|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kloss histeryczny kandelabr
Dołączył: 22 Lip 2015 Posty: 270 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:36, 08 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
"Myślała, że nikt nie nauczył nas się starzeć, nie wiemy, jak to jest. Gdy jesteśmy młodzi, wydaje nam się, że ta choroba dotyka zawsze tylko innych. My zaś, z jakichś nie do końca jasnych względów, pozostaniemy młodzi. Starych traktujemy, jakby sami sobie byli winni, jakby się przysłużyli swojej dolegliwości, podobnie jak cukrzycy czy miażdżycy. A przecież na tę chorobę, na starzenie, zapadają najwięksi niewinni. I, gdy już jej się zamykały oczy, pomyślała jeszcze coś: że jej plecy pozostają nieosłonięte. Kto ją przytuli?"
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Wto 12:48, 13 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Jest w starości coś czego się boję. Tak jak Czubaszek. Tak jak ona też chciałabym móc wybrać moment swojego odejścia.
"Moim zdaniem najgorsze to zostać roślinką, ale tu znowu robię zastrzeżenie. Wiem, że są ludzie w takiej sytuacji, którym wiara czy silny instynkt życia na to nie pozwalają. Ale nie wyobrażam sobie, że ja miałabym być niepełnosprawna. Nie chcę nawet myśleć, że mój biedny Karolak miałby mi kiedyś zmieniać pampersy."
Czytaj więcej na [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kloss histeryczny kandelabr
Dołączył: 22 Lip 2015 Posty: 270 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:34, 17 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | Nie chcę nawet myśleć, że mój biedny Karolak miałby mi kiedyś zmieniać pampersy | próżne obawy, tylko patrzeć jak Karolak zejdzie na marskość wątroby.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Nie 16:04, 18 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Kloss napisał: | Kewa napisał: | Nie chcę nawet myśleć, że mój biedny Karolak miałby mi kiedyś zmieniać pampersy | próżne obawy, tylko patrzeć jak Karolak zejdzie na marskość wątroby. |
Dlaczego? Nie pije od ponad 20 lat
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:19, 19 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam ostatnio książkę "Bezwolni tego świata" Strugackiego Borysa.
Bracia Strugaccy to zawsze mi się z s-f kojarzyli, a to taka leciutka fantasy.
Niby o różnych "nadludzkich" możliwościach, które w obliczu władzy są niczym bo w pojedynkę nic nie jesteśmy w stanie zrobić.
To jest książka o starości - tylko zakamuflowana. Bardzo piękna, a w zasadzie napisana przez piękną osobę, która marzeniami i niesamowitymi pomysłami poleciała do gwiazd i nie tylko.
A jednak na koniec przychodzi rozczarowanie, może strach przed nieznanym - nie wiesz co po "resecie" i to co tutaj zrobiłeś wydaje się bez sensu. Może nawet nie co zrobiłeś, ale o czym marzyłeś? I jest w tym wielki niedosyt bo jak to Borys napisał ból i niedomaganie jest tak bezlitosne, że ciężko się cieszyć z tego co zdobyliśmy. Starość nie ma litości - o właśnie tak.
Jednak mnie ta książka uspokoiła, może taki był jej zamysł?
To tylko kolejny etap - ten ostatni.
A przecież w życiu jest ich wiele?
I tutaj nachodzi mnie refleksja - żyć, pić, palić (elektronicznego), kochać się bez pamięci (uprawiać seks), a i to wyższe "kochać" jak najbardziej też! Dopóki sił nam starczy! I zdrowia!
Hawgh!
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 2:50, 20 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Widzę, że wszyscy porzucili ten temat, a mnie on bardzo frapuje.
Bardzo.
Ja wiem, ze "starość" generalnie jest okropna, ale nauka jej chyba polega na tym by się jej nauczyć by taka nie była?
Doprawdy nie wiem jak to ująć by nie wyjść kolejny raz na załamaną i pogodzoną, ale ja się jej naprawdę uczę.
Tzn. zaczynam mniej wojować, a zwracać uwagę na to co mają do powiedzenia inni.
Kompletnie od tej starości abstrahując zastanowiły mnie słowa mojego Syna, który na wieść, że czekam na kolejną "imprezę" za dwa tygodnie wyraził swoje zdziwienie, że ja wiecznie na coś czekam, a to jest bez sensu bo nie zauważam tego co dzisiaj i po co czekać skoro każdy dzień przybliża mnie do kresu?
Byłam wstrząśnięta.
Toż ja nie myślę o żadnym "kresie".
Jesu, przestałam myśleć o tym co za dwa tygodnie i wpadłam w popłoch, że on myśli o tym "kresie".
Dużo mnie to podchodów kosztowało i chyba nie myśli.
W podsumowaniu - ja nie potrafię się cieszyć dniem dzisiejszym tylko żyję od okazji do okazji.
To jest straszne i chyba prawdziwe.
Więc zastanawiam się co ja zrobię na starość? Książki? Filmy? Dzierganie?
To taka szara codzienność - owszem, piękna, ale bez tej podniety czekania...
Normalnie główkuję nad założeniem Koła Darcia Pierza Z Gęsi Dla Staruszków z regularnymi spotkaniami co dwa tygodnie.
Bobranoc
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
mailo maszynista z Melbourne
Dołączył: 21 Lip 2011 Posty: 2406 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 103 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: inąd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:32, 20 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Nie wiem czemu miałabyś na starość rezygnować z tych okazji na rzecz "dziergania"? Rozumiem, że się obawiasz że zdrowie nie pozwoli na imprezy, ale są inne okazje.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:54, 20 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
lulka napisał: | Widzę, że wszyscy porzucili ten temat, a mnie on bardzo frapuje.
Bardzo.
(...)
To taka szara codzienność - owszem, piękna, ale bez tej podniety czekania...
Normalnie główkuję nad założeniem Koła Darcia Pierza Z Gęsi Dla Staruszków z regularnymi spotkaniami co dwa tygodnie.
Bobranoc |
Co Ty tu wypisujesz? No chyba, że pisząc "starość" masz na myśli wiek 120 lat +.
Moja stuletnia od pół prawie roku ciotka, co tydzień chodzi na spotkania swojego klubu seniora, gdzie niczego nie dziergają, ale gadają, popijają winko (tylko dobre gatunki), słuchają muzyki i chwalą się robótkami ręcznymi - w tym malarstwem. Ostatnio na pytanie dlaczego ciągle mówi źle o jakieś "pani Mirce", ciotka odpowiedziała: "bo ta smarkata jest frechowna" (po poznańsku: pyskata, bezczelna) Dalsze wypytywanie pozwoliło ustalić, że "smatkata" ma 78 lat...
Czy z tego nie wynika, że starość jest określeniem bardzo nieprecyzyjnym? Pisałem o tym wiele razy... A może zgrabniej będzie pisać "moja starość" i to będzie pasowało uniwersalnie do niektórych 40 latków jaki i do stulatków... Nawiasem mówiąc, znam matematyka - 35 latka - już lada dzień profesora, który od 10 lat dzierga piękne rzeczy a jeszcze piękniej haftuje (a jego żona osobiście naprawia samochód i sprzęty domowe)
Czy to u niego oznacza starość?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Czw 19:15, 28 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Ponieważ Formalny nieco natrętnie dopominał się o definicję starości i nijak nie odpowiadała mu starość biologiczna, według której już wszyscy, od dość dawna, jesteśmy na równi pochyłej, cytuję definicję, która winna uczynić zadość Jego oczekiwaniom, jako człowieka z werwą, przyszłością i wyobraźnią:
Człowiek jest młody, jeżeli ma przyszłość, a ja o swojej myślę jako o pustyni. Jest dla mnie kompletnie nieciekawa. Nic fascynującego już sobie nie wyobrażam. A skoro przestałem sobie wyobrażać, na nic już nie czekam, to myślę, ze jestem stary.
[M. Świetlicki] |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Czw 20:13, 28 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Bardzo pięknie Wychodzi na to, że byłam staruszką w wieku 5 lat, bo już wtedy dosyć wyraźnie czułam, że nie ma przede mną przyszłości
Mam dokładnie odwrotnie jak Lulka- czasem i owszem na coś tam czekam, ale raczej na najbliższe. Najbardziej rajcuje mnie teraźniejszość a właściwie tuż przed zaraz.
Generalnie to, jak postrzegamy starość to chyba efekt tego, jakimi ludźmi się otaczamy. Zasadniczo osoby starsze ( w sensie starsze niż ja ) to moi rodzice, teście, ich znajomi i rodzeństwo, moje babcie i dziadkowie- tak jak ich zapamiętałam ich znajomi, przyjaciele, rodzeństwo. Wśród tego licznego grona tylko mój Ojciec- mimo siwej brody, licznych schorzeń i 75 wiosny życia nie utracił nic z dotychczasowej ikry. Tata ma małe szanse na dożycie sędziwego wieku, ale to go absolutnie nie przygnębia. Nie dzierga, nie chodzi na spotkania klubu seniora, nie zrzędzi, nie poucza, nie ma nawet zalążków przerostu ego, do życia podchodzi z przymrużeniem oka, spaceruje, czyta, jeździ na rowerze, uczy nieprzyzwoitych wierszyków synów mojej siostry, śpi kiedy ma na to ochotę i generalnie robi tylko to, czego rzeczywiście chce, łącznie z chodzeniem w pierwszy piątek miesiąca na pokerka.
Cała reszta starszeństwa, które znam to bądź stetryczałe smutasy z półki " ta dzisiejsza młodzież" ( nawet moja ulubiona Matka) bądź osoby chorujące na demencję starczą, lub tak fizycznie niedołężne, ze odbiera im to godność. Jest jeszcze grupa staruszków- bohaterskich maratończyków, 100-letnich drwali itd.- ale Ci występują tylko w telewizji.
Większość osób koło 50- tego roku życia, niektórzy tuż po 40-stce (dostrzegam początki także u siebie) traci elastyczność, umiejętność analitycznego myślenia ( na rzecz schematów) i nabiera z każdym rokiem coraz większego przekonania o słuszności jedynie własnych poglądów i o własnej nieomylności. Może zresztą nie większość (taka Lulka nie ma np. jak dotychczas żadnych symptomów), ale znaczna część.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Seeni dnia Czw 20:15, 28 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:26, 28 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: | Ponieważ Formalny nieco natrętnie dopominał się o definicję starości i nijak nie odpowiadała mu starość biologiczna, według której już wszyscy, od dość dawna, jesteśmy na równi pochyłej, cytuję definicję, która winna uczynić zadość Jego oczekiwaniom, jako człowieka z werwą, przyszłością i wyobraźnią:
Człowiek jest młody, jeżeli ma przyszłość, a ja o swojej myślę jako o pustyni. Jest dla mnie kompletnie nieciekawa. Nic fascynującego już sobie nie wyobrażam. A skoro przestałem sobie wyobrażać, na nic już nie czekam, to myślę, ze jestem stary.
[M. Świetlicki] |
Dziękuję - wreszcie wspaniały przyczynek do jednego ze sposobów określania czym jest starość! Pochlebiam sobie, że coś podobnego pisałem (tylko w charakterystyczny dla siebie znacznie bardziej rozwlekły sposób... ). Pisałem również o tym, że starość to stan psychiki a zmiany w "funkcjonowaniu organizmu" to odrębna sprawa. Trochę z czarnym humorem mówi się, że starzenie organizmu zaczyna się równo z końcem życia płodowego...
Oczywiście nie będę udowadniał a tym bardziej chwalił się, że całe życie moje życie jest nasycone fascynacjami wszelkiego rodzaju. Dotyczy to życia "teraz" jak i to życia w nie tylko przewidywalnej przyszłości. Ostateczny sens tym fascynacjom nadaje przeobrażanie ich w rzeczywistość lub rozwijanie w taki sposób by stały się treścią życia...
Wiesz Mucho, bez złośliwości dodam, że nie zgadzam się z określeniem "natrętnie dopominał się" uważając, że w moim przypadku była to rzeczowa i konsekwentna próba ustalenia poglądów na to, co jest "starością"... )))
----
I tu po tej uwadze odchodząc już od tego co napisałaś Ty (jeszcze raz dziękuję) dodam - tak ogólnie (... ), że błędne nazywanie zjawisk i zachowań w otaczającym świecie nie pozwala zrozumieć wielu spraw (a to prowadzi gorzknienia i w wyniku do szybszego starzenia). Na przykład, nazywanie u kogoś przerostem ego, jego poczucie własnej wartości i godności właściwej ludziom dojrzałym mentalnie oraz doświadczonym, jest zasadniczym błędem. Jest to charakterystyczne dla (na przykład) braku życzliwości w stosunku do ludzi prezentujących inny sposób myślenia oraz brak chęci lub możliwości rozumienia tego...
Taki to już jednak lajf i takie różne ludziska z jeszcze bardziej różnymi charakterami...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:48, 28 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: |
Większość osób koło 50- tego roku życia, niektórzy tuż po 40-stce (dostrzegam początki także u siebie) traci elastyczność, umiejętność analitycznego myślenia ( na rzecz schematów) i nabiera z każdym rokiem coraz większego przekonania o słuszności jedynie własnych poglądów i o własnej nieomylności. |
Nieważne co człowiek myśli o sobie. Może mieć plany, czuć się atrakcyjny, dojrzały, aktywny, w pełni sił. Może wstawać o świcie wesoły jak skowronek, uprawiać sporty, czytać, oglądać, uczestniczyć...
Ważne co widzą inni, bo to oni nas klasyfikują.
Jak?
Tylko po wyglądzie. )))
Jak zawsze.
Jesteś stary, kiedy wyglądasz jak stary.
I nie wmawiajmy sobie, że jest inaczej. Wprawne męskie oko doskonale potrafi ocenić wiek kobiety. )))
Kobiece oko również.
Stary jesteś, gdy przestajesz być brany pod uwagę. )))
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Czw 22:55, 28 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
pogłoska napisał: |
Stary jesteś, gdy przestajesz być brany pod uwagę. ))) |
Ale w jakim sensie?
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:59, 28 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | pogłoska napisał: |
Stary jesteś, gdy przestajesz być brany pod uwagę. ))) |
Ale w jakim sensie? |
W TYM.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:08, 28 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
pogłoska napisał: | Seeni napisał: |
Większość osób koło 50- tego roku życia, niektórzy tuż po 40-stce (dostrzegam początki także u siebie) traci elastyczność, umiejętność analitycznego myślenia ( na rzecz schematów) i nabiera z każdym rokiem coraz większego przekonania o słuszności jedynie własnych poglądów i o własnej nieomylności. |
Nieważne co człowiek myśli o sobie. Może mieć plany, czuć się atrakcyjny, dojrzały, aktywny, w pełni sił. Może wstawać o świcie wesoły jak skowronek, uprawiać sporty, czytać, oglądać, uczestniczyć...
Ważne co widzą inni, bo to oni nas klasyfikują.
Jak?
Tylko po wyglądzie. )))
Jak zawsze.
Jesteś stary, kiedy wyglądasz jak stary.
I nie wmawiajmy sobie, że jest inaczej. Wprawne męskie oko doskonale potrafi ocenić wiek kobiety. )))
Kobiece oko również.
Stary jesteś, gdy przestajesz być brany pod uwagę. ))) |
Piszesz raczej o zdjęciach aktorek, aktorów - celebrytek i celebrytów... Istnieje poza tym jeszcze inne życie: rzeczywiste - pełne rzeczywistych ludzi, z ich charakterami, intelektem (lub jego brakiem), z zapachem - miłym lub nie, aparycją, uprzejmością i jej brakiem, zainteresowaniami, postawami wobec otoczenia, światopoglądem i można wymieniać jeszcze długo cechy rzeczywistych ludzi. Naprawdę istnieje taki świat - "nie powierzchowny"!...:- Nie wiedziałaś?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Czw 23:09, 28 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:15, 28 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Formalny napisał: |
Piszesz raczej o zdjęciach aktorek, aktorów - celebrytek i celebrytów... Istnieje poza tym jeszcze inne życie: rzeczywiste - pełne rzeczywistych ludzi, z ich charakterami, intelektem (lub jego brakiem), z zapachem - miłym lub nie, aparycją, uprzejmością i jej brakiem, zainteresowaniami, postawami wobec otoczenia, światopoglądem i można wymieniać jeszcze długo cechy rzeczywistych ludzi. Naprawdę istnieje taki świat - "nie powierzchowny"!...:- Nie wiedziałaś? |
Taki, gdzie starego nazywa się młodym i seksownym?
To właśnie świat celebrytów.
W rzeczywistym świecie ludzie widzą bez fotoszopowych poprawek.)))
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:25, 28 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
pogłoska napisał: | Formalny napisał: |
Piszesz raczej o zdjęciach aktorek, aktorów - celebrytek i celebrytów... Istnieje poza tym jeszcze inne życie: rzeczywiste - pełne rzeczywistych ludzi, z ich charakterami, intelektem (lub jego brakiem), z zapachem - miłym lub nie, aparycją, uprzejmością i jej brakiem, zainteresowaniami, postawami wobec otoczenia, światopoglądem i można wymieniać jeszcze długo cechy rzeczywistych ludzi. Naprawdę istnieje taki świat - "nie powierzchowny"!...:- Nie wiedziałaś? |
Taki, gdzie starego nazywa się młodym i seksownym?
To właśnie świat celebrytów.
W rzeczywistym świecie ludzie widzą bez fotoszopowych poprawek.))) |
Którzy ludzie i co widzą? Próba odpowiedzi na to pytanie po tym co napisałaś poprzednio może zająć bardzo wiele lub bardzo mało czasu...
Przez wzgląd na próbę pozytywnego myślenia o rozmówcach czasem nieśmiało proszę, by nie próbowali odpowiadać...
Proponuję pozostać przy zgodnym stwierdzeniu, że widzenie świata nie może być... powierzchowne. Inaczej można dojść do poważnych rozważań nad wydarzeniem, w którym wracająca z modłów bogobojna - skądinąd gołąbiego serca staruszka, zobaczy w świeżo umytej szybie świętą postać...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Czw 23:27, 28 Sty 2016, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:42, 28 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Formalny napisał: |
Którzy ludzie i co widzą? Próba odpowiedzi na to pytanie po tym co napisałaś poprzednio może zająć bardzo wiele lub bardzo mało czasu...
|
No...młodzi ludzie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sławomir mrówkolep jadowity
Dołączył: 16 Lis 2014 Posty: 764 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 0:03, 29 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
"Ile mógł mieć lat? Dobiegał siedemdziesiątki? Trudno to było ocenić. Nie miał w sobie nic ze starca. Jedno funkcjonujące oko aż błyszczało młodzieńczością i chociaż było osamotnione w tej twarzy pomarszczonej i zniszczonej, przekrwione i załzawione, to młodzieńczość wyrażała się również na inne sposoby, głównie w pełnym zapału tonie głosu, zmuszanego do powolności, lecz także w aurze, w tym, że jego duch zdawał się przeć naprzód mimo oporu stawianego przez ciało."
wklejam to w sensie odrobinę sarkastycznym
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 0:20, 29 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
pogłoska napisał: | Formalny napisał: |
Którzy ludzie i co widzą? Próba odpowiedzi na to pytanie po tym co napisałaś poprzednio może zająć bardzo wiele lub bardzo mało czasu...
|
No...młodzi ludzie. |
No i znowu niezbędne jest pytanie... Którzy młodzi ludzie? Czy Ci z poprawczaka a może z dyskoteki, ze szkoły dla trudnej młodzieży, biorący udział w Konkursie Szopenowskim, olimpiadzie kreatywności naukowej organizowanej przez MIT, trenujący 5 dni w tygodniu po 6 godzin dziennie trudną dyscyplinę sportu itd. itp. ?
Czy może Ci młodzi ludzie, którzy w wieku 20 lat czują się staro i dopada ich brak nadziei, czy ci, którzy w wieku 35, 40, 45 lat nagle odkrywają cudowność świata oraz czym jest młodość, wiosna i miłość? Którzy młodzi ludzie? Czy ludzie dojrzali nie patrzą i nie widzą?
Robi się z tego długa lista pytań na które jest jeszcze więcej odpowiedzi i powstających następnych pytań... Never ending story...
Zbyt dużo pytań do zadania istnieje na ten temat... A może... po co zadawać sobie takie pytania. Może zastanawiając się nad nimi - kto z otoczenia może zadawać które z nich, można zgubić rzecz najważniejszą: bycie sobą i zacząć dbać, by odpowiedzi na wszystkie - nie zawsze istotne i mądre pytania na nasz temat były "gładkie i ładne".
Dobranoc zatem...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|