|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
animavilis Gość
|
Wysłany: Czw 12:48, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
king napisał: | I tak naprawdę niczym sie od siebie nie różni brak reakcji na widok ekspedientki sprzedającej papierosy małolatom, gościa łamiącego dla zabawy znak drogowy, czy sytuacji, gdzie w jakiejś wsi, przy cichej wiedzy wszystkich, facet bezkarnie od lat rżnie swoją własną córkę.
Ale za to nie jest się donosicielem. Brawo.
Uprzejmie donoszę, że za każdym razem, kiedy w barze otrzymuję paragon, na którym jest nadruk 'niefiskalny', to dzwonię do UKS. Dzwonię też na policje kiedy widzę sprzedaż alkoholu bez kontroli dokumentów młodym osobom przy okazji fotografując to komórką. Dzwonię, kiedy ktoś łamie reguły tam, gdzie mieszkam. Donoszę zatem, że jestem donosicielem i to w dodatku najgorszym z możliwych, bo bez żadnych gratyfikacji. I nie uważam, żeby to był jakiś 'obywatelski' obowiązek, a raczej zwykły, etyczny i praktyczny. Chdzi o czystość i porządek, również prawny, w mojej branży i w mojej okolicy. |
Manipulujesz, king. Wszystkie przykłady, które podałeś, są zdarzeniami z gruntu pejoratywnymi. Bez względu na ich wagę, każdy musi zgodzić się, że tak być nie powinno. Kiedy jednak słyszy się o przypadkach donoszenia na sąsiadkę, która zakopała własnego [szczepionego, pielęgnowanego] psa we własnym ogródku, albo na syna, który spełniając wolę ojca rozsypał jego prochy na jakimś polu, rzecz nie jest już tak jednoznaczna. Doniósłbyś, w imieniu praworządności? Z każdego innego punktu widzenia - oprócz przepisów prawa - "higienicznego", etycznego, czy czysto ludzkiego, taki donos w takiej sytuacji jest kuriozalny i dowodzi tylko tego, o czym pisała wcześniej zadziora, jak prawo może stać się narzędziem zemsty - w obu bowiem przypadkach chodziło o sąsiedzkie i rodzinne animozje. |
|
Powrót do góry |
|
|
Nikt sikający na stojąco
Dołączył: 07 Lis 2005 Posty: 7296 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 478 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z samego dna
|
Wysłany: Czw 13:05, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | Szanowy Panie Nikcie .. nie obraź sie ale zaczynamy sie poruszać w oparach absurdu, bowiem idąc Twoim tokiem rozumowania KAŻDY z nas okrada pracodawcę.
Kradzieża czasu jest bowiem każda wymiana zdań, czy każda rzucona uwaga nie dotyczaca bezposrednio spraw sluzbowych ( Juz "dzień dobry" to 2 ukradzione sekundy ), każdy prywatny telefon ( nawet z wlasnego aparatu) tak wykonany jak i odebrany, spojrzenie przez okno etc.. etc...
I nie sądź że to jakies sekundy.. po podliczeniu tego wszystkiego myslę ze spokojnie zbierze sie godzina dziennie .
Wiec nie pisz "okradasz" a raczej "okradamy" |
Szanowny Panie Nudziarzu w oparach absurdu to poruszaliśmy się znacznie szybciej niż ja skomentowałem post ŚiB.
I owa uwaga tyczyła się tylko i wyłącznie słów wklepanych przez Nią:
slepa i brzydka napisał: | kto chce ze mna wyskoczyc na solo? nie sciagam z netu muzyki ani filmow. kupuje, niezmiernie rzadko, bo mnie muzyka ani filmy wielce nie bawia. nie kradne w sklepach ani srodkach publicznego transportu. nie zabieram z biura art. biurowych. ja nawet nie zabieram materialow bezplatnych, ktore leza i czekaja, az je ktos zabierze. mam natoomiast niesamowita potrzebe dawania milosci calemu swiatu ...
no, kto sie ze mna zmierzy?
<ciach - nie istotne dla wątku |
Cała reszta później to już tylko zadymka słowna, którą czasami lubię sobie poprowadzić.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Czw 13:27, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Cała reszta później to już tylko zadymka słowna, którą czasami lubię sobie poprowadzić. |
wiele moich postow rodzi sie wlasnie z takiej idei. wszyscy, ktorzy daja sie wciagnac w taka gre, robia to na wlasne ryzyko i wlasna odpowiedzialnosc.
dementuje stanowczo pogloski, jakobym byla agresywna lub nieefektywna w pracy.
dziekuje wszystkim tym, ktorzy sikajac na plecy lub plujac w twarz usiluja udowadniac, ze ich sposob prowadzenia dyskusji jest absolutnie odmienny.
nadmieniam przy tym, ze nie mam w tym przypadku nikogo konkretnego na mysli.
ku przestrodze: "jesli te slowa nie dotycza ciebie czy ciebie albo wlasnie ciebie, to nie bierz ich sobie do serca".
pozdrawiam wszystkich, ktorzy mi czegos zazdroszcza lub uwazaja, ze moj pracodawca zna i rozumie moje potrzeby.
przepraszam, ze tego zabraklo w moich wczesniejszych wypowiedziach. owe braki niniejszym uzupelniam:
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
king karuzela na szynach
Dołączył: 30 Maj 2008 Posty: 730 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 120 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 13:29, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Zarzucasz mi manipulację i sama natychmiast ją popełniasz podając chore przykłady.
To co ja chcę przekazać, to swój sprzeciw przeciwko postawie milczenia wobec zła. Nikt niczego nie widzi i nikt nic nie wie. Wiesz jaki to rodzaj kodeksu? To kodeks więzienny, to kodeks przestępców, to kodeks ludzi złych i zepsutych. Dziwny przykład do naśladowania.
Takie zachowanie ma jeszcze jedną, ważną konsekwencję. Prowadzi, o pradoksie, do przerostu aparatu przymusu, do rządów policyjnych. W miejscach, gdzie kontrola społeczna funkcjonuje, policji jest mało, policjant chodzi bez broni i właściwie nie ma go na ulicy, bo każdy członek lokalnej społeczności to jego oczy i uszy. Jeśli takiej postawy nie ma, to trzeba te oczy i uszy zatrudniać, żeby chodziły parami krokiem patrolowym w pełnym rynsztunku. I tak na próżno, bo cokolwiek się zdarzy, to nie będzie żadnych świadków. Jeśli chcesz, wyrwę Ci eksperymentalnie torebkę na ulicy, zamówię spokojnie taksówkę i odjadę przez nikogo niepokojony i nikt niczego nie zapamięta 'gdzie ja tam będę na policji zeznawał, jeszcze powiedzą, że donoszę'.
Założymy się?
edycja: to do Animavili było
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez king dnia Czw 13:31, 18 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasztanka Gość
|
Wysłany: Czw 13:31, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Biurwa, king, a gdzies Ty sie ulung? |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Czw 13:34, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
King, powiedz prosze, czy mozemy sie umowic?
ja Ci pozowle torebke sobie wyszarpnac, byle Cie poznac!!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Czw 13:39, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: | Manipulujesz, king. Wszystkie przykłady, które podałeś, są zdarzeniami z gruntu pejoratywnymi. Bez względu na ich wagę, każdy musi zgodzić się, że tak być nie powinno. Kiedy jednak słyszy się o przypadkach donoszenia na sąsiadkę, która zakopała własnego [szczepionego, pielęgnowanego] psa we własnym ogródku, albo na syna, który spełniając wolę ojca rozsypał jego prochy na jakimś polu, rzecz nie jest już tak jednoznaczna. Doniósłbyś, w imieniu praworządności? Z każdego innego punktu widzenia - oprócz przepisów prawa - "higienicznego", etycznego, czy czysto ludzkiego, taki donos w takiej sytuacji jest kuriozalny i dowodzi tylko tego, o czym pisała wcześniej zadziora, jak prawo może stać się narzędziem zemsty - w obu bowiem przypadkach chodziło o sąsiedzkie i rodzinne animozje. |
...chciałabym wyjaśnić, że podpisuję się stuprocentowo pod wszytkim, co napisał powyżej King. a moje wątpliwości nie dotyczą słuszności 'postawy obywatelskiej', o jakiej on pisze, moje wątpliwości dotyczą mentalności Polaków bo nie doniesie się na pana kradnącego batonik w sklepie, ale do ZUSu napisze się uprzejmy donos na Kowalskiego, że siedzi na zwolnieniu lekarskim, ale maluje mieszkanie... |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Czw 13:56, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Nie rozumiem, w czym moje przykłady, king, mają ustępować Twoim. Piszę o sprawach, które z punktu widzenia prawa są wykroczeniami, ponieważ, zgódźmy się(?) część przepisów jest nietrafionych, a część, po prostu, przestarzałych i nijak mających do postępujących zmian społecznych. Skoro chcesz być tak skrupulatny i konsekwentny w przestrzeganiu przepisów i zasad, nie możesz robić wyjątków. A taka postawa, ewidentnej, powszechnej nadgorliwości, bardzo szybko może prowadzić do powszechnych wynaturzeń [podane przeze mnie przykłady].
Nie postuluję milczącego przyzwolenia, ale zachowanie zdrowego rozsądku, działanie według wewnętrznego kompasu i nie umieranie za miliony
P.S. I przestań mi, ŚiB, wchodzić w paradę - king najpierw będzie eksperymentował ze mną.
Ostatnio zmieniony przez animavilis dnia Czw 14:10, 18 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
bosska Gość
|
Wysłany: Czw 14:06, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | Szanowy Panie Nikcie .. nie obraź sie ale zaczynamy sie poruszać w oparach absurdu, bowiem idąc Twoim tokiem rozumowania KAŻDY z nas okrada pracodawcę.
Kradzieża czasu jest bowiem każda wymiana zdań, czy każda rzucona uwaga nie dotyczaca bezposrednio spraw sluzbowych ( Juz "dzień dobry" to 2 ukradzione sekundy ), każdy prywatny telefon ( nawet z wlasnego aparatu) tak wykonany jak i odebrany, spojrzenie przez okno etc.. etc...
I nie sądź że to jakies sekundy.. po podliczeniu tego wszystkiego myslę ze spokojnie zbierze sie godzina dziennie .
Wiec nie pisz "okradasz" a raczej "okradamy" |
Szanowny Panie Nudziarzu,
nie to, że się czepiam, ale pragnę nieśmiało zauważyć, że jest różnica między powiedzeniem "dzień dobry" i wymianą świeżych ploteczek biurowych a siedzeniem godzinami na forum.
z poważaniem,
pisząca z słuzbowego kompa, bosska |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Czw 14:13, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
bosska napisał: |
Szanowny Panie Nudziarzu,
nie to, że się czepiam, ale pragnę nieśmiało zauważyć, że jest różnica między powiedzeniem "dzień dobry" i wymianą świeżych ploteczek biurowych a siedzeniem godzinami na forum.
z poważaniem,
pisząca z słuzbowego kompa, bosska |
Nie, to żebym się czepiała, ale pragnę zauważyć, Szanowna Bosska że, mówiąc słowami Kolegi Nikta, "kradzież" jest "kradzieżą"
z szacunkiem
pisząca [wyjątkowo] z domowego laptopa, animavilis. |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz Gość
|
Wysłany: Czw 14:22, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Szanowny Panie Nudziarzu,
nie to, że się czepiam, ale pragnę nieśmiało zauważyć, że jest różnica między powiedzeniem "dzień dobry" i wymianą świeżych ploteczek biurowych a siedzeniem godzinami na forum. |
Wielce szanowna Pani Bosska,
Czy zechciała by Pani wyjaśnić jaką to różnicę dostrzegła Pani... oczywiście w kontekście kradziezy czasu - jak był uprzejmy sformulowac Pan Nikt - zapłaconego przez pracodawce ?
Z wyrazami szcunku
Nudziarz |
|
Powrót do góry |
|
|
king karuzela na szynach
Dołączył: 30 Maj 2008 Posty: 730 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 120 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 14:22, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: | Nie rozumiem, w czym moje przykłady, king, mają ustępować Twoim. |
Nie przejmuj się, większość rodaków nie rozumie tej różnicy. I jeśli jadą pod namiot do Skandynawii i nie posprzątaja po sobie śmieci, to są zdziwieni, że 200km dalej zatrzymuje ich policja, która ma już przygotowany mandat za zaśmiecanie z dołączonymi fotkami ich samochodu na zaśmieconym miejscu, wydrukowanymi z MMSów które przysłali im miejscowi 'donosiciele'. Tabloidy mogą wtedy napisać o szykanowaniu Polaków, a przy wódeczce można snuć opowieści o skandynawskich kolaborantach. Oto dlaczego się nie rozumiemy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
fedrus ...
Dołączył: 12 Mar 2008 Posty: 6266 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:45, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Śmiechu warte jest to co piszesz chłopie. Daj ichnim policjantom, nasze zarobki, nasze samochody, nasze ogólnie mówiąc wyposażenie, nasze przydziały na paliwo, wszystko, niech tamtejszy policjant ma dokładnie takie same warunki pracy jak nasz. Zobaczymy czy będą sobie ścigać śmieciarza przez 200 km, zobaczymy czy do takiej policji ludzie nadal będę chcieli dzwonić w innej sprawie niż poważne wykroczenie.
Nie rozumiemy się dlatego, że Ty dzwonisz po to, żeby mieć czyste sumienie, chociaż, o ile nie jesteś półgłówkiem, musisz zdawać sobie sprawę z tego, ze w takiej sprawie jak ta opisana powyżej nic nie wskórasz, ja nie dzwonię, (już nie) bo jestem realistą.
A tak poza wszystkim, żadne Eldorado w tej Skandynawii, skoro zwykłych śmieciarzy łapią dopiero po 200 kilometrach, ciekawe po ilu, złapaliby sprawców napadu na bank?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:06, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
king napisał: | I tak naprawdę niczym sie od siebie nie różni brak reakcji na widok ekspedientki sprzedającej papierosy małolatom, gościa łamiącego dla zabawy znak drogowy, czy sytuacji, gdzie w jakiejś wsi, przy cichej wiedzy wszystkich, facet bezkarnie od lat rżnie swoją własną córkę.
|
Tylko jak to się wszystko ma do kobiety, która zakopała w ogrodzie swojego psa????
Albo do dziadka, który zwinął batonik?
Albo sąsiadki, która nie podniosła plastikowej butelki przy śmietniku?
Ktoś napisał, że kradzież jest kradzieżą.
Na całe szczęście, ktoś kto ukradł batonik nie idzie siedzieć do więzienia w przeciwieństwie do złodzieja, który kradnie komuś dorobek całego jego życia. Seks też się nazywa seks bez względu na to czy uprawia go kobietą z mężczyzną, kobieta z kobietą, mężczyzna z kozą czy mężczyzna z dzieckiem.
Więc mi nie mówcie, że jedno znaczenie oznacza to samo. Stąd mój pejoratywizm.
Dlatego telefon na policję, że widzimy na drodze pijanego faceta nie jest tym co telefon na policję, że baba zakopała w ogrodzie swojego psa.
Jeśli ktoś nie widzi różnicy to jego broszka.
I jeszcze jedno do wiadomości niektórych - w Polsce mimo, że przestępczość wzrosła wraz z wstąpieniem do Unii nadal jest jedną z niższych w Europie.
W takiej Anglii choćby przydałoby się faktycznie donosicielstwo na tych co noszą przy sobie noże. Liczba zadźganych na ulicy ludzi woła o pomstę do nieba.
Taka mnie jeszcze refleksja naszła po przeczytaniu tego topika.
Szkoda, że Wielce Szanowny Pasztet odszedł z tego forum. Z jego umiłowaniem anarchii rozmowa z Wielce Szanownym Panem Kingiem byłaby wielce interesująca.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lulka dnia Czw 16:11, 18 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Czw 17:14, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
nie będę się teraz szczegółowo rozpisywać, bo tym samym kradnę czas z klucza przeznaczony dla mojego syna, niemniej odnosząc się krótko do pytania Animy i Lulki. tak sobie pomyślałam o kobiecie, która grzebie swojego ukochanego psa w przydomowym ogródku; a co jak następnym razem pochowa tam swojego ukochanego męża? przepisy dotyczące miejsc pochówku mają swoje jakieś tam uzasadnienia, chociażby higieny, etc. poza tym gdybym wiedziała, że moja sąsiadka regularnie grzebie sobie jakieś zwierzątko w przydomowym ogródku, pewnie dosyć niezdrowo bym się czuła pochłaniając marchewkę ze swojego własnego ogródka, bo może w niej jest ten no... trupi jad, czy cóś
kradzież batonika pozostaje kradzieżą- owszem szkodliwość społeczna takiego czynu jest niska, co nie zmienia postaci rzeczy. weźmy choćby hipotetyczną sytuację: zatrudniasz pomoc domową, ginie Ci maskara, no co? mała szkodliwość społeczna czynu, może dziewuchy nie było stać... zatrzymacie taką pomoc domową, czy zwolnicie, obawiając się, że następnym razem może to już być pamiątkowa brosza po mamie?
Lulka możesz podać źródło, bo ja znalazłam coś przeciwnego, ale może to kwestia innego źródła [link widoczny dla zalogowanych] |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:47, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Napisałam długiego posta, ale skasowałam bo to nie ma sensu.
Z jednej prostej przyczyny - mnie by w głowie nawet nie zaświtało, że kobieta zakopująca psa w ogrodzie może przemienić się w okrutną morderczynię i zakopać w nim swojego męża.
Byc może stąd u mnie ten relatywizm?
Dane o przestępczości wzięłam zaś z raportu policyjnego UE.
Postaram się znaleźć i zamieścić.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lulka dnia Czw 17:48, 18 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:56, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
zadziora napisał: | W Polsce wzrost ogólnej liczby przestępstw jest wyższy niż średnio w UE i wynosi 4 proc. rocznie.[/url] |
Ach, teraz doczytałam. Wszystko się zgadza. Odkąd weszliśmy do Unii WZROST przestępstw w Polsce faktycznie rośnie (napisałam o tym w poprzednim poście przecież), ale mimo to przestępczość jest niższa niż w wielu krajach Unii.
Danych o których wspomniałam wyżej oczywiście poszukam.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasztanka Gość
|
Wysłany: Czw 17:58, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
zadziora napisał: | weźmy choćby hipotetyczną sytuację: zatrudniasz pomoc domową, ginie Ci maskara, no co? mała szkodliwość społeczna czynu, może dziewuchy nie było stać... zatrzymacie taką pomoc domową, czy zwolnicie, obawiając się, że następnym razem może to już być pamiątkowa brosza po mamie? |
Bierzemy te sytuacje.
Dopisujemy ciag dalszy: bardzo droga maskara znajduje sie w fafnastej torbie rozdziawionej 17 latki (jej to byla wlasnosc, nie moja). I w zwiazku z tym co?
Ano nic, bo ani za reke nikt nie zlapal, ani na rzesach nie zobaczyl. Dlugo mozna gdybac.
A co przestepczosci to byla pare lat temu afera o naciagana zmiane kwafilikacji czynow (paru wojewodzkich dostalo wtedy chyba po stolkach). To chyba proste, ze przestepczosc opracowuje sie w oparciu o dane podeslane z mendowni. |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Czw 18:01, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Lulka, nawet mi to do głowy nie przyszło, że miałaby się zamieniać w morderczynię, dlatego napisałam o przepisach dotyczących miejsc pochówku- gdyby jej mąż umarł i też zechciałaby go pochować w ogródku, to co wtedy? to też byłoby ok? podobnie jak z synem rozrzucającym prochy ojca po polu... a gdyby wszyscy by zaczęli rozsypywać prochy rodziców po polach, to co? z czym byśmy chleb z tych pól jedli, o to mi chodziło, sorry jeśli użyłam zbyt dużego skrótu myślowego |
|
Powrót do góry |
|
|
franek kimono woźny na kartoflisku
Dołączył: 19 Paź 2006 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 178 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 18:03, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
zaczynam lekturę po bożemu więc moje odpowiedź do założycielskiego postu Animy ma się pewnie nijak do dyskusji, ale zaraz to postaram się nadrobić.
Wydaje mi się, że brak emocji na widok pana z batonikiem za pazuchą i odruchu choćby zganienia wzrokiem są przejawami zobojętnienia.
Jest to kradzież ale o niskiej szkodliwości społecznej, może nie warto wzywać policji, ale na pewno warto by było podejść i dyskretnie powiedzieć że widzisz co robi i żeby odłożył to co trzeba. Czy nie miałabyś satysfakcji, że nie okradł sklepu, że może zastanowiłby się nad sobą? Ciekawa jestem...
Wydaje mi się, że większość Polaków nie wierzy w swoją moc sprawczą, żyje bezwładnie nazywając to realizmem,
zyje nie widząc pomiędzy sobą i swoimi najbliższymi a państwem, policją i więzięniami całej przestrzeni na relacje międzyludzkie, na działanie, mądre pomaganie sobie i budowanie świata który by nas nieco bardziej satysfakcjonował.
fajny temat Anima, już czytam dalej
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|