|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Nie ankieta, ale...
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 Następny
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 0:02, 03 Paź 2012 Temat postu: Nie ankieta, ale... |
|
|
Śmiejemy się z innych narodów - zwłaszcza z amerykanów, że mają denną wiedzę. Czy mamy do tego prawo?
Fundacja BBVA (hiszpańska grupa bankowa) zaprezentowała wyniki "Międzynarodowego Studium Kultury Naukowej" przeprowadzonego w oparciu o szeroko zakrojone ankiety w zakresie zarówno wielkości próby, jak i różnorodności poruszonych zagadnień. Badanie zostało przeprowadzone na grupach 1600 osób, w 10 krajach Unii Europejskiej: Włochy, Hiszpania, Austria, Czechy, Polska, Niemcy, Holandia, Francja, Wielka Brytania i Dania oraz w Stanach Zjednoczonych.
Poziom wiedzy na temat koncepcji i teorii naukowych sprawdzano za pomocą testu zwierającego 22 pytania oraz pytaniach dodatkowych. Sprawdzano także zrozumienie informacji naukowych oraz pytano o znajomość nazwisk wielkich uczonych z całej historii świata.
Najlepiej wypadli Duńczycy i Holendrzy ze średnią powyżej 15 poprawnych odpowiedzi na 22 pytania. Za nimi uplasowali się w kolejności Niemcy, Czesi, Austriacy, obywatele Wielkiej Brytanii, Francji, Stanów Zjednoczonych. Ogólnie, Polacy są jednym z najgorzej wykształconych narodów europejskich i razem z Włochami i Hiszpanią znajdujemy się na samym końcu, jeśli chodzi o poziom ogólnej wiedzy naukowej. Wszystkie zebrane dane posłużyły Hiszpanom do stworzenia mapy krajów pod kątem bliskości do nauki oraz poziomu obiektywnej wiedzy. W obu zestawieniach Polska wypada słabo. Pod względem obiektywnej wiedzy wyprzedzamy wyraźnie Hiszpanię i jesteśmy nieco lepsi od Włochów. W kategorii bliskości do nauki wyprzedziliśmy jeszcze Czechów.
Pytania:
1. Gorące powietrze unosi się: p. - 88,1% (E - 91,0%, A - 95,0%)
2. Kontynenty poruszają się od milionów lat i będą poruszały się w przyszłości: P. - 76% (E - 86,0% A - 80,1%)
3. Tlen, którym oddychamy, pochodzi od roślin: P. - 82,1% (E - 83,0%, A. - 94,2%)
4. Gen to podstawowa jednostka dziedziczenia: P. - 80,9% (E - 82,0% A - 81,7%)
5. Grawitacja ziemi przyciąga obiekty, które jej nie dotykają: P. - 78,9% (E - 78,5%, A - 80,4%)
6. Energia nie może zostać zniszczona lub stworzona a jedynie zmienia formę: 56,1% (E - 65,5%, A - 80,1%)
7. Niemal wszystkie mikroorganizmy są szkodliwe dla człowieka: P. - 51,9% (E - 63,2%, A. - 56,2%)
8. Komórki ludzkiego organizmu nie dzielą się: P. - 56% (E - 62,5%A - 57,6%)
9. Pierwsi ludzie żyli w tym samym czasie, co dinozaury: P. - 52,2% (E - 61,0%, A - 42,5%)
10. Rośliny nie posiadają DNA: P. - 53,5% (E - 59,7%, A - 64,4%)
11. Efekt cieplarniany to skutek wykorzystywania energii atomowej: P. - 46,5% (E - 57,7%, A - 46,5%)
12. Cała promieniotwórczość to skutek działalności człowieka: P - 44.2% (E - 55,8%, A - 61,6%)
13. Zwykle pomidory, takie ja normalnie jemy, nie posiadają genów, a pomidory modyfikowane genetycznie je posiadają: P - 47,8% (E - 54,3%, A - 47,6%)
14. To geny ojca decydują o płci dziecka: p - 44,7% (E - 51,6%, A - 75,1%)
15. Lasery działają dzięki falom dźwiękowym: P - 38,8% (E - 48,1%, A - 53,5%)
16. Światło docierające do Ziemi ze Słońca składa się tylko z jednej składowej koloru - białej: P - 40,5% (E - 44,2%, A - 54,7%)
17. W dzisiejszych czasach transfer genów pomiędzy człowiekiem a zwierzęciem nie jest możliwy: P - 40,1% (E - 40,7%, A - 42,8%)
18. Atomy są mniejsze od elektronów: P - 42% (E - 38,1%, A - 49,9%)
19. Antybiotyki zabijają wirusy: P - 27,5% (E - 36,4%, A - 46,5%)
20. Ludzkie komórki macierzyste są pobierane z embrionów bez niszczenia samych embrionów: P - 25,3% (E - 28,8%, A - 54,4%)
21A. Słońca krąży wokół Ziemi: P - 7% (E - 14,8%, A - 11,2%) Z kolei 79,5% Europejczyków, 82,2%
21B.Ziemia krąży wokół Słońca: P - 88,9% (E - 79,5%, A - 82,2%)
(Pozostałe odpowiedzi to stwierdzenia, że żadne z nich się nie porusza lub brak odpowiedzi.)
22. Szybciej porusza się światło, czy dźwięk:
A światło: P - 73,6% ( E - 74,0%, A - 77,6%)
B. dźwięk: P - 11,5% (E - 13,3%, A - 10,9%)
Zdaniem badaczy poziom wiedzy:
1. wysoki: 25,9% Polaków, 36,7% Europejczyków, 43,4% Amerykanów
2. średni: 60,5% Polaków, 52% Europejczyków, 50,4% Amerykanów
3. niski: 13,6% Polaków, 11,3% Europejczyków, 6,1% Amerykanów .
Badania wykazały też, że Polacy kompletnie nie rozumieją pojęcia prawdopodobieństwa. Ankietowanym przedstawiono następujący problem:
- lekarz informuje małżeństwo, że z analizy genetycznej wynika, iż istnieje 25-procentowe prawdopodobieństwo, że ich dziecko odziedziczy jakąś chorobę (odpowiedź na pytanie 'Tak"):
1. Prawdopodobieństwo odziedziczenia choroby jest takie samo dla każdego z dzieci: P. - 58,8% (E - 65,3%, A. - 74,0%)
2. Jeśli troje pierwszych dzieci będzie zdrowych, to czwarte odziedziczy chorobę: P. - 23,9% (E - 16,7%, A - 13,7%);
3. Jeśli pierwsze dziecko odziedziczy chorobę, kolejna trójka nie zachoruje: P. - 20,1% (E - 12,7%, A - 7,7%)
4. Jeśli będą mieli tylko trójkę dzieci, żadne nie będzie chore: P. - 11,7% (E - 8,4%, A - 4,2%).
Polacy wypadli w tym pytaniu najgorzej ze wszystkich ankietowanych. Odsetek osób, które odpowiedziały dobrze na wszystkie cztery stwierdzenia wynosił w naszym kraju jedynie 32,7%. Średnia dla Europy to 48,5%, a odsetek prawidłowych odpowiedzi w USA wyniósł 60,6%.
Wymienić trzech nazwisk słynnych naukowców nie potrafiło 26% Polaków, Am. - 27,4%. Eur. - 27,1%. Najczęściej wymieniani: Albert Einstein, rzadko Izaak Newton, Maria Skłodowska-Curie wymieniana wyłącznie jako Maria Curie.
Kto czym się interesuje:
1. zdrowie: Polacy 7,1 % (śr. e. 7,4 %/ Amerykanie 7,8%).
2. środowisko naturalne P. 6.0 % (śr. e. 6,6 % A - 6,9%).
3. ekonomia P.5,5% (śr. e. 6,1%, A - 6,9%)
4. sprawy międzynarodowe P. 5.1%.( śr. e. 5,7%, A - 5,6%),
5. sprawy nauki 5,4% (5,6 %, Amerykanie 6,0%, Holendrzy 6,4 %, Duńczycy 6,1 %).
Żródło informacji naukowych i technologicznych wykorzystywane często lub bardzo często::
1. Programy naukowe w TV: Polacy - 36,7%. ( Europa - 41%, Ameryka - 47,2%)
2. Czasopisma lub gazety o profilu naukowym: P. - 24,7% (E. - 31,7%, A. - 33,7%)
3. Internet: P. - 23,5% (E. - 24%, A. - 31,8%)
4. Radio: P. - 16,6% ( E. - 16,6%, A. - 15.5%)
1. Korzystanie ze specjalistycznych źródeł informacji naukowo-technicznej w ciągu ostatnich 12 miesięcy: Polacy - 59,1 % (!!!) ( E. - 44,4%, A. - 59,2%)
2. czytanie w ciągu 12 miesięcy specjalistycznego pisma: P. - 22,8% (E. - 30,1%, A. - 42,9%)
3. Książki naukowe lub techniczne: P. - 17% (E. - 22,4%, A. - 30,3%).
Wszędzie większą aktywność wykazują osoby z wyższym poziomem wykształcenia niż te z niższym oraz mężczyźni niż kobiety. Ponadto w Europie czynnikiem odróżniającym był też wiek.
Każdemu proponuję sprawdzenie samego siebie. Ankiety nie proponuję...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Śro 0:11, 03 Paź 2012, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:57, 03 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
No to pobawiłam się trochę z rana .
Nie wiem o czym to świadczy.
Na usta ciśnie się odpowiedź o fatalnym szkolnictwie, ale chyba nie do końca w tym tkwi problem.
Póki co zlikwidowali w szkołach mnóstwo obowiązujacych lektur i wiele innych zagadnień, których uczono mnie, a nie uczono moich dzieci.
Nie twierdzę przez to, że teraz młodzież jest głupsza.
Od zawsze jest chyba mniej ukierunkowywana niz w innych krajach.
W Ameryce (z tego co mi wiadomo) od najmłodszych lata wydobywa się z dzieci to w czym są najlepsze. Przyjaciel mojego syna w wieku gimnazjalnym wyjechał do Stanów z rodzicami na trzy lata.
Jest typowym humanistą.
Gdy wrócił do Polski by kontynuować naukę w liceum okazało sie, że zupełnie nie radzi sobie na lekcjach fizyki i nie wiedział tak podstawowych zagadnień jak "czym" jest burza i dlaczego jest.
Za to z olbrzymim powodzeniem i prawdziwą pasją skończy niebawem studia humanistyczne.
Właśnie chodzi o to, że kiedyś praca będzie dla Niego także pasją.
Jest część dzieci o wybitnych zdolnościach technicznych, z pasją naukową itd. Jednak w Polsce wszystkich uczy się tak samo.
Czyli wszystkiego i niczego.
Nie rozwijamy pasji, nie zgłębiamy jej w dzieciach , nie ukierunkowujemy.
Dlatego potem jest tak średnio.
Bo chyba nie o to chodzi by wszyscy wiedzieli wszystko i ze wszystkiego byli dobrzy. Jednak Ci co ich na to stać w danej dziedzinie reprezentują kraj (jak w przypadku tej ankiety) o wiele lepiej niż "średniak", który wie wszystko i nic zarazem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 10:45, 03 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
lulka napisał: | No to pobawiłam się trochę z rana .
Nie wiem o czym to świadczy.
Na usta ciśnie się odpowiedź o fatalnym szkolnictwie, ale chyba nie do końca w tym tkwi problem.
Póki co zlikwidowali w szkołach mnóstwo obowiązujacych lektur i wiele innych zagadnień, których uczono mnie, a nie uczono moich dzieci.
Nie twierdzę przez to, że teraz młodzież jest głupsza.
Od zawsze jest chyba mniej ukierunkowywana niz w innych krajach.
W Ameryce (z tego co mi wiadomo) od najmłodszych lata wydobywa się z dzieci to w czym są najlepsze. Przyjaciel mojego syna w wieku gimnazjalnym wyjechał do Stanów z rodzicami na trzy lata.
Jest typowym humanistą.
Gdy wrócił do Polski by kontynuować naukę w liceum okazało sie, że zupełnie nie radzi sobie na lekcjach fizyki i nie wiedział tak podstawowych zagadnień jak "czym" jest burza i dlaczego jest.
Za to z olbrzymim powodzeniem i prawdziwą pasją skończy niebawem studia humanistyczne.
Właśnie chodzi o to, że kiedyś praca będzie dla Niego także pasją.
Jest część dzieci o wybitnych zdolnościach technicznych, z pasją naukową itd. Jednak w Polsce wszystkich uczy się tak samo.
Czyli wszystkiego i niczego.
Nie rozwijamy pasji, nie zgłębiamy jej w dzieciach , nie ukierunkowujemy.
Dlatego potem jest tak średnio.
Bo chyba nie o to chodzi by wszyscy wiedzieli wszystko i ze wszystkiego byli dobrzy. Jednak Ci co ich na to stać w danej dziedzinie reprezentują kraj (jak w przypadku tej ankiety) o wiele lepiej niż "średniak", który wie wszystko i nic zarazem. |
Zgadzam się w zasadzie z Twoją diagnozą. Wydaje mi się, że jednak fatalne szkolnictwo, to dominujacy element obrazu wiedzy Polaków. Przede wszystkim obserwuję bardzo frustrujące zjawisko, że nauczycialami jest sporo osób, które wybrały ten zawód dlatego, że chciały być nauczycielami, a nie dlatego, że chciały uczyć. To dla mnie spora różnica. Tak się składa, że znam kilkunastu nauczycieli w różnym wieku - ze starszego i średniego pokolenia. Tylko jeden z tych nauczycieli - nauczycielka języka polskiego, podchodzi do nauczania z entuzjazmem i będąc sama bardzo uzdolniona literacko, "zaraziła" tym sporą grupkę swoich uczniów. W pozostałych przypadkach, z prywatnych kontaktów wiem, że praca nauczyciela jest odrabiana jak pańszczyzna. Rozmawiajac z nauczycielami fizyki i chemii, odkryłem z przerażeniem braki w ich podstawowej wiedzy. To wydaje się nieprawdopodobne, ale tak jest. Znany mi nauczyciel akademicki - elektronik, wysokiej klasy specjalista w swojej dziedzinie, zwrócił się do mnie ostatnio z prosbą, żebym jemu obliczył potrzebną moc silnika elektrycznego do jednego z urządzeń, bo nie wiedział jak sie do tego zabrać. Uznałbym to za przypadek, gdyby nie jego kilkanaście wczesniejszych wpadek z pojęciami z podstaw elektrotechniki i fizyki.
Jak w tej sytuacji nauczyciele mają zarazić entuzjazmem do zdobywania wiedzy, uznawania tego za rzecz naturalną, jeśli sami te wiedzę uznają za dopust boży?
Z tego wszystkiego wynika podstawowa tragedia polskiego systemu nauczania. Niedouczeni i znudzeni swoją pracą nauczyciele wszystkich stopni nauczania, skupiają się na nauczaniu tego, co sami wyczytają i nie są w stanie wyjść poza ten zakres. Wymagają od uczniów powtarzania wyłącznie tego czego sami nauczają, bo boją się znaleźć w kłopotliwej sytuacji, gdy uczeń zacznie mówić o rzeczach dla nich niezrozumiałych. W tej sytuacji nauczyciele nie potrafią uczyć samodzielnego myślenia, by rozwiązywanie problemów i ciekawość wiedzy stawały się naturalnymi odruchami młodych ludzi, by stało się to nawykiem i trwało w dorosłym życiu. Tymczasem w dorosłym życiu większości Polaków nie ma także tego nawyku i nie zostaje on przekazany dzieciom, bo jak w innym topiku to zostało już wyartykułowane, "czym skorupka za młodu...".
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Śro 10:51, 03 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
lf oprawca moreli
Dołączył: 16 Lut 2010 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 83 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 11:30, 03 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Się bym tak nie przejmował tymi wynikami , bo nic nie wiemy na temat tego „testu”.., o jego wartości metrycznej, o doborze do próby itd. poza tym musielibyśmy wiedzieć, czy te różnice są istotne.., są oczywiście pytania, w których dajemy „ciała” okropnie, ale i amerykanie przy niektórych odpowiedziach nie popisali się..
Dla mnie najciekawsze były pytania nr: 19 – nie wiem czemu, ale nie można nam wpoić różnicy między wirusem a bakterią [to jest chyba a-wykonalne ] oraz pytanie nr 20, ponieważ jest na topie – i tu też okazuje się, że g..no wiemy a dużo krzyczymy..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:41, 03 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Pasja pasją - nie twierdzę, że nie jest przydatna, a wręcz potrzebna w zawodzie nauczyciela.
Jednak jak nauczyciel matematyki załóżmy uczy półgłówków matematycznych przez dziesięć lat to nie jest dziwne, że i pasja z niego ulata (jakby Seeni powiedziała).
Zły jest system nauczania.
Niedawno przeczytałam, ze gimnazja w Polsce powstały dlatego by młodsze dzieci nie były narażone na przebywanie ze starszymi bykami.
Toż to jakaś herezja kompletna!
Właśnie w tych Stanach choćby też jest kilka szczebli nauczania, ale gdy już Cię nauczą pisać swoje imię i nazwisko, nauczą liczyć do pięciu i dogadywać się w grupie to przechodzisz na wyższy szczebel.
I ze "swoją" klasą kształcisz się dalej w grupie tylko na szczeblu podstawowym. Reszta zajęć prowadzona jest w grupach według zdolności i zainteresowań.
Bez względu na przynależność do danej klasy.
Ci co lubią gotować chodzą na zajęcia ze znajomości żywienia - i nie oznacza to, że tylko tam gotują. Uczą się przedmiotów, które w szeroko pojęty sposób na to gotowanie wpływają.
Ci co lubią literaturę chodzą do innej grupy gdzie się w danym kierunku kształcą wieloprzedmiotowo itd.
Dlatego tam wielostopniowość szkół ma sens.
U nas nie ma najmniejszego.
Już nie mówiąc o tym, że taki system ma też zbawienny wpływ na samych nauczycieli - uczą tych, którzy chcą się nauczyć (bo to lubią) a ich kwalifikacje muszą być naprawdę wysokie bo w innym razie uczeń przeskoczyłby nauczyciela.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kobieta z klasą maszynista z Melbourne
Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 2268 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:10, 03 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Jak się nie ma na kim łaty przyłożyć, to najlepiej na nauczycielu. A prawda jest taka, że jak uczeń nie chce to nauczyciel może na rzęstach stanąć i tak nic nie zrobi. To pierwsze.
Z jednej strony zawsze myślałam, że wykształcenie kierunkowe jest najlepszym rozwiązaniem. Dziś patrząc na świat, co się dzieje, chyba przychylam się do koncepcji wykształcenia w kilku dziedzinach. Dziś jedno a dobre nie jest gwarancją niczego.
Tak sobie myślę, że ludzie w miarę wszechstronnie wykształceni potrafią łatwiej odnaleźć się w zupełnie nowej rzeczywistości.
Dawno, dawno temu oglądałam program dla dzieci. Wskazywano w nim, że przeciętnie człowiek będzie wykonywał w swoim życiu 5 różnych zawodów i co najmniej 3 razy zmieniał miejsce zamieszkania.
Lulko, gimnazja powstały w myśl ustawy oświatowej, która panuje na zachodzie. Założenie całkiem dobre moim zdaniem. Tyle, że ja te gimnazja widziałabym jako połączenie nie z podstawówką, a ze szkołą średnią. Niestety, pewnie na aż takie zmiany ( głównie lokalowe) naszego państwa nie było i nie będzie stać.
Ostatnio, jedna z moich znajomych nauczycielek powiedziała, że komentując ocenę negatywną powiedziała uczniowi- "popraw się następnym razem" a on jej na to; " ale po co? żeby zostać tak jak pani nauczycielem i jeździć do szkoły starym fordem?". I to prawda, u nas na nauczycieli psioczy się, wmawia im się jak to mają dobrze bo pracują tylko 18 (!) godzin. Ale uwierzcie mi to ciężki kawał chleba. Dziś nauczyciele muszą uczyć, wychowywać i jeszcze robić wszystko pod dyktando rodziców. A tych w dzisiejszych czasach zadowolić nie jest łatwo. Jaka jest młodzież to nawet nie mam czasu na rozpisywanie się bo każdy z nas wie.
W Polsce zrobić lekcję gotowania, to połowa rodziców przyleci i powie, że to żadna nauka i pewnie gotują bo nauczycielka ma imprezę w domu. Mentalność ludzi jest ciężko zmienić. A wiem to doskonale bo kiedyś przygotowywaliśmy English breakfest, co się nasłuchałam to jeden p wie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 15:13, 03 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Podstawowy błąd polskiego systemu nauczania, to obligatoryjna promocja roczna dla dzieci w klasach I-III ( nauczanie zintegrowane ) chyba, że rodzice na pozostawienie dziecka w tej samej klasie wyrażą zgodę.
W ten sposób do klasy czwartej ( rozdzielone przedmioty nauczania plus oddzielny nauczyciel dla kazdego przedmiotu ) mogą trafić ( i trafiają ) prawie analfabeci.
O tym co może zrobić nauczyliel np. przyrody czy historii z dzieckiem które nie czyta i nie pisze sprawnie nie bedę się rozwodził.
A rodzice.. cóż spora część z nich nie chce zrozumieć, że bez podstaw nie da się iść dalej, czy też kierowana fałszywym wstydem pcha dzieci - byle wyżej, byle szkołę skończyły w terminie.
Ech.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:33, 03 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Zaciekawiło mnie pytanie 14.
Formalny, jaka jest prawidłowa odpowiedź?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:36, 03 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Mnie ostatnio rozwalił kandydat na prezydenta USA, który dziwił się, a nawet oburzał, że okienka w samolotach nie są otwierane
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pasztet dnia Śro 17:38, 03 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:46, 03 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Formalny napisał: |
Jak w tej sytuacji nauczyciele mają zarazić entuzjazmem do zdobywania wiedzy, uznawania tego za rzecz naturalną, jeśli sami te wiedzę uznają za dopust boży? |
Ciekawość świata, chęć poznawania, otwartość na wiedzę i nowe doznania to elementy osobowości, z tak zwanej wielkiej piątki. Z tym się rodzimy.
Dorzućmy do tego myślenie abstrakcyjne i konkretne, wynikające ze sposobu pracy umysłu czyli funkcjonowania mózgu.
Potem piszmy o zarażaniu.
Formalny napisał: |
Tymczasem w dorosłym życiu większości Polaków nie ma także tego nawyku i nie zostaje on przekazany dzieciom, bo jak w innym topiku to zostało już wyartykułowane, "czym skorupka za młodu...". |
Nawyk? Trąci tresurą.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 17:49, 03 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
pogłoska napisał: | Zaciekawiło mnie pytanie 14.
Formalny, jaka jest prawidłowa odpowiedź? |
Za brykiem dla gimnazjalistów
Dziedziczenie płci
Płeć rozwijającego się zarodka zależy od układu chromosomów płci: X i Y. W komórkach ciała chromosomy występują zawsze parami, a w gametach pojedynczo. Po zapłodnieniu zygota ma ponownie parzysty komplet chromosomów. Układ XX oznacza płeć żeńską, układ XY - płeć męską. Kobieta zawsze przekazuje do gamety chromosom X, płeć dziecka zależy więc od tego, który z chromosomów ojca wejdzie do gamety. Prawdopodobieństwo wynosi w obu przypadkach 50%.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:54, 03 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: |
Płeć rozwijającego się zarodka zależy od układu chromosomów płci: X i Y. W komórkach ciała chromosomy występują zawsze parami, a w gametach pojedynczo. Po zapłodnieniu zygota ma ponownie parzysty komplet chromosomów. Układ XX oznacza płeć żeńską, układ XY - płeć męską. Kobieta zawsze przekazuje do gamety chromosom X, płeć dziecka zależy więc od tego, który z chromosomów ojca wejdzie do gamety. Prawdopodobieństwo wynosi w obu przypadkach 50%. |
Sądzisz, że przy zmianie płci transseksualistów zmienia się im garnitur genetyczny?
A co z ludźmi, którzy dowiadują się przypadkiem, że ich płeć genetyczna jest niezgodna z genitalną?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez pogłoska dnia Śro 17:55, 03 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 18:02, 03 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Pogłosko kochana.
Strasznie się chyba nudzisz
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:08, 03 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | Pogłosko kochana.
Strasznie się chyba nudzisz |
Nie, po prostu nie wiem jaka jest prawidłowa odpowiedź.
Zajrzyj:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 18:29, 03 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Oczywiście, można każdy włos na czworo ( a i na dziesięcioro ) , jednak kiedy urodzi się dziecko kazdy wie - chłopiec , czy dziewczynka.
I chyba o taką ocenę tu chodzi.
Podobnie rzecz by się miala, gdyby padło pytanie o temp. wrzenia wody. Przecież 100 stopni C obowiązuje wyłącznie na poziomie morza, ciśń atm. musi wynosic precyzyjnie 760 mm Hg, woda musi byc destylowana cz.d.a etc...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Śro 18:31, 03 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 18:36, 03 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Nnnoooo - Nudziarz mnie uratował, bo nie wiedziałem nawet gdzie poszukać odpowiedzi na pytanie Pogłoski...
Pogłosko! Niezależnie od tego z jaką swobodą będziesz cytować różne mądre wypracowania teoretyków pedagogiki, to jednak ciekawość świata i chęć zdobywania wiedzy zależą od czynników środowiskowych. Do takich czynników należy atmosfera w domu, gdzie brak zainteresowania czymkolwiek poza piciem alkoholu i zastanawianie się nad tym skąd zdobyć pieniądze, a nie zapracować je będzie kształtować osobowość na obraz i podobieństwo niezależnie od potencjalnych możliwościaci. Taki stan rzeczy jest opisany w innych opracowaniach mądrych badaczy, ale i łatwy do dostrzeżenia, gdy ma się otwartye oczy i umiejętność widzenia. Gdy młody człowiek, jeszcze w okresie kształtowania odruchów i przyzwyczajeń znajdzie się w odpowiednich warunkach - np. pod opieką pedagoga, u którego jego zawód należałoby pisać dużą literą, to może on jednak porwać za sobą potencjalnie zdolnego człowieka. Nawet z doświadczenia znam takie przypadki, gdy "pensjonariusz" zakładów poprawczych i zakładu peniencjarnego w odpowiednich warunkach zapomniał o swojej przeszłości, skończył średnią szkołę i studia. Te warunki, to kilku kolegów wśród których niespodziewanie się znalazł, którzy mu zaimponowali swoją wiedzą i pedagog, który zainteresował się jego możliwościami. To nie był bowiem pedagog potrafiący tylko zacytować z pamięci kilkadziesiąt opracowań teoretycznych na temat niemożności nauczenia czegoś młodzieży, która według niego dzieli się tylko na jełopów i umiarkowanych jełopów. To nie był także pedagog, który sądził, ze jego rola polega wyłącznie na zadawaniu pytań, a sam nie musi posiadać umiejętności samodzielnego odpowiadania na żadne.
To o tym pisałem krytykując nowoczesne szkolnictwo i nauczycieli, których satysfakcja wynika z faktu, że są nauczycielami, a nie z tego, że mogą uczyć i wychowywać.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Śro 18:38, 03 Paź 2012, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:36, 03 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | Oczywiście, można każdy włos na czworo ( a i na dziesięcioro ) , jednak kiedy urodzi się dziecko kazdy wie - chłopiec , czy dziewczynka.
I chyba o taką ocenę tu chodzi.
Podobnie rzecz by się miala, gdyby padło pytanie o temp. wrzenia wody. Przecież 100 stopni C obowiązuje wyłącznie na poziomie morza, woda musi byc destylowana cz.d.a etc... |
Zatem może się okazać, że człowiek o bardzo dużej wiedzy posypie się na takim prostym teście. )))
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez pogłoska dnia Śro 18:47, 03 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 18:40, 03 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
no w koncu już średniowieczni padali na prostym pytaniu: Ile aniołow zmieści się na główce od szpilki ?
A zważ , że szpilki nie były wtedy normalizowane
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Śro 18:41, 03 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:43, 03 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Formalny napisał: |
Gdy młody człowiek, jeszcze w okresie kształtowania odruchów i przyzwyczajeń znajdzie się w odpowiednich warunkach - np. pod opieką pedagoga, u którego jego zawód należałoby pisać dużą literą, to może on jednak porwać za sobą potencjalnie zdolnego człowieka. |
A potencjalnie niezdolnego?
Wyznajesz interesujący pogląd, że człowiek ma tylko odruchy i przyzwyczajenia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:45, 03 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | no w koncu już średniowieczni padali na prostym pytaniu: Ile aniołow zmieści się na główce od szpilki ?
A zważ , że szpilki nie były wtedy normalizowane |
Dziś tak wyglądają treningi kreatywności. Abstrakcyjne rozwiązania abstrakcyjnych problemów.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|