po 30-tce

letnisztorm

To to zapamiętywanie wzrokowe to też zaburzenie? d'oh!

Seeni

No normalne to nie jest Not talking

flykiller · Gość

Ohydnie i śmiertelnie obraziłam koleżankę i to zasadniczo - wyłącznie dla zasady.

Kwestie finansowe są bowiem dla mnie tematem dość drażliwym i nie poprosiłabym o poręczenie pożyczki kogoś, z kim pracuję dwa miesiące, a z kim wcześniej znałam się na "cześć-cześć". Może poprosiłabym jedną z 9 osób, z którymi pracowałam do tej pory przez kilka lat, a najpewniej taką, którą znam długo i z którą się lubię. Bez znaczenie pozostaje fakt, że poręczenie pożyczki miałoby być czystą formalnością, bo koleżanka jest jak najbardziej wypłacalna i nic nie wskazuje na to, aby miała nie być.

Jest to kolejna, ohydna doprawdy, sytuacja, w której odpowiadając (odmową poręczenia pożyczki) na czyjś ewidentny, z mojego punktu widzenia, nietakt, czuję się z tym ohydnie.
Jedynym plusem tego zdarzenia jest to, że koleżanka zrobiła się znacznie mniej rozmowna

Poldek

Żyrowanie jest ohydne i odmowa całkowicie zrozumiała.

lulka

Ohydna sytuacja i faktycznie ohydny nietakt.
Nienawidzę tego. Ciesz się Fly, że udzieliłaś takiej odpowiedzi, a jak masz jeszcze jakiekolwiek wątpliwości to pomyśl jak by z wdzięczności szwargotała bez przerwy aż nie spłaciłaby tej pożyczki!

Co do zeszytów (ohydnych skądinąd) moja Mama bardzo chciała by wyglądały tak jak te Fly więc sama robiła szlaczki i inne badziewia rysunkowe. Wiecznie mi wyrywała kartki i wstawiała nowe w środek. W tym celu kupowała zawsze 10 jednakowych zeszytów żeby te kartki pasowały, a i tak nie pasowały bo miały w innych miejscach dziurki na zszywacze. Tutaj mój ohydny śmiech bo jak Ją to wkurzało to ja się w skrytości mojej malutkiej, a już wówczas chyba czarnej duszy zżymałam ze śmiechu.
Choć samo pismo miałam ładne, sęk tylko w tym, że pozostało mi takie do dzisiaj - znaczy się dziecięce. I nie mam wątpliwości, że to przez to przestawianie bo moja prawa ręka nigdy nie była i nie będzie tak sprawna jak lewa.

Tina

ohydnie glupi zwyczaj to zyrowanie.

moja mama opowiadala mi kiedys ku przestrodze, jak jej znajoma z biura zareagowala na zdziwienie mamy, ze nie splaca swoch rat do banku. no wiec ta znajaoma ze smiechem odpowiedziala mojej mamie:
- a od czego sa zyranci???

no i na zakonczenie mama dodala, ze zyranci (tez z biura) musieli splacac te raty do banku.

Seeni

W pracy mam swoich ulubionych żyrantów, którzy żyrują moje pożyczki pracowe i vice versa.
Generalnie nie poręczam. Poręczam hipotetycznie zakładając, że być może będę musiała spłacać. Nie chodzi o jakieś potencjalne mahlojki, czy ewentualną niechęć pożyczkobiorców do spłacania. Raczej biorę pod uwagę wypadki losowe. Nie mam żadnych problemów z odmową poręczania ale też kompletnie nie rusza mnie niechęć innych do takich czynności.
Dla mnie to raczej naturalne, że nikt nie chce brać sobie na głowę dodatkowych problemów.

lena

Śniło mi się, że w dniu ślubu nie miałam nic! ani fryzury, ani sukienki, ani butów i usilnie całą noc szukałam fryzjera Not talking

ohydny sen!

Poldek

Ohydne jest ze lena bierze slub w tajemnicy Not talking

Seeni

Przeca pisała, że bierze i nawet się zastanawiałyśmy nad sukienką dla Małej Lenki Not talking

Ron

Pasztet

Ron

Seeni

Pamiętam, że moją główną obawą było, czy nadal będę mogła nosić koszulki z odkrytym brzuchem. Think

Powiedziałam tak dopiero jak otrzymałam stosowne zapewnienie.

Ron

flykiller · Gość

Pasztet

Dorota z 'Córki proboszcza' wybrała niewolę u taty na plebanii

Ron

lena

Ron