Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mentalność.
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
melpomena
zła kobieta


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 9156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 475 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 12:59, 17 Sie 2007    Temat postu: Mentalność.

Chodzi mi o mentalność powracających z zarobkowych pobytów Polaków za granicą. Mam jej dosyć.

Przykład pierwszy.
Przyjaciółka kilka lat temu pojechała do Norwegii jako aupair. Po pół roku miała urlop i wtedy usłyszałam jakie to my mamy złe nawyki żywieniowe. Miałam odruch wymiotny ilekroć słyszałam, że za dużo jemy soli, tego czy tamtego.

Przykład drugi.
Moja ciotka mieszka w Szwecji około 15 lat. Raz w roku przyjeżdża na góra 3 tygodnie mniej więcej w lipcu, raz na góra 5 dni na 1 listopada. Od niej słyszę głównie na temat błędów wychowawczych (nie mam serca wygarnąć jej tego, jak wychowuje, a raczej jak sabotuje wychowanie dzieci swojej jedynej córki w Szwecji), jak sobie radzić w Polsce. Informacje czerpie głównie z Polsatu, ale tak naprawdę nie ma pojęcia jak się tu żyje, wychowuje dzieci, totalnie nie przyjmuje do wiadomości tego, że tu jest inaczej.

Przykład trzeci.
Koleżanka wyjechała na rok do Walii. Właśnie przyjechała i szuka sobie następnego wyjazdu. Usłyszałam od niej wykład na temat telefonii komórkowej, drogich usług telefonicznych i drogich przestarzałych aparatów telefonicznych. Usłyszałam również ubolewanie jak tu ludzie mogą wyżyć za 600 zł miesięcznie. Zapomniała, że nieco ponad rok temu uczyła w dwóch szczecińskich szkołach i wynajmowała pokój i pewnie miała nieco więcej niż 600 zł, ale pewnie niewiele więcej. Ona, w przeliczeniu na złotówki zarabiała 6 tys. miesięcznie. Za pokój, jedzenie i pranie płaciła 300 funtów. Ale jak jej miałam szukać połączenia lotniczego, to nie z tego lotniska, tylko z innego, bo tam jest 10 funtów drożej. Ze swojej mieściny nie ruszała się prawie w ogóle, bo za drogo. Londyn? Cholernie drogo, więc na pewno tam nie pojedzie. Walię widziała tylko podczas drogi do pracy i spowrotem.

Dlaczego ludziom tak odbija? Ja nie twierdzę, że tu jest idealnie, ale jest jak jest i żyje tu te prawie 40 ml ludzi i żyć będzie. Dlaczego kopać leżącego?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasztanka
Gość





PostWysłany: Pią 13:05, 17 Sie 2007    Temat postu:

Albowiem lezacy powinien w trosce o swoje dobrze pojete zdrowie popatrzec na rozne sposoby podnoszenia sie i cos wybrac.
W koncu (kur***) cos wybrac.


z powrotem Angel
Powrót do góry
animavilis
Gość





PostWysłany: Pią 13:15, 17 Sie 2007    Temat postu:

Być może to nieco naciągana teoria, ale, biorąc pod uwagę, że gros Polaków wyjeżdżających w celach zarobkowych za granicę rozpoczyna swoją karierę od pracy fizycznej, często nie licującej ani z ich wykształceniem ani ambicjami, stara się jakoś dowartościować [a może i usprawiedliwić przed kimś decyzję o wyjeździe] poprzez próby dyskredytowania tego, co krajowe(?)

Być może również, sam fakt przebywania za granicą [zwłaszcza, jeśli mieszka się tam w dużej metropolii] wystarcza, by nabrać wielkoświatowych obyczajów i kręcić nosem na swojskie klimaty(?)

Najbardziej zaś prawdopodobne wydaje mi się to, że ludzie bardzo się różnią i, po prostu, miałaś nieszczęście zetknąć się akurat z tymi, którym zagraniczne zwyczaje udzieliły się w sposób śmieszny i niekorzystny. Nie tworzyłabym z tego reguły.
Powrót do góry
Pasztet
Gość





PostWysłany: Pią 13:15, 17 Sie 2007    Temat postu:

A nie jest to przypadkiem postracjonalizacja? Chyba wszyscy tak postepujemy.

Zawsze mamy z tym do czynienia, kiedy ktos kupil sobie taki, a nie inny aparat fotograficzny, telefon, czy tez poszedl do tego, a nie innego dentysty, bedzie opowiadal o wyzszosci swojego telefonu, czy aparatu nad innymi, a dentysta okaze sie fachowcem lepszym niz inni, lepiej wyksztalconym, a gabinet no to po prostu megawypas.

PS. Nic nie poradze na to, ze nie lubie kotletow, kielbasy, ziemniakow, pierogow, bigosow i tego co nazywa sie polska kuchnia
Powrót do góry
Weles
wróg prefektury


Dołączył: 10 Gru 2006
Posty: 479
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pią 14:08, 17 Sie 2007    Temat postu:

Najbardziej zaś prawdopodobne wydaje mi się to, że ludzie bardzo się różnią i, po prostu, miałaś nieszczęście zetknąć się akurat z tymi, którym zagraniczne zwyczaje udzieliły się w sposób śmieszny i niekorzystny. Nie tworzyłabym z tego reguły....

Podpisuję się pod tym...

Mam co prawda paru znajomych, ale jakoś podobnych waszym dewiacji chyba nie zaliczyli. W 2000 natomiast zakontakciłem na czacie z pewną panią z USA... Do dziś się dość blisko przyjaźnimy. Dodam gwoli ścisłości, że nie widzieliśmy się w realu... A zakontakciliśmy w moim stylu... tzn. jak to na czatach... Pewnie jej na odcisk nadepnąłem... i poprosiła mnie na priva. Tam wygładziliśmy kanty naszych pierwszych słów i odtąd mam na bieżądzo relacje ad. sytuacji życia codziennego w USA z pobliża NY... przeciętnych emigrantów na zieloną kartę. Blaski i cienie... także rodzinne. Pomimo różnicy wieku (ok 15 lat) zażyłość jest dość bliska bez odcienia emigranckich skrzywień... Czyli normalka... Sądzę podobnie jak anima, że z tym bywa różnie...

Pozdro... Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 15:39, 17 Sie 2007    Temat postu:

Myślę, ze to nie jest kwestia mentalnosci Polaków zarobkujacych za granicą. Myslę, że to mentalnośc niektórych Polaków w ogóle. Moja teściowa za granicą ( w Niemczech) była jedynie kilka razy i krótko- większość rozmów z nią zawsze wcześniej czy później kończy się stanowczymi stwierdzeniami jak to w owych Niemczech jest cudownie a u nas be, łącznie z takim bzdetami, że maja lepszy twaróg, chleb i duzo więcej grzybów w lasach. To mnie wkurza maksymalnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bo ja
anty-Titanick


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 1672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 121 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)

PostWysłany: Pią 16:57, 17 Sie 2007    Temat postu:

eee.... jak moja córcia wróciła z Angli to stwiedziła, że była tam najładniejsza, najszczuplejsza i najgustowniej ubrana

i nie przemilczała dziesiątek upokorzeń, które musiała tam przejść...

i może dlatego nie musiała wychwalać pod niebiosa tej zagranicy, ze nie bała sie przyznać do kosztów jakie będąc tam poniosła?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
Gość





PostWysłany: Pią 17:05, 17 Sie 2007    Temat postu:

Dokładnie.
Sa ludzie i ludziska... jedni po dwóch latach pobytu w Stanach zaczynaja mowic: No luknij jaka sobie karę kupiłem... inni.. jak prof. Brzeziński.. pomimo pobytu ponad czterdziestoletniego - mowia piekna literacką polszczyzną bez śladu akcentu
Powrót do góry
stara_reklama
Gość





PostWysłany: Pią 17:12, 17 Sie 2007    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez stara_reklama dnia Wto 10:01, 01 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
melpomena
zła kobieta


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 9156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 475 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:04, 17 Sie 2007    Temat postu:

Cóż, chodzę na wybory i pod tym względem nie mam sobie nic do zarzucenia. Zawsze mam nadzieję, że coś to da. Ale i tak w większości spraw (aborcja, tarcza antyrakietowa, żołnierze w Iraku i Afganistanie) nie pozwolono mi się wypowiedzieć.

Boja przypomniała mi jeszcze jedną historię. Ciotka, piąta woda po kisielu opowiadała, że była u syna i synowej w USA i jako emerytowana nauczycielka była szefową kuchni. Historia wydawała się mocno naciągana (tymbardziej, że jadąc tam nie znała języka). Mniej więcej w tym samym czasie odwiedził nas mamy kuzyn, który wylądował na Florydzie i przez kilka lat "wędrował" wschodnim wybrzeżem. Ten nie owijał w bawełnę. Opowiadał, jak ich na Florydzie Murzynka goniła przy sprzątaniu hotelowych pokoi, jak Polacy osiedli w USA, którzy się nieco dorobili i mieli swoje firmy traktowali nowo przybyłych rodaków.

Nudziarzu - to mi przypomina Pacułę, która po kilku latach pobytu w USA prawie nie mówiła po polsku albo się zwyczajnie popisywała. Choć przyznam, że koleżanka po około dwóch latach w Norwegii, nie to, że kaleczyła polski czy miała dziwny akcent, ale zdarzało jej się, że mówiąc po polsku używała norweskiej konstrukcji, co czasami dziwnie brzmiało.

Pewnie macie rację, że akurat miałam pecha trafiając na takich ludzi. Jednak złości mnie to i czasami jest mi przykro z tego powodu. Już nawet nie dlatego, że Polska tak odstaje, a dlatego, że ludzie ją tak traktują.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
Gość





PostWysłany: Sob 8:43, 18 Sie 2007    Temat postu:

A jak nalezaloby ja traktowac. Z nabozna czcia? Nie przyszlo nikomu do glowy, ze byc moze patrzac z zewnatrz nabiera sie nieco wiecej obiektywizmu? Latwiej wtedy dostrzec to co dobre, ale tez to co kiepskie i kulawe.

PS. Co do jezyka. Jesli ktos nie ma polskojezycznego towarzystwa, a kiedys nie bylo tez internetu, tanich polaczen telefonicznych i satelitarnych platform, dzieki ktorym mozna rano sobie wlaczyc Trojke, a jednoczesnie caly czas posluguje sie innym jezykiem, to niestety takie zjawisko ma miejsce. I naprawde wystarczy tylko kilka tygodni jezykowej separacji, zeby czlowiek sam na siebie zaczal sie wkurzac, ze nie potrafi po polsku sformulowac poprawnego zdania i wtraca obce slowa. I to nie jest zadna sztuczna maniera.
Powrót do góry
animavilis
Gość





PostWysłany: Sob 9:05, 18 Sie 2007    Temat postu:

Mój kolega wyjechał do USA i mieszkał początkowo u braci. Nie pytałam, ale trudno mi uwierzyć, że mówili do siebie po angielsku, który to zresztą język kolega znał raczej słabo, a jednak w krótkim czasie, w rozmowach telefonicznych usłyszałam charakterystyczne glęglanie.
Powrót do góry
bobro
gryźliwy behemot


Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 20179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z boku trochę
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:07, 18 Sie 2007    Temat postu:

jak Piotruś Kraśko w Wiadomościach... boszsz...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ribka_pilka
smażalnia story


Dołączył: 25 Paź 2006
Posty: 21202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 10:20, 18 Sie 2007    Temat postu:

Mel to proste. Punkt widzenia zmienia się w zależności od punkt siedzenia (bycia ).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
melpomena
zła kobieta


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 9156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 475 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 16:01, 18 Sie 2007    Temat postu:

Pasztet napisał:
A jak nalezaloby ja traktowac. Z nabozna czcia? Nie przyszlo nikomu do glowy, ze byc moze patrzac z zewnatrz nabiera sie nieco wiecej obiektywizmu? Latwiej wtedy dostrzec to co dobre, ale tez to co kiepskie i kulawe.


Tylko jakoś dziwnym trafem nie spotkałam się z opiniami pozytywnymi. Ktoś napisze, że widocznie takowych nie ma. Owszem. Są. Cały czas mamy jeszcze bezpłatne szkolnictwo wyższe. Płatne tez jest, ale bezpłatne przyzwoite też jest. Do tego stopnia, że studentka medycyny w tv się wypowiada, że po studiach wybywa za granicę. Yhym, już to widzę jak ją przyjmują z otwartymi ramionami.

Nie mam nic do obiektywnego spojrzenia, ale takie jest niemożliwe, zawsze będzie w tym subiektywizm.

Riba - fakt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobro
gryźliwy behemot


Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 20179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z boku trochę
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:46, 18 Sie 2007    Temat postu:

mnie się w Polsce podoba i nie chcę stąd wyjeżdżać, bo tu jest fajnie i w ogóle...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dominika
mieszkaniec Patagonii


Dołączył: 15 Sie 2007
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:12, 18 Sie 2007    Temat postu:

Nie można uogólniać a raczej nie powinno... bo każdy z nas jest inny i „dobre rady” nie są kwestią kopania leżącego jak określasz.
Tak, wiem jest to denerwujące bo faux pas często się zdarza wśród osób przyjeżdżających dodam tych, którzy inteligencją i manierami nie "grzeszą".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
melpomena
zła kobieta


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 9156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 475 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 22:36, 18 Sie 2007    Temat postu:

Nie sądzę, że moi rozmówcy dawali dobre rady. Bo to zwyczajnie dobre rady nie były.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dominika
mieszkaniec Patagonii


Dołączył: 15 Sie 2007
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:01, 18 Sie 2007    Temat postu:

"dobre rady" to była przenośnia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:04, 19 Sie 2007    Temat postu:

Prawdę mówiąc nie mam zbyt wiele do czynienia z ludźmi wracającymi z "nowej emigracji", ostatnio jednak zamieniłem parę słów ze starszym państwem mieszkającym od lat w Szwecji, którzy po długiej przerwie wrócili do Polski na trochę do rodziny i byli całkowicie zdumieni zmianami jakie tu zaszły. Przez te wszystkie lata żyli w wyobrażeniu Polski zatrzymanym gdzieś w latach 80-tych, teraz są niebotycznie zdumieni i zastanawiają się poważnie nad powrotem na stałe. Może jednak nie jest tak najgorzej?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 1 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin