po 30-tce

nudziarz

No.. biorac pod uwagę wieczory panieńskie ze striptizerami w programie... chyba nie jest tak żle .....

Kewa

bosska

Ron

bosska

nudziarz

Że się wtrącę.. kolejne Twoje avatary przeczą temu co piszesz . Wiec nie dziw się watpliwosciom

Baron von DupenDrapen

A to bosska jest na awatarze ? Ale laska

Ron

Ohydnie mały ten awatar jest. Not talking

Baron von DupenDrapen

Ohyda znowu mi weekend przez palce przelecial.

:coo:

Seeni

Wróciłam z dzikiej głuszy warmińskiej. Ostatniego dnia użarł mnie w ucho giez na koniach i po lewo wyglądam jak słoń Dambo. Ucho dwa razy większe od niekąsanego ucha i w dodatku od tej opuchlizny strasznie odstaje od czaszki (od razu zaznaczam, że zdjęć nie będzie) Na imieniny ulubiony siostrzeniec chciał mnie obdarować kurą nioską ( gdyż jak zauważył ohydnie lubię jaja) ale mąż się nie zgodził. Kura nioska z targu jest inna niż kura ogólnie i czułam, że tę konkretną mogłabym prawdopodobnie polubić. Ale mąż tylko: nie i nie, że niby Nesio zeżre i że w mieście nie hoduje się kur niosek. Not talking

Ohyda, bo może dzięki własnej kurze pozbyłabym się kurofobii.
Najfajniejsze zdarzenie w dzikiej głuszy warmińskiej to aresztowanie Nesia na dzikim kąpielisku przez Policję i powrót do domku radiowozem. Niestety policjanci nie zgodzili się ani na włączenie sygnału ani na robienie zdjęć. Not talking

Ps. Zamiast kury nioski dostałam plastikową żabę.
Nazywa się sir Alfred Frog la Ropuch.

Tina

powtorzony post

Tina

Mam ohydnie duzo na glowie i nie wiem czy mam sie z tego powodu skarzyc, czy cieszyc.
Jutro zawoze mojego starszego syna do internatu. Dla niego to poczatek "doroslego" zycia. Za trzy lata praca i samodzielne zamieszkanie.

U mnie w domu zwalnia sie pokoj...
Chm...
Dobrze, ze maly jest jeszcze maly.

To ohydne, ze tak czas szybko plynie...
Ale nieohydnie, ze bede miec swoj pokoj.

bobro

przeprowadzki są ohydne, więcej już tego nie zrobię

flykiller · Gość

Baron von DupenDrapen

No co za cholera (znaczy ohyda) na wsi ukradli nam w nocy 20m siatki.
Jakis kryzys tam do "Was" nadchodzi czy co, zeby siatke z plotu kradli, Ze tez im sie chcialo zakradac rozcinac zwijac.
To qrwa nie mogli przyjsc i poludzku powiedziec, zeby im pomoc bo potrzebuja paru zlotych. I im(zlodziejaom) by sie oplacilo i mnie no bo teraz trzba bedzie pojsc do sklepu przywiezc siatke zalozyc naciagac. Co za glupota

Poldek

bosska

Baron von DupenDrapen

A moze najlepiej wszystkiego sie pozbyc?

No bo przeciez posiadanie rzeczy generuje jedynie jakies bodzce, ktore sa odbierane przez mozg, a wiec w efekcie koncowym mozna postulowac, ze posiadanie rzeczy jest rownowazne z jakims stanem umyslowym. Czyli wlasciwie gdyby moc sie sztucznie doprowadzic do takie stanu, fizyczne rzeczy nie bylyby potrzebne.

A w ogole po co gromadzimy rzeczy? Skoro i tak bedziemy musieli sie z nimi rozstac?

"... Podrozujacy facet przychodzi do rabina(lub innego ascetycznego duchownego) i dziwi sie, ze rabin w pokoju ma tylko lozko i krzeslo. Wiec pyta sie go dlaczego ma tak malo rzeczy.
A rabin do niego - A pan? Pan tez ma tylko jedna walizke.
No tak, ale ja jestem przejazdem w podrozy - odpowiada facet.
Ja rowniez, ja rowniez - mowi rabin.
..."

Tina

Seeni

Latałam dzisiaj za kostiumem kąpielowym, ale doprawdy nie ma takiego, żeby był odkryty i jednocześnie zakrywał starcze zwisy. Zasadniczo w każdym wyglądałam ohydnie, więc w końcu kupiłam taki w którym wyglądam ohydnie tylko do połowy. Na pocieszenie kupiłam sobie kolejną sukienkę, koszulę w paseczki oraz śliczną czerwoną torebkę. Do sukienki się przyznałam a resztę schowałam w szafie.