Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
animavilis Gość
|
Wysłany: Nie 23:11, 07 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Kibicowałeś Kielcom??
Moje bony dziś wydane. Przy okazji wydało się, że gros pracowych koleżanek musi, najwyraźniej, posiadać bezrobotnych lub wybitnie nisko wynagradzanych mężów, co zadaje kłam teorii o lepszym wynagradzaniu mężczyzn. Wyszło na to, że w porównaniu z mężatymi koleżankami, zbijam kokosy. Ohyda. Chyba muszę kwestię męża przeanalizować pod kątem ekonomicznym |
|
Powrót do góry |
|
|
jupiter Gość
|
Wysłany: Nie 23:28, 07 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: | Kibicowałeś Kielcom??
|
Zabiliby mnie. Wiśle kibicuję ale żonę mam Kielczankę, więc jak Wisła przegrywa to i tak mnie piorą. Żony są ohydne. |
|
Powrót do góry |
|
|
Czarny Gość
|
Wysłany: Pon 10:44, 08 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Zgadzam sie, zony sa ohydne, dodalbym jeszcze poniedzialki, prace i mroz dla dopelnienia ohydy. |
|
Powrót do góry |
|
|
zmienna jarzębina
Dołączył: 04 Maj 2008 Posty: 19 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Wawy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:54, 08 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Dlaczego żony są ohydne?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:05, 08 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Uhm. Żony są zdecydownie ohydne. Dlatego zdeklarowałam się i zaposiadać nie zamierzam
No chiiiiba,że cudzą. Cudze żony są zwykle mniej ohydne w spożyciu
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:11, 08 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Papierochy są ohydne! Wystarczyło,że przeszłam przez pracową palarnię i mam sweter do prania
No i po co ja tam polazłam?!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Czarny Gość
|
Wysłany: Pon 11:15, 08 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
illunga napisał: | Uhm. Żony są zdecydownie ohydne. Dlatego zdeklarowałam się i zaposiadać nie zamierzam
No chiiiiba,że cudzą. Cudze żony są zwykle mniej ohydne w spożyciu |
Z cudzymi zonami mam calkiem nieohydne doswiadczenia, choc jedno zawsze powtarzam, kobiety nie powinny pic. Kobieta i nadmiar alkoholu to ohydna mieszanka... (To taka reminiscencja refleksji po imprezie mikolajkowej). |
|
Powrót do góry |
|
|
Garfield normalny inaczej
Dołączył: 01 Gru 2006 Posty: 22718 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 368 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: w nas takie zezwierzęcenie? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:24, 08 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ale ohyda żona to mały pikuś przy mistrzostwu w tej dziedzinie które osiągają teściowe
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:14, 09 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Mam ohydny zwyczaj (na szczęście tylko czasami) sprzeciwiania się całemu światu. Czasami - gdy tego świata nie rozumiem.
Ale już przestaję - Advent Childrens ohydnie mnie pokonało.
Nieohydnego dnia wszystkim życzę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lulka dnia Wto 12:15, 09 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Śro 17:31, 10 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
od grudnia ohydniejszy moze być już tylko koniec marca, nie dość że koniec roku finansowego, to jeszcze przybedzie mi kolejny rok, ale ja nie o tym... jak sobie w tym wszystkim poprawić ohydny nastrój? w sobotę czeka mnie impreza, a ja mam nastrój tylko na ohydne zawalenie sie do łóżka i zwinięcie w kulkę |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Śro 21:51, 10 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ohydnie dużo pracy w pracy.
Ohydnie ścięłam się z prywatną siostrą i co gorsze nie wiem o co.
Nie znalazłam w necie anielskich szablonów.
W piątek muszę wypiec 200 pierogów drożdżowych.
Okna ohydnie brudne.
Jestem stara.
Nikt mnie nie kocha.
Pies ma znowu sraczkę
Jutro muszę wstać 5.50
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:56, 10 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: |
Pies ma znowu sraczkę
|
A widziałaś mojego psa? On też miewa sraczki!
Ps. Liczę, że Cię to nieohydnie pocieszy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
jupiter Gość
|
Wysłany: Śro 22:52, 10 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: |
Jestem stara.
Nikt mnie nie kocha.
Jutro muszę wstać 5.50 |
Po pierwsze primo to chciałbym zwrócić uwagę, że tu na Forum wszyscy Cię ohydnie kochają Przekorna Dzierlatko. Po drugie primo narzekanie, że wstaje się prawie w południe jest ohydne. [-X |
|
Powrót do góry |
|
|
Sabina maszynista z Melbourne
Dołączył: 28 Wrz 2005 Posty: 2122 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 8:17, 11 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: |
W piątek muszę wypiec 200 pierogów drożdżowych.
|
Przyjmij ode mnie zupełnie nieohydne, ale szczerze wyrazy współczucia. Wolałabym umyć wszystkie okna w Pałacu Kultury niże chromolić się z tyloma pierogami
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Czw 10:03, 11 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ja też nie miałabym nic przeciwko temu, aby wstawać o 5:50.
Ohydne jest takie narzekanie i psucie innym nerwów |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Czw 10:09, 11 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ha, ha normalnie wstaję o nieohydnej 7.15-30.
Toteż 5.50 jest dla mnie ohydna strasznie.
Za wczesna na udój ludzi za późna na udój krów.
Jak kto wstaje zawsze o tak bezbożnej godzinie to się przyzwyczaja i tak go nie boli.
Dzisiaj jak na razie mało ohydnie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Czw 10:25, 11 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: |
Jak kto wstaje zawsze o tak bezbożnej godzinie to się przyzwyczaja i tak go nie boli.
|
Seeni!!
Czy Ty wiesz, jak ja cierpię każdego ranka? Jak niemal płaczę? Jaki mam potworny dół? Jak odliczam patrząc desperacko na zegarek - jeszcze 5 minut, jeszcze 3, jeszcze minuta? Z jaką rozpaczą zwlekam się z łóżka? Jak długo przebiega proces asymilacji do ohydnego dnia, który przede mną? jak jeszcze przez, co najmniej, trzy godziny jestem nieprzyjaźnie nastawiona do całego świata? NIE MOŻNA SIĘ DO TEGO PRZYZWYCZAIĆ! |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:09, 11 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: | jak jeszcze przez, co najmniej, trzy godziny jestem nieprzyjaźnie nastawiona do całego świata? NIE MOŻNA SIĘ DO TEGO PRZYZWYCZAIĆ! |
Święte słowa!
Do takiej ohydy nie można się przyzwyczaić!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Czw 11:16, 11 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: | Jak odliczam patrząc desperacko na zegarek - jeszcze 5 minut, jeszcze 3, jeszcze minuta? Z jaką rozpaczą zwlekam się z łóżka? |
zamiast tego, trzeba by było się puknąć na dzień dobry z jakimś miłym kolegą, od razu inaczej się wstaje, i całkiem nieohydnie |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Czw 11:18, 11 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
zadziora napisał: |
zamiast tego, trzeba by było się puknąć na dzień dobry z jakimś miłym kolegą, od razu inaczej się wstaje, i całkiem nieohydnie |
Jaasne. To chyba gdzieś o czwartej nad ranem musiałabym wstawać. Na pewno nastawiłoby mnie to pozytywnie do świata |
|
Powrót do góry |
|
|
|