Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

OHYDA
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 415, 416, 417 ... 420, 421, 422  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
flykiller
Gość





PostWysłany: Pią 9:32, 19 Wrz 2014    Temat postu:

Hm, nie nazwałabym tego decyzją. To są raczej "przemyśliwania". "Przemyśliwania" potrafią trwać u mnie miesiącami (latami).

Chodzisz do profesjonalnej szkoły? czy na zajęcia przy klubie sportowym? solo w domu?
Zauważyłaś jakieś wymierne korzyści?
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pią 17:54, 19 Wrz 2014    Temat postu:

flykiller napisał:

Chodzisz do profesjonalnej szkoły? czy na zajęcia przy klubie sportowym? solo w domu?
Zauważyłaś jakieś wymierne korzyści?

Jakoś tak od dawna czułam, że joga jest dla mnie. To przyszło od kiedy na studiach przyjaźniłam się z instruktorką jogi i dawną tancerką akrobatyczną. Strasznie zazdrościłam jej gibkości, finezji w ruchach itp., a jednocześnie przypominałam sobie jaką fajtłapą byłam na lekcjach wf-u, gdy trzeba było biegać, kopać, łapać, chwytać. Rozkwitałam dopiero na gimnastyce. Te wszystkie fikołki, przewroty, czy sztuczki na drążku (trzepaku) to był mój żywioł. Chodzę do męża mojej kosmetyczki (ona też z nami ćwiczy). Same kobiety w różnym wieku: od nastolatek po emerytki. Raz w tygodniu po godzinie treningu. Szybko awansowałam do bardziej zaawansowanej grupy i mimo przerwy związanej ze złamaną nogą daję radę.
Poszukaj może takiej mniej formalnej grupy (ja dowiedziałam się o mężu kosmetyczki na zasadzie "jedna pani drugiej pani"). Moja córka na studiach też wybrała jogę, bo po mamie odziedziczyła kalectwo sportowe. No, kalectwo z wyjątkiem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Czw 21:39, 13 Lis 2014    Temat postu:

I jak Fly? Znalazłaś jakaś szkołę jogi?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pochodzenie O-Ren Ishii
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 5578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 363 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: centrum PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:33, 14 Lis 2014    Temat postu:

Joga należy do tych sportów będących na fali wznoszącej więc przypuszczam, że łatwo znaleźć szkołę jak się chce. Ostatnio widziałem w parku pokaz to muszę powiedzieć, że nieźle to wygląda ale ile lat treningu trzeba mieć żeby takie sztuczki robić to nie wiem. No i chyba poszedłbym na konsultacje do lekarza sportowego - te panie bardziej pulchne to wyglądały nie za ciekawie (czyli na granicy zawału i na granicy złamania sobie różnych kości).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pią 17:46, 14 Lis 2014    Temat postu:

Sama byłam zdziwiona na początku, że tak różne panie ćwiczą. Bywało, że śmiech mnie ogarniał (wewnętrzny, bo nie wolno się śmiać), gdy trener kazał mi się zginać w dziwnym miejscu, albo zaplątać jakoś niewiarygodnie. Tymczasem joga jest dla cierpliwych - wszystko się da, tylko nie od razu.
Acha i jeszcze ważna rzecz - razem ze mną na jogę chodzi pani doktor z przychodni, z dużą praktyką na oddziale rehabilitacji. Kierowała mnie zresztą kiedyś na zabiegi fizjoterapeutyczne. Chyba dobrze trafiłam.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kewa dnia Pią 17:48, 14 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Pią 19:44, 14 Lis 2014    Temat postu:

Kewa napisał:
I jak Fly? Znalazłaś jakaś szkołę jogi?

Pochodzenie O-Ren Ishii napisał:
Joga należy do tych sportów będących na fali wznoszącej więc przypuszczam, że łatwo znaleźć szkołę jak się chce.

Nie, nie znalazłam. W większych miastach profesjonalne szkoły jogi mają zajęcia dla początkujących, średnio zaawansowanych i zaawansowanych oraz różne profile ćwiczeń (np. joga pod kątem schorzeń kręgosłupa). Najbardziej profesjonalna szkoła w Lublinie, jaką znalazłam, nie ma takiego podziału, natomiast jest bardzo droga i - jako całość (oferuje też inne zabiegi, że tak powiem, relaksacyjno-kosmetyczne) - sprawia nieprzyjemnie komercyjne wrażenie. Jest dość ewidentnie nastawiona na zysk (prymitywne, drewniane krzesełko do medytacji za 400 zł(?!)), które jakoś kłóci mi się z ideą wdrażania duchowej równowagi. Inne szkoły sprawiają wrażenie amatorskich i mają nietransparentne oferty (np. nagminnie unikają ujawniania cennika na stronach internetowych). Żaden z prowadzących nie jest certyfikowanym nauczycielem jogi (w rozumieniu Stowarzyszenia Jogi Lyengara w Polsce).
Oczywiście, kluczem jest to, co napisał PORI - "jak się chce". Nie wykluczam więc, że szukam dziury w całym.
Powrót do góry
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 20:45, 14 Lis 2014    Temat postu:

Uczestniczyłam w zajęciach jogi kilkakrotnie i muszę powiedzieć, że to była prawdziwa ohyda. Not talking
Po pierwsze absolutnie nie byłam w stanie wykonać żadnego nawet najprostszego ćwiczenia poprawnie i Pani od jogi strasznie cmokała. Po drugie ciągle chciało mi się śmiać i czasami nie wytrzymywałam - wtedy Pani od jogi patrzyła na mnie z dezaprobatą. Po trzecie wreszcie strasznie się na tej jodze nudziłam, bo była bardzo statyczna. Jedyna atrakcja jaka zapamiętałam z przygody z jogą to były zajęcia, na których od świeczki ( innowacyjny pomysł Pani od jogi) zapaliły się włosy niejakiej Gabrysi. Wtedy było naprawdę fajnie i niestatycznie... Wszystkie Panie piszczały a ja gasiłam bohatersko, karimatą, płonącą fryzurę Gabrysi. Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pią 21:15, 14 Lis 2014    Temat postu:

Seeni, Ty chyba jakieś horrory przyciągasz.
Kurcze, no to chyba jednak jestem szczęściarą, albo ...ryzykantką. Mój trener podejrzewam, nie ma jakiegoś szczególnego certyfikatu, nigdy go nie pytałam. Potrafi też masować, ale ma tylko jakieś kursy, bo wcześniej był policjantem. Mnie joga wciągnęła - ćwicząc czuję się lżej i nawet kręgosłup mniej boli. Naprawdę polecam.
Płacę 100 zł na dwa miesiące, czyli za 8 wejść.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 21:22, 14 Lis 2014    Temat postu:

Kewa napisał:
Seeni, Ty chyba jakieś horrory przyciągasz.

A skąd. Ja zwyczajnie jestem mało statyczna.
A Gabrysia to mi potem ze łzami w oczach dziękowała. Potem już na jogę nie chodziłam, tylko na rowerki i wiosła dopóki nie zepsułam tych ostatnich.( na skutek nieszczęśliwego zbiegu okoliczności- wkręcił mi się ręczniczek) Potem chodziłam już ( ze strachu)do innego klubu, a potem połamałam nogi. A teraz nie mam pieniędzy i prawdopodobnie dlatego jestem taka gruba. Think


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pochodzenie O-Ren Ishii
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 5578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 363 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: centrum PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:10, 14 Lis 2014    Temat postu:

flykiller napisał:

natomiast jest bardzo droga i - (...)- sprawia nieprzyjemnie komercyjne wrażenie. Jest dość ewidentnie nastawiona na zysk (prymitywne, drewniane krzesełko do medytacji za 400 zł(?!)), które jakoś kłóci mi się z ideą wdrażania duchowej równowagi.


To ślicznie sobie liczą za krzesełko - rozumiem, że jest nasączone energią i to dlatego ? Blue_Light_Colorz_PDT_02 Niemniej jednak, z ciekawości wziąłem wyguglowałe wawkę i pierwszy wynik (http://www.samadhijoga.pl/centrum) daje 180 pln za 8 wejść (czyli 1 miesiąc 2x tydzień) a no limit na 3 miesiące 580 pln. Myślę, że to dobra oferta. Aj ! I fajne foczki nauczają ! Normalnie żebym się jeszcze nie zapisał

flykiller napisał:

Żaden z prowadzących nie jest certyfikowanym nauczycielem jogi (w rozumieniu Stowarzyszenia Jogi Lyengara w Polsce).


Tym to bym się zbytnio nie przejmował - pewnie sama możesz sobie wyrobić certyfikat trenera jogi albo kung-fu. Obawiam się, że u nas te papierki to zupełna prowizorka i fotomontaż.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Sob 0:17, 15 Lis 2014    Temat postu:

joga-sroga

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Sob 18:46, 15 Lis 2014    Temat postu:

slepa i brzydka napisał:
joga-sroga

możesz to uargumentować? Tongue out (1)

Boże, jak dobrze być ohydnym paranoikiem! Po obejrzeniu WC pod kątem zamontowanych pluskiew po wizycie pani "z PGE", która musiała skorzystać z toalety, po mrocznych dywagacjach, co mogło znajdować się w jej uchylonej torebce, której beztrosko nie zabrała ze sobą, po snuciu wizji, jak penetruje rozkład mieszkania pod kątem przyszłego włamania lub/i rozboju, po pluciu sobie w brodę, dlaczego natychmiast nie zażądałam legitymacji i podejrzeniach, jak rozmowa o kaktusach miała uśpić moją czujność - olśniło mnie, że pani była przedstawicielką konkurencyjnego sprzedawcy energii elektrycznej, który to fakt, łącznie z niewymienianiem nazwy reprezentowanej firmy, udało jej się ukryć przez cały czas trwania rozmowy. Ba, nawet utwierdzając rozmówcę, że jest "z PGE" pani nie do końca mijała się z prawdą - wszak sprzedaje energię od tego dystrybutora. W każdym razie, przed podpisaniem umowy z nowym, niesprawdzonym sprzedawcą uchroniła mnie, niestety, nie tyle nieohydna inteligencja (po 3 minutach rozmowy o 22 spółkach, taryfach i przesyłach trochę się wyłączyłam), ale ohydna paranoja.
Zdaje się, że sąsiad nie miał tyle szczęścia, bo wchodząc do domu z zakupami widziałam, że pani dopadła go jako pierwszego i wpuścił ją do mieszkania z zafrasowaną miną oraz tekstem "to co ja mam teraz zrobić?"
Powrót do góry
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 21:41, 15 Lis 2014    Temat postu:

Wyjątkowo ohydna historia Not talking

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 22:39, 15 Lis 2014    Temat postu:

:hamster_donotwant:

Dzieki ci panie że mają mnie tylko za pisowca.
Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Śro 22:19, 19 Lis 2014    Temat postu:

Dzień, doprawdy ohydny. Wstałam 4.15. Przed szóstą byłam w przetwórni. Do ósmej( otwarcie linii produkcyjnej) przerobiłam dwa metry rzepy bieżącej. Zostało siedem. Weszłam na linie, na której pakowałam nieprzerwanie do piętnastej piętnaście. W tym czasie ktoś podrzucił mi do pokoju kolejne cztery metry rzepy bieżącej. Czułam się osaczono, więc pakowałam. O osiemnastej zostało już tylko pięć metrów. Zepsuła mi się calówka i jako, że nie miałam możliwości dalszego mierzenia ilości spakowanego warzywa udałam się do domu. Przysnęłam przed telewizorem. Po pół godzinnej drzemce niezwykle pobudzona nagotowałam gar rosołu, zrobiłam szesnaście kotletów mielonych i mimochodem wyszorowałam kuchenne kafelki. Następnie spakowałam metr rzepy chałupniczo i nadszedł czas na spoczynek.
Czuje, że moje życie ma głęboki sens Not talking


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Wto 19:00, 23 Gru 2014    Temat postu:

Marchewka artykułem pierwszej potrzeby przed świętami (wszystkie pobliskie sklepy ogołocone z marchewki). Ohyda.
Powrót do góry
annaliza
nawiedzony łowca sarkofagów


Dołączył: 22 Wrz 2005
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 242 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:21, 23 Gru 2014    Temat postu:

Ohydna to jest pogoda.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Wto 20:28, 23 Gru 2014    Temat postu:

To też. Jednak z powodu tradycyjnej sałatki jarzynowej pozbawionej marchewkowego wkładu, cierpiałabym bardziej (tryb przypuszczający, albowiem ohydną (i to dosłownie) marchewkę udało się jednak zdobyć).
Powrót do góry
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 22:08, 23 Gru 2014    Temat postu:

U mnie bez problemów z marchewką. Sałatka zrobiona, przegryza się. Wszelki pozostałe dobra również. Jutro robię tylko łososia w śmietanie i pomidorach i polędwiczki z dorsza. Oraz papiloty.( na głowie.) Mieszkanie czyściuteńkie. Tony pierogów i uszek na balkonie, choinka ubrana, prezenty popakowane. Umyte szkło i wypolerowane sztućce, serwetki nakrochmalone, obrusy wyprasowane, pies wyprany i natarty naturalnym jedwabiem. Nawet zrobiłam już sobie paznokcie w kolorze wściekłego różu ( oczekuje w tym roku samych prezentów tylko w tym kolorze - z tym, że nie wiem czy do Mikołaja dotarło) Generalnie bimbam, popijam gąskę z colą wyczekuję z podnieceniem pierwszej gwiazdki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Wto 23:17, 23 Gru 2014    Temat postu:

Żeby odpowiednio przygotować się do świąt, musiałabym wziąć tydzień urlopu lub mieć kilka par rąk do pomocy. Ale, ogólnie, temat jest ogarnięty, chociaż nie obyło się bez wpadek. Dopiero na etapie mieszania sałatki dotarło do mnie, że kukurydza jest ohydnie blada i dziwnie okrągła, więc tknięta niedobrym przeczuciem rzuciłam się do śmieci i wygrzebałam puszkę po... cieciorce. Hmm. Powiedzmy, że to będzie sałatka jarzynowa pt. tradycja ze szczyptą nowoczesności. Byle nie bardzo ohydna.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 415, 416, 417 ... 420, 421, 422  Następny
Strona 416 z 422

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin