Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Nie 19:29, 25 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
o cholera, ale zamotalem
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 19:37, 25 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
bez komentarza
.
.
.
(po kilku chwilach namysłu)
ale o jakie tłuczenie chodzi?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Nie 19:45, 25 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
nie gadaj, tylko chodz tu mila bedziesz ze mna wino pila!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Wto 11:28, 10 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Spotkała mnie dzisiaj miła historia. Wpadł kolega, z którym ostatnio widuję się bardzo rzadko i to w przelocie. Wpadł tylko na chwilę, żeby mi powiedzieć, że miał taki sen ze mną w roli głównej jakie miewają nastoletni chłopcy. Szczegółów nie zdradził zastrzegając, że się wstydzi
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
zgredziora zrzeda i maruda
Dołączył: 08 Wrz 2009 Posty: 1475 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 254 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 15:09, 10 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Co to znaczy jak sie sni, ze sie lamia paznokcie? Ostatniej nocy zlamaly mi sie 3, normalnie dramat!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
. kaprys polnego konika
Dołączył: 22 Wrz 2008 Posty: 789 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 327 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 15:35, 10 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
zgredziora napisał: | Co to znaczy jak sie sni, ze sie lamia paznokcie? Ostatniej nocy zlamaly mi sie 3, normalnie dramat! |
Jesteś pewna, że chcesz to wiedzieć ?
złamany duch walki - poddanie się
.., dobrze, że nie wierzę w te zabobony..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
. kaprys polnego konika
Dołączył: 22 Wrz 2008 Posty: 789 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 327 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 15:42, 10 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
.., chociaż to może się i sprawdza.., najpierw poddałaś się z netem (co akurat mnie bardzo cieszy).., zostały jeszcze fajki i alkohol.., trzy paznokcie, nie mylić z trzema zapałkami..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Wto 16:41, 10 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Nie przejmuj się, zgredziora.
Sennik pewnie mówi o prawdziwych paznokciach, a Tobie się akurat śniły sztuczne, prawda? |
|
Powrót do góry |
|
|
Kobieta z klasą maszynista z Melbourne
Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 2268 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:52, 17 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
A ja dzisiaj latałam... pierwszy raz w życiu miałam taki sen. Piękne uczucie!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Wto 14:55, 17 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
O, też mi się przypomniała sen. Latały w górze dwa gołębie jeden biały, a drugi czarny. Wyciągnęłam do nich rękę, a one usiadły chwytając się mojej obrączki na palcu. Pomyślałam, że to ślubne gołębie i we śnie wcale mnie nie dziwiło, że jeden był czarny i jakby mniejszy. Postanowiłam wystawić im na balkon klatkę po papużce i otworzyć drzwiczki
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 15:01, 17 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Oj Kewa... nie wstydź się tak, nie motaj i nie ubieraj tego w sen.
Zgadzam się na tą randkę !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Wto 15:03, 17 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: |
Zgadzam się na tą randkę !
|
Ale uprzedzam, że zamknę Cię w klatce
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 16:40, 18 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Środek lasu. Nieduży domek. Ciemna noc. Dobry sen.
Nagle obudziły mnie dziwne głosy i straszny rwetes na zewnątrz. Wyglądam zza kwiecistej zasłony przez okno i oczom moim ukazuje się niesamowity widok. Tuż przed dom wjeżdża naście terenowych Willysów i dziki tłum ludzi. Rozpoznaję wśród nich twarze sprzed lat. Na mojej buzi rysuje się radosny uśmiech. ‘Jak fajnie!’ pomyślałam. Wyszłam na dwór i podeszłam do koleżanki – obecnie żony mojego starego przyjaciela. ‘Cześć, na długo wpadliście?’ pytam jej. ‘Tak.. na dziewięć dni’ odparła cynicznie się śmiejąc. W jednej chwili moją radość zastąpiło przerażenie. ‘Jak oni wszyscy tu się zmieszczą i kiedy wreszcie będzie spokój? I co z łazienką..? przecież jeśli te dziesiąt osób tu się załaduje nie będę miała spokoju.. a domek będzie wyglądał jak pobojowisko. Może jakieś toi-toi’e skombinować? Może rozbić ich na polu za płotem? ‘Ojej’ odrzekłam.. to lipa. Szkoda, że nie zadzwoniliście wcześniej, bo pechowo się składa, że muszę jutro wrócić do Gdańska’. Wpadłam do domu i schowałam się do pokoju.
… minął czas jakiś. Na dworze tłum palił ognisko, pił i rozgardiaszował. Wyszłam ponownie z pokoju i poszłam do łazienki całkiem nagusieńka, bo w domku było pusto. Spędziłam tam chwilę a kiedy wyszłam przez okno zobaczyłam, że w kierunku wejścia kroczy dwóch obcych facetów. Wiedziałam, że nie zdążę schować się w pokoju zanim wejdą do środka, więc jakby nigdy nic spokojnie szłam im na pewne spotkanie. Weszli i spojrzeli zdziwieni. Udałam, że nic mnie to nie rusza, uśmiechnęłam się i otworzyłam drzwi do pokoju. Kiedy miałam je za sobą zamknąć usłyszałam ‘a Ty kim jesteś? Bo na naszej-klasie Cię nie ma’. Odrzekłam, że gospodynią tego miejsca i zamknęłam za sobą drzwi.
Obudził mnie komar latający nad głową. Pogryzł mnie już, więc machnęłam reką i ponownie zamknęłam oczy. Tym razem moim oczom ukazał się inny widok. Warszawa. Szkoła. Studenci. ‘Halo!’ krzyknęłam. ‘Halo! Asiu, czy Ty przypadkiem nie grasz w jednym z filmów?’ zapytałam starą znajomą. Odwróciła się. Wysoka, postawna, ładna kobieta. Długie, kasztanowe włosy i piękne zielone oczy. ‘Tak, Zosiu.. gram’ usmiechnęła się i poszła dalej. Nagle obraz jakiejś przesypowni. Dwóch facetów i dziewczyna coś kombinowali. Szybko wsiedli do samochodu krzycząc do kobiety ‘jedź ciężarówką za nami’ ruszyli przed siebie zostawiając dziewczynę samą sobie. Kobieta wsiadła do auta, ale bezskutecznie próbowała wyjechać grząską, piaszczystą drogą. Nie udało jej się. Podpłynęłam do niej machając rybim ogonem. Potem wszystko się zmieniło. Ludzie chodzili po ziemi a ja płynęłam jakby pod nimi w wodzie obserwując co robią. Znudziło mnie to. Machnęłam ogonem po raz ostatni ochlapując ich wodą i …. Obudziłam się.
Niesamowite jest to, że myśląc rano o tym, co się śni wracają razem z obrazami wszystkie emocje i uczucia, które mi w tym śnie towarzyszyły a które wtedy czułam jakby to było realne.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mati. dnia Śro 16:42, 18 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
agniecha pół żartem / pół serio
Dołączył: 06 Mar 2007 Posty: 14556 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1225 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:15, 18 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: | (...)
W jednej chwili moją radość zastąpiło przerażenie. ‘Jak oni wszyscy tu się zmieszczą i kiedy wreszcie będzie spokój? I co z łazienką..? (...) |
Śpij spokoooojnie kobieto ...... z południa nic Ci nie zagraża ..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 17:18, 18 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
uffff...
bo już struchlałam
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Yamaja lewa ręka ciemności
Dołączył: 11 Lis 2008 Posty: 50 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 8:44, 19 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
teraz łazienka pewnie pusta .... posprzątana... bez błota ... spokój cisza i upragniony relaks
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Czw 8:53, 19 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
To mam nadzieje ze znajdzie sie miejsce na podworku dla zmotanego XJ z transportem blota
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 10:45, 19 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Oj Olu..
Kogoś mi tu jednak brakuje
Poldas.. CJ'a i owszem
ale z innej beczki
Dzisiaj śnił mi się Nudziarz.
Urlopował się trzy tygodnie w Sopocie a ja namierzyłam Go przy okazji przeglądania zrobionych zdjęć krzaczków na plaży. Przyciął włoski tylko, ale wąs i okulary dokładnie te same. Następnego dnia, po tym genialnym odkryciu poszłam na plażę w to miejsce z fotografii i... przywitałam się grzecznie. Siedział ze znajomymi przy stoliku pod parasolami. 'Czemu nie dałeś znać, że tu będziesz?' zapytałam. 'YYY eeee.. uhm..' taką była odpowiedź. Nie przeszkodziło to jednak we wspólnym spacerze brzegiem morza. Szliśmy tak rozmawiając i ciesząc się ze spotkania. Potem poszliśmy na ruskie i rybę do przydrożnej Przystani i pożegnaliśmy się mając nadzieję na kolejne spotkanie na plaży następnego dnia.
Ale następnego dnia poszłam do sąsiadów, gdzie spotkałam innych sąsiadów. Coś wisiało w powietrzu. Ponieważ zapomniałam czegoś zabrać chciałam wrócić do siebie, ale kiedy złapałam za klamkę złowróżbny śmiech w tle zadźwięczał mi w uszach a klamka nawet nie drgnęła pod naporem mojej dłoni. Wiedziałam, że to ostatni moment, żeby dac stamtąd dyla. Wzięłam męża za rękę i pociągnęłam Go za sobą do drzwi balkonowych. Udało się! Wyszliśmy. I w tym momencie dom uwięził reszte towarzystwa. My znaleźliśmy się co prawda po drugiej jego stronie, ale jedyną drogą dalszej ucieczki były ogrodzone wysokimi płotami ogrody przyległych domów. W domu ludzie walili pięściami w okna, próbowali je rozbić ale nic nie przynosiło pożądanych efektów. Wtedy okazało się, że jedyną drogą wyjścia dla nich będzie moja podróż do Wrocławia. Pojechałam do Sopotu i znalazłam Nudziarza. Przedstawiłam mu sytuację i że z pierogów nici a ów Kolega zaoferował mi towarzystwo w drodze. Ruszyliśmy, więc razem. Zapał mój jednak opadł, kiedy okazało się, że nie potrafię opuścić własnego, rodzinnego miasta, bo remonty dróg i związane z nimi objazdy kierowały mnie po mieście w koło. Wiedziałam już, że tego dnia nie uda mi się uwolnić sąsiadów. Krążyliśmy po mieście bez sensu w koło a moja frustracja sięgała zenitu. Zadzwoniłam do męża mówiąc Mu, że z podróży nici, bo jesteśmy uwięzieni w mieście i, że pozostaje odczekać do dnia następnego. Nudziarz siedział obok i kombinował co tu zrobić.. W jednej chwili akcja przeniosła się na lotnisko, gdzie dostępne były tylko motolotnie, bo inni chcący też się uwolnić zabrali już wszystkie dostępne samoloty. Mimo iż nigdy nie próbowałam latać takim ustrojstwem postanowiłam spróbować. Wsiadłam do motolotni i spokojnie uniosłam się w górę kierując na Wrocław. Gdy tylko doleciałam do granic miasta motolotnia zaczęła rzęzić i ksztusić się, a ja zaczęłam spadać. W oczach miałam zamkniętych w piekielnym domu sąsiadów i uciekającą szansę na pierogi z Nudziarzem. Pomyślałam, że albo to już mój koniec, albo w jakiś cudowny sposób uda mi się dolecieć do celu. Czułam jak siłą woli podrywam motolotnię do góry , przebijam się przez twardą warstwę chmur i opuszczam zamkniętą strefę. Potem zobaczyłam już tylko przyklejone do szyb buzie znajomych, modlącego się Nudziarza i przygotowującego materiały do ratunku męża. Moje miasto było w kleszczach demona. Każdy dom i każdy człowiek był uwięziony. Odleciałam niesiona poczuciem obowiązku, choć pojęcia nie mam po kiego grzyba akurat do Wrocławia. Obudziłam się jednak w poczuciu wyzwolenia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mati. dnia Czw 10:48, 19 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Czw 10:53, 19 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Bo Wrocław jest niesamowity.
Dla wyzwolonych. |
|
Powrót do góry |
|
|
Yamaja lewa ręka ciemności
Dołączył: 11 Lis 2008 Posty: 50 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 13:27, 25 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
_____
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Yamaja dnia Nie 17:11, 12 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|