po 30-tce

lulka

To jest jak mój sen.
Trąbka jest śpiewem ptaków.

bo ja

Apro powiedział, że po 10 postach ranga mi się zmieni - a ja chciałam tak bez kolejki, po znajomości i w uzananiu zasług

. No nie podoba mi sie ta "jaśnie pani" - kojarzy mi sie z migreną (w najlepszym razie) no i ciąglę przypomina mi piosenkę "o takiej jednej Wiśniewskiej"

O JEDNEJ WIŚNIEWSKIEJ
Słowa: J. Jurandot

Żyli w pałacu hrabia z hrabiną,
On zwał się Rodryk, ona Francesca,
A w drugim domku za ich meliną
Mieszkała sobie jedna Wiśniewska.

Niewinne serce miała hrabina
I takąż duszę pieską, niebieską,
A on był gałgan i straszna świnia,
Bo pitigrilił się z tą Wiśniewską.

Biedna hrabina łzami płakała,
Z ciągłej żałoby wyschła na deskę
I na kolanach męża błagała:
Odczep się, draniu, od tej Wiśniewskiej.

Próżno chodziła z hrabią na udry,
Na próżno klęła swą dolę pieską,
On ciągle ganiał do tej łachudry
I szeptał czule: "O, ty Wiśniewsko!"

Aż raz hrabina miecz zdjęła z ściany,
Zmierzyła hrabię okiem królewskim.
Siedź tu, powiada, ty - w herb drapany,
Dzisiaj nie pójdziesz do tej Wiśniewskiej.

On zaś będący pod ankoholem,
Czyli, jak mówią - zalany w pestkę,
Wyrżnął hrabinę łbem w antresolę
I dawaj, gazu! Do tej Wiśniewskiej,

Biedna hrabina padła na dywan,
Cała zalała się krwią niebieską,
A gdy poczuła, że dogorywa,
Rzekła: poczekaj, o ty, Wiśniewsko.

Potem się odbył pogrzeb wspaniały,
Hrabia nad grobem uronił łezkę,
Strasznie się martwił przez dzionek cały,
A na noc poszedł ... do tej Wiśniewskiej.

Wtedy hrabina z mogiły wstała,
Wyrwała z trumny sękatą deskę,
Poszła za hrabią, na śmierć go sprała
I rozwaliła łeb tej Wiśniewskiej.

Chociaż lebiegi grzeszyli tyle
I na nich w końcu też przyszła kreska.
Dziś sobie leżą w jednej mogile:
Hrabia, hrabina i... ta Wiśniewska.

PS. może teraz się zmieni??

Aproxymat

Przynajmniej się zrobiło muzycznie i piosenkowo

ws

a ja wino piję
dobrze mi
i wiecej jeszcze
nie ma takiej rzeczy która by mi mogła dziś spierniczyć dobry nastrój

to powiedziałam ja - ws

Aproxymat

A mówią, że alkohol szkodzi (niszczy białko)

ws

niszczy ?

wykrakałam cholera
gorączka i w bólach trwanie a końca nie widać

myślisz białko wyparowało ?

no masz

Aproxymat

Człowiek składa się w znacznej części z wody. W zasadzie jest taką dużą kroplą słonawej wody (niezbyt, przyznajmy to, czystej), więc ryzyko wyparowania jest duże

bo ja

nocne rozmowy o wyparowaniu.... tak, to jest chyba ta rzecz na którą mam właśnie ochotę. No cóż, pewnie przyjdzie mi porozmawiać samej ze sobą

u mnie po niebie przejechało kilka beczkowozów, ale tylko było z oddali słychać jak beczki pękają i wody już nie dowieźli

. Spać na balkonie? a może na podłodze? wzięłam przykład z moich kotów i położyłam sie na podłodze przy drzwiach balkonowych - troszkę pomogło, ale długo nie da się leżeć bo twardo

.
czytać? pisać? słuchać? oglądać? - no co by tu robić jak na nic siły nie ma. W takich chwilach jak ta, to marzy mi się prywatny niewolnik z wielkim wachlarzem..... co to z człowieka potrafi zrobić upał [-X

Aproxymat

Od rana bez zmian... Gorąco i duszno... Ech..

ws

fatalnie ...
wszyscy spędzają noc jak należy
czyli nie w sieci

fatalnie ...

lulka

Ja jestem

I cieszę się, że nic dzisiaj nie zwiedzam, nie tańczę, nie spieszę się, nie spię w hotelu ani na żadnej wsi w ośrodku ODR.
Uwielbiam takie samotne weekendy tylko z psem i kotem. Nawet dzieciaki gdzieś się wyniosły.
Pełnia szczęścia byłaby gdyby mi ta cholerna rura nie pękła, a ja nie od tych rur hydraulikiem jestem d'oh!

ws

mam zapytać od jakich, czy to nietakt ?

lulka

Oczywiście, że to nie jest żaden nietakt. Bardzo lubię swoją pracę.
Projektuję systemy nawadniania kropelkowego i zraszajacego. Czasami na pola, czasami na korty, czasami na boiska. Najbardziej lubię te w ogrodach zoologicznych.
Czasami biegam po polach w gumowcach i to też bardzo lubię.
W końcu zanim usiądę do projektu to muszę to wszystko zmierzyć, obliczyc spadki i wydatki wody itd. itp. mam oczywiscie pomocników, ale czasami wole sama bo mnie to bawi.
Natomiast nie mam pojęcia gdzie się w moim domu znajduje zawór odcinajacy dopływ wody. No ale jakoś mi się udało po kilku piruetach nago w zalanym przedpokoju znaleźć ten odpowiedni zawór

.
Moze jakieś winko wypijemy?

ws

mhm, ja białe półwytrawne, z lodem i może ...

[link widoczny dla zalogowanych]

lulka

Ja mam wino musujące z Toskanii. Pewnie gówno warte, ale dobre.
Generalnie nie lubię takich trunków, ale to dzisiaj dostałam od Włocha najprawdziwszego prosto z Włoch przywiezione.
Bez lodu, ale sobie zamroziłam odpowiednio.
Pychaaaa...Druga lampka smakuje mi znacznie lepiej niz pierwsza. Teraz jeszcze sobie jakąś odpowiednią muzyczkę zapuszczę. Co radzisz?

ws

no i niesamowicie mi zaimponowałaś,
ale że ten zawór domowy nie bardzo, to mi trochę ulżyło, bo ja też nie wiem, gdyby co

ws

no ja słucham takiej mieszanki erotyczno romantycznej, na noc, letnią gorącą, do wina jak znalazł

[link widoczny dla zalogowanych]

ws

możesz posłuchać ze mną, no też własne linki wkleić

lulka

Ja w takim razie włączę sobie Adriannę Biedrzyńską i "Na górze dach". Nie wiem czy taki jest tytuł tej piosenki. Tak się zaczyna.
Musi być ta piosenka bardzo ładna bo jej słucham chociaż Biedrzyńskiej nie znoszę.
Ładne są te Twoje wiersze. Na poezji znam się mniej niż na fizyce kwantowej, ale mówią do mnie.
Szlag by trafił....Po trzeciej lampce pewnie wyznam Ci miłość

. No ale ja zawsze w końcu marzyłam o tym żeby do jakiegoś TWA należeć

.

ws

rano się wszystkiego wyprzemy