po 30-tce

lulka

Byłam na koncercie Marka Grechuty kilka lat temu.
Uśmiechnięty, skromny, delikatny...Jak wówczas gdy zaczynał swoją karierę z zespołem "Anawa". Kto by wówczas pomyślał, że ten facet o wyglądzie delikatnej blondyneczki, stojący bez ruchu na scenie tak nam w serca zapadnie?
Można lubić różne rodzaje muzyki, ale nikt koło niego nie przechodzi obojętnie.
Lubią go moi rodzice i moje dzieci. Ja też go lubię - szczególnie w długie, jesienne wieczory.
To jednak fantastyczne, że będzie z nami. To ma sens - życie, które tak wiele po sobie zostawia.

Aproxymat

Bo był niepodrabialny. Charakterystyczny i rozpoznawalny. Nawet bez wielkiej popularności i medialnego rozgłosu, wyrobił sobie klasę, której chyba i tak nikt nie osiągnie.

Aproxymat

Jakoś tutaj zrobiło się pusto... Zagląda tu ktoś z bywalców (i nie tylko?)

Kipol

Zagląda.Ale o czym w nocy można rozmawiać?

teraz

ja pytam w nocy swojego męża:
na którą nastawiłeś budzik?
i wbrew pozorom, to ważna, choć krótka rozmowa, dodam, że oboje jesteśmy Polakami.

lulka

Ja zaglądam tylko mi się chwilowo gadać nie chce.
Za to słucham jak zwykle namiętnie...Nie tylko gitary:

[link widoczny dla zalogowanych]

A swoją drogą słuchając "Kokainy" przypomniała mi się opowieść mojego kuzyna sprzed iluś tam lat...
Na jakiejś imprezie czegoś się naćpał - w tamtych czasach to chyba "kompot" się nazywało i nie mam pojęcia co to była za mieszanka, poza tym że miało się po tym odlot.
No i mój kuzyn co prawda nie odleciał nigdzie, ale poczuł w pewnym momencie, że coś w rodzaju ognistej kuli zaczyna parzyć go w stopy.
Następnie ta ognista kula zaczęła w niego wnikać i bardzo powoli przesuwać się ku górze. Gdy dochodziła już do głowy to mój biedny kuzyn myślał, że za chwilę wyzionie ducha z bezgranicznego bólu.
Owa kula opuściła jego ciało czubkiem głowy i gdy zdążył tylko pomyśleć, że chyba jednak przeżyje to poczuł znów pod stopammi niewyobrażalny żar. Tak bylo trzy razy.
Kuzyn żyje do dziś i ma się dobrze, ale to pewnie tylko dlatego, że nigdy więcej nie spróbował narkotyków. Muszę go spytać przy okazji czy lubi Claptona?
Ot, tak mi się przypomniało...

fi · Gość

zaglądam tu

ale na akurat tej muzyce o ktorej piszecie to się nie za bardzo znam... więc tylko czytam - staram się ze zrozumieniem ...slucham czegoś troche innego...

Kipol:

Yo` Mama

animavilis · Gość

animavilis · Gość

Aproxymat

Jakoś tak zeszło na muzyce, no i w sumie nic w tym złego, zresztą różne tematy się tu pojawiają. A propos, znalazłem ten Defekt Muzgó - fatalnie to brzmi po latach

Teksty są takie, że czasem nie wiadomo o co w nich chodzi (choć pozornie są bardzo buntownicze). Choć i tak jeśli chodzi o teksty, to ostatnio w czołówce grafomanów umieszczam zespół Kombi, w którego nowym nagraniu znajdują się takie wiekopomne słowa: "Jest noc i nie ma dnia".

Kipol

W nocy rozmawiać o niuansach muzycznych,zainteresowaniach,stylach,ciekawostkach ze świata koncertów...Ja się na tym nie znam...

lulka

Kipol, pisz o tym na czym się znasz.
Coś tam pewnie dopiszemy nawet jeśli za bardzo się znać nie będziemy.
Na muzyce też się nie znam. Po prostu ją lubię.
W ciągu dnia słucham jej bezwiednie co oznacza, że niewiele słyszę.
Natomiast najpóźniej z domowników chodzę spać, ewentualnie o którejś tam godzinie domownicy już nic ode mnie nie chcą i wtedy to jest mój czas na czytanie, ewentualnie słuchanie muzyki ze zrozumieniem

.
Bardzo lubię te swoje muzyczne wieczory. Słucham i czasami coś tutaj w tym muzycznym natchnieniu napiszę.
Gorzej gdy mam noc "czytającą". Wówczas trudno mi tutaj cokolwiek napisać - przede wszystkim dlatego, że czytam leżąc pod kołderką, a z kompem byłoby niewygodnie.

Yo, mam wszystkie płyty Metallicy łącznie z S&M, której wytrawni słuchacze heavy - metalu nie lubią. Ja ja uwielbiam pasjami.

Kipol

Ty mnie Lulka nie podpuszczaj-moje zainteresowania są dość rzadko spotykane i zakrawają na chorobę psychiczną(Wybierz:psychopatyczne czy paranoiczne części moich zainteresowań...)

lulka

animavilis · Gość

Kipol

Eh Anima i jak ja mogę błysnąć skrawkiem intelektu,gdy mam do czynienia z taką osobą jakTy?Jak zwykle Twój przebłysk geniuszu przejrzał moje niecne zamiary i dlatego przestanę wymyślać niestworzone i twórcze paranoiczne zainteresowania i powiem,że nie mam ż...(to znaczy mam obrzydzenie do kłamstwa...).Zainteresowania?Przenikanie struktur wywiadowczych przez politykę i oddziaływanie wywiadów na decyzje polityków.Wpływ magii i wróżbiarstwa na współczesną politykę światowych mocarstw,praktyczne użycie magii i kreacjonizm magiczny a wywiad.

animavilis · Gość

Aproxymat

Kipol, myślałem, że ostatni zwolennicy Stowarzyszenia Thule itp. instytucji już wymarli (to a propos wpływu magii na politykę)

Anima, można zrobić całą kolekcję grafomańskich kawałków z radia

Ale Kombi (gra i trąbi) mają duży talent w tej dziedzinie.

Kasztanka · Gość

[link widoczny dla zalogowanych]

Oczywiscie, ze bylam zakochana w glosie Grechuty. Na pierwszy koncert poszlam w wieku okolo 14 lat - przejelam po starszym rodzenstwie pomysly na dziwaczna muzyke. Fizycznie mnie cholernie rozczarowal, poniewaz ekspresja glosu zawsze mi sie kojarzyla z ekspresja ciala. A tu dooopa - facet po prostu sobie stal, i ... spiewal.

No dobra, nie rozczarowal - przeskoczyl, bo to byl Mistrz.