i karku po dwugodzinnym zbieraniu mniszka dla żółwia (co by to było, gdybym wybrała się na całodzienne zbiory np. truskawek) i nie mogę iść na zwolnienie, gdyż targają mną ohydne rozterki (znowu) nad dolą uszczuplonej o połowę, wakacyjnymi urlopami, kadry.
W ogóle, to jest porażka. Tu spódniczka przed kolanka, koturenki, włosek rozwiany, a w środku próchno i truchło - boli, strzyka, skrzypi. Pogrążam się w ohydnym użalaniu, zamiast zacząć chodzić w końcu na basen |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pon 22:12, 20 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: |
Aktualnie odczuwam paraliż szyi i karku po dwugodzinnym zbieraniu mniszka dla żółwia (co by to było, gdybym wybrała się na całodzienne zbiory np. truskawek)... |
To się nazywa postęp, praca sprowadza się do przekładania pedefów, w wymuszonej pozycji z ograniczeniem wysiłku do wejścia po schodach. Nie ćwiczone mięśnie protestują po jakimkolwiek dłuższym wysiłku.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Wto 17:46, 21 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: |
Pogrążam się w ohydnym użalaniu, zamiast zacząć chodzić w końcu na basen |
Taaa...wczoraj doszłam do wniosku, że moja kondycja jest żenująca i jako, że oskrzela zapalone mam od ponad tygodnia i biorę leki doszłam do przekonania, że należy ową kondycje udatnie poprawić. Wracałam zatem do domy z pracy piechotką ( jakieś 7-8 kilometrów, ale z premią górską) Niestety nie posiadam umiejętności wolnego poruszania, wiec prawie biegłam, przy premii górskiej spociłam się jak mysz, potem mnie owiało wiatrem i dzisiaj zdycham. Podobnie moja kondycja i oskrzela.
Z tym dożywaniem to było aktualne jak można sobie było przejść w stan spoczynku w 55 wiośnie życia. Absolutnie nie widzę możliwości dożycia 67 lat, przy 50-60 godzinnym tygodniu pracy i nawet przy 367 dniach zaległego urlopu ( jak przypuszczam tyle mi się uzbiera)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Wto 19:57, 21 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Ja lubię chodzić i to jedyna (plus, incydentalnie, rower) forma aktywności fizycznej, którą czasem przejawiam. Do pracy mam ok. 4,6 km (wg mapy googla), rześko idę 45 minut, czołgam się godzinę (lub rześko godzinę z wizytą w sklepie), jest z górki i pod górkę, przy szosie i nad rzeczką, dobrze mi się wtedy myśli. Właściwie, to nieliczne chwile w ciągu doby, kiedy mogę spokojnie p o m y ś l e ć. |
|
Powrót do góry |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 5578 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 363 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: centrum PL Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:27, 21 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Te Wasze spacerki to takie dość konkretne. A podobno społeczeństwo jakieś niemrawe... Brawo dziewczynki
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Śro 15:45, 22 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Według Gogle to ja mam 7,2 bo sprawdziłam. Znaczy mogę mieć nawet 6,4 ale to trasa przy ulicy i wolę sobie pokluczyć po działkach i wądołach. Dzisiaj też wracałam i też prawie biegiem z tym, że górkę wzięłam na zwolnionych obrotach. Zdecydowanie lepiej i nawet mam ochotę jeszcze na długi spacer z Psem.
Zasadniczo ja też żadnych ćwiczeń, sportów- nawet na tym rowerze nie potrafię jeździć, ale chodzić też lubię i tez głównie z uwagi na możliwość skupienia myśli w trakcie marszu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:10, 22 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii napisał: | Te Wasze spacerki to takie dość konkretne. A podobno społeczeństwo jakieś niemrawe... Brawo dziewczynki |
Ja to niemrawa nie jestem. Według dzisiejszych założeń mam ADHD albo coś z rozumem.
Bardzo dużo pracuję, ale tez mam długie okresy wolnego i nie wiem co z sobą robić wówczas. Książki, tv, rozrywki to stanowczo za mało. Kiedys walczyłam o te kilometry bo mi się nie chciało, teraz wprost nie mogę się doczekać kiedy pójdę w las.
I tak od roku - regularnie. I powiem wam "ohydni" forowicze, że nie czuję bym z tego powodu odmłodniała choć moje zawsze szczupłe łydki nabrały masy. No i na 9-te pietro do psiapsióły wchodzę bez zadyszki. Poza tym jak zawsze z rana jestem zdechła, mam nadciśnienie i szyja mnie boli. A liczyłam, że będę się czuła jak młody BÓg! Dupa!
Co do "Lulka ratuj!" Fly - moja droga! Nikt Cię przed ołtarz nie zapędzi wbrew Twojej woli. No chyba, że ISIS do nas dotrze.
Też mnie wq....a ten bełkot mediów, ale jesteś inteligentna.
Więc myśl sama - bez propagandy.
Biskupi i księża święcą windy i sracze miejskie już teraz. Gorzej być nie może. Włącz myślenie !
Inna sprawa, że ja na PiS głosować nie będę bo dla mnie to jedna klika.
Na Petru też nie bo on jest w nurcie tego, czego ja nie rozumiem. A więc świata, którym rządzi wirtualna giełda, pieniądz - świat w którym podział polega na tym, że 90% zysków ma niewielki procent populacji, a reszta czyli miliardy żyje za te nieszczęsne 10. I ani PiS, ani PO nie ma na to wpływu. Przypuszczam, że żaden żyjący polityk nie ma bo są za durni i zgadzają się z systemem, którego tak naprawdę nie rozumieją.
Ja Moja Droga czekam na rewolucję (tak samo prawie jak na UFO) i doczekam. Choć zapewne nie tej jesieni.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Czw 19:32, 23 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
lulka napisał: |
Ja Moja Droga czekam na rewolucję (tak samo prawie jak na UFO) i doczekam. Choć zapewne nie tej jesieni.
|
A ja na katastrofę, choć to pewnie na jedno wychodzi, jakąś piękną katastrofę |
|
Powrót do góry |
|
|
melpomena zła kobieta
Dołączył: 03 Wrz 2005 Posty: 9156 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 475 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 21:10, 23 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Ja nie czekam na nic.
Plany natomiast robię trzy dni do przodu. A to źle. Powinnam robić na góra 24 godziny.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:25, 23 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
A ja z kolei czekam na cud...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 5578 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 363 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: centrum PL Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:12, 23 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Ja na secesję
Może najpierw będzie rewolucja, jak chce Lulka - motłoch pościna łby wrednym burżujom (co, jak sądzę, oznacza game over dla większości forumowiczów). Potem, jak tradycja nakazuje, rewolucja zacznie pożerać własne dzieci - czyli będzie katastrofa (jak chce Fly). A ta katastrofa może przerodzić się w wojnę secesyjną zakończoną rozdziałem i dwoma samodzielnymi krajami zamieszkanymi przez 1 mln mężczyzn i 8-10 mln kobiet.
Zaiste katastrofalne
Ale może warto - dla następnych pokoleń
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
melpomena zła kobieta
Dołączył: 03 Wrz 2005 Posty: 9156 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 475 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 6:42, 24 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii napisał: | (...) rozdziałem i dwoma samodzielnymi krajami zamieszkanymi przez 1 mln mężczyzn i 8-10 mln kobiet. |
Dlaczego tak dużo kobiet? Przestały emigrować na wyspę?
Z drugiej strony czy to źle, mieszkać w kraju pełnym tłustych, szczęśliwych kobiet?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 5578 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 363 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: centrum PL Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 7:37, 24 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Bo podobny scenariusz rozegrał się w Salwadorze:
1. rewolucja - przejęcie władzy przez juntę wojskową
2. zamknięcie granic i odmowa przyjęcia syryjskich, tfu, nie-syryjskich tylko lokalnych uchodźców przez kraje sąsiednie
3. katastrofa - wojna domowa (12 lat) po której wyczerpały się zasoby mężczyzn (może dlatego podpisano pokój, że już nie miał się kto strzelać ? )
U nas jesteśmy na etapie obalenia władzy przez PiS+FSB
Ale potem... bez wszawicy pisowskiej, kraj taki piękny !!!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pochodzenie O-Ren Ishii dnia Pią 7:39, 24 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:05, 24 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
melpomena napisał: |
Z drugiej strony czy to źle, mieszkać w kraju pełnym tłustych, szczęśliwych kobiet? |
)))
Nic z tego dopóki można rywalizować choćby o jednego, jedynego.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pią 18:31, 24 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Ja czekam na wakacje.
Jeszcze tydzień.
Tę swoją hiszpańską dziurę, do której latam znam internetowo wzdłuż i wszerz i nawet już w miejscowym sklepiku upatrzyłam zajebiste sandałki.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Czw 15:49, 30 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Jeeezu, jutro ohydny ostatni dzień roboczy. Jestem wyjątkowo leniwa w tym tygodniu i straszliwie nierobotna. Zaraz po przyjściu włącza mi się syndrom natychmiastowej ucieczki i doprawdy muszę angażować całą swoja silna wolę, żeby nie zbiec. Mimo ohydnej niechęci do pracy zasadniczo jestem rzepowo wyrobiona.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Czw 17:27, 30 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Na nieohydny urlop muszę czekać jeszcze tydzień.
W pracy, od około 14-ej, dopada mnie, z koleżanką, regularny zjazd. Układamy wtedy listę przebojów adekwatną do naszego samopoczucia i okoliczności (Tak mi źle, tak mi źle szaro, każdy dzień wlecze się jak makaron! (Wojna domowa), Nic mi się nie chce, ciągle bym tylko spał (Maleńczuk), Bo tutaj jest jak jest, po prostu... i rączki w górę! (niedoszły prezydent & Borysewicz); debatujemy nad nieprzystającymi do rzeczywistości nowymi przepisami i ubolewamy nad losem lasów wycinanych na poczet rosnącej w siłę papierologii; realizujemy się wokalnie w rozdzierających songach typu Libertaaa i trzęsiemy grzywkami przy Dziwny, dziwny, świat! (w zależności od tego, czy wygrywa opcja radiowej Trójki, czy podstępnie przestawiono stację na Złote przeboje); organizujemy konkursy na najbardziej autentyczne, głębokie i przejmujące westchnienie oraz, za pomocą tłumacza google, odkrywamy brzmienie "bździągwy" i "makolągwy" w suahilii lub węgierskim. I marudzimy, marudzimy pasjami.
Nie oznacza to wszakże, że ohydnie pasożytujemy na podatnikach, po prostu, przesuwamy na godziny popołudniowe czynności o tej wadze i specyfice, że poradziłaby sobie z nimi nawet bździągwa i makolągwa.
Jestem niezmiernie uradowana, że w moim otoczeniu znajduje się choć jedna osoba, funkcjonująca w podobnych klimatach (chociaż, ogólnie, na otoczenie, od pewnego czasu nie muszę narzekać). |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Czw 17:58, 30 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Mam to szczęście, że moim otoczeniu pracowym większość osób zapada dosyć chętnie na głupawkę. Zadaniowy czas pracy sprawia, że w Przetwórni spędzamy zasadniczo prawie codziennie 10-12 godzin. Głupawka jest niezbędna. Dla rozładowania stresu nie śpiewamy aktualnie ( chociaż wcześniej nam się zdarzało, dopóki pracodawca nie zablokował YouTube- bez profesjonalnego podkładu nie da rady) ale czasami wyciągamy matę taneczną, która w dobroci swego serca, swojego czasu przesłał mi Polduś. Alternatywnie czytamy sobie co śmieszniejsze pisma rzepowe. Do stałych, haniebnych i stanowczo zakazanych rozrywek należy chodzenie na Papierosa. W Przetwórni nie ma palarni. Jest wydzielone półpiętro na klatce schodowej zaczipowanej- ale tylko dla dowożonych aresztantów. Ich prawa musza być, bowiem, w przeciwieństwie do naszych, bezwzględnie przestrzegane. Zasadniczo obowiązuje nas stanowczy zakaz ulegania zgubnemu nałogowi, w szczególności w obecności zakutych w kajdanki klientów wydziałów karnych, ale muszę powiedzieć, że mimo rozlicznych akcji pani Dyrektor Przetwórni, łącznie z blokowaniem czipów i zmasowanymi kontrolami, palenie fajek w towarzystwie doprowadzanych bawi nawet niepalących.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Czw 21:42, 30 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
U nas też jest zakaz, ale olewany. Najbardziej subordynowane osobniki palą tajnie w ubikacji (przy jękach i stękach niepalącej reszty), śmielsze jawnie wychodzą na parking, a te zupełnie rozbestwione - we własnych gabinetach. Z tym że, nasza, że tak powiem, komórka organizacyjna "od zawsze" przoduje w braku subordynacji (ku mojej delikatnej uciesze). |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:08, 30 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: | U nas też jest zakaz, ale olewany. Najbardziej subordynowane osobniki palą tajnie w ubikacji (przy jękach i stękach niepalącej reszty), śmielsze jawnie wychodzą na parking, a te zupełnie rozbestwione - we własnych gabinetach. Z tym że, nasza, że tak powiem, komórka organizacyjna "od zawsze" przoduje w braku subordynacji (ku mojej delikatnej uciesze). |
Subordynacja - wściekłe zło.
Zabija prostych ludzi.
Bo w sumie wszyscy tacy jesteśmy.
Chcemy żyć godnie i tyle.
Szukamy wyjścia - nie ze strachu i zmęczenia.
Szukamy wyjścia bo wiemy, że chcemy więcej i na więcej nas stać.
Ale nie mamy szans.Ten świat jest wściekle zorganizowany.
Niczym pamiętnik niespełnionej pensjonarki.
Ja czuję ten zaduch.
Fakt, że znowu jestem w Warszawie, a to miasto otwiera mi umysł i napawa pesymizmem.
No i jestem pensjonarką, która wciąż swój pamiętnik pisze...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|