po 30-tce

nudziarz

Niestety ostatnio coraz częściej zdarza się kupić produkty mączne ( maki, kasze, makarony ) zakazone jakims robactwem. Doslownie kilka dni temu z szafki zaczely nam wylatywać mole domowe. Dokładne śledxtwo wykazało, że źrodłem była paczka makaronu ( opakowanie pelne mikroskopijnych dziurek ) i niestety większość żywności z szafki trzeba bylo usunąć.
Niestety warunki hurtowego przechowywania produktow sypkich zostawiają wiele do życzenia

A u Fly zalągł się najprawdopodobniej wołek zbożowy

I tez jak sadzę albo na etapie produkcji, albo hurtu

Ron

I oto dylemat - czy w czasie, gdy jem to ohydniejsze są rozważania o zbożowych robalach, czy jednak reklama tamponów? Think

Poldek

Gówno, mocz i sperma.
To jest ohydne.
I chociaż brzmi jak skrót pornosa, to tylko treść program,u o inseminacji indyków.
I oglądanie tego w trakcie obiadu jest najohydniejsze na świecie...

Ron

Wyobrażam sobie. Brick wall

Już inseminacja indyczek musi wyglądać ohydnie, a co dopiero indyków. d'oh!

Poldek

Niewykluczone że to były indyczki Think

Ron

Znaczy się niepotrzebnie sobie wyobrażałem. Brick wall

To było ohydne zagranie, Gluś.

Baron von DupenDrapen

Idę sobie cÓś ugotować.

Załonczam kuchnie, czekam, ale się nie zapala, widać gdzieś przebijają kable i świece nie iskrzą, odpalam więc zapałką. Pierdyknłęło trochę bo gaz się zebrał w między czasie pod garnkami.
Ale zaczęło się jarać.
Po kilku minutach zajebiście zaczęło się dymić. Okazało się, że to olej na blacie się zaczał fajczyć bo blat nie wiadomo dlaczego się rozgrzał.
Zachodzę w głowę co jest grane (?)
Chcę wyłączyć gaz i czuje, że kurku są strasznie rozgrzane i leldwo się przękręcają. W końcu wyłaczam.
Czekam, aż wszystko wystygnie.
Rozkręcam kuchnie zdejmuje blat i co widze?
No w qrwe je*ane (!), to tylko w ameryce takie coś się zdarza.
Rurki doprowadzające gaz do palników są skorodowane i dziurawe jak sitko. To qrna musiał się gaz pod blatem ulatniać. Jak przy zapalaniu pierdyknęło to musiał płomień pod blat się dostać i zajarał gaz co bokami z rurek wyciekał i zaczęło przypiekać blat od spodu!!

To wziąłem epoxy i pokłeiłem prowizorycznie dziury. Zamówiłem też nowe rurki, ale czy przyślą to nie wiem, bo kuchnia ma pewnie kilkanaście lat i ch*je chcą, żeby nową kuchnie kupić. A qrwa mogliby zrobić rurki z miedzi albo z brązu a nie z gównianego aluminium i wtedy taka kuchnia 50 lat albo i wiecęj mogłaby działać... (już nawet nie wspomnę, że za każdą 10-15cm rurke chcą $50 i jeszcze do tego kabelki do iskrowników musiałem też zamowić bo się przez ten ogień komp[letnie zjarały)

Jakaś qrewska ohyda...
Zresztą sami zobaczta. To jest przykład ohydnej produkcji z pod znaku "new age". Aluminiowe rurki wyglądają jakby je korniki wpierniczyły(!)

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Jak macie kuchnie co ma kilka albo kilkanaście lat z aluminiowymi rurkami i często wam cóś, qrna, kipi i zalewa kuchnie to sprawdzie rurki pod blatem ...

Poldek

Ja bym zaryzykował i poszedł do sądu z producentem, to śmiertelne zagrożenie jest i na pewno więcej można wygrać niż za oblanie się niespodziewanie gorącą kawą w McDonaldsie Blue_Light_Colorz_PDT_02

Kilo OK

I lat ma ta kuchnia?

Kewa

Ja tylko mam nadzieje, że nie dają do kaszy zamiast wołka zbożowego ohydnych indyczek? Think

Poldek

ohydnie ohydna ohyda.
Jeżeli powinienem już dojeżdżać do Wrocławia a jeszcze nie wyjechałem z Warszawy to ohydne.
Jeżeli dzwoni do mnie Siostra informując, że prawdopodobnie zostałem zarażony wczoraj rotawirusem przez chrześnicę i czekają mnie poważne konsekwencje, to ohydne ohydnie.
Ale wyobrażając sobie jak jadę do Wrocka puszczając co chwilę pawie i odwiedzając kible, to już jest tak ohydne, że bardziej się nie da.

Chyba wolę wołki zbożowe.

Ron

Ale ilu ohydnych Wrocławian pozarażasz. d'oh!

Niech mają ohydki. Not talking

Ron

paj

Ohydne kolejne 10 tygodni z gipsem mego syna.
Za pół roku wyjmowanie śrub i blach.
Ohydna deprecha syna.
Ohydna deprecha matki.
Ohydna ohyda.

flykiller · Gość

Ohydnie współczuję Paj, ale nawet wolę sobie nie wyobrażać, co przeżywają z synem.

Nie wiem, jakie mam rurki pod blatem kuchennym, ale ostatnio, wracając z podróży, odkryłam, że żaden z czterech palników nie działa. Trochę zdołowana zaczęłam się zastanawiać, co ja pocznę bez kuchni i dlaczego po trzech dniach nieużytkowania wszystkie cztery się "zastały", choć nie wyglądają na zalane ani nic... i nagle mnie olśniło! Przecież to jest kuchnia gazowo-elektryczna, a ja, przed wyjazdem, wyciągnęłam przewód z kontaktu... Angel

Ohydna blondynka.

Kewa

Paj

Poldek

Baron von DupenDrapen

Seeni

Dzisiaj mieli mi wyciągać śrubę. Wczoraj o 21.30 zadzwonił ortopeda, że nie mają śrubokręta i albo będą mieli albo nie. I albo będę miała zabieg albo nie. Teraz siedzę, czekam na telefon. Chciałabym już wiedzieć, czy mam się denerwować brakiem śrubokręta, czy mogę już spokojnie denerwować się wyciąganiem śruby Not talking

paj

Seeni

Ja to ortopedzie nawet proponowałam. Że pojadę do sklepu medycznego i kupię co trzeba. a On, że nie da rady, bo mu NFZ nie rozliczy zabiegu. Przysłał mi esemesa o 9.21: "dam znać za godzinę"
I cały czas czekam. Not talking

Toż już zaraz będą dwie. Not talking