|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Baron von DupenDrapen maszynista z Melbourne
Dołączył: 13 Gru 2005 Posty: 1788 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 218 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 15:04, 05 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Zreszta i tak brakuje mi pomyslow wiec chyba sobie odpoczne od tego (ohydnego) pisania....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
l maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Paź 2011 Posty: 6165 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 16:36, 05 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Baron von DupenDrapen napisał: | Zreszta i tak brakuje mi pomyslow wiec chyba sobie odpoczne od tego (ohydnego) pisania....
|
a decyduje o tym Twoja wolna wola czy tez instynkty
a moze mozg na podstawie racjonalizmu?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Ron Łotoszacz rozwielitek
Dołączył: 29 Kwi 2009 Posty: 5485 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 284 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 16:57, 05 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
I to jest ohydna sprawiedliwość wymierzona natychmiast. Ledwo Dostojny Ron sponiewierał poczciwego Barona to natychmiast Dobry Bóg podesłał nieletniego, głupiego trolla.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bosska czysta abstrakcja
Dołączył: 17 Kwi 2009 Posty: 3895 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 454 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:43, 05 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bosska dnia Pon 13:18, 16 Wrz 2013, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Śro 23:40, 07 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Wygląda na to, że paprykarz szczeciński występuje wszędzie poza Szczecinem
Zadeklarowałam zerwanie się jutro przed ósmą rano, jechanie nad ohydnie zatłoczoną wodę, dobijanie się do, z pewnością, okupowanych rowerków wodnych i ryzykowanie ohydnego udaru słonecznego w ramach nudnego polegiwania na tym 33 czy 36 stopniowym upale. Jak ja przeżyję ten ohydny dzień(?) |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Czw 21:03, 08 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Wyjątkowo ohydny dzień pracowy. Zaraz po przyjściu i zmierzeniu temperatury w pokoju podjęłam rutynowe działania: poranny telefon do Państwowej Inspekcji Pracy, włączenie przenośnego klimatyzatora, farelki na chłodzenie, dwóch wiatraków, otwarcie okna i drzwi jednocześnie oraz ustawienie rzędem sześciu litrowych butelek wody mineralnej( zgodnie z zaleceniami lekarzy należy uzupełniać płyny) Żadne z tych działań nie przyniosło zasadniczych efektów a jedynie spowodowało obniżenie temperatury z 39 stopni do 37. Dodatkowo klimatyzator zaczął grzać, zamiast chłodzić w przeciwieństwie do farelki. Wszyscy pracownicy administracyjni zwolnieni zostali z pracy o 14.30. Pakowacze niestety pracują zadaniowo i nie ma to tamto siedziałam do 19-stej.
Nie wiem, doprawdy, jak mam sobie w takiej sytuacji radzić ze swoją skłonnością do zimnych drinków wieczorem. Organizm o nie krzyczy i koniec.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Wto 17:02, 13 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
To jest nie tylko ohydne, to jest potworne
Dwie ogromne reklamówy podartych dokumentów rozparcelowane na 8 mniejszych woreczków i wyrzucone do 8 różnych śmietników (mania prześladowcza na punkcie ochrony danych osobowych), ze 3 kilogramy starych gazet i innych papierów, stos zbędnych opakowań - i nic, żadnych efektów, jakby nic nie ubyło, półki nadal pełne po brzegi.
A na półkach i w szufladach miliony kabli, których strach tknąć (bo na pewno są wśród nich kable szalenie ważne - nawet jeśli w ciągu ostatnich lat pies z kulawą nogą do nich nie zaglądał); dziesiątki niezidentyfikowanych płyt, które strach włożyć do komputera (bo chyba niektóre zawierają jakieś kopie systemowe i nie wiadomo, co się stanie); kilogramy zdjęć, z których połowa przedstawia nie wiadomo kogo i nie wiadomo gdzie; stosy starych biletów, pocztówek, mapek, informatorów przypominających o odwiedzanych miejscach (więc żal wyrzucić) i inne poplątania z pomieszaniem - taśmy, kleje, smary(?!), vikole, nożyki do tapet, fiszki z angielskimi idiomami, zabytkowa już wręcz paczka papierosów, zeszyt z przepisami, zeszyty z nastoletnimi wypocinami, sentymentalne epistoły, medale i odznaczenia, świadectwa szkolne pradziadków... Ginę w tym, ginę, ginę! |
|
Powrót do góry |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 5578 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 363 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: centrum PL Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tina maszynista z Melbourne
Dołączył: 07 Paź 2010 Posty: 2990 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 327 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:52, 14 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
A u mnie mam prawdziwa ohyde, bo przygotowuje sie do 2 egzaminow za 2 tygodnie. Zrobilam sobie "streszczenie" drobniutkimi literkami na 8 ohydnie dlugich stron! Ohydnie mi sie to nie spodobalo! Wiec streszczam to streszczenie do 4stron!
Ohyda - bo zostaja same juz definicje i rzeczy do zapamietania, ktorych nie da sie juz strescic.
Ohydne sa takie dlugie streszczenia!
Ide sie uczyc.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tina dnia Śro 9:53, 14 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Śro 12:16, 14 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: | Ginę w tym, ginę, ginę! |
Ohydnie zmieniasz swoje życie?
Tino, nie musisz się starać od razu na piątkę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Tina maszynista z Melbourne
Dołączył: 07 Paź 2010 Posty: 2990 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 327 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:32, 15 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
wez poprawke - naucze sie na piatke, to dostane 4.
samo zycie. w koncu to nie moj jezyk ojczysty i mimo, ze zapominam j. polskiego (no czasami lapie sie na dziwnych bledach u siebie, ze az mi wstyd), to j. niemiecki nadal jest jezykiem obcym.
wprawdzie wladam nim biegle, zdaje sobie jednak sprawe, ze z bledami, a jak pisze, to nie moge sobie pozwolic na bledy. korrektura pochlania dodatkowy czas, ktory jest przeciez przeznaczony na wykonaie cwiczenia, a nie na zabawe w gramatyke i ortografie.
tja... dlatego musze byc lepsza, zeby nie byc gorsza...
narazie moje 4 stronnicowe streszczenie slucham sobie w kolko jak biegam i zaczynam juz powtarzac niektore fragmenty z pamieci, no albo przynajmniej ich sens
jakos trzeba znalezc sposob na kucie.
bo niby wszystko rozumiem i wszystko jest jasne, ale opowiadac skladnie na temat, to jest dodatkowe wyzwanie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tina dnia Czw 20:35, 15 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Nie 9:49, 18 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Idę się uspokoić na słońcu po ohydnym wstrząsie, jakie zafundowała mi Seeni, przekierowując zwrotnicę na mnie, a nie na Nesia |
|
Powrót do góry |
|
|
Ron Łotoszacz rozwielitek
Dołączył: 29 Kwi 2009 Posty: 5485 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 284 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:35, 18 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Ale teraz łatwiej podjąć by Ci było decyzję, gdyby na jednym torze stał żółw, a na drugim Seeni. Ohyda niech się ohydą odciska.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Nie 17:01, 18 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: | To jest nie tylko ohydne, to jest potworne
Dwie ogromne reklamówy podartych dokumentów rozparcelowane na 8 mniejszych woreczków i wyrzucone do 8 różnych śmietników (mania prześladowcza na punkcie ochrony danych osobowych), ze 3 kilogramy starych gazet i innych papierów, stos zbędnych opakowań - i nic, żadnych efektów, jakby nic nie ubyło, półki nadal pełne po brzegi.
A na półkach i w szufladach miliony kabli, których strach tknąć (bo na pewno są wśród nich kable szalenie ważne - nawet jeśli w ciągu ostatnich lat pies z kulawą nogą do nich nie zaglądał); dziesiątki niezidentyfikowanych płyt, które strach włożyć do komputera (bo chyba niektóre zawierają jakieś kopie systemowe i nie wiadomo, co się stanie); kilogramy zdjęć, z których połowa przedstawia nie wiadomo kogo i nie wiadomo gdzie; stosy starych biletów, pocztówek, mapek, informatorów przypominających o odwiedzanych miejscach (więc żal wyrzucić) i inne poplątania z pomieszaniem - taśmy, kleje, smary(?!), vikole, nożyki do tapet, fiszki z angielskimi idiomami, zabytkowa już wręcz paczka papierosów, zeszyt z przepisami, zeszyty z nastoletnimi wypocinami, sentymentalne epistoły, medale i odznaczenia, świadectwa szkolne pradziadków... Ginę w tym, ginę, ginę! |
Flykiller się ohydnie wyprowadza???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Nie 19:21, 18 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Ron napisał: | Ale teraz łatwiej podjąć by Ci było decyzję, gdyby na jednym torze stał żółw, a na drugim Seeni. Ohyda niech się ohydą odciska. |
Poldek napisał: |
Flykiller się ohydnie wyprowadza??? |
Nie, skąd, ogarnia chaos (robi porządki). |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Wto 19:49, 20 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Bardzo, bardzo ohydne
Odkryłam, że coś mi lata po kuchni i przypomniała mi się stara reklama o mitycznych stworzeniach nazywanych molami spożywczymi (jakie mole spożywcze?!). Porównałam. Ciemna główka, jaśniejszy pasek, ciemna końcówka skrzydełek. Aktywność wieczorna. No, mol spożywczy jak nic. Przypomniałam sobie. O glistce w mojej rozpuszczalnej kawie, którą wzięłam za gościa przywleczonego niechcący z jakiegoś owocka.
Zaraz zwymiotuję
Od jutra krucjata antymolowa. |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Wto 20:24, 20 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: | Ron napisał: | Ale teraz łatwiej podjąć by Ci było decyzję, gdyby na jednym torze stał żółw, a na drugim Seeni. Ohyda niech się ohydą odciska. |
. |
Powiem tak - jakby sprawa się rozgrywała między żółwiem a Muchą nie miałabym najmniejszych problemów i ratowałabym Muchę. Nawet jakby tam była Mucha i śp. Pazur ( domowy myszoskoczek) też bym ratowała Muchę. Jakby tam stał Ron i Mucha tez bym ratowała Muchę, chociaż za Ronem przepadam (ale Mucha jednak dłużej pożyje, wiec dla dobra ludzkości, ewentualnych przyszłych Muszek....)
Ale Nesio jest jak syn, syn prawdziwy, ukochany, co prawda adoptowany ale jednakowoż najulubieńszy z wszystkich Psów.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Ron Łotoszacz rozwielitek
Dołączył: 29 Kwi 2009 Posty: 5485 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 284 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:58, 20 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Dobra, dobra ohydnie Mściwa Glątwo.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Wto 21:11, 20 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Ha, ha - poniekąd spodziewałam się ohydnego odzewu
Dzisiaj wyjątkowo ohydnie. Pracowałam nad rzepą nieudolnie do 17-stej w pracy i potem chałupniczo do 21.30.
Nadal, jednak, zalegam z pakowaniem. Jutro do Przetwórni jadę na 6 rano, żeby dać stanowczy opór.
Generalnie, jakby tak spojrzeć z boku zalegam ze wszystkim. Chałupa zaniedbana, okna nie myte od miesiąca, na obiad nieustannie filety z indyka, pranie wyłazi z kosza i prasowanie też. Dzieci skarżą się na brak kontaktów, wszyscy skarżymy się na brak pieniędzy- na koncie minus 138,67 i cały tydzień do wypłaty nieohydnych poborów a w lodówce 3 jaja i opary paliwa w baku.
Żadnych, przy tym, torebek na widoku
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Ron Łotoszacz rozwielitek
Dołączył: 29 Kwi 2009 Posty: 5485 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 284 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:26, 20 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
No trudno, żebyś po przejechaniu Rona zasługiwała na nieohydną torebkę. Dobry Bóg sprawi, że przez miesiąc nie kupisz nie tylko nieohydnej torebki ale też nieohydnych bucików i kiecek. Już z Nim o tym rozmawiałem.
Drugą noc z rzędu śni mi się nieerotycznie nieohydna Pierwsza Narzeczona. Raz pisałem z nią maturę (teoretycznie, bo co chwilę mi ginęła kartka, polskiego w ogóle nie wiedziałem jak zacząć, a z matematyki męczyłem się jak potępieniec z jakąś banalną permutacją, a na jedno i drugie? miałem tylko 2 godziny) potem zabierałem na spacer jej syna, a ma córkę. Nie wykluczam sugerowanego przez niektórych ohydków przemęczenia mózgu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|