po 30-tce

Kewa

Prowadzę działalność gospodarczą i nie mogę się opędzić od ofert na wszystko: na stronę internetową, reklamę, ubezpieczenia, telefony itp.
Jest tylko jeden sposób: wysłuchać i kategorycznie oznajmić, że nie jest się zainteresowanym. Najgorszą reakcją jest tłumaczenie się brakiem czasu, posiadaniem czegoś innego, krytyka. Ucinać na wstępie, ucinać i już!

Mati · Gość

Seeni

Generalnie wszystkie te chwyty są przestarzałe i tylko nieliczni emeryci dają się na to złapać.
W sumie nie wiem jakie zabiegi socjotechniczne można by aktualnie prowadzić z sukcesem. Albo by musiało za serce chwytać, albo być zapakowane tak, żeby odczuwać drżenie na samą myśl o odpakowaniu.

nudziarz

FRIDA · Gość

W gruncie rzeczy szkoda mi tych osób, które wykonują pracę, zajęcie - ''namawiania'', ''naciągania'' na coś, połączone z wyciąganiem numerów telefonicznych, a czasem i innych danych. Większość z nich robi to, bo musi, bo nie są w stanie znalezc sobie innej pracy, często robią to chwilowo, do czasu, kiedy nie znajdą sobie czegoś innego. Mati i Fly, potraktowały takie osoby bardzo dobrze, ale sporo osób rzuca po przysłowiowej wiązance słuchawką telefonu, a już na pewno nie wpuszcza tego typu osób do swoich domów. Mnie ''namawiano'' różnymi metodami, technikami, podejściami - chyba na wszystko, począwszy od szerokiej oferty ubezpieczeń, po zakup jajek i ziemniaków / ostatni telefon był właśnie w takiej sprawie /

Kiedyś, przystawałam, rozmawiałam - podobnie jak Mati w galerii handlowej. Dzisiaj jestem bezwzględna - nie reaguje, absolutnie nie wpuszczam do domu, nie dam się podejść żadnymi zabiegami, technikami socjotechnicznymi, czyli maksymalna asertywność i już. Niestety często robię zakupy w sieci, czasem trzeba podać tam swój numer telefonu, no i wiadomo co się za tym kryje - po jakimś czasie dzwonią telefony, w których namawiają chyba na wszystko. Najgorsze, że po jednym moim oświadczeniu odmownym, potrafią dzwonić ponownie, kilkukrotnie, a ostatnio nie dają mi się wyspać. Postraszyłam nawet jedną panią, że to uporczywe nękanie, czyli tak zwany stalking, a z tego co mi wiadomo - obecnie jest penalizowany. Poskutkowało, telefony skończyły się, przynajmniej na razie.

nudziarz

Seeni

Ron

Myślę, że najskuteczniejszą obroną byłby ymydż menela. Think

Mati · Gość

flykiller · Gość

Kewa

Tina

mnie nikt nie zaczepia Not talking

Tina

Ron

Bo nie wolno odpowiadać nichs fersztejen. Think

Mati · Gość

Seeni

Ubezpieczenie antyrakowe chyba ciężko sprzedać. Myślę, że na jego zakup nikomu nie udałoby się mnie namówić.
Po prawdzie są jednak takie produkty, które nabywam chętnie nawet bez socjotechniki. Ja już kiedyś gdzieś pisałam, że jestem typowym dzieckiem socjalizmu. Do tej pory możliwość zakupu sprita w plastikowej butelce mnie zachwyca. Podobnie jak sama możliwość kupna jakichkolwiek produktów kiedyś niedostępnych. Dodatkowo jestem ohydną materialistką, która uwielbia otaczać się przedmiotami i jednocześnie straszliwą egocentryczką. Odwrotnie do większej części ludzkości, lubię być poddawana zabiegom socjotechnicznym. Cała uwaga skupia się wtedy na mnie i tę błogą chwilę zainteresowania mogę przedłużać w nieskończoność.

Kewa

Tina

Tina