po 30-tce

illunga · Wysłany: Pon 8:26, 23 Mar 2009 Temat postu:

Ohydne zwyczaje pracowe - wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią,że zaczynam dziś hodowlę. Żmiji. Na piersi mej, że się tak skonkretyzuję. Zdegustowany

Mam objaśnić "qleżance", co i jak, na moim uluionym stanowisku pracy.
W ohydnych zwyczajach dyrekcji, oznacza to wykop. Pytanie: w górę czy w dół? Think

Znaczy się - czeka mnie w najbliższej najbliższości, dywan. No uwielbiam takie rozmowy. Passssjami wręcz Blue_Light_Colorz_PDT_29

letnisztorm · Wysłany: Pon 8:28, 23 Mar 2009 Temat postu:

illunga · Wysłany: Pon 8:36, 23 Mar 2009 Temat postu:

Hmmm, gdyby to była młodość, to sytuacja byłaby bardziej przewidywalna. Ale to jest....dojrzałość (że tak powiem Blue_Light_Colorz_PDT_02

) W każdym razie wiekowo, wyprzedza mnie o dekadę, mimo, że staż pracowy ma mniejszy niż ja Think

No i mam zagwozdkę - zagryźć od razu czy wziąć na przeczekanie i wtedy, w zależniości od dywanu ... Blue_Light_Colorz_PDT_02

Garfield · Wysłany: Pon 9:39, 23 Mar 2009 Temat postu:

letnisztorm · Wysłany: Pon 10:04, 23 Mar 2009 Temat postu:

Garfield · Wysłany: Pon 10:27, 23 Mar 2009 Temat postu:

rosegreta · Gość

Ohydna pogoda od rana leje i wieje. Mam ohydnie piękne paznokcie - wizyta u kosmetyczki.

letnisztorm · Wysłany: Pon 19:30, 23 Mar 2009 Temat postu:

Czytałam właśnie prognozę , znad Skandynawii idzie na nas ohydny orkan Hubert

rosegreta · Gość

Aproxymat · Wysłany: Pon 19:44, 23 Mar 2009 Temat postu:

Ohydne wiatrzysko.

Seeni · Wysłany: Pon 19:55, 23 Mar 2009 Temat postu:

Zdecydowanie ohydnie. Mimo wypicia 5 kaw do godziny 12 żadnych efektów, nadal znaczna ospałość, ogólna niechęć do życia a do myślenia w szczególności. O 13 zakończyłam tę nierówną walkę i uznając, iż jestem całkowicie bezproduktywna udałam się do domu. Pies nad wyraz zadowolony. Niemoc trzymała mnie tak gdzieś do 18.Mimo straszliwego wygłodzenia nie byłam w stanie przygotować żadnego posiłku a nawet otworzyć lodówki w celu spożycia gotowych produktów. Uratował mnie powrót małżonka, który mimo poniedziałku był dosyć przyjaźnie nastawiony do świata i w akcie łaski otworzył mi wędzonego łososia i rzucił na grahamkę maźniętą masłem a zamiast herbaty zaproponował drinka. Nakrzyczał też na dzieci, że starej matce nawet szklanki wody na starość nie podadzą. Poniewaz okazał mi duzo cieplych uczuc postanowiłam byc dla niego b.miła aż do końca dnia i nic nie wspominać o tym, ze przyszło kolejne upomnienie z gazowni, gdyż zapomniałam zapłacić rachunku.Teraz sobie leżę, zagryzam drinka ogórkami kartuskimi i z zapartym stolcem czekam na kluczowy odcinek M jak miłość.

letnisztorm · Wysłany: Pon 19:58, 23 Mar 2009 Temat postu:

To naprawdę ohydne, żeby dzieci nawet szklanki wody...... Blue_Light_Colorz_PDT_40

rosegreta · Gość

Kiedy ohydnie nauczę się odmawiać. Ohydny brak asertywności. Musiałam pomów w wypełnianiu druków podatkowych i nie tylko.

rosegreta · Gość

Jesli można ty pomarudzic to dodam jeszcze,że dziś jestem ohydnie rozdrazniona. Czy to wina pogody ? A może przmęczenia?

Seeni · Wysłany: Pon 21:24, 23 Mar 2009 Temat postu:

Mnie tam wszystko przeszło. A mówią, ze alkohol nie pomaga.
Pomaga Angel

Ale wybór ohydny: marskość wątroby albo wieczna depresja.

Mii · Wysłany: Pon 21:24, 23 Mar 2009 Temat postu:

Zasadniczy brak jakiegokolwiek zohydzenia, pomijając mokrą i silnie wietrzną aurę.
Bardzo krótki dzień pracowy z powodu bezwstydnej ucieczki.
Zakup apaszki w kształcie szalika w kolorze maziatego turkusu.
Relaks basenowo saunowy.

zadziora · Gość

u mnie zasadniczo też brak jakiegokolwiek zohydzenia, jako że u nas dzień matki był obchodzony wczoraj, więc od dziecia dostałam śliiiczną kartkę, a od kolegi partnera kwiaty i szampana- był pyszny i ohydnie snobistyczny; od razu oczywiście zastrzegłam, że w Polsce dzień matki obchodzi się 26 maja i ja w maju chcę powtórkę Blue_Light_Colorz_PDT_02

ponieważ z wieczora zakropiliśmy jeszcze moim ulubionym winem, więc dzisiaj zasadniczo powinnam się ohydnie źle czuć, ale nie... trochę mi sie rano pić chciało, ale poza tym czułam się wyśmienicie... ohydnie tak nie mieć co skrytykować

rosegreta · Gość

To Wam wszystkim ohydnie zazdroszczę placz

Mi się po prostu ohydnie płakać chce. Gdzie moje poczucie humoru, byle jakie ale zawsze jakieś.