Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:51, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Byłam dzisiaj na spacerze w lesie. Dalej nie wiem czy liście opadły, ale chyba tak bo coś ohydnie chrzęściło pod nogami. Widziałam za to jelenia!
Pięknego, wielkiego jelenia, który przebiegł (a raczej przeleciał takimi susami) nad drogą, którą szłam. Dosłownie dziesięć metrów przede mną!Najpierw byłam zachwycona i nie mogłam uwierzyć, że mnie taki zaszczyt w dupę kopnął. Potem zaczęłam się trochę bać bo przyszło mi do głowy, że to może jakaś zbiorowa migracja zwierząt i mi zaraz drogę zastąpi stado dzików! No wiem, że podobno nie atakują filigranowych blondynek, ale mimo wszystko czułam się nieswojo. Zaczęłam z trwogą spoglądać na boki i nagle widzę coś wielkiego, czarnego, pędzącego w moją stronę! Dzik! W pierwszej chwili chciałam wdrapać się na drzewo, ale po lewej stronie był taki gęsty młodnik niewiele wyższy ode mnie, a po prawej...No po prawej to był ten dzik! W ostatniej chwili zdołałam pomyśleć, że jak się zbliży to wydziabię mu oko kijkiem ( chodzę z kijkami żeby się wszystko trenowało, nie tylko nogi). Zaczęłam ten kijek unosić gdy nagle dzik szczeknął. Boszsz...Tak nieohydnie ucieszyłam, że pogłaskałam psinę, a ten zaczął za mną z wdzięczności iść. Po kilkunastu krokach stanęłam więc i mówię żeby się odczepił, a tymczasem z lasu wychodzi facet i mówi do mnie:
- dlaczego chciała pani ukraść mi psa?
Odpowiadam:
- chciałam ukraść jelenia, ale zrobił mnie w konia. Z braku laku więc chciałam pocieszyć się dzikiem, który okazał się psem.
Ohyda normalnie.
Post został pochwalony 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Czw 17:58, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Taaa....zwierzęta to doprawdy bywają ohydne wyjątkowo
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
fedrus ...
Dołączył: 12 Mar 2008 Posty: 6266 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:02, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
A potem się dziwić, że gdzieś tam w Polsce widziano grasującego tygrysa, na którego polowała policja, myśliwi, antyterroryści. Bez skutku oczywiście.
Wyobraźnia bywa ohydna.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
livia kijek od klawikordu
Dołączył: 26 Mar 2008 Posty: 1226 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 18:07, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
a w moim lesie to tylko mrówki chodzą, wcale nie ohydne nawet
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Czw 18:19, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
To mi przypomina jak mojego Ojca jakieś 20 lat temu coś paskudnie użarło w trakcie spoczynku nocnego. Ojciec obstawiał pluskwę i zmuszał nas potem do poszukiwania wieczorami ich ( pluskiew ) gniazd. Ta wieczorna rozrywka trwała około miesiąca. Ojciec przynosił wtedy do domu rózne ciekawe książki i inne opracowania na temat owego robactwa. Jak z rękawa ukazywały sie także w TV obszerne filmy dokumentalne z pluskwami w roli głównej. Matka po usłyszeniu, ze pluskwa w przetrwalniku potrafi przeżyć 300 lat bardzo poważnie rozważała mozliwość rozwodu. Jak przypuszczam poszukiwanie pluskiew do końca życia wydawło jej sie zbyt ohydne.
Akcja Pluskwa szkodziła także moim i mojej siostry sprawom sercowym. Niejeden absztyfikant rejterował informowany przez Ojca o konieczności dezynsekcji.
Dzięki Bogu inwazja mrówek faraonek odciągnęła uwagę ojca. Przez najbliższe wieczory sporządzał wymyslne pułapki ze słoikami i miodem w roli głównej. Do domu wrócił błogi spokój
Post został pochwalony 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Garfield normalny inaczej
Dołączył: 01 Gru 2006 Posty: 22718 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 368 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: w nas takie zezwierzęcenie? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 17:33, 16 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Kolejny weekend z ohydną pogodą.
Jak znam moje szczęście to przez najbliższe 5 dni będzie ładnie i w miarę ciepło
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pon 17:10, 17 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Cały weekend ohydne przyjęcia.
Najpierw urodziny ( szesnaste) starszego dziecka.
Potem urodziny ( czterdzieste) koleżanki.
Następnie urodziny siostrzeńca ( ósme).
Wszystkie w stopniu poważnym uszczerbiły moją kieszeń oraz samopoczucie ( ohydny nieubłagany upływ czasu)
Pewną nieznaczną poprawę humoru dało się zauważyć jedynie w niedzielę, kiedy to okazało sie, że Pies w trakcie przyjęcia siostrzeńca zeżarł wiekowe, drewniane puzzle mojego szwagra. Szwagier niezwykle udatnie szlochał i rwał sobie włosy z głowy, czym wzbudził niekłamany podziw wszystkich małoletnich gości ( i mój rzecz jasna)
Ogólnie jednak - OHYDA.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Wto 19:54, 18 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Przysłowia madrością narodu są.
Jak nie urok to sraczka.
Młodsze dziecko ma grypę żołądkową. Zwraca ohydnie brudząc wszystko.
Starsze sygnalizuje bóle żołądka.( jak mniemam etap wstępny)
Pies ma biegunkę, ale podejrzewam brak związku z chorobą dzieci i przypuszczalny związek ze zbyt dużą ilością pożartych kurzych łapek.
Mąż zdrów ale nie wiadomo jak długo jeszcze.
Rzepa porzucona
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Nie 21:51, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ohydny śnieg spadł wczorajszej nocy na moje miasto zasypał wszystko dookoła, ciężko było przebić się drogami wewnątrz osiedlowymi gdyż służby oczyszczania miasta były jak zwykle przygotowane na tą okoliczność! .
Dziecko okropnie nabzdyczone z powodu nie lepkości śniegu a co za tym idzie niemożności ulepienia bałwana.
Noc zawalona w związku z tym aktywność życiowa spowolniona.
Ohydna świadomość porannej skrobanki doprowadza do rozpaczy i złości
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pon 16:53, 24 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Nadzwyczaj ohydnie.
W Przetwórni mało rzepy,nudnawo i dekadencko.
Za oknem breja udająca śnieg.
Żadnych wygranych na loterii.
Starsze dziecko prawie ślepe na jedno oko, w związku z czym zakup okularów niezbędny.
Zgubiłam swój ukochany szalik. Znalazłam swój ukochany szalik. Ponownie zgubiłam swój ukochany szalik.
Rodzicom okradli piwnice. Matka szaleje ze szczęścia bo wynieśli nawet stare sanki i takiego odgracenia to jeszcze ta piwnica od nowości nie widziała. Dzielnicowy oburzony postawą Matki. Ojciec rozbawiony oburzeniem Dzielnicowego.
Święta za pasem a ja mam tylko jedną, niecałą szafę prezentów.
( większość dla psa)
Post został pochwalony 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
jupiter Gość
|
Wysłany: Pią 15:34, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ohydna tradycja. Dziś brygada postanowiła, że zamiast jak Dobry Bóg przykazał rżnąć rury zrobimy popołudnie andrzejkowe. Znaczy się my rżniemy rury, a nie depilujemy i wosku u nas ni chuchu ale mamy duże ilości ołowiu to laliśmy ołów. Z 90 razy laliśmy i za każdym razem wyławialiśmy ciężarek do wędki. I potem zastanawialiśmy się, czy to oznacza, że przez cały rok będziemy żreć ohydne ryby, czy też spotkamy jakieś urocze wędkarki lub rybaczki. Bo w rude syrenki to zasadniczo nie wierzymy. |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Pią 16:01, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
takiej ohydy to ja dawno nie czulam
ohydna ohydzko bardziej ohydnawa niz ochyda.
juz nie moge, ide do chaty nie cieszyc sie likendem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 16:03, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
[quote="jupiter"]Ohydna tradycja. Dziś brygada postanowiła, że zamiast jak Dobry Bóg przykazał rżnąć rury zrobimy popołudnie andrzejkowe. Znaczy się my rżniemy rury, a nie depilujemy i wosku u nas ni chuchu ale mamy duże ilości ołowiu to laliśmy ołów. Z 90 razy laliśmy i za każdym razem wyławialiśmy ciężarek do wędki. I potem zastanawialiśmy się, czy to oznacza, że przez cały rok będziemy żreć ohydne ryby, czy też spotkamy jakieś urocze wędkarki lub rybaczki. Bo w rude syrenki to zasadniczo nie wierzymy.[/quote
] Ohydnie zarechoczę
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pią 16:39, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Weekend zapowiada się ohydnie.
Właśnie spakowałam ostatnią rzepę i przeczekuję na necie korki w drodze do domu.
W trasie zmuszona będę się zatrzymać celem nabycia u niejakiego Pana Kleksa dwóch zestawów ohydnych psów z wodogłowiem ( pet shop czy jakoś tak) jednego konia Slich, jednej zagródki dla koni tej samej firmy oraz kolejnych dinozaurów, co niechybnie wpłynie na wagę mojego portfela.
Jutro bladym świtem oddaję swój ohydnie uświniony samochód do mycia, pędem robię zakupy oraz generalne sobotnie porządki. W samo południe zmuszona jestem stawić się u swojej koleżanki celem dostarczenia jej wymienionych powyżej dóbr i odbioru innych równie bezcennych w ramach tradycyjnej, corocznej wymiany prezentów swiatecznych dla dzieci. Następnie galopem muszę powrócić do domu, przygotować obiad dla Psa i rodziny ( łosoś w koperku), zawieźć dziecko młodsze i dziecko sąsiadki na casting dla Reservda, otrzeć łzy po nieudanym castingu i szybciej niz światło udać się do pobliskich pawilonów najpier na ostatnie sprzątanie a potem na uroczyste otwarcie nowego mini centrum fittnes. Po powrocie do domu, w póznych godzinach nocnych bedę rzucac z dziecmi butem dla ustalenia, która z córek pierwsza wyjdzie za mąż, lać wosk i uprawiać inne, ohydne obrzędy andrzejkowe.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Seeni dnia Pią 16:44, 28 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Pią 18:04, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ohydny dzień pracowy podwójnie wykonana robota nie przełoży się na podwójne wynagrodzenie materialne Obrzydliwe niewolnictwo!
Ohydne niedocenianie poświęcenia dla dobra firmy obłożnie chorego pracownika przez pracodawcę.
W nowym roku nie omieszkam "odbić" sobie tego L4
Zakupy prezentowe w lesie!
Brud w każdym kącie lokalu mieszkalnego!
Sterta prania w poczekalni!
Kanapa zawalona prasowaniem!
Samochód zapaciany zaschniętą, szarą masą śniegową!
Psa brak!
Generała brak!
Niemożność odmoczenia starej skóry!
Totalna ohyda!
Żeby wszystkiego było mało...forum "chodzi" paskudnie!
Załamka!
Musowo konieczna jakaś rozrywka....idę pokłócić się z Latoroślą
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
fedrus ...
Dołączył: 12 Mar 2008 Posty: 6266 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 18:19, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Mam ohydnie dobry humor
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Pią 18:41, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ohydny Chwalipięt!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Czw 17:45, 04 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ohydny dzień. W pracy rozdawali dzisiaj bony podarunkowe. Oczekiwania pracowników przetwórni były takie, że owe bony po pokojach roznosić będą : kadrowa w stroju śnieżynki oraz niejaki Pan D. - konserwator ubrany w rajtki elfa. Ale oczywiście kierownictwu do głowy nie przyszło nawet, żeby oczekiwania te spełnić. Pod pokojem kadr uformowała się monstrualnych rozmiarów kolejka znużonych pracą pakowaczy i ich asystentów. Do pokoju wpuszczani byliśmy pojedynczo. Obyło się, co prada, bez rewizji osobistej przed wejściem i całowania kadrowej w miejsce wyznaczone ale stres był znaczny, gdyż szcześliwcy z bonami zapodawali, że kadrowa każe przyklękać na jedno kolano, obiecywać poprawę i rozbierać się do pasa.
Doprawdy ohydny preceder
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Garfield normalny inaczej
Dołączył: 01 Gru 2006 Posty: 22718 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 368 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: w nas takie zezwierzęcenie? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 18:08, 07 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
ohydne jest to, ze u nas nie ma bonów
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
jupiter Gość
|
Wysłany: Nie 19:29, 07 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
E tam... Ohydniej jest w rurżni mej najkochańszej, bo bony z roku ubiegłym jeszcze były, a teraz nie ma. Jutro też będzie ohydnie, bo Vive Kielce wygrało z Wisłą Płock i moi Czcigodni Koledzy będą usiłowali mnie skopać. Będę musiał być jutro cichutko jak ohydna trusia. Normalnie to jest tak, że wpadam radosny na brygadową szatnię i wołam z entuzjazmem - helołewrybady. Odpowiada mi ponury chór - fakingpipol i rzucają różnymi rzeczami. Na szczęście nie wpadli na to, że z braku biustonoszy mogą rzucać inną ohydną bielizną ale jutro nie będę ryzykował. |
|
Powrót do góry |
|
|
|