Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
paj maszynista z Melbourne
Dołączył: 16 Lis 2008 Posty: 3593 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1171 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:16, 09 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Odpowiadając na pytanie.
Nie należy się poświęcac.
Nigdy.
Bo to chore, toksyczne.
Można dokonywac wyborów, w zgodzie ze sobą.
Z przekonaniem.
A wtedy to nie jest poświęcenie.
Wtedy jest to zdrowe i dla matki i dla dziecka.
Mam na myśli przede wszystkim zdrowe emocje.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Czw 21:39, 09 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
tina napisał: |
moze brzmie jak typowa housewife, ale no to i co? |
No i co? Jeśli ma to Cię uszczęśliwić? Dla każdego coś innego
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Diabelsky Gość
|
Wysłany: Pią 13:56, 10 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
jest typ kobiet które żyją po to by sie poswięcać. Takie święte poświęcaczki. W imię własnych dzieci, cudzych dzieci, męża , kochanka, kochanki, sztabu mniej lub wiecej lojalnych przydupsów-ek od męczących orgazmów Ewentualnych stado poświęcaczek w imię idei wyższych. Bosskich i nawiedzonych w imię góru sekty czy zupełnie wyższych idei lokalnego czy wyższego rangą patriotyzmu...
|
|
Powrót do góry |
|
|
milka... jestem tylko złudzeniem
Dołączył: 09 Wrz 2009 Posty: 1781 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 48 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:58, 10 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
mam dwoje dzieci, chlopców, po urlopie macierzyńskim, musialam wracać do pracy...i bylo ciężko, a i tak mialam dobrze, bo pracuję gdzie pracuję i w domu bywam dosc o wczesnej porze...wakacje, ferie i takie tam...ale gdybym mogła to chcialabym być przy dzieciach przez te pierwsze lata...
nie po to żeby ich uczyc czytać...np. przyjdzie pora to się nauczy...ale żeby być z nimi...
ale może dobrze, ze tak wyszlo, bo druga połowka musiala się nauczyc zmieniać pampersy i uchronilismy dzieci od totalnego rozpieszczenia... czasem trzeba się zastanowić...i troche pomysleć.
dzieci, to są tylko dzieci najbardziej potrzebują miłości, niech mają coś z dzieciństwa, to później zaowocuje w doroslości... a ta jak wiemy czasem bywa bolesna...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kobieta z klasą maszynista z Melbourne
Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 2268 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:24, 11 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Tino podsumowałaś ten temat pięknie. Mam podobne wrażenia. Ale faktem jest, że od czasu do czasu nosi mnie... by zacząć pracować zawodowo. Cholerkas, brakuje mi tego Faktycznie, co ja zrobię z czasem gdy obie będą poza domem?hmm
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Tina maszynista z Melbourne
Dołączył: 07 Paź 2010 Posty: 2990 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 327 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:51, 14 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
a ja sie teraz zastanowilam powaznie nad powrotem... od przyszlego roku.
mam tylko problem, bo moj profesor jest juz na emeryturze, no i w innym miescie...
wiec zastanawiam sie nad inna opcja...
nad zaoczynmi studiami doktoranckimi, ale w Pl.
bo mama mowi, ze szkoda tak to zostawiac...
i ja teraz tez zaczelam sie tak zastanawiac... bo mozna w domu zglupiec...
kocham maluszka, ale czasami mam ochote sie wyrwac do swiata, ludzi...
acha!!
a jesli chodzi o wczesna nauke dzieci, ktora ma w przyszlosci im zapewnic umysl geniusza, to czytalam pare miesiecy ciekawy artykul na ten wlasnie temat w Spieglu.
otoz przeprowadzono badania nad dziecmi - mlodymi "geniuszami" i normalnie wychowywanymi dziecmi (bez wczesniejszych cudownych dodatkowych nauk) po osiagnieciu dojrzalosci.
a wyniki?
dzieci wczesniej uczone czytania, pisania, itd. itp. wcale nie ROZNILY sie stopniem inteligencji od "normalnie " wychowywanych dzieci, ktore uczyly sie zgodnie z programem szkolnym.
a moj wniosek?
nie bede katowac dziecko dodatkowa nauka i przede wszytskim - SIEBIE!!!
bo dzieci powinny byc jak najdluzej dziecmi!!
azeby dziecko moglo sie jednak w pelni rozwijac i aby wspierac jego (uwaga!) intelekt, to mysle poslac go na nauke gry na skrzypcach.
naturalnie nie dlatego, zeby w przyszlosci mial zostac skrzypkiem z zawodu (albo znanym wirtuozem) .
po prostu rozwoj muzyczny dziecka wspiera rozwoj jego inteligencji.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kobieta z klasą maszynista z Melbourne
Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 2268 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:09, 14 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Tak, muzyka, języki rozwijają inteligencję, również emocjonalną i pamięć.
Widzę Tino, że Ciebie nosi jak i mnie. Ja sobie wymyśliłam też kolejne studia, ale to tak jeszcze nie do końca sprecyzowane... Póki co jest dobrze
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Tina maszynista z Melbourne
Dołączył: 07 Paź 2010 Posty: 2990 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 327 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:23, 15 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
hihi,
no wlasnie!
trzeba tez miec swoj maly swiat, do ktorego mozna sie udac, aby odpoczac psychicznie. a wtedy tez ma sie wiecej cierpliwosci i usmiechu dla domownikow. czyli wszyscy maja korzysci.
ja nie mowie jedank o pracy w pelnym wymiarze, bo to dla mnie tortura, ale tak cos dodakowo - miec jakies zajecie ze SWOJEGO WLASNEGO WYBORU - to jest najlepsze rozwiazanie!
ja tez sie zastanawialam nad innymi studiami, ale stwierdzilam, ze nie chce mi sie chodzic z dziecmi. jednak lepiej jest isc krok do przodu...
a TY nie pomyslalas nad promocja? przeciez to tez dla Ciebie rozwiazanie.
masz dodatkowe zajecie, ale tez czas dla domu, bo sma sobie ustalasz, kiedy co robisz i w jakim tempie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
szb maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Lip 2006 Posty: 4496 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1206 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 12:44, 15 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
moja córka przynosi mi bajki do czytania (tzn do pokazywania gdzie jest : wiertarka, misio, kwiatek, ryba itp.) Potrafi nasladować dźwięki zwierząt i wiertarki.
czy mogę ją uwazać za małego geniusza po ojcu?
czy za wcześnie?
przypominam, że wczoraj skończyła 17 miesięcy.
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 13:10, 15 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
szb napisał: |
czy mogę ją uwazać za małego geniusza po ojcu?
. |
Możesz ją uważać za geniusza po ojcu.
Znasz faceta ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Śro 13:11, 15 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 13:27, 15 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Pal licho ojciec. Inteligencję dziecko dziedziczy po matce.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
szb maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Lip 2006 Posty: 4496 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1206 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 13:39, 15 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | szb napisał: |
czy mogę ją uwazać za małego geniusza po ojcu?
. |
Możesz ją uważać za geniusza po ojcu.
Znasz faceta ?
|
codziennie przyglądam się mentowi ... w lustrze
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
klementyna syndrom sztokholmski
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 3630 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1062 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:45, 15 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
szb napisał: | moja córka przynosi mi bajki do czytania (tzn do pokazywania gdzie jest : wiertarka, misio, kwiatek, ryba itp.) Potrafi nasladować dźwięki zwierząt i wiertarki.
czy mogę ją uwazać za małego geniusza po ojcu?
czy za wcześnie?
przypominam, że wczoraj skończyła 17 miesięcy. |
co?!
ja w wieku 12 miesięcy już potrafiłam pyszczyć i śpiewać cala pszczółkę maje! Na tzw. mszy z okazji roczku tak sie zdenerwowałam czekaniem na księdza, ze zdążyłam z 10 razy oblecieć wokół ołtarza... stanąć na środku i obserwując wszystkich wokoło, poinformować zebranych no nie! gdzie ten siąc! i podparłszy ręce o boczki tupnąć na znak protestu. O dziwo każda relacja przedstawiana mi z tego wydarzenia - jest taka sama i stała sie rodzinnym wyznacznikiem porównawczym. Jednym słowem mówiąc, inne dzieciaki miały przesrane!
Czy to oznacza ze... mam ADHD od urodzenia, czy jednak zadatki na geniusza?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
szb maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Lip 2006 Posty: 4496 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1206 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 14:09, 15 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
spadaj
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kobieta z klasą maszynista z Melbourne
Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 2268 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:46, 15 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Tino, jakoś w domu pracować nie mam ochoty. Czasem tłumaczę -to wystarczy. Nawet korkow w domu nie lubię dawać. Pamiętam jak dawnymi czasy, dawałam korki w domu, przychodzili faceci i po lekcji zostawiali mi kasę na biurku. Boże co za okropne uczucie! Nigdy więcej he he.
Mnie ciągnie do ludzi... do młodych i przystojnych
Ribka jak moja teściowa o tym usłyszała, to zaraz zatelefonowała do mojego męża z tym newsem
Odnośnie księdza to... moja córka w wieku ok 2 lat była ze mną w skepie. Patrzy a tu zakonnica i pyta mnie na głos zdziwionym głosem: mamusiu a dlaczego ta pani jest tak brzydko ubrana? I co ja Biedna mogłam jej odpowiedzieć?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Tina maszynista z Melbourne
Dołączył: 07 Paź 2010 Posty: 2990 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 327 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:27, 15 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
hihihi
swietne to z ta zakonnica
ps. mnie chodzilo, ze przy promocji musisz przeciez jechac na zjazdy, czyli "isc do ludzi" ,ale glowna prace (pisanie) mozesz wykonywac sama - w domu - jak masz ochote i czas.
z jakiego jezyka tlumaczysz?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tina dnia Śro 17:28, 15 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Kobieta z klasą maszynista z Melbourne
Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 2268 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:21, 15 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
nie, do takiej promocji to ja jestem za stara A tak serio nie naddaję się. A tłumaczę z polskiego na ang i odwrotnie...
A po głowie chodzi mi druga filologia, arabistyka. Tylko mój mąż jakoś przychylnym okiem na to nie patrzy, nie wiedzieć czemu
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Tina maszynista z Melbourne
Dołączył: 07 Paź 2010 Posty: 2990 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 327 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:34, 16 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
a wiesz, ze ja sie kiedys zastanawialam nad orientalistyka, ale z perspektywy studiow o kierunku historia sztuki.
ale moze kiedys... w nastepnym wcieleniu
hihihi!
i jeszcze jedno, Ty i za stara?
a czy masz juz 80 lat?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kobieta z klasą maszynista z Melbourne
Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 2268 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:00, 16 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Tino masz bardzo ciekawe zainteresowania. No ja za stara, bo jak sobie pomyślę ile to sów kuć na pamięć bym musiała, to już mało chce mi się. Ja jestem pragmatyczką a nie kujonką . Stąd ta starość przeszkadza...
Och czasem też myślę, że niektóre moje plany muszę odłożyć na drugie i trzecie wcielenie. Jednym z nich jest zamieszkać np na Gran Canarii, pracować byle gdzie i cieszyć się słońcem i uśmiechem luczi...
Rozmarzyłaś mnie
Co do za stara, przypomniało mi się, jako moja babcia mająca ówczas 86 lat poznała mojego kolegę z Nigerii. Babcia wzięła mnie na bok i mówi: " Wiesz, ja taka stara, ale czarnego to bym nie chciała"
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Tina maszynista z Melbourne
Dołączył: 07 Paź 2010 Posty: 2990 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 327 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 7:52, 17 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Gran Canaria jest ladna, ale tylko na 2 tygodniowe wakacje
zapewniam Cie, ze nie chcialabys tam mieszkac.
nasi znajomi mieszkaja tam na stale (jego zona to tubylec), ale jak tylko ktos przyjedzie z kontynentu, to zala sie jaka to na Kanarach jest "wies". nie to, ze ublizam wsi, ale chodzi o to, ze glowne osrodki kultralne i gospodarcze sa wlasnie na stalym ladzie.
pomysl o dzieciach - one nie maja dobrego uniwersytetu, choc wprawdzie jest na wyspach, ale nie cieszy sie dobra opinia wsrod tubylcow. dzieciaki naszych znajomych twierdza, ze my to jestesmy ze swiata, a u nich to NIC nie ma - tylko prowincja...
zazdroszcza nam (!), ze mamy kontakt np. z opera !
moze dla starszych osob, ktore sa juz na rencie, to jest dobre rozwiazanie, ale jesli masz dzieci, ktore musza sie ksztalcie, to jednak wybralabys "staly lad".
przepraszam, ze niszcze Twoje marzenie
ale moze warto docenic uroki zycia na stalam ladzie
acha!
moja mama (ma juz prawie 80 lat) tez mowi, ze czarnego to by nie chciala!!!
hihhi!
to ludzie z innej epoki, kiedy to uwazano, ze czarny = DZIKI!
hihihi
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|