|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
livia kijek od klawikordu
Dołączył: 26 Mar 2008 Posty: 1226 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 11:03, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
jeeeeeeeeee, te fotki za bardzo rozbudzaja moją wyobraźnie brrrr, lub mrrrr (jeszcze nie wiem)
Ja mam takie jedno wyobrażenie luksusu, którego mi brakuje.....spokojne życie w jednym miejscu
ach juuuu
taką ma pracę mój luby, że nosi nas po świecie, niby ciekawie ale tak jakoś.... mało domowo i przytulnie
wot życie koczownika, tułacza....
Masz rację Mii luksusem jest to, na co sobie człowiek w danej chwili nie może pozwolić, jak juz ma to jest to standard.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bosska Gość
|
Wysłany: Śro 11:09, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Mii napisał: | king napisał: |
Dlatego właśnie luksus instyktownie traktowałem jako niewiele znaczącą kategorię i bardziej mnie obchodzi to, co sprawia radość, czy satysfakcję mnie. Bez układu odniesienia. |
Ogólne pojęcie luksusu mniej więcej jest mi znane...a chodziło mi właśnie o personalne odniesienie się do niego.
Bosska...niezupełnie, można go mieć na stałe i można go latwo stracić....nie wiem czy o tym samym piszemy |
dlatego można usłyszeć od niektórych osób:
żyję sobie spokojnie, w luksusie i jest mi dobrze
a pieniądze są tą rzeczą, że zawsze chciałoby się mieć je więcej na zasadzie "apetyt rośnie w miarę jedzenia". dlatego luksus psychiczny i luksus materialny to są odrębne kwestie lub zazębiające się w niewielkim paśmie |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Śro 11:10, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
...mateczka... napisał: | ..eee tam.. nie znacie się na sztuce luksusu
jest wiele jego przejawów w tych zdjęciach.. |
nie no, ta pani to w sumie calkiem luksusowo sie prezenuje.
ale juz wiem co znaczy miec "kosmate mysli"
Poza tym temat luksusu jest tak szeroki jak przekroj spoleczenstwa - od Wodki Luksusowej zamiast jabola po wysadzane diamentami felgi do bentleya.
Albo chocby jeden cieply posilek dziennie czy bezpieczenstwo we wlasnym domu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 11:13, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: | Ciężko się żyje w poczuciu nieustannego zagrożenia i dlatego życzyłabym sobie mieć luksus budzenia się codzienne w poczuciu niczym niezmąconego spokoju, spokoju stoickiego, pławienia się w aż obezwładniającej masie spokoju. |
..a nie sądzisz, że gdybyś już ten totalny, absolutny spokój osiągnęła zaczęłabyś się nudzić i dążyłabyś do niepokoju?
Może lepszym luksusem jest po prostu świadomość, że spokój istnieje nie zaś jego posiadanie? bo wtedy działasz, dążysz, coś robisz, jakoś się rozwijasz, kreujesz a to jest chyba karmą dla życia?... tak sobie gdybam..
może dobrze czasami na chwilę poczuć spokój, żeby nasza wiara w jego istnienie została wynagrodzona..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
livia kijek od klawikordu
Dołączył: 26 Mar 2008 Posty: 1226 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 11:19, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
...mateczka... napisał: | animavilis napisał: | Ciężko się żyje w poczuciu nieustannego zagrożenia i dlatego życzyłabym sobie mieć luksus budzenia się codzienne w poczuciu niczym niezmąconego spokoju, spokoju stoickiego, pławienia się w aż obezwładniającej masie spokoju. |
..a nie sądzisz, że gdybyś już ten totalny, absolutny spokój osiągnęła zaczęłabyś się nudzić i dążyłabyś do niepokoju?
Może lepszym luksusem jest po prostu świadomość, że spokój istnieje nie zaś jego posiadanie? bo wtedy działasz, dążysz, coś robisz, jakoś się rozwijasz, kreujesz a to jest chyba karmą dla życia?... tak sobie gdybam..
może dobrze czasami na chwilę poczuć spokój, żeby nasza wiara w jego istnienie została wynagrodzona.. |
nie, tak nie jest, jeśli człowiek posiada środki materialne do zapewnienia sobie spokoju to cieszy sie nim nie szukajac dziury w całym, no chyba ze ma już taką naturę żeby ciągle na coś narzekać i być niespełnionym.
Tak uważam, środki materialne są droga do osiągnięcia spokoju....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 11:27, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
livia napisał: | ...mateczka... napisał: | animavilis napisał: | Ciężko się żyje w poczuciu nieustannego zagrożenia i dlatego życzyłabym sobie mieć luksus budzenia się codzienne w poczuciu niczym niezmąconego spokoju, spokoju stoickiego, pławienia się w aż obezwładniającej masie spokoju. |
..a nie sądzisz, że gdybyś już ten totalny, absolutny spokój osiągnęła zaczęłabyś się nudzić i dążyłabyś do niepokoju?
Może lepszym luksusem jest po prostu świadomość, że spokój istnieje nie zaś jego posiadanie? bo wtedy działasz, dążysz, coś robisz, jakoś się rozwijasz, kreujesz a to jest chyba karmą dla życia?... tak sobie gdybam..
może dobrze czasami na chwilę poczuć spokój, żeby nasza wiara w jego istnienie została wynagrodzona.. |
nie, tak nie jest, jeśli człowiek posiada środki materialne do zapewnienia sobie spokoju to cieszy sie nim nie szukajac dziury w całym, no chyba ze ma już taką naturę żeby ciągle na coś narzekać i być niespełnionym.
Tak uważam, środki materialne są droga do osiągnięcia spokoju.... |
..nie zgodzę się z Tobą.. apetyt często rośnie w miarę jedzenia i takie dążenie do zaspokajania sobie coraz to nowych 'luksusowych potrzeb' nie daje spokoju.. wręcz przeciwnie.. człowiek opanowany żądzą luksusu, tego materialnego, nigdy nie będzie spokojny.. Nie chodzi o spokój taki, że nie musisz stać w kolejce w NFZ bo możesz iść do prywatnego lekarza, albo, że możesz sobie na wakacje pojechać na Bora Bora.. Raczej mam na myśli taki wewnętrzny spokój, który wynika z faktu, że żyjesz w całkowitej haromonii z sobą, z otoczeniem i nie grzebiesz się w ideach tego świata.. bo przyjmujesz to, co jest z pokorą, bezrefleksyjnie, odnajdując w tym zaspokojenie swoich duchowych aspiracji..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
livia kijek od klawikordu
Dołączył: 26 Mar 2008 Posty: 1226 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 11:39, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
...mateczka... napisał: | nie zgodzę się z Tobą.. apetyt często rośnie w miarę jedzenia i takie dążenie do zaspokajania sobie coraz to nowych 'luksusowych potrzeb' nie daje spokoju.. wręcz przeciwnie.. człowiek opanowany żądzą luksusu, tego materialnego, nigdy nie będzie spokojny.. Nie chodzi o spokój taki, że nie musisz stać w kolejce w NFZ bo możesz iść do prywatnego lekarza, albo, że możesz sobie na wakacje pojechać na Bora Bora.. Raczej mam na myśli taki wewnętrzny spokój, który wynika z faktu, że żyjesz w całkowitej haromonii z sobą, z otoczeniem i nie grzebiesz się w ideach tego świata.. bo przyjmujesz to, co jest z pokorą, bezrefleksyjnie, odnajdując w tym zaspokojenie swoich duchowych aspiracji.. |
Taki spokoj wewnetrzny czlowiek musi sobie sam wypracować niezeleżnie od warunków i rzeczywiście jeśli ktoś ma fobię posiadania coraz to nowoczesniejszych rzeczy to nie sposob jej zaspokoić.
Jednak ja mam na mysli spokój wewnętrzny poparty materialnymi srodkami, dzieki którym nie trzeba stać w rocznej kolejce na operację, tylko można sobie pozwolić na szybsze i skuteczniejsze działania. A jeszce lepiej profilaktykę która jest kosztowna.
Podam przykład: co innego jeść ciągle w biegu na mieście
a co innego pozwolic sobie na zdrowe domowe jedzenie, dzieki któremu mniej sie choruje, bo nie oszukujmy się nasze zdrowie w 99% zależy tego co i jak jemy. Taki luksus ma się w różnych sytuacjach:
-mama-babcia siedząca w domu i witajaca gorącym obiadem
ale wtedy drakuje luksusu mieszkania z dala od rodziców-teściów
-więc żona która zamiast robic karierę zawodową zajmuje się kurowaniem domowym
ale kto ma wtedy ten luksus mąz i dzieci czy kobitka
-mozna tez zatrudnić gosposię kucharkę, ale taką z prawdziwego zdarzenia, która gotowac potrafi nie ze słoika czy torebki, potrawy nasączone glutaminianem sodu, ale prawdziwe i zdrowe.
....no i tu wracamy do punktu wyjścia,że potrzebne są pieniadze.
Leczenie i profilaktyka kosztują i zaprzeczanie temu jest bezcelowe.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez livia dnia Śro 11:43, 12 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Śro 11:41, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
livia napisał: |
nie, tak nie jest, jeśli człowiek posiada środki materialne do zapewnienia sobie spokoju to cieszy sie nim nie szukajac dziury w całym, no chyba ze ma już taką naturę żeby ciągle na coś narzekać i być niespełnionym.
Tak uważam, środki materialne są droga do osiągnięcia spokoju.... |
A co mają środki materialne do III wojny światowej albo wybuchu nuklearnego, kurde? |
|
Powrót do góry |
|
|
livia kijek od klawikordu
Dołączył: 26 Mar 2008 Posty: 1226 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 11:44, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: | livia napisał: |
nie, tak nie jest, jeśli człowiek posiada środki materialne do zapewnienia sobie spokoju to cieszy sie nim nie szukajac dziury w całym, no chyba ze ma już taką naturę żeby ciągle na coś narzekać i być niespełnionym.
Tak uważam, środki materialne są droga do osiągnięcia spokoju.... |
A co mają środki materialne do III wojny światowej albo wybuchu nuklearnego, kurde? |
no cóz, mozesz sobie bunkier wybudować do przetrwania
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Śro 12:09, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
livia napisał: |
no cóz, mozesz sobie bunkier wybudować do przetrwania |
Zaradna jak zwykle...
cóż, ja uważam, że choć pieniądze z pewnością w znacznej mierze działają kojąco na samopoczucie i ułatwiają życie, a nawet umieranie, ciągle pozostaje wiele sfer życia, w których, największe nawet, spokoju nie zapewnią.
...mateczko..., chodziło mi o coś trochę innego - o taki spokój, kiedy można powiedzieć sobie: olewam to. olewam wszystko. olewam wszystkich. Może to nie bardzo poprawne, ale bardzo mi tego brakuje. |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 12:14, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: | olewam to. olewam wszystko. olewam wszystkich. Może to nie bardzo poprawne, ale bardzo mi tego brakuje. |
..wolność jest luksusem .... choć wszyscy mogą taki mieć..
Wymaga to od nas buntu przeciwko kulturze i zasadom..czy jesteśmy w stanie ponieść koszty takiego buntu w imię poczucia wolności?..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
king karuzela na szynach
Dołączył: 30 Maj 2008 Posty: 730 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 120 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 12:25, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Bunt przeciw kulturze i zasadom niekoniecznie musi być kosztem, często daje po prostu dobre samopoczucie. Czy daje poczucie wolności? Nie wiem. Etykietę dziwaka? Z całą pewnością
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 12:31, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
..sam bunt nie jest kosztem.. ale jego efekty o których wiemy, jakie mogą być, już tak.. np. odrzucenie, krytyka przez innych poparte zachowaniem.. u nas krucho jest z tolerancją dla inności i na jej podstawie szybko ocenia się ludzi.. przykłada się ich do szablonu. Jak nie pasuje to 'wyjazd'.. w skrócie oczywiście.. Poczucie osamotnienia jest kosztem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
zwyroll3 nielegalny plemnik
Dołączył: 27 Cze 2008 Posty: 2417 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 328 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 12:35, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Co za pierdoły kolezanki raczą pisac
W spokoju i jako wolni ludzie mozna sobie życ bez zadnej rewolucji kulturalnej przeciez nikt ne zabroni nam zyc w związku poligamiczym , chodzic nago ... z tym ze niekoniecznie wszyscy muszą o tym wiedziec,
tylko tego typu ekshibicjonizm zabiera nam poczucie wolnosci.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 12:47, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
zwyroll3 napisał: | Co za pierdoły kolezanki raczą pisac
W spokoju i jako wolni ludzie mozna sobie życ bez zadnej rewolucji kulturalnej przeciez nikt ne zabroni nam zyc w związku poligamiczym , chodzic nago ... z tym ze niekoniecznie wszyscy muszą o tym wiedziec,
tylko tego typu ekshibicjonizm zabiera nam poczucie wolnosci. |
..jakiś Ty wyluzowany
gratuluję takiego poczucia odrębności
jednak za chodzenie nago grożą sankcje na które Twoje poczucie wolności nie ma argumentów.. na olewanie urzędowych pism niestety też nie.. i wiele innych.. Jeżeli w kościele będziesz bekał masz gwarancję, że to się nie spodoba i może Cię ktoś posunąć niechcąco, choć z pewnością ksiądz 'zrozumie' jeżeli wrzucisz 100 na tacę..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
zwyroll3 nielegalny plemnik
Dołączył: 27 Cze 2008 Posty: 2417 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 328 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 13:23, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Wyluzowany / wyzwolony ... jako młody człowiek byłem anarchistą i wiem ze pachnie to nie najlepiej
Swojego czasu w telewizji
Cejrowski rozmawiał z "kobietą wyzwoloną" i powiem
Ci ze nie potrafił bym tak sie wyluzowac... i nie zniósł bym kenia w jacuzzi.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Śro 13:24, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
to najpierw napiszę, co dla mnie jest luksusem. jest nim poczucie spokoju i spełnienia. dlaczego luksusem? bo nigdy nie wierzyłam i nie myślałam, że go osiągnę, czy coś w tym stylu... po bardzo dosłownie i w przenośni 7 latach chudych, w moim zyciu nastapiła odwilż i wiosna. wypracowałam sobie ciężką tyrą pozycję zawodową na jakiej mi zależało i stabilizację materialną, mam prywatne ubezpieczenie zdrowotne, więc nie boję się już, że jeśli dopadnie mnie kolejny nowotwór, pozostanę z ręką w nocniku; poza latami pracy, opłacam sobie fundusz emerytalny, więc mam nadzieję, że moja emerytura pozwoli mi kiedyś na życie może nie w luksusie, ale wygodne i bez trosk, wpłacam dzieciowi składki na jego fundusz, dzięki czemu będzie kiedyś mógł skończyć studia jakie będzie chciał (o ile oczywiście będzie chciał, w przeciwnym razie będzie miał wyprawkę w dorosłe życie), i tak dalej i tak dalej, rzeczy najważniejsze wymieniłam. nie zgodzę się, że spokój da się wypracować w każdych warunkach... przetrwać można w każdych warunkach, ale by osiągnąć spokój potrzeba trochę więcej niż prostego pragnienia spokoju i niestety przesłanki materialne i poczucie bezpieczeństwa odgrywają dużą rolę. wystrczy zresztą sięgnąć po piramidę Maslova i trochę poczytać o tej piramidzie potrzeb. bez zaspokojenia dwóch pierwszych dolnych, na które się skaładają właśnie zaspokojenie podstawowych potrzeb fizjologicznych, poczucie bezpieczeństwa (zabezpieczenia) materialnego, tak naprawdę ciężko wypracować sobie jakikolwiek spokój, i wie to każdy komu brakowało na przysłowiowy chleb
|
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Śro 13:30, 12 Lis 2008 Temat postu: Re: Luksus luksusowi nierówny |
|
|
Mii napisał: | Na dzień dzisiejszy dla mnie luksusem jest stan psychiczny, świadomość, że mojej rodzinie nic nie grozi, że nie muszę się martwić o byt mojego dorosłego syna i jego rodziny, ale, że się martwię to nie mam owego luksusu, tylko czy kiedykolwiek go doświadczę? |
jeśli przestaniesz się zamartwiać, to doświadczysz, Mii; podobnie Anima- jak przestanie sobie nabijać głowę fobiami i zajmie czym innym, to się ich pozbędzie fajnie jest mieć fobie, ale tak jak rodzice powinni dać odejść dzieciom, a dzieci rodzicom, tak trzeba dać odejść fobiom. dziecko świetnie leczy z fobii, tyle, że dostarcza nowych, więc Cię Anima nie namawiam na założenie rodziny |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Śro 14:01, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Dla mnie luksus to wizja mojej osoby sączącej margeritę na kruszonym lodzie ( niezbędny drink z parasolką ), w miejscu koniecznie ocienionym palmą, z bryzą Pacyfiku ( Atlantyk też może być) na twarzy, w kostiumie kąpielowym Prady i klapeczkach na szpilce Manola. Właśnie jestem po niezwykle skutecznym, bezinwazyjnym zabiegu usuwania zbędnego tłuszczu ultradżwiękami i zastanawiam się, czy na lunch zjeść płetwę rekina czy sałatkę z młodych liści nieznanej mi z nazwy rośliny rosnącej tylko w jednym miejscu oceanu i wyławianej za ciężkie pieniadze przez wyspecjalizowanych poławiaczy pereł. W leżącej obok na stoliku z drewna tekowego torebce (The Chanel "Diamond Forever" Classic Bag
334 diamenty osadzone w 14 karatowym białym złocie cena? $261,000) spoczywa niedbale zwinięte w rulon kilkanaście tysiecy dolarów na napiwki.
Koniec.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
king karuzela na szynach
Dołączył: 30 Maj 2008 Posty: 730 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 120 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 14:24, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
W gruncie rzeczy zasobny, znany i szanowany artysta mógłby tę piramidę postawić na głowie wyznaniem o swoich problemach z oddawaniem moczu
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|