|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bea.ta apiratka
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 219 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 23:37, 07 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Wiolinowa
Nie nauczysz sie na cudzych doświadczeniach.
Ale jedno moje doświadczenie moze byc i cenne dla Ciebie.
Przestan sie walić młotkiem w głowę a od razu poczujesz sie lepiej
I ma to jak najbardziej związek ze wszystkimi nurtującymi Cię rozważaniami
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wiolinowa maszynista z Melbourne
Dołączył: 30 Mar 2008 Posty: 1809 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z innej bajki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:54, 07 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
A dlaczego nie? Może się czegoś jednak nauczę (dowiem)?
Beata, co chcesz przez to powiedzieć?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
zmienna jarzębina
Dołączył: 04 Maj 2008 Posty: 19 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Wawy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:35, 08 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Wiolinowa napisał: | lulka napisał: |
Raj na Ziemi po prostu. |
Dla jednych jest rajem, dla innych - piekłem.
Pytam tych, dla których małżeństwo nie jest piekłem, a często bywa rajem.
Bo nie interesują mnie rady, co zrobić, aby było piekłem. |
Ciekawe jest to, że bardzo wiele osób woli znane piekło od nieznanego nieba i tkwi w tym piekle przez wiele lat. Wygoda, przyzwyczajenie, strach przed samotnością – mocne argumenty.
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
zmienna jarzębina
Dołączył: 04 Maj 2008 Posty: 19 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Wawy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:40, 08 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Wiolinowa napisał: | Chyba tak jest, że często nie doceniamy otrzymanego dobra, ale wyrządzone nam zło od razu kodujemy.
Ale jak gadać, kiedy jesteśmy czymś poróżnieni i czujemy się zranieni, a druga strona nie odczuwa skruchy, bo nie widzi problemu? |
Chyba mimo wszystko trzeba gadać do skutku? Jak inaczej „załatwisz sprawę”?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Czarny Gość
|
Wysłany: Pon 10:40, 08 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Wiolinowa napisał: | Bo nie interesują mnie rady, co zrobić, aby było piekłem. |
To blad. Jak wiesz, co zrobic, aby bylo pieklem, bedziesz wiedziala, jak tego uniknac, czyli czego nie robic, jesli chcesz, zeby malzenstwo bylo udane. |
|
Powrót do góry |
|
|
bea.ta apiratka
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 219 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 11:05, 08 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Wiolinowa napisał: | A dlaczego nie? Może się czegoś jednak nauczę (dowiem)?
Beata, co chcesz przez to powiedzieć? |
Możesz sie tak samo nauczyc jak i zatruc sobie swój dotychczasowy poukładany swiat.
Nie zawsze cudze doswiadczenia idealnie pasuja do naszej sytuacji. I o ile prawda jest , ze poprzez doswiadczenia innych mozemy rozszerzyc swoj punkt widzenia to juz poszukiwanie doswiadczen innych by dopasowac je do sytuacjach które jeszcze nie miały miejsca w naszym zyciu wydają mi sie zupelni zbedne.
Wiolinowa i własnie to chciłam powiedziec o waleniu młotkiem po głowie.
Pozwól sobie na ten luksus i poznawaj swojego przyszłego męza i warunki małżenskie bez zbytniego bagazu osób trzeciech .
Wszystko wyjdzie w praniu
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
franek kimono woźny na kartoflisku
Dołączył: 19 Paź 2006 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 178 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 13:04, 08 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
ogólna rada, (pewnie się już taka pojawiała), ale wydaje mi się ważna szczególnie dla młodych idealistek lub dziewcząt pragnących ładu i sensu we wszystkim:
nie traktuj każdej sytuacji jako sprawdzianu związku a zachowania partnera jako oznaki jego uczuć do Ciebie.
W filmach, sztukach, powieściach każdy gest czy wypowiedź jest po coś - bohater prosi o podanie soli, ale robi to w taki sposób żeby widz czy czytelnik dowiedział się czegoś więcej - jaki jest jego stosunek do osoby którą o ową sól prosi. Ponieważ każda scena coś głębszego wyraża, jak filmowy maż zapomni o imieninach i nawet za to nie przeprosi to wiadomo że koniec związku już blisko, ale w życiu nie zawsze tak jest, gorzej (a może i lepiej) w ogóle generalnie tak nie jest!
Żyjac razem na codzień nie należy przesadzać z tą chęcią doszukania się znaczenia w każdej sytuacji w której się znajdujemy. Krótko mówiąc mężczyzna bywa czasem opryskliwy, naburmuszony, roztargniony, stawia na swoim lub woli robić coś innego niż Ty i wcale nie oznacza to że Cię mniej kocha, zdradza itp. Trzeba przymknąć na to oko i próbować nie się doszukiwać się w tym "sensu", bo go tam czasem nie ma i już.
Niedoskonałość, chaos, przypadkowość, czasem bylejakość - pojawia się od czasu do czasu między praniem, wiadomościami w tv i łóżkiem i trzeba się z tym pogodzić. A jak para to nawet polubi i się z tego śmieje to po latach na tym podglebiu właśnie czasem jakieś cudne niespodzianki, świetny humor i niespodziewane radości mogą wykwitnąć.
Post został pochwalony 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Szymon Krusz maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lis 2006 Posty: 22282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 388 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nizin....społecznych Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:00, 08 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
beata napisał: | etam od razu czepiacie
jaja sobie z Ciebie robię a nie czepiam
znaczy.... dopasowuje sie do Twojego postrzegania kobiet |
Jajcarka z Ciebie
dopasowuje sie do Twojego postrzegania kobiet [/quote]
ot flirciara ale podlizywaniem i tak niczego nie wskórasz
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Szymon Krusz dnia Pon 18:23, 08 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Szymon Krusz maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lis 2006 Posty: 22282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 388 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nizin....społecznych Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:12, 08 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
żartowałem oczywiście
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Pon 20:18, 08 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ponieważ nie mogę odpisać cytując...ten post jest odpowiedzią na pytanie Wiolinowej z 07 grudnia godz 22.59
Nie mam pojęcia jak sobie radzę, ale chyba w miarę...gdyż moje małżeństwo trwa od wielu lat i nie mogę narzekać na jego "atmosferę".
Mam nieugięte zasady którymi się kieruję w życiu, szanuję męża, dbam o niego, staram się tworzyć rodzinny klimat, być dobrą żoną...jednocześnie dużo wymagam z jego strony...on wie, że zawsze może na mnie liczyć, że zawsze stanę u jego boku...w tych dobrych momentach...ale również w tych złych, wspieram go, doceniam jego działania, ale wszystko vice versa...i właściwie tak "samo" się układa.
Oczywiście w złych momentach...bo takie naturalnie istnieją należy czasami odpuścić...iść na kompromis...a to jest właśnie sztuka by wiedzieć kiedy trzeba to zrobić...robię to intuicyjnie...i to chyba najwłaściwsza droga.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wiolinowa maszynista z Melbourne
Dołączył: 30 Mar 2008 Posty: 1809 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z innej bajki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:58, 10 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Czarny napisał: | Wiolinowa napisał: | Bo nie interesują mnie rady, co zrobić, aby było piekłem. |
To blad. Jak wiesz, co zrobic, aby bylo pieklem, bedziesz wiedziala, jak tego uniknac, czyli czego nie robic, jesli chcesz, zeby malzenstwo bylo udane. |
Też prawda.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wiolinowa maszynista z Melbourne
Dołączył: 30 Mar 2008 Posty: 1809 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z innej bajki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:03, 10 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
beata napisał: |
Nie zawsze cudze doswiadczenia idealnie pasuja do naszej sytuacji. I o ile prawda jest , ze poprzez doswiadczenia innych mozemy rozszerzyc swoj punkt widzenia to juz poszukiwanie doswiadczen innych by dopasowac je do sytuacjach które jeszcze nie miały miejsca w naszym zyciu wydają mi sie zupelni zbedne.
Wiolinowa i własnie to chciłam powiedziec o waleniu młotkiem po głowie.
Pozwól sobie na ten luksus i poznawaj swojego przyszłego męza i warunki małżenskie bez zbytniego bagazu osób trzeciech .
Wszystko wyjdzie w praniu |
Nie jest moim celem dopasowywanie cudzych doświadczeń do sytuacji w moim życiu. Chcę się po prostu czegoś dowiedzieć od bardziej doświadczonych ode mnie. Myślisz, że ta wiedza może mi zaszkodzić?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wiolinowa maszynista z Melbourne
Dołączył: 30 Mar 2008 Posty: 1809 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z innej bajki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:00, 12 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
franek kimono napisał: | ogólna rada, (pewnie się już taka pojawiała), ale wydaje mi się ważna szczególnie dla młodych idealistek lub dziewcząt pragnących ładu i sensu we wszystkim:
nie traktuj każdej sytuacji jako sprawdzianu związku a zachowania partnera jako oznaki jego uczuć do Ciebie.
W filmach, sztukach, powieściach każdy gest czy wypowiedź jest po coś - bohater prosi o podanie soli, ale robi to w taki sposób żeby widz czy czytelnik dowiedział się czegoś więcej - jaki jest jego stosunek do osoby którą o ową sól prosi. Ponieważ każda scena coś głębszego wyraża, jak filmowy maż zapomni o imieninach i nawet za to nie przeprosi to wiadomo że koniec związku już blisko, ale w życiu nie zawsze tak jest, gorzej (a może i lepiej) w ogóle generalnie tak nie jest!
Żyjac razem na codzień nie należy przesadzać z tą chęcią doszukania się znaczenia w każdej sytuacji w której się znajdujemy. Krótko mówiąc mężczyzna bywa czasem opryskliwy, naburmuszony, roztargniony, stawia na swoim lub woli robić coś innego niż Ty i wcale nie oznacza to że Cię mniej kocha, zdradza itp. Trzeba przymknąć na to oko i próbować nie się doszukiwać się w tym "sensu", bo go tam czasem nie ma i już.
Niedoskonałość, chaos, przypadkowość, czasem bylejakość - pojawia się od czasu do czasu między praniem, wiadomościami w tv i łóżkiem i trzeba się z tym pogodzić. A jak para to nawet polubi i się z tego śmieje to po latach na tym podglebiu właśnie czasem jakieś cudne niespodzianki, świetny humor i niespodziewane radości mogą wykwitnąć. |
Pięknie napisane. Bardzo cenne rady. To się chyba nazywa mądrość życiowa. Pozwolę sobie podsumować: poczucie humoru i pobłażliwość dla ludzkich słabości bardzo ułatwiają życie we dwoje.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wiolinowa maszynista z Melbourne
Dołączył: 30 Mar 2008 Posty: 1809 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z innej bajki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:03, 12 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Mii napisał: | Ponieważ nie mogę odpisać cytując...ten post jest odpowiedzią na pytanie Wiolinowej z 07 grudnia godz 22.59
Nie mam pojęcia jak sobie radzę, ale chyba w miarę...gdyż moje małżeństwo trwa od wielu lat i nie mogę narzekać na jego "atmosferę".
Mam nieugięte zasady którymi się kieruję w życiu, szanuję męża, dbam o niego, staram się tworzyć rodzinny klimat, być dobrą żoną...jednocześnie dużo wymagam z jego strony...on wie, że zawsze może na mnie liczyć, że zawsze stanę u jego boku...w tych dobrych momentach...ale również w tych złych, wspieram go, doceniam jego działania, ale wszystko vice versa...i właściwie tak "samo" się układa.
Oczywiście w złych momentach...bo takie naturalnie istnieją należy czasami odpuścić...iść na kompromis...a to jest właśnie sztuka by wiedzieć kiedy trzeba to zrobić...robię to intuicyjnie...i to chyba najwłaściwsza droga. |
Być dobrą żoną... intuicyjnie? Być może...
Mii, jesteś szczęściarą, ale też zasłużyłaś sobie na szczęście. Pozdrawiam serdecznie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Pią 23:17, 12 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Nie...intuicyjnie wyczuwać kiedy odpuścić...
Wiem....jestem, dlatego nie puszczam totka by nie kusić losu....jeszcze wygram i to szczęście się rozlezie...wszak we wszystkim je mieć jest niemożliwością
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wiolinowa maszynista z Melbourne
Dołączył: 30 Mar 2008 Posty: 1809 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z innej bajki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:23, 12 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Mii napisał: | Nie...intuicyjnie wyczuwać kiedy odpuścić...
|
Tak, wiem- ale to właśnie jeden z warunków bycia dobrą żoną. Dlatego użyłam skrótu myślowego
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pią 23:38, 12 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Tak sobie myślę, nie pijąc personalnie do nikogo, że każdy ma takie małżeństwo na jakie sobie zasłużył.
A potem myślę, że może niekoniecznie. I że trzeba chyba konkretnych dwojga ludzi, do tego żeby się udało. Że z jakimś innym mężem nie wyszloby to co wychodzi z mężem osobistym.
Na koniec sobie myślę, że gadam od rzeczy i najwyższy czas iść spać.
Tym bardziej, ze mąż krzyczy ; Ty i ten Twój internet.
Bobranoc.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
franek kimono woźny na kartoflisku
Dołączył: 19 Paź 2006 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 178 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 14:57, 14 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
dzięki Wiolinowa. Dużo szczęścia i radości oraz odkrywania ich kolejnych wymiarów przez lata życzę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Szymon Krusz maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lis 2006 Posty: 22282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 388 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nizin....społecznych Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:18, 14 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Dla tych co by chcieli wiedzieć "co autor miał na myśli" to tylko taka metafora
a teraz możecie sobie sami domyślać
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Szymon Krusz dnia Nie 20:58, 14 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
melpomena zła kobieta
Dołączył: 03 Wrz 2005 Posty: 9156 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 475 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 19:40, 14 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Pytanie do Wiolinowej - czy ty masz męża?
Jeśli była odpowiedź na to pytanie, to proszę o naprowadzenie mnie na nią.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|