Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 21:41, 18 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Tam zaraz laskami.... chusteczką batystową z lekka poruszyłem.
Bez wstawania z krzesla i glębszego wdechu.
Wkurza mnie zwyczajnie podawanie plot i niesprawdzonych informacji jako faktów objawionych.
Szczególnie , ze w tamtych czasach byłem cokolwiek zaangazowany w dystrybucję darów i cos tam w tej kwestii wiem .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Pią 21:41, 18 Mar 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Zgryźliwy Tetryk nic nie wiem o królikach
Dołączył: 12 Mar 2016 Posty: 665 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Siedlce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:57, 18 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | Zgryźliwy Tetryk napisał: | O wielu takich przypadkach ludzie wtedy mówili, |
I to zamyka kwestię.
Plotka glosiła....
Luzie mówili....
na pewno tak musialo być....
etc
Miłego dnia. |
Mkliki sam widziałem. Ludzie chodzili po "pomoc" i dostawali resztki z pańskiego stołu. Największym "luksusem" było niechciane przez nikogo słone masło.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:22, 18 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
To ja nie z tego źródła co to "ludzie mówili" - krótka anegdota.
Trzy dni przed Wielkanocą - którąś w latach osiemdziesiątych, krótko po odpuszczeniu stanu wojennego, gdy w sklepach były pustki. Godzina około 20.30 - dzwonek do drzwi. Otwieram z lekkim niepokojem, bo jeszcze w pamięci kojarzy się niedawny stan wojenny i różne "dziwne wizyty". Ostatecznie niepokój sięga szczytu, gdy za drzwiami ukazuje się jakiś porucznik z ręką wyciągniętą w moim kierunku a za nim przebiegają jacyś dwaj sierżanci biegnąc na piętro wyżej. Dopiero po paru sekundach orientuję się, że porucznik trzyma w ręce wyciągniętej w moim kierunku jakiś spory plastikowy worek a sierżanci biegli po schodach z takimi samymi workami. Słyszę: dary z zagranicy - wesołych świąt! po czym porucznik zbiega po schodach na dół. Sierżanci zbiegają na dół już bez worków więc łapię prawie na siłę jednego i pytam: co to za dary i dlaczego roznoszą je oficerowie i podoficerowie? Słyszę: bo pierwszą partię zawieźliśmy do kościoła, ale okazuje się, że nie do wszystkich dotarły więc sami roznosimy! Sierżant pobiegł dalej. Sytuacja wydała mi się surrealistyczna.
Telefonuję do kolegi bardzo związanego z osiedlowym kościołem a jego żona z organizacją przykościelną wspomagającą biednych z parafii - oboje Solidarność itd.
Ryzykując, że w słuchawce usłyszę kilkakrotnie "miły baryton" z komunikatem "rozmowa kontrolowana" pytam kolegę: Stefanie (imię zmienione)! Czy dostałeś już jakąś paczkę z darów? Odpowiedź: "nawet dwie - jedną z kościoła a dzisiaj drugą przynieśli jacyś komunistyczni żołdacy!" (sic).
Mówię: a ja dostałem tylko dzisiaj od żołnierzy. Na to kolega: "to wpadnij do mnie dostaniesz coś jeszcze bo ja już porozdawałem po rodzinie, ale zostało mi tyle, że tego nie zużyjemy i się zepsuje."
Poszedłem - wróciłem do domu z plecakiem zawierającym kilka dużych puszek z szynką, kilkanaście paczek ciasta hermetycznie spakowanego oraz opakowania z piernikami (polskiej produkcji, kilka dużych torebek z mąką, foliowane bakalie, słoiki z miodem, bombonierki i kilkanaście czekolad. U kolegi w nieużywanym pokoju zauważyłem (starał się żebym nie zobaczył) jeszcze co najmniej po kilkadziesiąt opakowań tych smakołyków.
Większością podzieliłem się z sąsiadami z mojej klatki schodowej, którzy także dostali tylko paczki z darów przyniesione przez żołnierzy.
Pointa jest taka. Gdy zajrzałem do worka przyniesionego przez porucznika okazało się, że w nim były dokładnie te same produkty, które dostałem od kolegi - tylko te, z załączonym listem po niemiecku. W liście były życzenia dla Polaków na święta Wielkanocne dla Polaków a podpisany był przez jakąś charytatywną organizację Kościoła Protestanckiego...
Pointa nr dwa. Gdy spytałem się potem kolegę Stefana jak to się stało, że w moim oraz sąsiednim bloku (razem 200 mieszkań) nikt nie dostał paczki z kościoła, kolega z infantylną szczerością odpowiedział: "widocznie dla was nie starczyło"...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Pią 22:27, 18 Mar 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pią 22:35, 18 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
A niby dlaczego kościół miałby wspierać ateistów?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:38, 18 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
A dlaczego zawsze musi paść jakieś idiotyczne pytanie. Gwoli wyjaśnienia: w moim bloku na sto mieszkań pewnie jestem jednym z dwóch lub trzech ateistów.
Ponawiam więc raz jeszcze pytanie: dlaczego musi zawsze pojawić się jakieś idiotyczne pytanie zwłaszcza gdy rozmawia się o faktach?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pią 22:42, 18 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
A jakie inne pytanie można ci zadać?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:46, 18 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Kilo OK napisał: | A jakie inne pytanie można ci zadać? |
Jakieś mądre, ale musiałbyś kogoś poprosić, żeby Ci takie pytanie napisał i musiałoby Ci się udać przepisać je bez błędów.
Na razie widać, że w ogóle nie zrozumiałeś tego co napisałem, ale to zrozumiałe bo są tam więcej niż dwa zdania.
Jeśli pozwolisz, to ja zadam Ci pytanie pełne przyjaznej troski: czy nie dostajesz dodatku na lektora, który tłumaczyłby Ci treść tekstów pisanych?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pią 22:55, 18 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Taaaaaaa, transparentność KK i WOSP, podobny poziom.
Tak??
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:02, 18 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
To co teraz napisałeś jest oderwane od rzeczywistości i bez odniesienia do tego o czym tu się pisze.
Naprawdę nie ma o czym z Tobą rozmawiać bo rozmowa to dialog a nie jakaś zapisana fermentacja myślowa...
Życzę tylko dobrej nocy i udanego weekendu - zupełnie szczerze.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pią 23:05, 18 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
W piłce mówią na to: "Strzeliłeś.... samobója".
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Brunner kiszona szarlotka po wirtualnemu
Dołączył: 06 Lut 2016 Posty: 740 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 0:48, 19 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Kilok cytuje losowo wybrane myśli prezesa, więc dyskusja jest na takim samym poziomie jak w Must Be the Music
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Baron von DupenDrapen maszynista z Melbourne
Dołączył: 13 Gru 2005 Posty: 1788 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 218 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 15:44, 19 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Nie bardzo rozumiem te "pointy".
To w koncu skąd byly te paczki z tego co zrozumialem z polskimi produktami a opatrzone z listem po niemiecku ???
Czy kolega krytkuje koscielne kanaly dystrybucji ?
Czy tez chce wskazac na mozliwe dopełnianie sie aparatu koscielnego i komunistycznego?
A czy paczki z kosciola protestanckiego przyszly do żołnierzy czy tez i do kosciola i do żołnierzy?
Jednym słowem jaka jest "pointa" wyżej wspomnianych point??
A czy to przyszlo z NRD czy z NRF ?
Ciekawa historia...
PS.
W sumie ciekawe. Ja specjalnie nie przypominam sobie żebym w czasach PRL głodował. Faktem jest, że jedzenie nie było najwyzszej jakości i byc może troche monotonne.
Ale później w życiu nie jadałem tyle "tlustego scierwa" co w PRL.
W ameryce to co inego. Na poczatku przeżylem szok , bo poraz pierwszy w życiu, z powodu niewygórowanego stypendium, musialem liczyć pieniadze na jedzenie. No ale to juz inna historia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 17:23, 19 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Baron von DupenDrapen napisał: |
Nie bardzo rozumiem te "pointy".
(...) |
Najprostszy komentarz brzmiałby: nie mój problem, gdy ktoś czegoś nie rozumie.
Jednak po doświadczeniach ze studentami mam odruch przynajmniej próbowania wytłumaczenia...
Baron von DupenDrapen napisał: |
(...)
To w koncu skąd byly te paczki z tego co zrozumialem z polskimi produktami a opatrzone z listem po niemiecku ???
(...) |
Kolega był łaskaw nie zrozumieć - a raczej niezbyt uważnie przeczytać. Jedyny produkt polski, którego "narodowość" wymieniłem to były pierniki
Listy były po niemiecku, bo paczki były przygotowane przez niemiecką organizację charytatywną Kościoła Protestanckiego. Doradzam poszukanie tego w tekście.
(...)
Baron von DupenDrapen napisał: |
Czy kolega krytkuje koscielne kanaly dystrybucji ?
Czy tez chce wskazac na mozliwe dopełnianie sie aparatu koscielnego i komunistycznego?
A czy paczki z kosciola protestanckiego przyszly do żołnierzy czy tez i do kosciola i do żołnierzy?
(...) |
Ja niczego nie krytykuję - ja opisuję fakty na konkretnym przykładzie a bystry i inteligentny czytelnik sam wyciąga wnioski. W skrócie opisuję mechanizmy przepadania darów z zagranicy w czeluściach kościelnych i około kościelnych organizacji - bez brania pod uwagę, że dary były kierowane do wszystkich Polaków jako odruch serca dobrych ludzi z "zasobnej zagranicy". Transporty z darami były przeważnie przyjmowane w Polsce pod kontrolą i przy pomocy różnych organizacji a ze względu na wielkość transportów najczęściej rozładowywane przez wojsko i ochotników, nawet jeśli "detaliczna" dystrybucja miała odbywać się w parafiach i stosunkowo nielicznych świeckich organizacjach zajmujących się pomocą społeczną. jak widać, do dystrybucji włączali się żołnierze i to zupełnie bezinteresownie i nie w ramach obowiązków czy na podstawie rozkazów. Baron von DupenDrapen napisał: | (...)
Jednym słowem jaka jest "pointa" wyżej wspomnianych point??
A czy to przyszlo z NRD czy z NRF ?
(...) |
Ten fragment pozostawię bez komentarza, żeby nie zawstydzać kolegę... Po starej znajomości o przez wzajemny szacunek widoczny na każdym kroku doradzam przeczytać jeszcze raz, w których latach miały miejsce opisywane wydarzenia a potem choćby sprawdzić w w Wikipedii do kiedy Niemcy były podzielone na RFN i NRD... Co do pytania jak jest pointa, odpowiedziałem w pierwszych zdaniach...
Baron von DupenDrapen napisał: |
(...)
W sumie ciekawe. Ja specjalnie nie przypominam sobie żebym w czasach PRL głodował. Faktem jest, że jedzenie nie było najwyzszej jakości i byc może troche monotonne.
Ale później w życiu nie jadałem tyle "tlustego scierwa" co w PRL.
(...) |
Brak pamięci lub wiedzy o darach z zagranicy - zwłaszcza w okresie przedświątecznym,może być efektem odżywiania się zbyt "tłustym ścierwem". Założę się, że przy tego typu defektach pamięci kolega jest również w stanie zakwestionować istnienie systemu kartek na żywność, paliwo, odzież, środki czystości oraz wyposażenie dla niemowlaków i dzieci. To czy ktoś głodował lub nie to zupełnie inna sprawa.
Darów z zagranicy przychodziło do Polski ogromnie dużo w tych bardzo chudych latach. Starsi Polacy nie byli tym tak bardzo wstrząśnięci ze względu na to, że pamiętali lata 50 te i początek 60 tych, gdy po cukier i mąkę a także ochłapy mięsa stało się po kilka godzin w kolejkach. jeszcze większe kolejki stały gdy przed świętami do sklepów "rzucano" taki rarytas jak cytryny (30 zł. za kg) oraz pomarańcze (40 zł. za kg.) Za przemycenie zza granicy z delegacji kilku kiści bananów i kilku dużych paczek fig i opowiadanie w pracy, że w RFN można to kupić w każdym sklepie mój wuj prawie wyleciał z pracy... Ale to już inna historia...
No i cóż tu napisać na zakończenie? Nietrudno dostrzec, że kolega zza oceanu ma "oryginalne" postrzeganie rzeczywistości polskiej tak z dawnych dziejów starego kraju jak i najnowszych.
Nie śmiem proponować, ale zaryzykuję... Może tak zamiast po DupensiDrapen besser ist PodrapensiepoGłowen?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sławomir mrówkolep jadowity
Dołączył: 16 Lis 2014 Posty: 764 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 15:13, 08 Mar 2020 Temat postu: |
|
|
186 mln w 2020 - co prawda nius przykryty trochu przez koronawirusa, ale co tam, jebać pisiaków!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 3:24, 06 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | Tam zaraz laskami.... chusteczką batystową z lekka poruszyłem.
Bez wstawania z krzesla i glębszego wdechu.
Wkurza mnie zwyczajnie podawanie plot i niesprawdzonych informacji jako faktów objawionych.
Szczególnie , ze w tamtych czasach byłem cokolwiek zaangazowany w dystrybucję darów i cos tam w tej kwestii wiem . |
Heh...Byłoby śmiesznie, gdybyś Nudziarzu był przeciwko, ale akurat Twój wpis mi się objawił jako pierwszy i oczywiście temat.
Po co dyskutotować z durniami, którzy nigdy nie byli w Centrum Zdrowia Dziecka, nigdy nie widzieli tych ślicznych serduszek na respiratorach, na łóżeczkach, na pompach PEG itd.
Którzy nigdy nie byli na oddziałach zakaźnych dla dzieci,...Gdzie...Też są te serduszka. Ale do głąba i tak nie dotrze jeśli opiszę kolejne aparatury ratujące dzieciom życie.
I życzę tym durniom by mieli zdrowe dzieci.
Moje też jest zdrowe, ale tylko dzięki tym aparaturom z serduszkiem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
sir Francis Drake maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Wrz 2015 Posty: 8190 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:56, 25 Gru 2020 Temat postu: Re: ludu boży, który zwalczasz Owsiaka - pies cię jebał! |
|
|
LampionyZeStarychSloikow napisał: | tym o to hasłem proponuję rozpocząć dyskusję nad kolejną akcją promowaną przez pogrobowców IV Rzeczpospolitej - czyli jak ściągnąć do wspólnego bajorka człowieka, który biskupom się nie kłania, mówi dzieciakom "róbta co chceta" (nie wpychając im przy tym łapek w majtki z bogobojnym uśmiechem na ustach), odważa się mieć własne zdanie na temat eutanazji oraz co roku podrywa wiele milionów serc do czegoś fajnego.
coraz częściej mam wrażenie, że podział jaki dokonał się w Polsce to zwykłe skupienie się wokół skrzywionego psychicznie lidera innych, podobnie skrzywionych, wspieranych przez armię frustratówi, dewotek opętanych manią seksualną oraz jakąś ilością zwykłych, zagubionych ludzi, którzy nie rozumieją świata i szukają prostych odpowiedzi na wszystko. ci ostatni nigdy nie zrozumieją prostego faktu - proste odpowiedzi mają tylko jeden cel - przykryć bardziej skomplikowane odpowiedzi.
no a co z drugą stroną? jak długo można bezczynnie kontemplować ten festiwal głupoty? |
a kto to taki - ci pogrobowcy IV Rzeczpospolitej ?
PS i jaki efekt, na przestrzeni choćby ośmiu lat, tych milionów serc zdolnych do czegoś fajnego dla JakościSłużbyZdrowia?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|