po 30-tce

bea.ta

Ohydne, ohydne obrazy powieszono nam w korytarzach pracowych.

Czuję się zdruzgotana estetycznie. To jest innego rodzaju niemalże mobbing d'oh!

. Codzienne spacery ową aleją paskudztw jawią mi się od tej pory jako koszmar. Nie doniosę nawet kawy rękami drżącymi na skutek tylu "wrażeń estetycznych" Not talking

. Jest jednak jeden plus. Uświadomiłam sobie , że w domu rośnie mi dwóch artystów. Już tera swoim kunsztem malarskim przewyższają autora opisanych dzieł . W głowie powstaje mi masa pomysłów typu : zawieszenie nad każdym z wiszących obrazów , dzieła moich dzieci z dopiskiem : odszukaj różnicę ...... Ohyda, ohydna ohyda.

edit> pewnie ohydnie nie znam się

Narcyza

ciekawy temat

lulka

Idę na imprezę i jak zwykle nie wiem w co się ubrać.
A czas nagli. Jak się nie zdecyduję to wcale chyba nie pójdę.
Ohyda.

Ron

E tam.

To nie jest ohydny dylemat. Not talking

Ja to taki mam. Brick wall

Co wybrać? Formę, czy treść? Znaczy jak już wspominałem kiedyś mam nieodzowny profesjonalnie ogromny brzuch. Znaczy rury łatwo się nosi. Z drugiej strony, przeszedłem się po mieście i z niepokojem skonstatowałem, że nawet połowa pań po 50-tce się za mną nie ogląda i nie zerka pożądliwie. Więc może wrócić do figury jako ta lylyja? Ale z drugiej strony te rury.

Ohydny dylemat. Zasadniczo to skłaniam się do tej lylyi i nawet zagadnąłem szwagra o taki stacjonarny rower co szwagier go ma. Ale już teraz podejrzewam, że te pedałownie to będzie wyjątkowa ohyda. Trochę mnie to zniechęca.

Ron

No więc wyszło słońe to ubrałem się szybciutko i myk na plażę. Opalających się na razie nie było ale dwóch gości grało w golfa. Znnaczy się ja na tą plażę zszedłem, żeby sprawdzić, czy Wisła nie płynie. Kopnąłem ją i nie płynęła. A potem ohydne wdrapywanie na Tumy.

Niby wiem, że spacerki są ohydne nad wyraz - i co z tego? Brick wall

Seeni

Kupiłam strasznie dużo calkowicie mi niepotrzebnych rzeczy: ręczniki na saunę, koszulkę nocną z myszką Mickay, bardzo czerwony, bardzo szeroki pasek, który nie wchodzi w zadne szlufki, strasznie dużo t- shirtów, trzy pary jeansów- w tym jedne rurki, ohydnie różową tunikę, dwie bluzy sportowe na zamek, 20 par skarpetek, brązowe buciki,bo były tanie, śliczną nową pomadkę oraz puder do profesjonalnego makijazu, który jest biały. Kupiłam wczoraj i wczoraj byłam ohydnie szczęśliwa. A dzisiaj już nie jestem. Not talking

I w dodatku mąż powiedział, że mam skończyć z kupowaniem, gdyż inaczej wisi nad nami grożba spożywania chleba ze smalcem do końca miesiąca.
Pomyśleć, że Chrystus pościł przez 40- dni. Jak On mógł to i Oni mogą.
W końcu post jest Not talking

Szymon Krusz · Wysłany: Pon 15:34, 01 Mar 2010 Temat postu:

animavilis · Gość

nudziarz · Wysłany: Pon 19:49, 01 Mar 2010 Temat postu:

Seeni · Wysłany: Wto 15:43, 02 Mar 2010 Temat postu:

On tylko matuje. Not talking

To był w ogóle bardzo nieprzemyślany zakup, bo i tak musiałam potem ( znaczy wczoraj) kupić taki brązujący dwukolorowy compact, bo podkład mam jasny i z tym białym, matującym pudrem to jak śmierć wyglądałam.

animavilis · Gość

Cudne są te badania okresowe. Okulista 5 minut z pytaniem "chce pani okulary?", później z jakąś płachtą do wypełnienia do lekarza medycyny pracy. Ten zakreślał tak szybko, mało palców nie pogubił i w sumie zadał mi ze dwa pytania z jakichś pięćdziesięciu umieszczonych w tym wywiadze, a na resztę sam sobie odpowiedział

Gwoli sprawiedliwości trzeba dodać, że zmierzył ciśnienie, po czym stwierdził, że jestem zdrowa i zdolna do pracy.

Morfologia i Rtg klatki piersiowej są badaniami dodatkowymi (których sobie zażyczyłam) i, jak mi powiedziała pani w rejestracji, nie mają żadnego znaczenia dla przeprowadzanego wywiadu i w ogóle nie są lekarzowi do niczego potrzebne.
Fajnie, nie? Komuś wyjdzie z dodatkowych OB ponad setkę czy jakieś inne badziewie typu krew w moczu, ale przecież jest zdrowy, bo wcześniej już to przyklepał lekarz po 5-minutowym wywiadzie

Po co trwonić kasę na takie badania? Dla papierka, który w najmniejszym stopniu nie odzwierciedla stanu zdrowia pacjenta? Przecież w tym wywiadzie można powiedzieć wszystko. I nic.
Ohyda.

Ron · Wysłany: Czw 12:59, 04 Mar 2010 Temat postu:

Jakiś ohydnie nienormalny ten lekarz był z tą ohydną pobieżnością. Think

animavilis · Gość

No dobra. Kazał mi się rozebrać do pasa i jeszcze mnie osłuchał oops

Nie wspomniałam o tym wcześniej, bo to takie ohydne

letnisztorm · Wysłany: Czw 13:11, 04 Mar 2010 Temat postu:

Ron · Wysłany: Czw 13:15, 04 Mar 2010 Temat postu:

Kewa · Wysłany: Czw 13:16, 04 Mar 2010 Temat postu:

Anima, bo zadaniem medycyny pracy nie jest leczyć, tylko sprawdzać, czy praca nie wywiera na nasze zdrowie negatywnego wpływu. Zgodzę się, że zdjęcie rtg jest konieczne - co 3 lata, nie ma potrzeby częściej i wskazana jest morfologia. Jest całe rozporządzenie na ten temat i ono reguluje jakie badania wymagane są w pracy przy określonych narażeniach. Warto dodać, że za badania płaci pracodawca, nie NFZ. Jeśli ktoś jest chory powinien skorzystać z porad udzielonych na podstawie umowy z NFZ, czyli zwyczajnie iść do lekarza pierwszego kontaktu. Tak więc musi zrozumieć placówkę medyczną, która wykonuje tylko te badania, za które zapłaci pracodawca w ramach medycyny pracy, niedopuszczalne jest "naciąganie pracodawcy" na dodatkowe świadczenia, bo zwyczajnie poszuka sobie innego partnera w tym zakresie.

Seeni · Wysłany: Czw 14:32, 04 Mar 2010 Temat postu:

Pani doktór zrobiła mi Crp i powiedziała, że zaatakował mnie wirus. Krtań mi zaatakował i węzły. Nadto kazała leżeć pokotem dwa dni, albo i trzy, unikać zmęczenia i stresu. Ohydnie mnie to unikanie zestresowało, tym bardziej, że Rodzina zaplanowała sobie, że narobię im pierogów.

animavilis · Gość

Jasne, tylko że mój pracodawca płaci za komplet badań, tj. także za morfologię czy zdjęcie Rtg klatki piersiowej, a ja, po pierwsze, muszę się o te badania w placówce medycznej upomnieć (bo sami, broń boże, nie zapytają, czy chcę przypadkiem skorzystać), a po drugie, co to za stwierdzanie, że pacjent jest zdrowy, skoro się nie ma przed sobą tak podstawowych badań, jak właśnie morfologia? Nie rozumiem, na jakiej podstawie on stwierdza, że jestem zdolna do pracy? Bo ja mu tak mówię? (oczywiście, jak raczy mnie o coś zapytać).

animavilis · Gość

Cóż za ohydne wykręty! Od kiedy to krtań czy jakiś tam nawet węzeł przeszkadzają w robieniu pierogów?!

Kewa · Wysłany: Czw 14:35, 04 Mar 2010 Temat postu:

W tej sytuacji, to faktycznie próbował naciągać. Ma płacone za człowieka, a nie za badania. Znam te numery
Seeni jak bardzo ohydnie stresujesz się przy lepieniu pierogów?