Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Migotka optymistka uporczywa
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 5744 Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 270 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ze śniętego miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:24, 17 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Kewa...ja właściwie jestem zdrowa do obrzydliwości,
tylko ta noga...hm... żeby mnie jeszcze bolała to może bym nic nie mówiła,
ale nie boli a w domu siedzieć muszę
bo złamanie jest skomplikowane
i nawet mi się opierać
na niej nie wolno...
i gdyby nie czas na ksiązki to bym się chyba wściekła bo ja
"ciuntacz" jestem...
bulion chętnie, bo to jest to co Migotki lubią najbardziej...
choć dziś się chyba z Bobro podzielę, bo jeszcze go to grypsko zje...
Aprox...no wiesz co? błoto i błoto???
to jest jesień z przed tygodnia...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mała Gosia wskazujący palec Speedy Gonzalez'a
Dołączył: 12 Paź 2006 Posty: 318 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 18:43, 17 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Jesień jest piękna...
taka zmienna w swej naturze... jak kobieta...
...najpierw kolorowa, potem szaro-bura i mokra, a potem posrebrzona szronem...
Dziś po raz pierwszy skrobałam szyby w samochodzie, a po południu szurałam liśćmi w Parku Południowym.
Kaczki na stawie są przejedzone od dobroci ludzi i nie chciały już od nas suchego chleba. Ryby, też ospałe, nie kotłowały się tak, jak zazwyczaj...
Lubię jesień, bo życie zwalnia bieg, bo ludzie przestają gonić za nie wiadomo czym...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Wto 19:04, 17 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Mała Gosia napisał: |
Lubię jesień, bo życie zwalnia bieg, bo ludzie przestają gonić za nie wiadomo czym... |
tak, tak, zwolnić, zwolnić, a jak cholera nie mogą
jak w tym kołowrotku... ech
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mała Gosia wskazujący palec Speedy Gonzalez'a
Dołączył: 12 Paź 2006 Posty: 318 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:33, 17 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Migociu, to z Twojego rancza e wszystkie kwiaty?
Jeżeli tak, to zazdraszam
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
wawi zerkający zza parkanu
Dołączył: 24 Cze 2006 Posty: 1219 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 62 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice cyberiady...
|
Wysłany: Wto 19:41, 17 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Migotuś.>cudne.Az mi się westchnęło...joj....gdzie tam do wiosny...
U mnie już nocne przymrozki.Liście lecą hurtem...Wczoraj wieczorem,przy wietrzeniu psiaków,słyszałem w górze dwa klucze dzikich gęsi..Szły na zachód..."gdy październik ciepło trzyma,zwykle ostra bywa zima" brrr...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mała Gosia wskazujący palec Speedy Gonzalez'a
Dołączył: 12 Paź 2006 Posty: 318 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:45, 17 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Wawciu, u mnie był dopiero pierwszy przymrozek (dopiero pelargonie zdejmę z balkonu, dziś je przycięłam), a u Ciebie chyba "pizga jak w kieleckiem"
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Anka serce żółto-czerwone
Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 13358 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 257 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Scyzorykowo :D
|
Wysłany: Wto 21:56, 17 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Mała Gosia napisał: | a u Ciebie chyba "pizga jak w kieleckiem" |
No ja wypraszam sobie takowe porównania Ale masz rację na Kieleckim dworcu pizdzi- nawet kiedy jest 35 w plusie I są nawet dwie teorie na ten temat
Ja dołanczam sie do Aproxa - błocisko , zasmarkany nos i spodnie umoczone do kolan - wielka mi przyjemność - Dodam do tego 5 rano- jest tak uroczo kiedy wychodze - nic tylko być szczęsliwym kiedy przeszywa mnie na wskroś ziąb
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Wto 22:02, 17 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Ostatnio zmieniony przez animavilis dnia Pią 7:01, 12 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Wto 22:04, 17 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Ostatnio zmieniony przez animavilis dnia Pią 7:01, 12 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
wawi zerkający zza parkanu
Dołączył: 24 Cze 2006 Posty: 1219 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 62 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice cyberiady...
|
Wysłany: Śro 12:53, 18 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Poranne -7 na termometrze zaokiennym cud-miód malina....
pelargonie na tarasie poszły się.....zbereźnice jedne.....
Gosiu-Anka ma rację..w keleckiem nie pizga- ale na dworcu w Kielcach,to i owszem.Zawsze. nie wiem,jak oni to robią....
Przy okazji-pozdrowienia dla Kielczanki-góra z górą się nie zejdzie,a człowiek z Anką-zawsze.....nawet przez sieć..dziwne...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mała Gosia wskazujący palec Speedy Gonzalez'a
Dołączył: 12 Paź 2006 Posty: 318 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 15:08, 18 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Ech, jesień...
Dziś nie byłam w pracy, tylko na szkoleniu. Poszłam sobie piechotą, zamiast tyłek wozić. Fajny taki poranny spacer o 7 rano przy +1 na dworze. W ogródkach przydomowych liście pożółkłu i zaczynają opadać. Widać owoce na winoroślach przez przerzedzone liście, a ogniki "zapaliły" się na żółto, pomarańczowo i czerwono...
Wróciłam po południu przez park, park, który pół wieku temu był cmentarzem... liście pod nogami, rude wiewiórki kręcące się między rudymi liśćmi, psy goniące za wiewiórkami jak ogłupiałe, właściciele psów ganiający za psami
Żałowałam, że nie miałam przy sobie jakiś orzechów... wiewiórki jedzą z ręki przy odrobinie cierpliwości...
Lubię jesień...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Anka serce żółto-czerwone
Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 13358 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 257 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Scyzorykowo :D
|
Wysłany: Śro 18:22, 18 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
wawi napisał: | Poranne -7 na termometrze zaokiennym cud-miód malina....
pelargonie na tarasie poszły się.....zbereźnice jedne.....
Gosiu-Anka ma rację..w keleckiem nie pizga- ale na dworcu w Kielcach,to i owszem.Zawsze. nie wiem,jak oni to robią....
Przy okazji-pozdrowienia dla Kielczanki-góra z górą się nie zejdzie,a człowiek z Anką-zawsze.....nawet przez sieć..dziwne... |
Ostatnio to ja mam tu małe zagadki z tymi ziomalami - czy ty też wawi masz miejsce zamieszkania obięte tajemnicą .
Dworzec PKP w Kielcach jest od lat przedmiotem drwin w całej Polsce. Określenie „Piździ jak w Kieleckim na dworcu” zna cała Polska. Dużo osób używa tego określenia jednak mało kto wie dlaczego tak się mówi i skąd wzięło. Ludzie jak papugi powtarzają utarty slogan, ale jesli poprosimy o wyjaśnienie co dokładnie on oznacza, nie potrafią tego zrobić. Dlatego też, postaram się to trochę przybliżyć.
W zasadzie są dwie wersje. Pierwsza z nich nadana została przez podróżnych z racji architektonicznego wyglądu owego obiektu. Kiedy podróżny wjeżdża na peron w Kielcach co widzi, co zastaje? Kilka tyczek i śmieszne zadaszenie. Pod tym daszkiem ledwo przed słońcem można schronić głowę, bo od wiatru lub brzydkiej aury raczej trudno. Siłą rzeczy na peronach hula wiatr.
Nie muszę pewnie dodawać, że króluje tu nieporządek. Tak, nieporządek to dobre słowo, choć może zbyt łagodne. Ławki i kosze pamiętają czasy wczesnego PRL. Tablice informacyjne są od co najmniej 100 lat nie wymieniane. Jednym słowem tragedia.
Druga wersja jest zupełnie różna od tej pierwszej. Można powiedzieć, że bardziej naukowa. Faktem jest, iż nawet w najbardziej ciepły i bezwietrzny dzień wieje tutaj wiatr. Nawet kiedy w całym mieście nie uświadczysz nawet lekkiej bryzy , wystarczy udać się na dworzec, tam zawsze wieje. Ma to związek z formacjami geologicznymi. Miasto otoczone jest górami. Leży w dolinie. Dworzec natomiast usytuowany w takim miejscu gdzie powstają zawirowania magnetyczne.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bobro gryźliwy behemot
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 20179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z boku trochę Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 18:57, 18 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Anka napisał: | w takim miejscu gdzie powstają zawirowania magnetyczne. |
a co mają zawirowania magnetyczne do ruchów powietrza? czy to naukowcy wyjaśnili?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mała Gosia wskazujący palec Speedy Gonzalez'a
Dołączył: 12 Paź 2006 Posty: 318 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 19:02, 18 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
bobro napisał: | Anka napisał: | w takim miejscu gdzie powstają zawirowania magnetyczne. |
a co mają zawirowania magnetyczne do ruchów powietrza? czy to naukowcy wyjaśnili? |
a może nie zawirowania magnetyczne, a prądy powietrza takie jak w kominie?
może jakieś zwężenie doliny tam jest i w związku z tym ciąg powietrza się wytwarza?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:29, 18 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Anka napisał: |
Dworzec PKP w Kielcach jest od lat przedmiotem drwin w całej Polsce. Określenie „Piździ jak w Kieleckim na dworcu |
Ja to powiedzenie znam w wersji skróconej, czyli że, "piździ jak w kieleckim". Ponieważ przysłowia, a nawet powiedzenia są mądrością narodów to często się zastanawiałam skąd to przysłowie.
Jak wiele lat temu zamieszkałam w Warszawie i z racji obowiązków służbowych zaczęłam przez te (lub raczej obok) Kielce przejeżdżać to wyrobiłam sobie pewną opinię. Co prawda nie wiem czy tam piździ, a tym bardziej na dworcu, ale tam jest zawsze kilka stopni mniej niż w Warszawie czy Krakowie!
Jeśli zaś o przeciągi chodzi...Kiedyś budując miasto czy poszczególne ulice architekci zwracali uwagę na to by nie było zaduchu w mieście i te "przeciągi" były dokładnie zaplanowane.
Potem zrezygnowano z takiego planowania bo to albo się władzy za bardzo widoczny kościół nie podobał, albo trzeba wykorzystać "ziemię" tak, że sąsiad sąsiadowi może napluć do okna z sąsiedniego bloku.
Podobna sytuacja ma się z miejscami tak zwanych wiecznych powodzi. Kiedyś nie zakładano wsi w miejscach gdzie rzeka wylewała, a nasze polskie Starówki są zawsze na wzniesieniach - i to nie tylko z powodu celów obronnych.
Kraje bogatsze od nas likwidują osady zagrożone powodziami, a nas oczywiście na to nie stać. Tak więc mamy na zmianę albo suszę, albo powódź.
No a w sumie to czy to źle, że na tym kieleckim dworcu piździ? Na warszawskim można dostać dychawicy bo nie ma czym oddychać .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
wawi zerkający zza parkanu
Dołączył: 24 Cze 2006 Posty: 1219 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 62 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice cyberiady...
|
Wysłany: Śro 19:56, 18 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Anka.>obie wersje są prawidłowe ..pomiędzy "tyczkami"zawsze wieje-brak jakichkolwiek osłon,zabudowy itp. powoduje ciągłe przeciągi...no i na samym dworcu- wiecznie otwarte drzwi....
Ale czemu wieje nawet w tunelu pod dworcem- tego najstarsi górale świętokrzyscy nie wiedzą
Pozdrowienia z północnej szkieletczyzny....
A że tu zimniej,niż gdzie indziej?cóż ...górki są dosyć stare....pełno tutaj rud żelaza,miedzi,uranu....nawet ropę naftową odkryli....w sumie klimat tutaj taki,jak na suwalszczyźnie.....ale za to naród zahartowany
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Jo-Mari padalec rektyfikowany
Dołączył: 30 Maj 2006 Posty: 1400 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z zimnolandii
|
Wysłany: Śro 20:48, 18 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
A ja dzis, moi drodzy, pochowalam wszystkie moje przecudne begonie zwisajace. I odmowilam za nie zdrowaski - rowno poszly dzisiejszej nocy....
Wracalam do domu uszczesliwiona, ze swoje kwiecie jeszcze obacze (wroga propaganda siana przez TV twierdzila, ze przychodzi mroz) zanim je cus zwazy. Fakt, ucieszylam oczy i serce. I tyle bylo mej radochy - dzis rano zobaczylam ich smierc.
Umarlo wszystko - smierdziuchy, groszek, chryzantemki, cos gazaniopodobnego, asterki, marcinki, nasturcje, sloneczniki i roze.....
Ale dzien - choc z oddechem mrozeczku - piekny byl bardzo.
(Kocham jesien - ona jest moja)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Czw 14:10, 19 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
jesien u mnie na wsi wyglada tak:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:51, 19 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Jesienne kwiaty, grzyby, ścieżki, psy, nawet dworce Zrobiło się naprawdę nastrojowo
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bobro gryźliwy behemot
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 20179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z boku trochę Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:12, 19 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Ślepa, to nad Rusałką?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|