po 30-tce

Baron von DupenDrapen · Wysłany: Nie 21:59, 13 Mar 2016 Temat postu: O d*pę potłuc te technologie

Już pewnie 30 lat temu informatyka, automatyka etc., osiągnęła wystarczający postęp technologiczny żeby zrobić zwykłego robota do sprzątania, który kosztowałby zdecydowanie mniej niż utrzymywanie np. „żony”/gosposi.

I nie chodzi mi o głupkowatą rumbę co potrafi sprzątać posprzątany pokój tylko robota który by przeszedł po mieszkaniu wytarł kurze, elektroluxem odkurzył, umył podłogę, ale nie taka wylizana jak pokazują w reklamach o odkurzaczach, tylko taką zasyfioną, która trzeba najpierw parą pod ciśnieniem potraktować, żeby zaschnięty syf zmiękł i się dał zmyć.

To wszystko nie wymaga nadzwyczajnej wiedzy:
elektryczny wózek na kółkach, kamera, jakiś „image recognition” program, kociołek parowy, jakieś ramię z siłownikami i szlauch z dysza i puścić takiego niech zapierdala. Potem mógłby syf zassać podjechać do klopa go wypompować.

I co … oczywista g*wno. Robią jakieś cuda, a czegoś praktycznego pewnie przez kilkadziesiąt lata jeszcze nie uświadczy
[link widoczny dla zalogowanych]

Qrna nie sprzątałem od kilku miesięcy (nie mialem czasu) i teraz od godziny czekam aż syf na podłodze w kuchni, co go zlałem kilkoma wiadrami wrzątku z jakimiś detergentami, odmięknie. Potem bede musial ten syf wessac elektroluxem bo zwykłym mopem to się można za*ebać przy tej ilości wody.

I jeszcze do tego musze blat naoleic ...

Całe popołudnie zje*ane …

Pasztet · Wysłany: Nie 22:06, 13 Mar 2016 Temat postu:

Rozumiem, że nie zadajesz pytań 'u mnie czy u ciebie' Hyhy

mailo · Wysłany: Nie 22:13, 13 Mar 2016 Temat postu:

ktoś tu się "The Jetsons" w dzieciństwie naoglądał

slepa i brzydka · Wysłany: Nie 22:14, 13 Mar 2016 Temat postu:

Pszczółka Maja · Wysłany: Nie 22:32, 13 Mar 2016 Temat postu: Re: O d*pę potłuc te technologie

Brunner · Wysłany: Nie 22:32, 13 Mar 2016 Temat postu: Re: O d*pę potłuc te technologie

mailo · Wysłany: Nie 22:33, 13 Mar 2016 Temat postu:

U nas to prędzej z Ukrainy

Formalny · Wysłany: Nie 23:00, 13 Mar 2016 Temat postu:

Podobno są tacy specjaliści, którzy słysząc ludzi wyłącznie marudzących od rana do wieczora i to na każdy temat, proponują im położenie się na kozetce i zadają pytanie: czy chce pan o tym porozmawiać?

Brunner · Wysłany: Nie 23:03, 13 Mar 2016 Temat postu:

ale to to też kosztuje $50 za sesję, to chyba lepiej zapłacić meksykańskiej (nielegalnej) gosposi? Tongue out (1)

Formalny · Wysłany: Nie 23:14, 13 Mar 2016 Temat postu:

Baron von DupenDrapen · Wysłany: Pon 4:38, 14 Mar 2016 Temat postu:

50$? Cha cha, koledzy się zatrzymali w czasie, mamy rok 2016

Koledzy zdaje się dawno u "nas" nie zabawiali

A w między czasie też była bańka kredytowa.
Chyba, że przez nieuwagę zera koledzy zapomnieli dopisać: $500

pszczółka :
mówimy tu o robotach sprzątających a nie ryćkajacych (te ostatnie już dawno skonstruowano)

formalny
" Leżało parę miesięcy to dlaczego nie ma sobie poleżeć następne parę?"

mogłoby, ale znajomi maja przyjechać i niechciałbym im psuć wyobrazenia o ameryce ...

letnisztorm · Wysłany: Pon 8:08, 14 Mar 2016 Temat postu:

Nie chce cie rozczarować ale czystość w mieszkaniu, w którym przebywasz świadczy tylko i wyłącznie o Tobie a nie o Ameryce, w które przecież jesteś jedynie gościem.

Pszczółka Maja · Wysłany: Pon 11:30, 14 Mar 2016 Temat postu:

flykiller · Gość

Mam takie straszne podejrzenie, że Baron nie zdołał uporządkować kuchni od czasu jej imponującego remontu, który na tym bądź innym forum prezentował, a było to... ho, ho, ho, wiele miesięcy temu. Rozumiem, że cała inicjatywa i energia zostały wpompowane w ten remont i na sprzątanie już nie starczyło weny(?)

Mnie denerwuje, jak rzeczy chcą być mądrzejsze od ludzi i np. samochód zaczyna przeraźliwie piszczeć i piszczy coraz namiętniej, gdy odpina się pasy na osiedlowej drodze. Na dodatek, niekumaci mechanicy nie wiedzą, jak to wyłączyć. O dupę potłuc taką technologię.

Mati · Wysłany: Pon 19:08, 14 Mar 2016 Temat postu:

Na świecie panuje chaos, bo ludzie są uzywani a rzeczy kochane..zamiast odwrotnie.. Dlatego technologia nigdy nie sprosta naszym oczekiwaniom i zawsze będzie jakieś ' ale'.

Seeni · Wysłany: Pon 19:11, 14 Mar 2016 Temat postu:

Też bym wolała maszynę do sprzątania niż żonę czy gosposię. Gdybym mogła wybierać

I poniekąd zgadzam się z Baronem w sprawie tego, że nic nie kosztuje tyle co żona. Gosposia zapewne wyszłaby taniej niż urządzenie, ale w życiu nie posprzątałaby zgodnie z oczekiwaniami.

flykiller · Gość

Poza tym gosposia może myszkować po kątach, a maszyna - nie.

Seeni · Wysłany: Pon 19:20, 14 Mar 2016 Temat postu:

Moje nie myszkowały, ale efektem sprzątaczym byłam raczej rozczarowana. Znaczy było czysto i pachniało, ale żadnej nigdy nie przyszło do głowy, żeby porządnie wyszorować kafelki Not talking

Aktualnie nie mam gosposi. Sprząta mąż ( też jest drogi) Aktualnie z młodszym dzieckiem, które ma zapalenie gardła. Dzisiaj robili generalne porządki (nomen omen) w kuchni. Jest czysto, ale dlaczego ryż stoi koło kaszy?

Mati · Wysłany: Pon 19:23, 14 Mar 2016 Temat postu:

Nas też zastąpią kiedyś maszyny.. Mam nadzieję, że umrę trzymając za rękę człowieka..

Seeni · Wysłany: Pon 19:29, 14 Mar 2016 Temat postu: