po 30-tce

melpomena

Co słychać?
Jak leci?

Ostatnio będąc w łazience i myjąc zęby usłyszałam - Co tam robisz? Kiedyś na takie pytanie odpowiedziałam, że gram w golfa. Uch, ale była obraza...

Kipol

Co robisz?-zwłasza,gdy widać gołym okiem.

bo ja

pospacerowałam po forum i ...dotarło do mnie, ze nie mam nic do powiedzenia! Koszmar!

Pytanie:
Co powiesz?

Pasztet · Gość

Mam to samo. Tzn. jest kilka tematow, ale nie chce mi sie pisac dluzszych postow, ktore bylyby nieodzowne.

Najglupsze pytanie to niezmiennie pytanie w polskich sklepach, z reguly z ciuchami: W czym mozna pomóc?

lulka

Nutka

Najgłupsze pytanie jakie można zadac ,to, jak się czujesz?i tu następuje cała litania wszelkich dolegliwości.Wszystkich nas coś boli,a tak ogólnie jak w wieku 40 lat budzisz się rano i nic cię nie boli to znaczy że nie żyjesz.Unikam więc tego pytania jak ognia. 050

PS31

Co słychać?...na to pytanie powtórzone po raz setny przez przełorzoną w końcu odpowiedziałem "syf, marazm i stagnacja"...pomogło, ale na chwile, teraz słyszę...co u ciecie?...szukam i na to odpowiedzi.... Blue_Light_Colorz_PDT_02

nudziarz · Gość

I tak macie szczeście.. bo ktoś przynajmniej chce wysłuchac Waszej odpowiedzi.

Nasza sasiadka po sakramentalnym pytaniu "co u Was" na tym samym wdechy z szybkoscią karabinu maszynowego zaczyna : Bo wiecie.......... i tu następuje wyliczenie wszelkich przpadłosci i porażek życiowych ludzi nam znanych i nieznanych ( te bardziej pikantne opowiadane sa scenicznym szeptem z nieukrywaną radością w oku). brrrrrrr...
Tak swoja droga owa znajoma jest jedyna znana mi osoba umiejaca mówić na wdechu, więc przerwanie jej wywodu wymaga poświęcenia jakiegos sprzętu kuchennego lub chocby szklanki... inaczej - 15 min lejacego się błotka

melpomena

Przypomniało mi się, jak wrabiali Bożenę Dykiel (Mamy cię!). Ktoś zapytał: Co się stało? A ona na to: Co się stało? Co się stało? Cielę oknem wyleciało.

I jeszcze kiedyś na pewnym forum była rozmowa o stanie bezżennym forumowiczy i jeden gość na milionowe pytanie rodziny kiedy się ożeni, odpowiedział wkurzony, że jak tylko jego kochanka dostanie rozwód. Podziałało.

Acha, z pytań łazienkowych - Jesteś tam?

nudziarz · Gość

zapomnieliście o najsłynniejszym:
śpisz?????????

melpomena

Faktycznie Brick wall

Kewa

No , śpisz? jest niezłe, głosuję jednak na: co słychać? jako częściej używane (bo jak śpię to nie słyszę

)
łazienkowe pytania zwykle są przejawem troski, czy aby osoba nie zasłabła, woda, gaz i te rzeczy
"w czym mogę pomóc?" jest pytaniem wymyślonym przez marketingowców i już czas najwyższy, żeby zastąpić je jakimś innym, bo mi również nerwy puszczają jak je słyszę Blue_Light_Colorz_PDT_46

jupiter · Gość

Najgłupsze pytanie? Think

Przed operacją kroplówka, po operacji kilka dni kroplówka, a ordynator ciągle pytał - stolec był? Blue_Light_Colorz_PDT_21

dżeska

zaraz

A takie małe krótkie pytanko : żyjesz ???
ano żyję , jak widać na załączonym obrazku

..... tak odpowiadam ni z gruszki ni z pietruszki
Angel

Można tę kategorię najgłupszych pytań rozszerzyć o inne przypadki ...

Niezmiennie mnie rozśmiesza pytanie zadawane przez telefon - na moje rzucone od niechcenia : słucham!!!

- Z kim mam przyjemność ???? oops

melpomena

Albo ktoś się rąbnie, dzwoni na stacjonarny i pyta - gdzie jesteś?

bo ja

fotel dentystyczny, światło w oczy, w ustach jakaś dziwna rurka ossysająca ślinę i do tego "prosze nie zamykać ust" i wtedy moja dentystka, która niestety zna moje dzieci zaczyna zadawać pytania... Wszyskie są głupie!!! na szczęście nie muszę na nie odpowiadać Blue_Light_Colorz_PDT_02

melpomena

Odbieram telefon i słyszę: Z kim mówię?
Jeden taki kiedyś usłyszał ode mnie wykład...

Z telefonicznych, to mamy stacjonarny i czery ostatnie cyfry mamy xy xz, a taka pani położna, ktora się nazywa Zając te cztery ostatnie ma xz xy. No i zdarza się, że zadzwonią do nas, dzwoniąc do nich. Kiedyś słyszę: Są Zające? Się tak wkurzyłam, że odpwiedziałam: Zające są na łącę i odłożyłam słuchawkę.

Pasztet · Gość

Mała Gosia

hehehe
na odwieczne pytanie mojego wujasa, kiedy wyjdę za mąż dałam kiedyś taką odpowiedź: "wyjdę za mąż, jak znajdę mężczyznę, który będzie tyle robił, co przeciętna kobieta, czyli pracował zawodowo, wykonywał prace domowe i zajmował się dziećmi, i to wszystko na raz"
więcej nie usłyszałam tego pytania

(sorry chłopaki, wiem, jak zabrzmiała ta odpowiedź, ale wreszcie miałam spokój)