po 30-tce

Kilo OK

Zapisane.

Poldek

Wirusowe zapalenie spojówek jest bardzo, bardzo ohydne.

Seeni

Jeezu...ohydny dzień. Rzepy, jak to pod koniec roku, w nadmiarze. Dodatkowo zastępuje przy pilnej rzepie trzy osoby. Znaczy zastępuję jedną, która jest chora i ta chora zastępuje drugą osobę, która tez jest chora. I niestety ona zastępuje kolejną osobę, która- bingo- też jest chora. I tak jakoś wyszło, że zastępuję wszystkie trzy.

Rzepa zalega już niemal wszędzie i każda jest opatrzona żółtą kartką z wykrzyknikiem: PILNE. Byłam dzisiaj w pracy o 6.10 i wróciłam przed chwilą, zapomniawszy kupić Psu mikołajkową kurzą dupkę. W związku z powyższym Mikołaj dzisiaj do nikogo nie przyjdzie, tylko dopiero jutro w nocy, gdyż w pracy będę siedzieć właśnie do nocy. ( w przerwie wyskoczę po kurzą dupkę)Weekend zapowiada się jeszcze gorzej, bo nie dosyć, że rzepa to jeszcze pierniczki i pierwsze zakupy prezentowe. W ogóle nie opłaca się kłaść spać Not talking

Juli*

Ja tak dopiero odpocznę za tydzień. Chyba będzie trochę luzu - chyba. Bieganinkę przedświąteczną nie zaliczam do ohydy.

Indian Summer

Juli*

To nie jest ohydne, to jest słodkie. Ohydne jest tylko to, że czasami muszę się podkładać, by ktoś poczuł się lepiej. Ale z kolei nieohydne jest to, że tym sprawiam przyjemność innym

Jak to w życiu. Czasami zniżasz się do poziomu, by nie sprawić nikomu przykrości, a innym razem zawieszasz tak wysoko poprzeczkę, by chamek nie doskoczył. Wybór ohydy czy też jej brak zależy od nas samych, bądź od osób, które próbują z nami nawiązać kontakt lub wyciągać pazury.

Ohydnie jest mi udawać kogoś kim nie jestem, ale czasami tak trzeba, by ktoś mógł poczuć się lepiej...

Indian Summer

Juli*

Troszkę ruchu Ci nie zaszkodzi. Pokulaj się i poskacz.

Dobrze się po tym śpi. To rodzaj nieohydnego zmęczenia.

Seeni

Indian Summer

Seeni, bo to taki ohydny śmiech był

Juli*

Ja tam nigdy ohydnie się nie śmieję, nawet jak mam z czego, kiedy np. patrzę na siebie w lustrze, a później na kogoś. Najczęściej jest mi żal....

Ohydnie zmęczyłam się na siłce, ale przynajmniej nie mam ohydnych fałdek tam i ówdzie, nie muszę niczego tuszować, szukać wsparcia u innych frustratów i zazdrościć czegoś, co tak właściwie samemu można osiągnąć.

Wkrótce Sylwester i karnawał. Fajnie jest wskoczyć w rozmiar 36 i nie zauważać żadnych oponek czy jak kto woli kół ratunkowych

flykiller · Gość

Bieganinka przedświąteczna... chyba przedświąteczna biegunka... już widzę pierwsze ofiary (na wszelki wypadek oświadczam, że tu nie ma aluzji, gdyby ktoś chciał mi objaśnić, co miałam na myśli).

Juli*

Ohydna bieganina po papierach musi być skończona, by mieć spokojne te święta. A czas płynie, ohydnie szybko. Doba jakaś krótka czy coś...

Poldek

Ohyda.
W tv snooker.
W lodowce Jack Daniels.
A jedyny z baterii 8 lekarstw specyfik ktory nie zawiera zakazu mieszania z alko to rutinoscorbin Brick wall

letnisztorm

Uszyłam dwie suknie balowe i płaszczyk dla nowej ohydnej zielonej lalki.

A biegunka ohydna sama w sobie, potrafi też ohydnie odchudzać, czekam na to ohydne samozadowolenie i nic. Przegryzę nieohydnym orzeszkiem w miodzie. Twisted Evil

Seeni

Ohydnie dopiero niedawno skończyłam pakowanie rzepy. Przystroiłam okno w kuchni, ale po prawdzie wyszło mi średnio. Zaraz idę spać, bo jutro pakuję już przed 6 rano.
Rzepa ohydnie wysysa ze mnie siły. Zasadniczo nie mam czasu na cokolwiek. Nie jadam (bo nie mam czasu), prawie nie sypiam ( bo nie mam czasu), prezenty nie kupione(bo nie mam czasu), nie bywam( bo nie mam czasu).
Ohydnie tęsknię za zwykłą przedświąteczną bieganiną. Not talking

Cały dzień ohydny nieskończenie.
Nieohydna jedynie przewidywalność.

Seeni

Seeni

Juli*

nudziarz