Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Doc Holliday IQ piłeczki pingpongowej
Dołączył: 20 Sie 2010 Posty: 269 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Griffin w Georgii Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 13:43, 25 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Bezpośrednio po przebudzeniu, najszybciej jak to tylko możliwe, zapisać na kartce to co jeszcze pozostało w głowie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 13:49, 25 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
..albo przed snem zrób postanowienie, że zapamiętasz sen tej nocy.
Brzmi zabawnie, ale działa... na mnie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
EMES emerytowany hank moody
Dołączył: 10 Lut 2008 Posty: 7868 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1187 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Śro 17:32, 25 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Ponoć nie można patrzeć w okno zaraz po przebudzeniu
ale dobrą (sprawdzoną) metodą jest nastawienie sobie budzika na jakąś zabójczą godzinę (np 2 godziny wcześniej niż sie budzisz) wtedy z reguły jesteś jeszcze w fazie REM więc ciężko nie zapamiętać
ja rzadko pamiętam sny i w sumie dobrze bo ostatnio ciągle mam o swoim samochodzie m jak raz mi ktoś tak zaje...ł w tył że aśka miałą może z półtora metra to ostatnio sąsiedzi pode mną się wyprowadzali i płakałem jak bóbr bo razem się tu wprowadzaliśmy i znamy się jak łyse konie i z ich wyprowadzką wsiąkły mi przednie siedzenia od aśki
tak więc wolę ostatnio nie pamiętać snów
za to do teraz pamiętam sen jak się gziłem w kościele z dwiema małolatami (których kompletnie nie kojarze) i potem uciekałem z tego kościoła i dogoniłem autobus w wsiadłem w biegu
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
hachiko Gość
|
Wysłany: Pią 7:49, 08 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
nie był cudowny,ale niesamowity...
Patrzę przez olbrzymie okno na siostrę, która wiesza pranie na balkonie. Jest słoneczny, upalny dzień. Śpiewamy. Nagle zza budynku naprzeciw wyłania się ogromna, czarna chmura, która zbliża się w ekspresowym tempie.
"Uciekaj - krzyczę do siostry - odwróć się".
Siostra słyszy, ale nie jest przerażona.
W ułamku sekundy chmurę przeszywają dwa samoloty (jeden pasażerski, drugi jakichś służb) i zbliżają się w naszą stronę. W ostatnim momencie, tuż przed naszym budynkiem, podrywają się wyżej.
Tracę przytomność.
Następny obraz pewnie wywołany jest linkiem Kewy z Zanzibarem.
Plaża, noc, pełno ludzi, piasek odbija się w świetle księżyca. Wyczuwa się lęk.
Jestem w panią w podeszłym wieku i czekam w pokoju hotelowym na bardzo dawno niewidzianego kolegę. Spotkanie po latach rówieśników.
Zjawia się nic nie zmieniony. Nadal młody. Opowiada mi swoje życie i pokazuje dwie sfatygowane książki swojego autorstwa, lecz napisane pod kobiecym pseudonimem. Zaczynam czytać i jestem pod wrażeniem.
Kolega w miarę swojej relacji zaczyna dziwnie się zachowywać ( podobnie jak schizofrenicy), by w końcu wpaść w szał. Uciekam...budzik |
|
Powrót do góry |
|
|
famka_ Baba Jaga
Dołączył: 20 Lis 2006 Posty: 1336 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 532 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z domku z czekolady Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:34, 08 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
ja nie wiem czy to cudowny sen był
ale całą noc ale to całą noc śniły mi się rowery
czy jest na sali jakaś wróżka ????
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
agniecha pół żartem / pół serio
Dołączył: 06 Mar 2007 Posty: 14556 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1225 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 7:36, 11 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
famka_ napisał: | ja nie wiem czy to cudowny sen był
ale całą noc ale to całą noc śniły mi się rowery
czy jest na sali jakaś wróżka ???? |
moja kula przepowiada ... zamążpójście
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
famka_ Baba Jaga
Dołączył: 20 Lis 2006 Posty: 1336 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 532 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z domku z czekolady Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:57, 11 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
oooooooooo mamo aguśka no daj że spokój ja już po
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pon 10:08, 11 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
jak rowery to slub gejowski, bez dwoch zdan
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
agniecha pół żartem / pół serio
Dołączył: 06 Mar 2007 Posty: 14556 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1225 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:19, 11 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
famka_ napisał: | oooooooooo mamo aguśka no daj że spokój ja już po |
zawsze jest po lub ...przed
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Śro 9:55, 17 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Sen raczej nie był cudowny. Myslę, ze to przez lektury, te wojenne oczywiście. Przez całą noc wędrowałam prowadząc dziewczynkę z blond warkoczem, ponieważ grozilo jej niebezpieczeństwo. Wcale nie miałam ochoty, ale sumienie by mnie zagryzlo jakbym ją zostawiła. Ta dziewczynka podczas wędrówki rosła, aż mnie przerosła. To znaczy długo musieliśmy iść. Dotarłam w snie do umywalki, wzięłam szklankę z takiego grubego szkła, musztardówkę, i nalałam do niej wody, bo byłam strasznie spragniona po tej wędrówce. No i pragnienie mnie obudziło, a teraz bolą mnie mięsnie od tego wędrowania.
Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Śro 9:57, 17 Lis 2010, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
zgredziora zrzeda i maruda
Dołączył: 08 Wrz 2009 Posty: 1475 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 254 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 10:02, 17 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
gReta napisał: | a teraz bolą mnie mięsnie od tego wędrowania. |
Ja czesto biegam, laze albo latam po nocach, o ile mi dane zasnac, wiec tez to sie potem konczy bólem miesni, ale sie musialas spinac
Najbardziej krepujaca sytuacja jaka mi sie przydarzyla jako juz nastolatce to byl sen, ze wyplynelam na srodek jeziora i bardzo chcialo mi sie siusiu, ze do brzegu bylo za daleko, wiec niegrzecznie postanowilam zalatwic potrzebe w wodzie... I obsikalam siostre, z ktora wtedy spalam.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nikt sikający na stojąco
Dołączył: 07 Lis 2005 Posty: 7296 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 478 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z samego dna
|
Wysłany: Śro 10:11, 17 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Zgrdziora-Zbociora-Goldenrainora
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Śro 10:11, 17 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Fakt, ze jak się chce siusiu, to zawsze śnią się zajęte toalety, albo, ze ktos przeszkadza nam skorzystac z tej toalety, albo drzwi się nie zamykają, albo ktos nas przetrzymuje, na szczęście w porę się budzę |
|
Powrót do góry |
|
|
zgredziora zrzeda i maruda
Dołączył: 08 Wrz 2009 Posty: 1475 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 254 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 10:14, 17 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Siostra mi te urynoterapie wypomina po dzis dzien. Kiedys tez obudzila sie w nocy z moim dupskiem na swojej twarzy- wlasnie jej probowalam usiasc na glowie, przez sen oczywiscie... Szkoda tylko, ze nie pamietalam co mi sie snilo
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Śro 10:17, 17 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
oj, w snie sie nie ruszam, chyba raczej...
Za to mój pies ruszał wszystkimi czterema łapami. Stąd wiem, ze zwierzęta mają sny.
Zdarza mi się często mówic przez sen. |
|
Powrót do góry |
|
|
Nikt sikający na stojąco
Dołączył: 07 Lis 2005 Posty: 7296 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 478 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z samego dna
|
Wysłany: Śro 10:17, 17 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Hahahahahahahahahahahahaha
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Śro 14:41, 17 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Zgredziora
Z tym sikaniem, to faktycznie problem, ale obudziłam się tuż po pierwszym siknięciu i zdążyłam jeszcze do toalety przed zmoczeniem łóżka
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 11:17, 13 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Ostatnio śnią mi się zwierzęta Wcześniej dwa oposy w tym jeden gadający ludzkim głosem, a teraz rudy kot wgryzający się w moje przedramię. Czy jest na sali wróżka/ek?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Wto 9:13, 04 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Ciąg dalszy snów o zwierzętach. Mój pies nauczył się mówić i popisywałam się w towarzystwie jego umiejętnościami. Mówił proste wyrazy, jak dziecko: mama, daj, tak
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
szb maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Lip 2006 Posty: 4496 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1206 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 11:39, 11 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
czy cudowny ... dziwny i surrealistyczny.
scena 1:
jestem na wsi, w której przyszedłem na świat. Taka rodzinna wieś.
U babci. Jest swojsko, rozmawiam z ojcem o nurcie rzeki, że przydałoby się wał umocnić, z kamienia go zrobić tak zeby było super i trwałe i podnieść lekko to urwisko, żeby ... było ładnie.
scena 2: rynek. Dużo znajomych twarzy. Rozbawione dziewczyny i dużo śmiechu. Nagle zapraszają mnie do siebie. I nagle siedzię w ławce pomiędzy rozbawionymi dziewczynami, ubranymi na zimowo. Jakos tak kuligowo. Nastpnie ta ławka się unosi powoli i zaczynamy jechać/lecieć.
Okazuje się, że to są drugie sanie doczepione do wozu zaprzęgnionego koniami. Pierwsze jadą po jezdni a my unosimy się w powietrzu i lecimy.
Wszystko zaczyna nabierać tempa. Zaczynamy się unościć już nad dachami kamienic z tego ryneczku. Na dole widać tylko te pierwsze sanie i woźnicę ( kimkolwiek ten szaleniec był).
Zaraz patrzę na liny które nas ciągną. Zaczynają trzeszczeć i upadek jest kwestią czasu. Zahaczenie z taką prędkością o cokolwiek wydaje się nieuniknione. Na dole ludzie wielkości stonki. Strach i ...
Scena 3. Jakiś kwasimodo przewodnik oprowadza mnie po rynku. (nie wiem czy to ten sam rynek) Nagle otwiera takie okute metalowe drzwi i wprowadza do ciemnej komnaty. Nagle wszystko jest czarno-białe. Jestem w jaskini którą jest krakowski rynek. Jakby prototyp krakowskiego rynku. Pierwsze szlify. Wszystko ciut mniejsze. Takie jakby
Odkopane przez archeologów, ale piękna architektura.
i chyba koniec
to dzisiaj tak.
pięknie było na tym kuligu, ale gacie do przebrania.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez szb dnia Śro 8:36, 12 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|