po 30-tce

lulka

Widziałam ją! Widziałam!
Włączyłam tego wyjca i zaniosłam na strych, a potem poszłam zobaczyć na dwór czy coś nie ucieka. Biegła po podjeździe. Widać było bo jak coś się rusza to tam się taka lampa zapala.
Jejku, kamień mi z serca spadł bo byłam ciężko przerażona, że to jakiś szczur.

Śliczna!

E: i przepraszam, że tyle ohydy zohydziłam. Już nie będę skoro wiem co to jest.

Formalny

Są pod ochroną, tupią, łapią myszy, a i ptaszka jakiego być może złapały... Jedyne rozwiązanie jakie widzę: położyć na poddaszu dywan (nie będzie słychać tupania) a w ogóle to polubić miłe zwierzątka... Żartuję trochę z tym polubieniem, bo kiedyś zostawiłem samochód przed garażem na całą noc... Rano samochód został zaholowany do warsztatu samochodowego i od tego czasu mam w komorze silnika wszystkie nowe przewody - łącznie z wiązką przewodów wysokiego napięcia.

Baron von DupenDrapen

Wy to macie kuny, a ja nie wiem co mam.

Samochód stał nieruszany, ze dwa tyg. (bo zawiesili parkowanie bo zmieniają znaki). Dzisiaj rano poszedłem wymienić żarowkę. Otwieram maskę, a tam nad amortyzatorem (strutem) jest taka okrągła wnęka, a wniej były poukładane do okoła paro-centymetrowe kosteczki jakby z małego kurczaka (bo na gołebia to chyba za duże). Co za cholera?

Jakiś ohydny kot tam wszedł, a może szczur albo wiewióra, bo kun to tu raczej nie ma?

Kewa

lulka

To jest bardzo, ale to bardzo nieohydny dzień.
Dzisiaj Brataniczka dowiedziała się, że jej "teczka" przeszła więc szanse na to by dostała się na ASP znacznie wzrosły.
Zięć natomiast właśnie podpisał "umowę" na wydanie Jego książki w formie pisemnej i jako audio book.
Właśnie wróciłam z pracy i zastanawiam czy w obliczu takich wiadomości sprzątać jak codzień , czy usiąść i się ohydnie upić.

Seeni

Ja najpierw posprzątam, pojadę po paliwo a potem się upiję Not talking

Baron von DupenDrapen

bosska

Baron von DupenDrapen

Cha! Nie slyszalem o farbowaniu oczow. O tatuazach galek ocznych to tak ale farbowaniu nie...

Seeni

to może słyszałeś też o szkłach kontaktowych kolorowych. Blue_Light_Colorz_PDT_02

Doprawdy, czego to kobieta nie wymyśli............... Not talking

flykiller · Gość

Ohyda. Siedzę od godziny na allegro w poszukiwaniu nieohydnej parasolki (a nawet dwóch). Jak mocna, to typu "laska", a nie kompaktowa (a musi być "do torebki"); jak piękna, to droga; jak w przyzwoitej cenie, to ma osiem ramion zamiast pożądanych dziesięciu; jak kolorystyka możliwa, to wzorek dziadowski; jak nie urok, to przemarsz wojsk, jak trudno być marudną kobietą Brick wall

bosska

flykiller · Gość

Jak na moje szaroniebieskie oko to one (te oka) były jasno zielone.

flykiller · Gość

możliwe.
Na zdjęciach, w każdym razie, wyglądają ewidentnie niebiesko.

e> ups, coś nam się szyk postów przestawił.

bosska

nudziarz

Prawienie sobie komplementów przez kobiety jest zasadniczo ohydne Not talking

Choć Bosska ma ohydnie piekny kolor oczu oops

Baron von DupenDrapen

Trudno mi sobie te kolory wyobrazic, zadnych zdjec nie widzialem.

Jesli chodzi o parasolki to jedyna parasolka co oparla sie trudom czasu to parasolka, ktora odziedziczylem po dziadku, a ktora sobie zrobil u jakiegos rzemieslnika nie wiem czy przed wojna czy po wojnie. Wszystkie inne ohydne prasolki po kilku deszczach i wichurach sie lamia.

Baron von DupenDrapen

Wracając do kolorowych oczu. Tu znalazłem parę pomysłow:

Ciekawe czy to plakatówki się wstrzykuje?

A ten gość to poje*any nieco musi być :

Ohyda jednym słowem

PS
A koleżanki to mają jakieś tatuaże ? Jesli nie jest to tajemnica ??

lulka

Strasznie chce mi się spać. Wszystko mi się poprzestawiało i żeby wrócić do normy muszę jeszcze dotrwać do jedenastej.
Wejście tutaj to był akt desperacji, a w zasadzie zmuszenie się do przejścia z jednego fotela na drugi.
Ohyda!