po 30-tce

lena · Wysłany: Sob 23:05, 10 Mar 2012 Temat postu:

oooo
to się dowiedziałam prawdy o sobie

Dziękuję i żegnam. Nie mam zamiaru być w jednym miejscu z mitomanką.
cześć

EMES · Wysłany: Nie 0:19, 11 Mar 2012 Temat postu:

Tak jestem już przekonany że najbardziej chciałbym mieć tą moc pokazywania debilom że są debilami

Spokojny 2 · Wysłany: Nie 7:13, 11 Mar 2012 Temat postu:

Oj Orzełku w Twoim przypadku te czarnoksiężne fanaberie nie są najważniejsze z tego co widzę i czytam masz inne potrzeby , na Twoim miejscu pielgrzymowałbym w stronę Częstochowy w intencji powrotu rozumu bo i jak widzę na zdjęciu nawet włosy Cię opuściły, o Matrixie chwilowo zapomnij.

Tina · Wysłany: Nie 9:32, 11 Mar 2012 Temat postu:

Fotel zostal wyniesiony na gore. Nadal jednak poddasze nieskonczone. Ohydnie nie chce mi sie tam isc, aby zakonczyc te meki porzadkowe.

Kewa · Wysłany: Nie 12:31, 11 Mar 2012 Temat postu:

kasia_imig · Wysłany: Nie 13:43, 11 Mar 2012 Temat postu:

Juli* · Wysłany: Nie 13:54, 11 Mar 2012 Temat postu:

Spokojny 2 · Wysłany: Nie 13:59, 11 Mar 2012 Temat postu:

Spokojny 2 · Wysłany: Nie 14:21, 11 Mar 2012 Temat postu:

nudziarz · Wysłany: Nie 16:58, 11 Mar 2012 Temat postu:

Powiem krótko:
ten topic to była świętość... oaza inteligentnego i trzymającego się pewnej konwencji monologu z akcentami humorystycznymi.
wiec- z tymi wszystkimi popisami , atakami i wojenkami...
wypieprzać z ohydy !!!
jasne ?

rosegreta · Gość

Bo to jest wszystko strasznie ohydne.
Zasadniczo świat czasem wydaje mi sie ohydny. Ludzie czasem wydają mi sie ohydni, lecz na szczęście bywa tez ta jasna, mniej ohydna strona, w którą nalezy się zwrócić, patrzeć. Zawsze ohydnie sie zastanawiam czy w pewnych chwilach wyrażać swoją dezaprobatę dla tego ohydnego świata i dla tylu ohydnych słów. Zawsze mnie uczono, że kobieta w ciąży to świętość i jej się nie denerwuje, a nawet znosi, bo sama wiem, jakie potrafią byc czasem zmiennonastrojowe. Tym bardziej, ze Lena należy do nicków spokojnych i raczej nie wdających się w żadne konflikty. Wszystko jest strasznie ohydne i teraz po prostu nie wiem, czy nie lepiej ohydnie nie zwracac uwagi, na ohydne bzdury, które tutaj jeden a może kilka ohydnych nicków wypisuje.
Lubiłam czytać ohydnie zabawne wpisy ohydnego, a nawet bardzo ohydnego Jupitera, Seeni i jeszcze kilka mniej ohydnych nicków.
Chyba ohydnie muszę przestać tutaj zaglądać. Moze ohydnym nickom znudzi się ohydzenie ohydy gorzej niz ohydnymi wpisami.
A może niektóre nicki znikną same, tak nieohydnie, chociaz z tego topika. Czy nie moga pisac na swoich imiennych, tam będzie odpowiednie miejsce.
A na razie to ja sobie pójdę ohydnie zniesmaczona.

Kewa · Wysłany: Nie 17:43, 11 Mar 2012 Temat postu:

Wszystko już było - przyjdzie jeszcze czas świetności ohydy - jestem tego pewna.

Seeni · Wysłany: Nie 17:55, 11 Mar 2012 Temat postu:

Ohydna niedziela. Najpierw strasznie długo gotowałam a potem rodzina wszystko wyżarła. Not talking

To jakaś masakra jest, że wszystko na tym ohydnym świecie sprowadza się do żarcia i wydalania. Oraz do utylizacji powstałych w trakcie tych dwóch czynności odpadków Not talking

Kewa · Wysłany: Nie 17:56, 11 Mar 2012 Temat postu:

Seenie, co się stało? Wreszcie mówisz jak człowiek Not talking

Seeni · Wysłany: Nie 18:06, 11 Mar 2012 Temat postu:

Ta cała wiosna jest ohydna. Blue_Light_Colorz_PDT_07

Słońce świeci, ludzie jacyś tacy ożywieni, wszyscy kiełczą, ślą sobie nawzajem grzeczności. Dzisiaj sąsiad z parteru zwany potocznie Bucem z nienacka powiedział mi: dzień dobry.Żeby tak sumienia nie mieć Not talking

- mało ze schodów nie spadłam

EMES · Wysłany: Nie 18:18, 11 Mar 2012 Temat postu:

ja ohydnie dziś przeje...łem pół niedzieli

mianowicie wstałem o 14tej

nudziarz · Wysłany: Nie 18:19, 11 Mar 2012 Temat postu:

Ta tendencja do niespodziewanych grzeczności jest strasznie ohydna
Dziś na trasie 150 km trzech( !!! ) panów zapałało taką miłością do mnie, że zapragnęło zbliżyć się na odległość mniejszą niż wymiary naszych samochodów.
Dzień świra!
P.S. zablokowanie nowego bannera Emesa jest całkeim nieohydną czynnością Tongue out (1)

maciejka · Wysłany: Nie 18:22, 11 Mar 2012 Temat postu:

poszliśmy na ohydny spacer... mało mi głowy nie urwało, pozostała ohydnie zmierzwiona fryzura!!! Think

paj · Wysłany: Nie 18:23, 11 Mar 2012 Temat postu:

Ohydna niedziela.
Czasemdopada taki dzień,że ludzie są dla siebie niedobrzy. Gryzą ich jakieś troski,kłopoty, o których chyba nie chcą mówic, albo nawet nie zdają sobie z nich sprawy. "Widac" tylko zły nastrój, który udziela się bliskim. Trudno wtedy to przetrwac w spokoju, bo pierwszy odruch: przecież nic nie zrobiłam!
A ohydne demony dopadają i psują minuta po minucie.
Jeden wybuch, drugi.
Poszłam na ohydnie zimny spacer z psem i moim synem.
Łeb urywało, tylko pies niezłomny był zadowolony.
Niech ta ohydna niedziela się skończy, złe demony niech idą spac i niech przyjdzie lepsze...