Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Mój ulubiony język obcy to: |
angielski |
|
0% |
[ 0 ] |
niemiecki |
|
20% |
[ 2 ] |
francuski |
|
0% |
[ 0 ] |
rosyjski |
|
20% |
[ 2 ] |
włoski |
|
10% |
[ 1 ] |
hiszpański |
|
10% |
[ 1 ] |
czeski |
|
0% |
[ 0 ] |
szwedzki |
|
10% |
[ 1 ] |
portugalski |
|
10% |
[ 1 ] |
norweski |
|
0% |
[ 0 ] |
węgierski |
|
0% |
[ 0 ] |
duński |
|
0% |
[ 0 ] |
niderlandzki |
|
0% |
[ 0 ] |
litewski |
|
0% |
[ 0 ] |
ukraiński |
|
0% |
[ 0 ] |
serbski |
|
0% |
[ 0 ] |
grecki |
|
0% |
[ 0 ] |
rumuński |
|
0% |
[ 0 ] |
fiński |
|
0% |
[ 0 ] |
turecki |
|
0% |
[ 0 ] |
arabski |
|
0% |
[ 0 ] |
hebrajski |
|
0% |
[ 0 ] |
islandzki |
|
0% |
[ 0 ] |
baskijski |
|
0% |
[ 0 ] |
chiński |
|
0% |
[ 0 ] |
japoński |
|
0% |
[ 0 ] |
sanskryt |
|
0% |
[ 0 ] |
swahili |
|
10% |
[ 1 ] |
klingoński |
|
10% |
[ 1 ] |
|
Wszystkich Głosów : 10 |
|
Autor |
Wiadomość |
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 13:19, 01 Lip 2011 Temat postu: Mój ulubiony język obcy (w sensie lingwistycznym) |
|
|
Czy ze względu na znajomość a może ze względu na brzmienie? Skoro pojawił się wątek języka szwedzkiego, to może zobaczymy jakie inne języki znamy albo które nam się podobają? Oczywiście ankieta nie obejmuje wszystkich języków świata, więc jeśli ktoś jakimś włada albo go lubi, to może w topiku opisać
Post został pochwalony 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 13:52, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Znam nieźle angielski, słabiej niemiecki, choć z pewnych względów powinienem znakomicie, dogadam się od biedy po włosku i hiszpańsku. I właśnie język hiszpański najbardziej cenię za brzmienie. Teraz też na niego zagłosowałem. Gdyby można głosować na więcej języków, to drugi mój głos oddałbym na portugalski, a trzeci na francuski...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 13:59, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Angielski znam w sensie dość potocznym, bardziej poprawna angielszczyzna to już dla mnie trochę kłopot, choć oczywiście jakiś slang z Bronxu to też nie dla mnie.
Uczę się szwedzkiego, znam trochę rosyjski i trochę niemiecki, no i podstawy łaciny. Właściwie to w wielu językach jestem w stanie się np. przywitać ale raczej nic więcej.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Malena absolutnie niewinne spojrzenie
Dołączył: 02 Lut 2009 Posty: 3865 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 574 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:02, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
luty 2010:
"...wraz ze śmiercią Boa Sr wygasł "bo", jeden z najstarszych języków świata - BBC przytacza słowa profesor Anvity Abbi z uniwersytetu Jawaharlala Nehru, która prowadzi stronę internetową poświęconą wymierającym językom z Andamanu Wielkiego.
- Generalnie uważa się, że wszystkie języki andamańskie mogą być przedstawicielami języków wywodzących się sprzed neolitu - powiedziała Abbi."
http://www.youtube.com/watch?v=WYysdOIQ-Fs
można posłuchać
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 14:06, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: | Angielski znam w sensie dość potocznym, bardziej poprawna angielszczyzna to już dla mnie trochę kłopot, choć oczywiście jakiś slang z Bronxu to też nie dla mnie.
Uczę się szwedzkiego, znam trochę rosyjski i trochę niemiecki, no i podstawy łaciny. Właściwie to w wielu językach jestem w stanie się np. przywitać ale raczej nic więcej. |
...- pewnie potrafisz też powiedzieć każdej ślicznej kobiecie w jej języku, że zapałałeś do niej gorącym uczuciem...?...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 14:42, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Nie jestem poliglotką, niestety, ale świetnie się dogaduję na migi Najlepiej, czyli marnie znam angielski i rosyjski. Liznęłam też łaciny i śladowo francuskiego (yhm ) i właśnie to jest język, którego planuję się uczyć, jak świat trochę zwolni. Szwedzki, chyba byłby dla mnie nie do przejścia. W ankiecie nie zaznaczyłam nic, bo ciągle waham się między francuskim, a rosyjskim, zwłaszcza, że ostatnio śpiewałam piosenki B. Okudżawy, na które natchnęłam się przy domowych porządkach Znacie? "Nie wiertie piechotie, szto tak nierazumna bywajet ana...." Córka już się uczy, a syn idzie w jej ślady i też z początkiem roku rozpoczyna naukę rosyjskiego. Że obciachowy? Eeee tam.... "A wsje-taki żal, czto nielzja s Aljeksandrom Sergiejewiczem..."
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pią 15:02, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Skoro pojawil sie klingonski, nie moglem go nie zaznaczyc
Chociaz musze przyznac, ze kiedys probowalem sie dogadac z Finka (s-finka?śfinką?) gdzie ona po angielsku slabo, ja ciutke, ona po rosyjsku bardzo dobrze ja ledwo ledwo, za to ani po polsku ona a po finsku ja - w ogole i patrzac na te duuze niebieskie oczy bylbym w stanie zakochac sie w tym jezyku na zaboj
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 15:09, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Mam kolegę, który uczy się fińskiego i twierdzi, że problemy z tym językiem wynikają nie tylko z jego specyficznej struktury ale także z faktu, że Finowie mają nieco inaczej wykształcony aparat mowy, mówią raczej nie otwierając szeroko ust i stąd - z anatomicznych przyczyn - ich język jest taki własnie nietypowy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pią 15:15, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Nie no, to jest piekny jezyk..problem polega na tym ze ludzie tak nie mowia
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 15:27, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
W końcu Tolkien tworząc język elfów wzorował się na fińskim właśnie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Jemands wełna z choinki
Dołączył: 24 Lut 2011 Posty: 502 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:03, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Bez wahania rosyjski. I pomyśleć, że w szkole się do niego nie przykładałem. Zresztą był narzucony a nauczycieli miałem strasznych.
Teraz doceniam to, że miałem z nim do czynienia, bo bardzo się przydaje.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pią 17:19, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: | W końcu Tolkien tworząc język elfów wzorował się na fińskim właśnie. |
nie dalbym glowy czy nie bylo akurat odwrotnie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Jemands wełna z choinki
Dołączył: 24 Lut 2011 Posty: 502 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:29, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: | W końcu Tolkien tworząc język elfów wzorował się na fińskim właśnie. |
A to nie Sapkowski?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pią 18:49, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Chciałam zaznaczyć łacinę, ale nie ma. Z czasów szkolnych pozostało mi przekonanie, że łacina jest pięknie brzmiącym, szlachetnym i logicznie uporządkowanym językiem.
Zaznaczyłam rosyjski, bo znam (czy może, znałam) i lubię jego miękkość i śpiewność.
Mogłabym jeszcze zaznaczyć ukraiński z podobnych powodów (chociaż nie jest zbyt miękki) i niemiecki z zupełnie innych - niemieckiego nie znam wcale, ale dobrze brzmi (tylko nie w piosenkach). Szczególnie fascynuje mnie spłaszczona zbitka głosek przypominająca w dźwięku coś w rodzaju "sszzchli", ponieważ nie potrafię tego powtórzyć.
Bardzo lubię też słuchać angielskiego, ale tylko w takim bardzo... brytyjskim wydaniu. W każdym innym jest bełkotliwy, natomiast (to fantastycznie słychać w angielskich filmach, zwłaszcza tam, gdzie kwestie wypowiadają takie typowe brytyjskie paniusie i starsi dżentelmeni) tego pieczołowitego angielskiego, wręcz "wypluwanego" z precyzyjną dykcją, z tymi wszystkimi przydechami, pfuknięciami, słucha się fantastycznie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 19:09, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: |
Zaznaczyłam rosyjski, bo znam (czy może, znałam) i lubię jego miękkość i śpiewność.
|
Siostro!
Pośpiewamy? A raczej budiem pjać? Czy jakoś tak
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kewa dnia Pią 19:09, 01 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
hachiko Gość
|
Wysłany: Pią 19:33, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Lubiłam grekę, grecką literaturę z kilku wieków przed naszą erą, miałam ją opanowaną na tip top wraz z gramatyką historyczną. Łacinę też,ale nie była moim ulubionym językiem. Niemieckiego nie pamiętam, angielski - wolę czytac niż mówic,a lubię brzmienie francuskiego i hiszpańskiego. |
|
Powrót do góry |
|
|
olak Krówka-wciągutka
Dołączył: 17 Paź 2009 Posty: 2158 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 279 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:57, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Uwielbiam pasjami angielski (szczególnie ten wyspiarski, typowo brytyjski, arystokratyczny) do tego stopnia, że będąc w liceum i na studiach czytywałam Jane Austen w oryginale. Znam podstawy niemieckiego, dogadam się bez większego problemu. Niestety rosyjski i cyrylica opanowana w szkole podstawowej poległa. Marzy mi sie nauka hiszpańskiego a słuchać bardzo lubię portugalskiego. Bardzo fajnie brzmi też holenderski.
Nauczyłam się angielskiego właściwie ze słuchu (jeszcze w podstawówce, gdy MTV była prawdziwą MTV a nie jakąś karykaturą jak teraz). W przeciwieństwie do wielu moich znajomych nie mam oporów w posługiwaniu się językiem obcym i zawsze frajdę sprawiało mi mówienie po angielsku.
Właśnie - lubicie rozmawiać z native-speaker'ami?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:50, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
olak napisał: | Uwielbiam pasjami angielski (szczególnie ten wyspiarski, typowo brytyjski, arystokratyczny) do tego stopnia, że będąc w liceum i na studiach czytywałam Jane Austen w oryginale. Znam podstawy niemieckiego, dogadam się bez większego problemu. Niestety rosyjski i cyrylica opanowana w szkole podstawowej poległa. Marzy mi sie nauka hiszpańskiego a słuchać bardzo lubię portugalskiego. Bardzo fajnie brzmi też holenderski.
Nauczyłam się angielskiego właściwie ze słuchu (jeszcze w podstawówce, gdy MTV była prawdziwą MTV a nie jakąś karykaturą jak teraz). W przeciwieństwie do wielu moich znajomych nie mam oporów w posługiwaniu się językiem obcym i zawsze frajdę sprawiało mi mówienie po angielsku.
Właśnie - lubicie rozmawiać z native-speaker'ami? |
To mamy tak samo, jeśli chodzi o fascynację brzmieniem hiszpańskiego i portugalskiego.
Niestety - gdy słucham holendrów zaczyna mnie boleć gardło - wymowa w tym języku zwłaszcza gardłowych głosek jest chyba wbrew naturze…
Angielskiego zacząłem uczyć się w szkole podstawowej w 1956 gdzie po "Poznańskim czerwcu", już we wrześniu tego roku dyrektorka w porozumieniu z kuratorium, w miejsce rosyjskiego wprowadziła angielski. Rosyjskiego nigdy się już potem nie nauczyłem, choć lektorat z rosyjskiego na studiach w zupełnie przedziwny sposób zaliczyłem, znając zaledwie bukwy. Ale to już zupełnie inna historia.
Potem tak mi się w tym młodym życiu porobiło, że nagle w 1957, po jednym roku nauki, angielskiego zostałem "rzucony na głęboką wodę", bo przyszło mi zamieszkać ze starsza panią, która właśnie przyjechała z USA - z jednego z "westernowych" stanów i nie mówiła słowa po polsku. Ta wersja angielskiego z "railroad" zamiast "railway",z "lydll" zamiast "littl", "tłeni" zamiast "tłenty" itd. - o składni , melodii języka i wymowie nie mówiąc, zakodowana wtedy w pamięci 10 - 13 latka, pomimo długoletnich starań nigdy nie zniknęła i nawet gdy się bardzo staram, gdy mówię szybko, coś tam mi się w tym stylu raz po raz wymyka, co u niektórych "angoli" starej daty powoduje czasem odruch lekkiego zniesmaczenia. Na szczęście młodsze pokolenia anglików nie jest już tak ortodoksyjnie nastawione do amerykańskich wtrętów.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:00, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
To ja miałem podobnie, kiedy w młodym wieku trafiłem do Anglii. Mój angielski był wówczas bardzo "amerykański" a w Anglii okazało się, że nie zawsze chwytają o co mi chodzi, jeśli nie będę tego wymawiał w ich wersji. I tak do dziś "americano" jest u mnie mocniejsze niż "dorsetshire".
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
klementyna syndrom sztokholmski
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 3630 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1062 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:16, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Choć nauka języków przychodzi mi łatwo , faktycznie wśród nich są takie, które mniej przypadają mi do gustu, ale to chyba związane jest z topornością w wymowie.
I tak np. angielski lubię, bo znam płynnie i mogę porozumieć się nim niemal wszędzie i na pewno nie zrobię sobie krzywdy.. słowami , francuski, bo mam do niego talent od urodzenia , włoski bo uwielbiam wyrażać myśli potokiem slow w trybie ekspresowym . I to są raczej te języki, przy których mi jęzor w gardle kołkiem nie stoi. Ale jak pomyślę o niemieckim i holenderskim, to mi od razu gardło ściska. Nauka tych języków skończyła się na rozumieniu, a i z tym czasem są problemy, dlatego konwersacje najczęściej kończą się na tym, ze na pytania trudne odpowiadam po angielsku, na niezrozumiale - wcale.
Jeśli miałabym wybierać język pod względem brzmienia, na pewno byłby to Suahili/kiswahili ze względu na ciepły ton, podoba mi się także brzmienie Łaciny i dźwięczne sz hiszpańskiego. Niestety, nie zdążyłam się ich naumieć...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez klementyna dnia Pią 22:22, 01 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|