Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:58, 09 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Tak ze zwykłego, ludzkiego punktu widzenia, to tak nie można - iść, zostawić, nie oglądać się.
Ja też patrzę na te rozmowy, dyskusje. Opinie są bardzo różne. Niektórzy mówią, że na tych wysokościach tak można, tak trzeba nawet, bo pozostanie to śmierć.
Nie znam się. Nie będę nawet próbowała ocenić czy tak czy nie. Pewnie tym, którzy zeszli, którzy zwijają w tej chwili obóz, jest wystarczająco ciężko.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Sob 20:32, 09 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Dziś przytaczali wypowiedź Berbeki sprzed jakiegoś czasu i on to doskonale wiedział, że tak trzeba. Tak zginął też jego ojciec. Nie rozumiem tego, ale przyjmuję do wiadomości bez krzty oceniania.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Sob 21:05, 09 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
To doświadczeni alpiniści, znali ryzyko.
Może się komuś ta potrzeba ryzykowania życia wydać głupia, ale w czym taka śmierć miałaby być gorsza od śmierci w wypadku albo dogorywaniu na raka(?) Jeśli można w ogóle w śmierci doszukiwać się jakichś sensów, to chyba taka właśnie ma jeszcze jakiś sens. |
|
Powrót do góry |
|
|
Szymon Krusz maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lis 2006 Posty: 22282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 388 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nizin....społecznych Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:19, 09 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | Dziś przytaczali wypowiedź Berbeki sprzed jakiegoś czasu i on to doskonale wiedział, że tak trzeba. Tak zginął też jego ojciec. Nie rozumiem tego, ale przyjmuję do wiadomości bez krzty oceniania. |
Ale też piszą że zginął bo ruszył na pomoc koledze który wpadł do szczeliny zamiast ratować samego siebie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 3:34, 10 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Zawsze ratuje się najpierw siebie. Trup nikomu nie pomoże.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
anmario gryzący opar przedwieczorny
Dołączył: 04 Paź 2012 Posty: 1420 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 68 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 10:28, 10 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Taki żywy jak Ty również.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Ron Łotoszacz rozwielitek
Dołączył: 29 Kwi 2009 Posty: 5485 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 284 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 10:54, 10 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Pasztet napisał: | Zawsze ratuje się najpierw siebie. Trup nikomu nie pomoże. |
Żywy jak nie pomaga to też zasadniczo nie pomoże.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Nie 20:04, 10 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Ron napisał: | Pasztet napisał: | Zawsze ratuje się najpierw siebie. Trup nikomu nie pomoże. |
Żywy jak nie pomaga to też zasadniczo nie pomoże. |
Sobie pomoże. Po co dwa trupy?
Może też czasem pomóc w inny sposób np. sprowadzając pomoc.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:33, 11 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | Dziś przytaczali wypowiedź Berbeki sprzed jakiegoś czasu i on to doskonale wiedział, że tak trzeba. Tak zginął też jego ojciec. Nie rozumiem tego, ale przyjmuję do wiadomości bez krzty oceniania. |
Ja również. Tam czasami przejście 100 metrów graniczy z cudem.
Ich zasady są dla nas niepojęte. Tak jak niepojęta dla zwykłego człowieka jest ich determinacja.
Inny świat, twardzi ludzie, twarde zasady.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bobro gryźliwy behemot
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 20179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z boku trochę Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:14, 11 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
jak by był naprawdę twardy jeden z drugim, to nie zostawiliby ich tam... prawdziwy twardziel pomógłby koledze... team to team... ale to jest tylko mój punkt widzenia tutaj z dołu
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Ron Łotoszacz rozwielitek
Dołączył: 29 Kwi 2009 Posty: 5485 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 284 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:34, 11 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Dokładnie. Zamiast gapić się przez 3 dni w lunetę Wielicki powinien od razu przypiąć raki i zapierdalać na górę. Był tam nie tylko szefem ale i najbardziej doświadczonym himalaistą.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati Gość
|
Wysłany: Pon 12:44, 11 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Jacy mądrzy ..ale wykazujecie wyjątkową ignorancję w temacie wspinaczki w takich warunkach i na takiej wysokości, żeby w ten sposób oceniać ludzi, którzy nie pomogli zaginionym..
Pomoc jest praktycznie nierealna.. Niejeden alpinista wypowiadał się w podobnych tematach i niestety.. w taką podróż każdy idzie na własną odpowiedzialność licząc się z tym, że pozostanie tam sam w razie złamań, omdleń i innych niewydolności. Nikt z nas nie ma pojęcia jak się oddycha na wysokości ponad 8 tys. metrów, gdzie powietrze jest tak rozrzedzone, iż ledwo można złapać oddech, człowiek się dużo szybciej męczy a zimą, w śniegu... ale wystarczy przeczytać na ten temat jeden artykuł. Wystarczy, że tych dwóch wpadło w jakąś szczelinę.. i koniec. Nikt nie zniósłby ich z takiej wysokości, nie mówiąc o innych ruchach.. |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:57, 11 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: | Jacy mądrzy ..ale wykazujecie wyjątkową ignorancję w temacie wspinaczki w takich warunkach i na takiej wysokości, żeby w ten sposób oceniać ludzi, którzy nie pomogli zaginionym.. |
Co się dziwić. Gadanina z perspektywy ciepłych kapci przed kompem uzupełniona o ułańską fantazję.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Ron Łotoszacz rozwielitek
Dołączył: 29 Kwi 2009 Posty: 5485 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 284 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:04, 11 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Znaczy się ja się trochę wspinałem dopoki mi Dostojna Małżonka nie zabroniła. Nie na tym poziomie oczywiście ale nie uwierzę, że Wielicki nie miał żadnych butli z tlenem, Ghurków do pomocy, czy nie przewidywał możliwości akcji ratunkowej. Dlaczego nikt nie ubezpieczał zespołu uderzeniowego z ostatniego obozu? Wielicki to nasz najwybitniejszy żyjący himalaista, a zachował się jak pierwszy lepszy amator.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:13, 11 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Ghurków? w mudurze czy bez? I to w po drugiej stronie Himalajów
Amator
PS. Sorry, nie wytrzymałem. Wiesz jak rozśmieszyć przy poniedziałku. I co za autoironia
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati Gość
|
Wysłany: Pon 13:16, 11 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
taaak.. jasne. Mieli dwieście trzy możliwości ratowania zaginionych, ale im się nie chciało Co za bzdura..
Nikt do tej pory tego szczytu nie zdobył. Nikt. Z jakiegoś powodu. Chyba dość trudna ta góra jest.. Już na wysokości 4 tys. metrów ludzie mają zawroty głowy i ciężkość z oddychaniem..nie bez powodu na takiej wysokości w takim Peru np. żuje się liście koki, albo pije kokainowa herbatkę.. a to dopiero połowa wysokości na jaką wchodzili tamci. Myślisz, że mając świadomość poziomu trudności przedsięwzięcia i doświadczenie nie zaplanowali wyprawy? Nie ustalili scenariusza co zrobią w razie problemów? Myślisz, że nie wylistowali sobie wszystkich potencjalnych zagrożeń? Myślę, że ryzyko było z automatu wkalkulowane w wyprawę i myślę, że zrobili dokładnie to, co ustalili przed wspinaczką.. albo co każdy z nich wiedział bez słów. |
|
Powrót do góry |
|
|
Ron Łotoszacz rozwielitek
Dołączył: 29 Kwi 2009 Posty: 5485 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 284 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:20, 11 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Pasztet napisał: | Ghurków? w mudurze czy bez? I to w po drugiej stronie Himalajów
Amator
PS. Sorry, nie wytrzymałem. Wiesz jak rozśmieszyć przy poniedziałku. I co za autoironia |
No jasne, ze amator. Ale nie ja dowodziłem tą wyprawą. A to wygląda na majówkę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 13:21, 11 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
W Trójce też wałkują temat. Okazało się, że brat Berbeki ma wątpliwości, czy zrobiono wszystko. Nie znam się na tym, ale z ludzkiego punktu widzenia być oskarżonym o nieudzielenie pomocy przyjaciołom, to musi być bardzo bolesne doświadczenie. Dajmy już spokój tym spekulacjom.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lf oprawca moreli
Dołączył: 16 Lut 2010 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 83 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 13:25, 11 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: |
Nikt do tej pory tego szczytu nie zdobył. Nikt. Z jakiegoś powodu. Chyba dość trudna ta góra jest.. |
Berbeka w 1988 atakował już tą górę.., zabrakło mu 25 m i się wycofał..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Ron Łotoszacz rozwielitek
Dołączył: 29 Kwi 2009 Posty: 5485 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 284 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:39, 11 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | W Trójce też wałkują temat. Okazało się, że brat Berbeki ma wątpliwości, czy zrobiono wszystko. Nie znam się na tym, ale z ludzkiego punktu widzenia być oskarżonym o nieudzielenie pomocy przyjaciołom, to musi być bardzo bolesne doświadczenie. Dajmy już spokój tym spekulacjom. |
Jasne, że bolesne. Ale nikt przecież nie sądzil, że idą na grzyby. Bezpieczeństwo powinno być priorytetem. Wystarczyło, żeby na szczyt poszło dwóch, a dwóch pozostałych ubezpieczało ich z odozu uderzeniowego, w którym powinien być tlen. Nie było załamania pogody, a nie zrobiono nic.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|