|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 15:00, 14 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
..a ja nadal uważam, że kulturowo jesteśmy w czarnej 'dupie'.. i u nas w Europie problem małżeństw jest największy.. najwięcej jest rozwodów.. i małżeństwo przechodzi, jako idea, kryzys.. wydaje nam się, że jesteśmy tą cywilizowana częścią świata, która uczy innych jak żyć i jakimi wzorcami podążać a mimo to wyśmiewamy się z mniej „cywilizowanych” kultur za ich zacofane podejście do związku mężczyzny i kobiety...
..a problem wydaje się tylko powiększać. Z tego powodu wiele osób waha się, czy małżeństwo ma w ogóle sens. Czy można mieć szczęśliwą rodzinę? Czy nie lepiej spędzić życie samotnie unikając tym samym bolesnych rozczarowań?
Kiedyś małżeństwa funkcjonowały lepiej. Kilkadziesiąt lat temu podejście do małżeństwa było zupełnie inne. Zarówno mąż, jak i żona znali swe obowiązki, rodzina nie ograniczała się do dwojga dorosłych i dzieci, a zwiazek małżeński traktowano jako święty akt, a nie podpisanie papierków.
Gdy udamy się na Bliski Wschód, do Chin czy Indii, zobaczymy, że dużo mniej tam rozwodów, a małżeństwa żyją ze sobą dość szczęśliwie. Mają oni jednak nieco inną filozofię, która opiera się miedzy innymi o kulturę braminów, a ci zainteresowani byli wzniosłymi wartościami w życiu bardziej niż rozwojem materialnym i przyjemnościami zmysłowymi.. jak mniemam te ostatnie mają wiele do powiedzenia w temacie ‘naszych’ zdrad..
..a jako ciekawostkę takie tam drobiazgi mam..
W buddyźmie ślub traktowany jest jako całkowicie osobista, indywidualna sprawa a nie religijny obowiązek. Małżeństwo jest społeczną konwencją, instytucją stworzoną dla powodzenia i szczęścia ludzi, która odróżnia ludzi od świata zwierząt i do utrzymania porządku i harmonii w procesie prokreacji. Budda nie ustanowił zasad ożenku, ale zostawił rady jak żyć szczęśliwie w małżeństwie. W jego kazaniach zawarte jest przesłanie, że mądrym i rozsądnym jest bycie wiernym jednej żonie i oparcie się pokusie uganiania się za innymi kobietami. Budda głosi, że jednym z głównych powodów upadku mężczyzny jest uwikłanie się w związki pozamałżeńskie (Parabhava Sutta). Budda radzi swoim wyznawcom, aby wystrzegali się cudzołóstwa i rozwiązłości seksualnej. W byddyzmie nie istnieją religijne prawa nakazujące osobie zawarcie ślubu, pozostanie kawalerem czy prowadzenie cnotliwego życia. Nigdzie nie jest powiedziane, że byddyści muszą płodzić potomstwo lub regulować liczbę płodzonych dzieci. Byddyzm pozwala, aby każda jednostka miała wolność decydowania o wszystkich kwestiach związanych ze ślubem..
Hinduski ślub jest zabowiązaniem na całe życie i jest najmocniejszym społecznym związkiem jaki zachodzi między mężczyzną i kobietą. W mniemaniu hindu ślub jest drogą duchowego rozwoju. Nie jest sakrementem, ale umową społeczną.
Dla hindusów ślub jest jedyną drogą kontynuacji rodziny a poprzez to spłaceniem swojego długu u przodków. Małżeństwo tradycyjnie jest i było kojarzone przez rodziców. Przed ślubem rodziny odbywają liczne rozmowy i pertraktacje. Ważne jest by małżonkowie należeli do jednej kasty..
Wszyscy muzułmanie poddają się woli Allaha, jedynego prawdziwego Boga, a jego wolę można poznać poprzez czytanie Koranu (islamskie prawo święte). Zasady zawarcia małżeństw zapisane są w szariacie - prawie wynikającym z Koranu. Ślub jest świętym i pożądanym związkiem. Zadaniem kobiety jest opieka nad domem i dziećmi, a jej mąż jest zobowiązany do opieki i ochrony rodziny.
O wyborze współmałżonka decyduje cała rodzina. Głównym elementem ceremonii ślubnej jest podpisanie kontraktu między narzeczonymi w obecności dwóch męskich świadków..
..czyli jak widać co 'kraj to obyczaj' jednak z naszą europejską filozofią 'życia' musi być coś niepokojącego, skoro tak się to wszystko u nas chrzani...
..już wiem skąd taki mam pociąg do filozofii Dalekigo Wschodu..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 15:12, 14 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
..a swoją drogą mogę być żoną - zwłaszcza Zośką, kochanką, przyjaciółką, całe życie narzeczoną nawet pomyłką... ale niekoniecznie konkubiną..
chyba jednak tkwi we mnie jakaś staroświeckość..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pią 17:23, 14 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
...mateczka... napisał: |
..a swoją drogą mogę być nawet pomyłką... |
...moja druga zona miala na imie pomylka
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
szb maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Lip 2006 Posty: 4496 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1206 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:26, 14 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
żeby podkarpacie zaraz tam nazywać Dalekim Wschodem ?
Niby tam jakieś przemyślenia mame ale ...
No nie wiem
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
yapp Łosiu
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 1693 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 66 razy Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: http://www.trzydziestolatki.fora.pl/
|
Wysłany: Pią 21:50, 14 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Wiolinowa napisał: | a dlaczego ma wydźwięk negatywny? | zwyczajowo. na tej samej zasadzie jak "baba", która jest synonimem kobiety
nie da się ukryć, że język polski jest ubogi jeśli chodzi o określenia związane ze "stanami paramałżeńskimi", podobnie zresztą jeśli chodzi o określenia czynności uznawanych za seksualne, czy samych tychże elementów płciowych
liczę na młodych, ich inwencja twórcza skruszy ten siermiężny purytański czerep
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Pią 23:26, 14 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
...mateczka... napisał: | ..a ja nadal uważam, że kulturowo jesteśmy w czarnej 'dupie'.. i u nas w Europie problem małżeństw jest największy.. najwięcej jest rozwodów.. i małżeństwo przechodzi, jako idea, kryzys.. wydaje nam się, że jesteśmy tą cywilizowana częścią świata, która uczy innych jak żyć i jakimi wzorcami podążać a mimo to wyśmiewamy się z mniej „cywilizowanych” kultur za ich zacofane podejście do związku mężczyzny i kobiety...
..a problem wydaje się tylko powiększać. Z tego powodu wiele osób waha się, czy małżeństwo ma w ogóle sens. Czy można mieć szczęśliwą rodzinę? Czy nie lepiej spędzić życie samotnie unikając tym samym bolesnych rozczarowań?
Kiedyś małżeństwa funkcjonowały lepiej. Kilkadziesiąt lat temu podejście do małżeństwa było zupełnie inne. Zarówno mąż, jak i żona znali swe obowiązki, rodzina nie ograniczała się do dwojga dorosłych i dzieci, a zwiazek małżeński traktowano jako święty akt, a nie podpisanie papierków. |
na zachodzie to dziewuchy zmądrzały i w ogóle się hajtać nie chcą- to i rozwodów tyle nie ma
a co do tego, że kiedyś małżeństwa funkcjonowały lepiej- nie ryzykowałabym takiego stwierdzenia. to, że ludzie sie nie rozwodziły wcale nie oznacza, że małżeństwa funkcjonowały lepiej |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasztanka Gość
|
Wysłany: Sob 11:36, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
lulka napisał: | Już w Starym Testamencie taki Lot choćby miał żonę, która zmieniła się w słup soli.
Może nie mieli Urzędów Stanu Cywilnego, ale instytucja małżeństwa jako taka istniała.
Na ale nie o tym tutaj... |
Az zajrzalam na forum, bo nie moglam sobie przypomniec, czy odpowiedzialam.
lulka, a jak myslisz, w ktorej wersji (lub wydaniu) bibli u Lota pojawila sie zona?
A tak zupelnie off, to mysle, ze nazywala sie Lotowica.
Od Lota polowica. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kajetan lewa ręka ciemności
Dołączył: 12 Lis 2008 Posty: 55 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:58, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Nie jestem i nie byłem żonaty, dlatego nie mam w tym temacie żadnych doświadczeń.
Ale moi rodzice byli bobrym małżeństwem, dlatego sądzę, że trzeba szukać dotąd, aż się znajdzie właściwą osobę.
Życzę Ci Kasztanka powodzenia na nowej drodze życia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasztanka Gość
|
Wysłany: Sob 13:03, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Kajetan napisał: | Życzę Ci Kasztanka powodzenia na nowej drodze życia. |
A ja Ci dziekuje za te zyczenia Kajetanie. Tylko tak sobie dumam, ze po wyjsciu za maz to mi powodzenie jednak zmaleje.
I jeszcze jedno - to Wiolinowa chce wyjsc za meza, ktory bedzie jej mezem, a nie konkubentem i szuka dziury w calym, zeby wszystko przez te dziure zobaczyc!
Ostatnio zmieniony przez Kasztanka dnia Sob 16:38, 15 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 5578 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 363 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: centrum PL Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:29, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Kasztanka napisał: |
Tylko tak sobie dumam, ze po wyjsciu za maz to mi powodzenie jednak zmaleje.
|
facetom powodzenie rośnie - nie wiem jak u kobiet ale chyba też - szczególnie wśród tych co się boją że sztunia się zaraz zaangażuje i narobi scen
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kajetan lewa ręka ciemności
Dołączył: 12 Lis 2008 Posty: 55 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:37, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Kasztanka napisał: | Kajetan napisał: | Życzę Ci Kasztanka powodzenia na nowej drodze życia. |
A ja Ci dziekuje za te zyczenia Kajetanie. Tylko tak sobie dumam, ze po wyjsciu za maz to mi powodzenie jednak zmaleje.
I jeszcze jedno - to Wiolinowa chce wyjsc za meza, ktory bedzie jej mezem, a nie konkubinem i szuka dziury w calym, zeby wszystko zobaczyc! |
Acha, to jej też życzę najlepszego.
A atrakcyjna kobieta zawsze będzie miała powodzenie, bez względu na stan cywilny.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Sob 14:40, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
E ee ...to nie pewnik...znam atrakcyjne kobiety które nie mają powodzenia
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
szb maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Lip 2006 Posty: 4496 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1206 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:52, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Mii napisał: | E ee ...to nie pewnik...znam atrakcyjne kobiety które nie mają powodzenia |
Mii, nie wierzę i nawet się ze mną nie kłóć
To co to za miejscowość?
Babiniec?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Sob 14:58, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
No dobra...wszystkie mają do pierwszego spotkania...znaczy randki
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sabina maszynista z Melbourne
Dołączył: 28 Wrz 2005 Posty: 2122 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 16:41, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Kasztanka napisał: |
i szuka dziury w calym, zeby wszystko zobaczyc! |
Ementaler polecam, a z polskich radamer.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasztanka Gość
|
Wysłany: Sob 16:41, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii napisał: | facetom powodzenie rośnie |
Mam na temat inne zdanie - wy sie po prostu przy nas -zonach wyrabiacie.
Pochodzenie O-Ren Ishii napisał: | nie wiem jak u kobiet ale chyba też - szczególnie wśród tych co się boją że sztunia się zaraz zaangażuje i narobi scen |
Uwielbiam urzadzac sceny. Sa takie dramatyczno-romantyczne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz Gość
|
Wysłany: Sob 16:52, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Kasztanka napisał: | Uwielbiam urzadzac sceny. Sa takie dramatyczno-romantyczne. | .
Ech.. zeby tak jeszce mozna było dzwiek trochę sciszyc..... |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasztanka Gość
|
Wysłany: Sob 17:47, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
No to sobie posluchaj u sasiadow!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasztanka Gość
|
Wysłany: Sob 18:07, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Przed znicknieciem dedykuje tym, ktorzy maja mniej niz 40, ale maja jeszcze idealy.
Kiedy mialem 14 lat mialem nadzieje, ze kiedys bede mial
dziewczyne.
Kiedy mialem 16, mialem dziewczyne, ale byla beznamietna.
Wiec zdecydowalem, ze potrzebuje dziewczyny z uczuciami.
Jak mialem 18 lat spotykalem sie z dziewczyna, ktora byla bardzo
namietna. Jednak byla zbyt uczuciowa, o wszysko plakala, latwo sie
denerwowala. Ciagle grozila samobojstwem.
Postanowilem, ze musze znalezc jakas "stabilna" dziewczyne.
Jak doszlo do 25 znalazlem dziewczyne stateczna, ale bylo to
strasznie nudne, wszystko mozna bylo przewidziec, nie cieszyla sie
z zycia. Zycie stalo sie przygnebiajace.
Trzeba bylo znalezc dziewczyne z ktora mozna byloby przezyc cos
podniecajacego.
W wieku 28 lat znalazlem ekscytujaca dziewczyne, ale nie moglem za
nia nadazyc. Wciaz sie spieszyla, nigdzie nie zagrzala
miejsca.Ciagle z kims flirtowala. Z poczatku bylo zabawnie i
ciekawie. Ale byl to zwiazek bez przyszlosci.
Wiec postanowilem znalezc dziewczyne z ambicjami.
Kiedy juz mialem 31 lat spotkalem madra, ambitna dziewczyne stojaca
twardo na ziemi. Ozenilem sie z nia. Ale niestety byla tak ambitna,
ze sie ze mna rozwiodla i zabrala wszystko co mialem.
Teraz mam 40 lat i szukam dziewczyny z duzymi cyckami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasztanka Gość
|
Wysłany: Nie 7:33, 16 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Aaaaaaa.... zabyla ja.
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|