Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pochodzenie O-Ren Ishii maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 5578 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 363 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: centrum PL Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 9:29, 16 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Kasztanka napisał: | Aaaaaaa.... zabyla ja.
[link widoczny dla zalogowanych] |
eh, kto by pomyślał że jeszcze ktoś gra poza crazy frogiem, feelem, i mandaryną....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:14, 16 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Kasztanka napisał: |
lulka, a jak myslisz, w ktorej wersji (lub wydaniu) bibli u Lota pojawila sie zona? |
Myślisz, że w oryginałach było "własność" albo "konkubina" ?
Tylko kim w takim razie dla Klaudiusza była Messalina?
Tutaj dodam, że zawarli ślub ponad 1000 lat przed tym zanim Sobór Trydencki wymyślił, że ślub jest ważny tylko w obliczu "świadka kwalifikowanego", czyli kapłana chrześcijańskiego.
No chyba Kasztanko, że Ty tylko takie małżeństwa uznajesz to nie będę się dłużej spierać.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lulka dnia Nie 10:15, 16 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Wiolinowa maszynista z Melbourne
Dołączył: 30 Mar 2008 Posty: 1809 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z innej bajki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:54, 17 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
EMES napisał: | Wiolinowa napisał: |
Narzeczony nie musi być konkubentem, a konkubent nie musi być narzeczonym. |
No więc własnie, a mieszkając z dziewczyną bez ślubu nie muszę byc konkubentem. Bo nikt nie ma gwarancji że po okresie "narzeczeństwa" nastąpi przewidywany koniec czyli małżeństwo.
Konkubent w moim mniemaniu to człowiek bądź co bądź z marginesu, meliniarz, nafciarz itp. Uważam również że tak się przyjęło u większości społeczeństwa więc nazywanie zwykłych związków formalnie nie zawartych konkubinatem jest krzywdzące i nie na miejscu, bądź (tu wybacz) świadczy o osobie starej daty i takowych (niereformowalnych) poglądach. |
Po pierwsze- mieszkając z dziewczyną bez ślubu - jesteś jej konkubentem.
Właśnie na tym polega konkubinat.
Po drugie- konkubent nie oznacza człowieka z marginesu lecz człowieka, który żyje/mieszka z kobietą w nieformalnym związku. Ot i wszystko.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wiolinowa maszynista z Melbourne
Dołączył: 30 Mar 2008 Posty: 1809 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z innej bajki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:56, 17 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Nie na miejscu jest raczej nazywanie konkubenta czy konkubiny człowiekiem z marginesu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wiolinowa maszynista z Melbourne
Dołączył: 30 Mar 2008 Posty: 1809 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z innej bajki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:58, 17 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
a tutaj można poczytać, czym jest konkubinat
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasztanka Gość
|
Wysłany: Pon 20:00, 17 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
A to nie prosciej bylo znalezc sobie linka do tego, czym jest malzenswto? |
|
Powrót do góry |
|
|
Sabina maszynista z Melbourne
Dołączył: 28 Wrz 2005 Posty: 2122 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 20:06, 17 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Kasztanka napisał: | A to nie prosciej bylo znalezc sobie linka do tego, czym jest malzenswto? |
Prościej, ale spójrz Kasztanko na to z innej strony.
Tylu pytań to nawet Staśka Ryster w Wielkiej Grze nie zadała
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasztanka Gość
|
Wysłany: Pon 20:08, 17 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Jasne,
co nie zmienia faktu, ze zadnej prawidlowej odpowiedzi nikt nie udzielil.
Glowna wygrana przypada... organizatorom konkursu. Chyba ktos sie obzeni na to konto. |
|
Powrót do góry |
|
|
EMES emerytowany hank moody
Dołączył: 10 Lut 2008 Posty: 7868 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1187 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Pon 20:21, 17 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Wiolinowa napisał: | http://www.kobietaiprawo.pl/konkubinat.html
a tutaj można poczytać, czym jest konkubinat |
Wiolinowa , dziś mam naprawdę aż za dobry humor .. Ty to jakaś ciasno umysłowa jesteś ?!?
z twojego linka :
Co to jest konkubinat? Czym się różni od małżeństwa?
Według Sądu Najwyższego konkubinat to wspólne pożycie analogiczne do małżeńskiego, tyle, że pozbawione legalnego węzła. Oznacza ono istnienie ogniska domowego charakteryzującego się duchową, fizyczną i ekonomiczną więzią, łączącą kobietę i mężczyznę. Konkubinat nie odnosi się więc do związków osób tej samej płci, które najczęściej określa się jako związki partnerskie. Konkubinat pełni podobną do małżeństwa rolę, przy czym brakuje mu cech sformalizowania woli wzajemnego pożycia. Prawo polskie nie reguluje konkubinatu wprost, dlatego warto zabezpieczyć swoje prawa w takim związku.
Nic nie stoi na przeszkodzie temu, aby zabezpieczyć swoje prawa w postaci umowy ze swoim partnerem. Polskie prawo stosuje zasadę swobody kształtowania umów i o ile umowa taka będ(...)
Zwróciłaś uwagę na słowa:
"Według Sądu najwyższego" i na to że nawet sam autor nazywa człowieka w takim związku partnerem a nie konkubentem ?
co mnie interesuje definicja sądu najwyższego ? o niej tu rozmawiamy ? definicja banku już jest zgoła inna definicja rodziny, znajomych, środowiska, pracy tak samo
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez EMES dnia Pon 20:24, 17 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Wiolinowa maszynista z Melbourne
Dołączył: 30 Mar 2008 Posty: 1809 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z innej bajki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:56, 17 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Emes, załóżmy, że jestem ciasno umysłowa. Czy to powód, aby tak się do mnie zwracać?
A teraz na temat. Wkleiłam link o konkubinacie, aby była jasność co do definicji. Nie da rady o czymś dyskutować, jeśli każdy będzie miał własną definicję. Co do definicji małżeństwa jesteśmy wszyscy zgodni. Natomiast zauważyłam, że nie wiesz czym jest konkubinat. Tak wynikało z Twojej wcześniejszej wypowiedzi. Możesz oczywiście twierdzić, że dla Ciebie konkubinat to np. randka w ciemno, ale bądź świadom, że mijasz się wtedy z prawdą
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wiolinowa maszynista z Melbourne
Dołączył: 30 Mar 2008 Posty: 1809 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z innej bajki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:57, 17 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Kasztanka napisał: | A to nie prosciej bylo znalezc sobie linka do tego, czym jest malzenswto? |
A po co? Co do małżeństwa nie było rozbieżności.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasztanka Gość
|
Wysłany: Pon 21:03, 17 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Wiolinowa napisał: | Co do definicji małżeństwa jesteśmy wszyscy zgodni. |
pewnie zaczne nowa lawine pytan, na ktore zreszta nie zamierzam odpowiadac (sama nie wiem czemu ), ale jedno z tego co widze jest dla mnie pewne,
nie Wiolinowa, nie jestesmy zgodni co do definicji malzenstwa.
wybaczcie |
|
Powrót do góry |
|
|
bo ja anty-Titanick
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 121 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)
|
Wysłany: Pon 21:14, 17 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
podzielę się pewnym doświadczeniem:
w roku 200którymś odbywał się spis powszechny, w którym dorabiałam sobie jako rachmistrz spisowy. Chodziłam od domu do domu i pytałam ludzi o różne osobiste rzeczy. Fajne odpowiedzi ludzie dawali. Jak mieszkali razem trzeba było ustalić w jakim rodzaju związku ze sobą są. W jednym domku żyli sobie pani z panem. No i mieli trudności by ustalić co jest między nimi bo wg. zasad spisowych to ustalanie odbywało się głównie według kryterium finansowego - jak razem dzielą pieniądze i wspólnie łożą na utrzymanie, to było wspólne gospodarstwo. Po dłuższej debacie ustaliliśmy, że ten pan mieszka u tej pani "za pracę", bo za pokój jej nie płacił. Łączyło ich całkiem dużo, ale nie finanse.Ot życie!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wiolinowa maszynista z Melbourne
Dołączył: 30 Mar 2008 Posty: 1809 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z innej bajki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:20, 17 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Kasztanka napisał: |
pewnie zaczne nowa lawine pytan, na ktore zreszta nie zamierzam odpowiadac (sama nie wiem czemu ), ale jedno z tego co widze jest dla mnie pewne,
nie Wiolinowa, nie jestesmy zgodni co do definicji malzenstwa.
wybaczcie |
Wybaczamy, ale nie zapomnimy
Definicja małżeństwa jest dostępna w kodeksie rodzinno-opiekuńczym.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
EMES emerytowany hank moody
Dołączył: 10 Lut 2008 Posty: 7868 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1187 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Pon 21:32, 17 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Wiolinowa napisał: |
Definicja małżeństwa jest dostępna w kodeksie rodzinno-opiekuńczym. |
a nazywasz siebie człowiekiem skoro w kodeksie karnym z definicji możesz występować jako świadek, oskarżony lub ofiara ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasztanka Gość
|
Wysłany: Pon 21:38, 17 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Wiolinowa napisał: | Definicja małżeństwa jest dostępna w kodeksie rodzinno-opiekuńczym. |
bez komentarza
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiolinowa maszynista z Melbourne
Dołączył: 30 Mar 2008 Posty: 1809 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z innej bajki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:43, 17 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Kasztanka napisał: | Wiolinowa napisał: | Definicja małżeństwa jest dostępna w kodeksie rodzinno-opiekuńczym. |
bez komentarza
|
jaka szkoda
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wiolinowa maszynista z Melbourne
Dołączył: 30 Mar 2008 Posty: 1809 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z innej bajki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:45, 17 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
EMES napisał: | Wiolinowa napisał: |
Definicja małżeństwa jest dostępna w kodeksie rodzinno-opiekuńczym. |
a nazywasz siebie człowiekiem skoro w kodeksie karnym z definicji możesz występować jako świadek, oskarżony lub ofiara ? |
Proszę jaśniej, jestem "ciasno umysłowa".
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
szb maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Lip 2006 Posty: 4496 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1206 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:48, 17 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Wiolinowa napisał: | EMES napisał: | Wiolinowa napisał: |
Definicja małżeństwa jest dostępna w kodeksie rodzinno-opiekuńczym. |
a nazywasz siebie człowiekiem skoro w kodeksie karnym z definicji możesz występować jako świadek, oskarżony lub ofiara ? |
Proszę jaśniej, jestem "ciasno umysłowa". |
na następnym spotkaniu forumowym jak Cię spyta "zatańczymy?" to wiesz już ...
no
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wiolinowa maszynista z Melbourne
Dołączył: 30 Mar 2008 Posty: 1809 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z innej bajki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:16, 17 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
no nie wiem
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|