Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Wto 21:07, 17 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Mąz, co jest nad wyraz ohydne, zapowiedział, że bierze dwa tygodni zwolnienia, żeby się mną opiekować.
Masakra jakaś. Rozumiem pampersy, rozumiem silne śroki przeciwbólowe, nawet ten brak możliwości szorowania kafelek jest do zniesienia( chociaż z trudem) Ale opieka mężowska jest ponad moje siły.
Ja tego NIE WYTRZYMAM
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:10, 17 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Jak nie wytrzymasz, to...popuścisz I na tę okoliczność mądry Pan Doktor ordynuje pampersy
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Wto 21:11, 17 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Paj napisał: |
Masz leżec i pachniec!
|
w pampersie? |
|
Powrót do góry |
|
|
paj maszynista z Melbourne
Dołączył: 16 Lis 2008 Posty: 3593 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1171 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:15, 17 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
illunga napisał: | Jak nie wytrzymasz, to...popuścisz I na tę okoliczność mądry Pan Doktor ordynuje pampersy |
A po cholerę Ty łamiesz znowu sobie tą nogę??!!
Tzn dajesz ją złamac jakiemuś lekarzowi.
Ja rozumiem, że on może nawet miły, ale żeby w imię tego noge se łamac jeszcze raz???!!!
Z powodu faceta???!!
Nawet lekarza???!!
Never!!
Faceci są ohydni i podstępni!
Obmyślam ohydną zemstę po podpisaniu umowy.
Musi byc ohydna.
Facet ohydny to zemsta ohydna.
Ps.Mój syn miał 3 lata temu złamane 4 kości śródstopia.
Dzisiaj śmiga.
Fakt................... bez obcasów, ale daje radę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:18, 17 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Paj, zamuruj śledzia w przewodzie kominowym. Będzie OHYDNIE
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
paj maszynista z Melbourne
Dołączył: 16 Lis 2008 Posty: 3593 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1171 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:27, 17 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
illunga napisał: | Paj, zamuruj śledzia w przewodzie kominowym. Będzie OHYDNIE |
Przypomina mi się opowieśc mojej cioci, św pamięci już.
A więc tak 30 lat temu jej mąż wysoki rangą dygnitarz miał działkę, czyli dawna nazywaną daczę. I bardzo ją lubił, ale kretów na tej działce już nie.
I szukał sposobu, aby je wypędzic.
Ktoś mu podpowiedział, że on musi do dziury kreta włozyc kilkudniowego, śmierdzącego śledzia.
A więc wuj trzymał śledzia w domu.
Najpierw.
Ale jak już zaczął śmierdziec, to ciocia wyrzuciła go na balkon.
Sledzia oczywiście, bo wuj dygnitarz nie dał się, bo ważna persona.
Jednak po kilku dniach smród w domu był już tak straszny, że ciocia wuja dygniatarza, bez względu na sankcje systemowe, wyrzuciła wraz ze śledziem, z domu.
Podobno...
Podobno wuj wraz ze śledziem zawiniętym w kilkanaście Trybun Ludu wsiadł do....................PKS, bo bał się wieśc śledzia autem marki wartburg, bo bał się, że tapicerka zaśmierdnie.
No i wuj daleko nie ujechał......
Wywalili go z PKSu, bez względu na jego zasługi partyjne, ani też na okolicznośc biednego bezpartyjnego kreta.
Ciocia się z nim rowiodła.
Z wujem oczywiście, nie ze śledziem.
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:34, 17 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Śledź potęgą jest i basta! (zdechły bardziej jest)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Śro 7:39, 18 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: | Mąz, co jest nad wyraz ohydne, zapowiedział, że bierze dwa tygodni zwolnienia, żeby się mną opiekować.
|
Też chyba nie dałabym rady takiej ohydzie
Mąż ma ohydny nawyk krzątania się po kuchni rano, kiedy wszyscy szykują się do wyjścia. Ohydnie czepia się pozostawionych garów, patelni. Najpierw mleko podgrzewa, potem suszy suszarką do włosów.
Na moją sarkastyczną uwagę zapytał ze szczerym zdziwieniem: to nie mogę mieć już jakiś niewinnych dziwactw? NIEWINNYCH DZIWACTW? On sam jest jednym wielkim dziwactwem... podobnie jak Nasza Urocza Seeni.
Edit: literówki
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kewa dnia Śro 7:40, 18 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Śro 7:56, 18 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
U mnie nie ma żadnych pozostawionych garów i patelni. Blaty są starte, zmywarka wieczorem załadowana. Nic mnie bardziej nie wkurza niż nieporządek w kuchni z rana.
Mężowska opieka, jak podejrzewam, będzie ohydnie męcząca. Mąż będzie bałaganił, robił strasznie dużo zamieszania i poprawiał poduszki. Oraz od rana oglądał telewizję.
W ogóle zaczynam się nieco bojać tego łamania i tego bólu po łamaniu. I w ogóle wszystkiego. A jak mnie spartaczą??????
Ps-dlaczego Twój mąż, Kewo, suszy mleko suszarką do włosów
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Śro 8:27, 18 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: |
Ps-dlaczego Twój mąż, Kewo, suszy mleko suszarką do włosów |
Bo mu się za bardzo zawsze podgrzeje.
U mnie są dyżury w sprzątaniu. Ostatnio kuchnie mam ja i najmłodszy. Ponieważ on jest największym bałaganiarzem, a jedzą wieczorami jak najstarszy przychodzi z pracy, to zwykle coś im tam zostanie. Najgorzej, że mój mąż - wiem to na pewno - zawsze coś wynajdzie, nawet jak jest czysto. Jego ulubione zajęcie to wynajdowanie uchybień, nie tylko w sprzątaniu. Potrafi rano np. zgłosić, że termin ubezpieczenia auta właśnie mija zamiast zwyczajnie szybko przedłużyć OC. No zastanów się, po co mi taka informacja o 7 rano?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Śro 8:55, 18 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
U mnie, poniekąd też są dyżury w sprzątaniu. Tzn. jak pracuję- w tygodniu porządkami dzielą się dziewczyny. W sobotę sprzątamy generalnie razem z mężem, a niedziele są wolne, bo to Dzień Leniwca- wyjątkowo obchodzony z nabożną czcią. Ale, co do zasady sprzątamy każdy po sobie i jakoś ta moja rodzina moim nachajem ma to wtłoczone do łbów. Wsadzanie naczyń do zmywarki, czy umytych garów do szafki dzieje się z automatu- Oni chyba nawet nie wiedzą, że to robią.
Co do mleka- to u mnie patent jest następujący: do mleka 3,2% z lodówki dolewa się gorącej wody z czajnika bezprzewodowego. Ten szczwany pomysł podgrzewania mleka wymyśliła w wieku lat 3 moja starsza córka ohydnie głodna na płatki, kiedy odmówiłam jej ich zrobienia, w niedzielę o 6 rano.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Śro 10:04, 18 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Bo widzisz moje dziwadło je tylko mleko świeże 2% i tylko z garnka do gotowania mleka (z podwójnym dnem). Ma też inne urocze (k...a!) przyzwyczajenia Widelce małe muszą być zwrócone w jedną stronę a duże w drugą, do śniadania nie można siadać w piżamie, tabletki do zmywarki tylko jednego typu (gdy kupiłam inne musiałam wkładać po dwie), a płatki koniecznie (!) jeść dużą łyżką. Gdy nakrzyczał na syna, że je małą, spytałam, w czym mu to przeszkadza, powiedział: mnie to denerwuje. "Dzień świra" normalnie
Jakie ohydne jest moje życie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lena maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Cze 2009 Posty: 3846 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 834 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:59, 18 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
ja bym chyba nie wytrzymała w domu z facetem który ma takie ohydne dziwactwa
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Śro 11:09, 18 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Lena bardzo słuszna uwaga. Gdybym wierzyła w niebo, to niechybnie bym tam trafiła
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Tina maszynista z Melbourne
Dołączył: 07 Paź 2010 Posty: 2990 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 327 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:38, 18 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
jesli chodzi o mleko, to ja mam ohydny i nieopatentowany moj pomysl!!!
biore z kartonu i wlewam do filizanki, no i wkladam na 30 s. do mikrofalowki.
i mam cieple mleczko, gotowe do picia, a przede wszystkim nie mam problemu z brudnym garczkiem po mleku
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
paj maszynista z Melbourne
Dołączył: 16 Lis 2008 Posty: 3593 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1171 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:40, 18 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
To był ohydny dzień.
Wiedziałam, że tak będzie.
U notariusza siadłam między moim partnerem i kupującym.
Jak zaczęli sobie skakac do oczu, to myślałam, że wejdę na biurko pani notariusz i zacznę wrzeszczec.
Panowie pogadali, pomachali szabelkami.
Ja na koniec powiedziałam swoją wersję, ohydny klient skinął głową i tak się skończyło.
Nie całkiem, bo we wtorek ma byc podpisanie.
Jak któremuś z panów znowu coś głupiego do głowy nie przyjdzie.
Prześcigali się w ogydnie głupich i naiwnych propozycjach licząc na to, że jeden bądź drugi okaże się idiotą.
Koniec.
Ohydny dzień kończę bólem głowy i idę spac.
Ohydnie nienawidzę sprzedawania domów.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez paj dnia Śro 20:49, 18 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Śro 20:42, 18 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Mój ze skarpetkami obchodzi się normalnie, to znaczy rozrzuca.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Śro 20:46, 18 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
U mnie skarpetki muszą być sparowane i zwinięte, ale tak połowicznie- końcówki winny zwisać swobodnie. Broń Boże nie wolno ich suszyć w suszarce ( co czynię od lat z powodzeniem ino nie przyznając się do zbrodni)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Tina maszynista z Melbourne
Dołączył: 07 Paź 2010 Posty: 2990 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 327 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:22, 18 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
u nas jest tak, ze kazdy pierze swoje brudy.
ohydnie praktyczne.
nie ma problemow ze skarpetkami, bo sie ich nie tykam. nie mowiac o slipkach.
chociaz raz (a moze dwa ) maz mi wyciagnal z suszarki (!) i nawet poskladal. a mam takie majtasy bawelniane typu szorty - do spania, wiec prosze sie nie smiac. mam tez koronkowe, ale te susze na podwiezanej suszarce.
wiec zadnych insynuacji
no wiec je nawet wyskaldal, co ja w ogole nie czynie!
no i ohydnie glupio sie czulam... ze ja taka, jestesm jaka jestem i nie zamierzam sie nawet zmienic.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Czw 17:25, 19 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Tina, no ale jak? Zanim ja bym swoimi majtkami zapełniła pralkę, to musiałabym mieć ze sto par i pięć koszy na brudną bieliznę w łazience. U mnie jest jeden kosz na brudną bieliznę i wszyscy tam wrzucamy, gdy jest pełna to niestety najczęściej ja sortuję kolorami i nastawiam pranie. Potem córka wiesza, albo też ja, bo ona zawsze wiesza bez rozprostowywania. Potem prasuję też najczęściej ja, czasem córka. Kurcze, ile ja mam na głowie! Rzadko gotuję chociaż.
Moja docz ma manię mycia rąk. Myje je bez przerwy. Nawet 100 razy dziennie. Najwięcej dziwactw jednak to ma chyba mój pies, a zaraz potem mąż.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|