Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Baron von DupenDrapen maszynista z Melbourne
Dołączył: 13 Gru 2005 Posty: 1788 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 218 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 23:21, 19 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
A u nas ohydnie parno i gorąco prawie 40 stopni ...
Nawet karaluchy padaja z wycięczenia i muszę codziennie miotełką zmiatać wykończonych nieboraków.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Sob 9:14, 20 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Baron von DupenDrapen napisał: |
Nawet karaluchy padaja z wycięczenia i muszę codziennie miotełką zmiatać wykończonych nieboraków.
|
Ale w domu?? Ohyda.
Pogrążam się w oparach absurdu. Mam spłodzić ohydne peany na cześć wybitnej pracy osób, za którymi nie przepadam lub ich nie znam, nie wiem, czym się zajmują i szczerze wątpię w ich niezwykłe zasługi. Normalnie, chyba powinnam za to zostać uhonorowana literacką nagrodą Nobla (oczywiście, o ile w ogóle sprostam takiemu ohydnemu wyzwaniu). |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Sob 9:22, 20 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: | I tak do opieki nad szóstką dzieci, Psem i mężem doszedł mi kaleki szwagier bez władzy w prawej ręce |
Ja pierniczę! To głowy między kolana pewnie nie wsadzi. Nie pozwól mu pić piwa i leki p/zapalne niech bierze. Ohyda!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Ron Łotoszacz rozwielitek
Dołączył: 29 Kwi 2009 Posty: 5485 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 284 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 9:33, 20 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: | Jeeezu jaka ohyda. Szwagier ma łokieć jak balon i zapalenie powięzi, albo co. Siostra ma gorączkę. Mimo powyższego jadą w dziką głuszę warmińską. I tak do opieki nad szóstką dzieci, Psem i mężem doszedł mi kaleki szwagier bez władzy w prawej ręce i zagrypiona siostra.
Dodam, że pogoda ma być ohydna |
To prawdopodobnie ogiery też będą ohydnie wredne.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Sob 19:55, 20 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Wypiłam pół butelki wina i od ręki strzeliłam prześliczny pean. Tzn. ohydny. Takich rzeczy nie da się pisać na trzeźwo |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Sob 20:29, 20 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Trzeba to potraktować jako fikcję literacką.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Sob 20:43, 20 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Piłem whisky. I rum.
Jestem w wystarczająco ohydnym nastroju by przeczytać co naskrobała flykiller
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Sob 20:45, 20 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Razem pijecie, czy osobno?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Sob 20:53, 20 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Sob 21:24, 20 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Tak pytam tylko na trzeźwo.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Pon 18:31, 22 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Poldek napisał: |
Jestem w wystarczająco ohydnym nastroju by przeczytać co naskrobała flykiller |
Nie mogę Cię na to narażać
W każdym razie, dziś dopadła mnie ohydna kreatywność i, zaśmiewając się, napisałam prawie wszystkie peany. Bardzo, bardzo to wszystko niedorzeczne. |
|
Powrót do góry |
|
|
Baron von DupenDrapen maszynista z Melbourne
Dołączył: 13 Gru 2005 Posty: 1788 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 218 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 15:51, 24 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
No i prosze znowu mam mysz w mieszkaniu ...
co za, nawet nie ohyda, a cholera
Wqurwilem sie maksymalnie, to juz czwarta. Wszedlem do kuchni, a ta myk pod kuchenke sie schowala i nis chciala wyjsc. To ja wzialem 5 litrowa banke z rozpuszczalnikiem i wylalem na podloge pod kuchnie i szafki moze sie qrwa otruje
Jak tu sie wyplatac z tego amerykanskiego syfu i wrocic do Polski ?
Jeszcze musze z pare lat kiblowac....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
anmario gryzący opar przedwieczorny
Dołączył: 04 Paź 2012 Posty: 1420 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 68 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 16:00, 24 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Przyjeżdżaj jak najprędzej drogi Baronie, potrzeba tu ludzi takich jak Ty. Obawiam się jednak, że długo tu nie wytrzymasz, w końcu z jakiegoś powodu wyjechałeś do tej ohydnej Ameryki.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Śro 16:59, 24 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Taa, pięć litrów rozpuszczalnika na podłogę = podtruci domownicy i zniszczona podłoga.
To ja już bym wolała tę miłą, sympatyczną, niegroźną mysz. |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 17:10, 24 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Baron von DupenDrapen napisał: | No i prosze znowu mam mysz w mieszkaniu ...
co za, nawet nie ohyda, a cholera
Wqurwilem sie maksymalnie, to juz czwarta. Wszedlem do kuchni, a ta myk pod kuchenke sie schowala i nis chciala wyjsc. To ja wzialem 5 litrowa banke z rozpuszczalnikiem i wylalem na podloge pod kuchnie i szafki moze sie qrwa otruje
Jak tu sie wyplatac z tego amerykanskiego syfu i wrocic do Polski ?
Jeszcze musze z pare lat kiblowac....
|
Pozbyłam się myszy z działki. Porozkładałam jałowiec. Myszy nie znoszą jego zapachu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Śro 17:15, 24 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
ribka_pilka napisał: |
Pozbyłam się myszy z działki. Porozkładałam jałowiec. Myszy nie znoszą jego zapachu. |
Tylko w Ameryce to wszystko inne: i myszy, i jałowiec.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Baron von DupenDrapen maszynista z Melbourne
Dołączył: 13 Gru 2005 Posty: 1788 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 218 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 17:26, 24 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
B. chetnie bym przyjechal. Tam u w Polsce wszystko jest wygodniejsze.
Mozna wszedzie dojechac i zaparkowac. Nie trzeba co chwila przestawiac samochodow. Nie ma takich upalow. Mozna sobie siedziec i odpoczywac na wsi. Nie ma karaluchow. Szkoly sa za darmo. Sa eleganckie biura itd., itp... juz nie wspominajac o ladnych kolezankach ...
Ciekawym jak sie teraz szuka tam pracy...
No moze nie piec a 3+ bo banka byla niepelna. Pozatym w kuchni sa plytki wiec sie nic nie zepsulo i nikt sie nie otrul bo zamknalem drzwi i zostawilem na noc wlaczony wentylator okapu. A nad ranem sladu z benzyny nie bylo.
Tylko dalej nie wiem czy ta ohydna mysz sie zatrula czy nie. Pewnie spierniczyla do kanalow wentylacyjnych miedzy scianami ...
Nastepnym razem jak ta mysz zobacze to wezme palnik i wpuszcze pare plomieni miedzy szpary a moze zrobie sobie maly miotacz ognia....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 17:48, 24 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Nie rozumiem.. w Stanach nie ma trutek na myszy ?
Rewelacyjne sa ( u nas ) takie pasty w papierowych saszetkach. Myszy do nich leca jak pszczoły do miodu. Jeden kęs.. i za dobę myszka jest juz w mysim raju.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Baron von DupenDrapen maszynista z Melbourne
Dołączył: 13 Gru 2005 Posty: 1788 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 218 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 18:40, 24 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Byc moze jakies sa, ale pewnie malo skuteczne, bo chodzi o to zeby jak najwiecej kupowac tego (to?) co ma dzialac, a nie dziala...
Dzisiaj pojde do sklepu (tylko jakiego??) zobaczyc co maja na myszy.
Na karaluchy tez maja, ale nigdy na te "ichne" przynenty zaden karaluch jeszcze mi sie nie zlapal...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 18:50, 24 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Może w stanach tak jest, ja tam jesienią dwoma takimi saszetkami poradziłem sobie z inwazją myszy w garazu
generalnie myszki w garazu mi nie przeszkadzają, ale krzyk żony na ich widok jest ohydny !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|