Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
l maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Paź 2011 Posty: 6165 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:03, 11 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
niekoniecznie
ale to ty pisalas o deficycie energii
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:14, 11 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
corsaire napisał: | niekoniecznie
ale to ty pisalas o deficycie energii |
A Ty o potrzebie doładowania. Pytanie tylko o jaką metodę ci chodziło ?
Mnie o sen, relaks i jedzonko.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
paskuda mieszkaniec Patagonii
Dołączył: 06 Paź 2011 Posty: 34 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:51, 11 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
cudowne sny mają to do siebie, że za szybko się kończą
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
l maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Paź 2011 Posty: 6165 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:57, 11 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Juli* napisał: | corsaire napisał: | niekoniecznie
ale to ty pisalas o deficycie energii |
A Ty o potrzebie doładowania. Pytanie tylko o jaką metodę ci chodziło ?
Mnie o sen, relaks i jedzonko. |
dokladnie o taka sama
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:49, 11 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
corsaire napisał: | dokladnie o taka sama |
Niemożliwe stało się możliwe. Cuda na trzydziestkach. A może to tylko sen ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Juli* dnia Wto 18:49, 11 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Diabelsky Gość
|
Wysłany: Wto 18:58, 11 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | letnisztorm napisał: | Kewa napisał: | A ja dziś w nocy jechałam do ciepłych krajów - na tydzień i to nie z mężem Fajnie było, nawet kupowałam balsam do opalania Szkoda, że to tylko sen. |
Pewnie z Palikotem |
A niech tam z samym Lucyferem! |
o masz...
Lucyfera się zachciało... |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Wto 19:18, 11 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Mr.Ogoniasty napisał: |
o masz...
Lucyfera się zachciało... |
Są tacy, którzy uważają, że Palikot i Lucyfer to jedno i to samo
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:39, 11 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Jeżeli mi się przyśni Tomasz apostoł z motkiem, rozmawiający z siedmiołapym kosmitą, to wcale mnie to nie zdziwi.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
l maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Paź 2011 Posty: 6165 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:06, 11 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
siedmiolapy kosmita?
po co mu tyle lap
w w dodatku nieparzysta ilosc ...to za sta na wia ja ce..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:30, 13 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Dziś nie śniło mi się nic - przynajmniej nie pamiętam. A jesli jesteśmy w temacie snów, to może jakieś ciekawe marzenie, by mi się raczyło przyśnić ? Człowiek wtedy jakiś taki pogodny
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
kasia_imig maszynista z Melbourne
Dołączył: 12 Lut 2010 Posty: 2481 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 292 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:04, 22 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Śniło mi się, że się rodzę. Byłam w macicy, a z boku jakiś głos komentował sytuację. Mówił: dziecko przed urodzeniem ma całkowicie zdezintegrowaną psychikę, następnie dochodzi do jej integracji tak, aby dziecko mogło wytyczyć sobie cel. W końcowej fazie porodu psychika jest zintegrowana na tyle, aby dziecko mogło iść w stronę świata tym wąskim tunelem. Obudziłam się i zaczęłam zastanawiać co by było, gdyby to dziecko, a nie matka było odpowiedzialne za pojawienie się na świecie. Co myśli takie dziecko? To był tak czy siak lekki koszmar...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Śro 20:32, 22 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
A mi się śniło (nie dzisiaj, co prawda, ale jakiś tydzień temu ale zapomniałam o tym topiku), że zdiagnozowano u mnie raka płuc, ale w jakimś wczesnym stadium i lekarz zasadniczo dawał mi duże szanse, a nawet powiedziałabym stuprocentowe, tyle, że konieczne były chemie i naświetlania. No i miałam przy tym raczej nie najlepiej się czuć tak ze sześć miesięcy. I ja się spytałam tego lekarza czy dostanę zwolnienie lekarskie a On powiedział, że nie ma problemu- na tak długo jak chcę.
I ja się strasznie ucieszyłam.
Obudziłam się i w tej pierwszej chwili po przebudzeniu byłam przekonana, że mam to zwolnienie i tego raka dodatkowo. I wyjątkowo dobre w związku z powyższym samopoczucie.
A potem przyszła ta ohydna chwila, że uświadomiłam sobie, że jednak muszę iść do przetwórni.
A po jakiś 10 minutach zaczęłam się zastanawiać jak nazywa się taka choroba, przy której człowiek woli mieć raka niż świadczyć pracę zarobkową
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Śro 20:55, 22 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: |
A po jakiś 10 minutach zaczęłam się zastanawiać jak nazywa się taka choroba, przy której człowiek woli mieć raka niż świadczyć pracę zarobkową |
Ergofobia. Witaj w 0,5% cierpiącej populacji, współtowarzyszko niedoli |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:19, 22 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
kasia_imig napisał: | Obudziłam się i zaczęłam zastanawiać co by było, gdyby to dziecko, a nie matka było odpowiedzialne za pojawienie się na świecie. |
Prawdę mówiąc tak chyba jest. To dziecko inicjuje poród. To z niego płynie impuls do narodzin.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
LampionyZeStarychSloikow maszynista z Melbourne
Dołączył: 24 Mar 2013 Posty: 2671 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 90 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 0:56, 23 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: | człowiek woli mieć raka niż świadczyć pracę zarobkową | myślę, że to jest kompleks księżniczki
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Czw 19:19, 23 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Miałam dzisiaj sen apokaliptyczny. Stałam po zmierzchu przed dużym, trójskrzydłowym oknem w moim starym mieszkaniu w Płocku, na wprost drugiego bloku, wyższego i bardziej posępnego niż zwykle. Nagle słup światła, gigantyczna błyskawica rozświetliła mrok i rozległ się niesamowity łoskot. Stało się to tak niespodziewanie i szybko, że nie zdążyłam się przestraszyć. A potem, w bloku na przeciwko, zaczęły pękać szyby. Po kolei. W równomiernych odstępach rozlegał się czysty, przenikliwy dźwięk pękającego i osypującego szkła. I następny, zanim wybrzmiał stary. I znowu. Szyby w moich oknach też, w pewnym momencie, pękły. To był niezwykle widowiskowy sen, imponujący dźwiękowo, w gruncie rzeczy, całkiem przyjemny. |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Czw 19:39, 23 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Nooo.. strasznie fajny. Z łoskotem to ja mam sny ze spadaniem samolotów. Generalnie niektóre bardzo są przyjemne, bo te szyby drżą, wtedy kiedy on spada. Ale jakby spada daleko więc niegroźnie. A czasami spada blisko i biegam szukając bliskich.
Nie cierpię na odmianę ergazjofobii ( a podobno ergofobia to właśnie taka wariacja ergazjofobii)– czyli lęku przed braniem odpowiedzialności. Generalnie raczej wręcz odwrotnie - mam przymus brania na siebie odpowiedzialności. I chociaż istotnie cierpię na pewna "królewnowatość" objawiającą się tym, że uważam, iż należy mi się wszystko co najlepsze, to zasadniczo uwielbiam pracę( efekt ADHD) Z tym, że każdą inną niż zawodową.
Generalnie w tej zawodowej przeszkadza mi jedynie fakt, że kradnie mi ona czas na wypieki szarlotki, mycie okien, picie wina z córkami i długie z nimi rozmowy oraz układanie rzeczy w szafach kolorami i codzienne pranie ręczników. Czasochłonność pracy zawodowej powoduje, że czuję się nią zniewolona.
Dzisiaj śniło mi się, że jestem na komisariacie Policji. Niestety do końca nie było wiadomo w jakim charakterze.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Czw 19:52, 23 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: | Miałam dzisiaj sen apokaliptyczny. Stałam po zmierzchu przed dużym, trójskrzydłowym oknem w moim starym mieszkaniu w Płocku, na wprost drugiego bloku, wyższego i bardziej posępnego niż zwykle. Nagle słup światła, gigantyczna błyskawica rozświetliła mrok i rozległ się niesamowity łoskot. Stało się to tak niespodziewanie i szybko, że nie zdążyłam się przestraszyć. A potem, w bloku na przeciwko, zaczęły pękać szyby. Po kolei. W równomiernych odstępach rozlegał się czysty, przenikliwy dźwięk pękającego i osypującego szkła. I następny, zanim wybrzmiał stary. I znowu. Szyby w moich oknach też, w pewnym momencie, pękły. To był niezwykle widowiskowy sen, imponujący dźwiękowo, w gruncie rzeczy, całkiem przyjemny. |
To pewnie Ron źle rurę przyrżnął
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:14, 23 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: | Miałam dzisiaj sen apokaliptyczny. Stałam po zmierzchu przed dużym, trójskrzydłowym oknem w moim starym mieszkaniu w Płocku, na wprost drugiego bloku, wyższego i bardziej posępnego niż zwykle. Nagle słup światła, gigantyczna błyskawica rozświetliła mrok i rozległ się niesamowity łoskot. Stało się to tak niespodziewanie i szybko, że nie zdążyłam się przestraszyć. A potem, w bloku na przeciwko, zaczęły pękać szyby. Po kolei. W równomiernych odstępach rozlegał się czysty, przenikliwy dźwięk pękającego i osypującego szkła. I następny, zanim wybrzmiał stary. I znowu. Szyby w moich oknach też, w pewnym momencie, pękły. To był niezwykle widowiskowy sen, imponujący dźwiękowo, w gruncie rzeczy, całkiem przyjemny. |
Świetne jako początek filmu... Po takim początku, możnaby wzorem Hitchcoca, wzmacniać napięcie, aż do finału. Ciekawe, jak mógłby wyglądać taki finał... Ma ktoś jaki pomysł?...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Czw 20:20, 23 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Nie wiem, większość filmów jakie oglądam ma tragiczny finał - po tym wszystkim nie biorą ślubu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|