|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Czw 14:24, 23 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Odkryj w sobie Pasztet dziecięcą radość
Nigdy, przenigdy, nie dorosnę do końca.
Jestem w 100% przekonana, że jeżeli mocno się czegoś pragnie to zwyczajnie się to spełni. No owszem, nie ukrywam, szczęściu czasami trzeba pomóc, ale miliony razy zdarzało mi się, że gwiazdka zwyczajnie spadała z nieba.
Śmieszne sploty okoliczności, kompletnie ode mnie niezależne, czasem zapowiadające się nieciekawie doprowadzały do efektów końcowych absurdalnie nieprzewidywalnych i nadzwyczaj korzystnych.
Weźmy ostatnie dwa miesiące. Stanęłam przed koniecznością (kolejną) zmiany Wydziału. Rzecz wyjątkowo kłopotliwa, znowu się trzeba uczyć, okresowo pracować w dwóch wydziałach w czasie pracy zdecydowanie ponadnormatywnym- jednym słowem perspektywa minimum pół roku totalnego niedospania, nieustannego siedzenia w papierach, zero życia towarzyskiego i jakiegokolwiek innego z wyjątkiem zawodowego. Koszmar. Już dzielili skórę na niedżwiedziu, już wydano stosowne, nieodwołalne zarządzenia. I bęc. Dobry Pan Bóg ( los /święty Mikołaj/jednorożec) walnął mi głową o szafę a następnie zamiast zwykłego wstrząśnienia pnia mózgu zafundował neuralgię potyliczną. Jako, że do pracy nie nadawałam się zupełnie, a tym bardziej na dwa etaty nieodwołane zarządzenie odwołano a zasadniczo przesunięto w czasie o miesiąc. Następnie na skutek knowań naszego rządu zmieniono głównie zarządzającego a nowy zostawił mnie na stałe tam gdzie jestem. Neuralgia wymagała dodatkowych zabiegów terapeutycznych, pochłonęła dodatkowe pieniądze. Niby szczęśliwa z powodów pracowych nieszczęśliwa byłam z braku środków finansowych tym bardziej, że święta za pasem. Tak sobie zgłosiłam szkodę do ubezpieczyciela za ten wypadek niefortunny, ale pozostawałam raczej bez większych nadziei. OWU wcześniej obczytane nie dawały szans na uznanie wypadku za połączony z trwałym uszczerbkiem i na wypłatę odszkodowania. Ale tak sobie zaklinałam los i Wartę oraz Dobrego Pana Boga/ św. Mikołaja/ jednorożca) i nawet w liście wspomniałam mimochodem, że by sie pieniądze przydały. I bingo - wypłacili i to strasznie jakoś dużo. No może nie strasznie, ale na luksusowe prezenty bożonarodzeniowe dla całej rodziny starczy.
I takim sposobem ohydne walnięcie w łepetynę dało mi stabilizację zawodową oraz dodatkowe pieniądze na sprzeniewierzenie.
I jak tu nie wierzyć w cuda?????
Tym bardziej, że neuralgia potyliczna tez jakoś sobie ustąpiła
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:00, 23 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Widzę, że już zupełnie się nie rozumiemy. Może dlatego jakoś nie chce mi się tu bywać
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
sir Francis Drake maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Wrz 2015 Posty: 8190 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:11, 23 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Pasztet napisał: | Widzę, że już zupełnie się nie rozumiemy. Może dlatego jakoś nie chce mi się tu bywać |
mysle, ze to prawda, ze sam siebie nie rozumiesz..
zwlaszcza, ze wydaje Ci sie, ze odkryles wlasnie Regule Wszechswiata...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:29, 23 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: | (...)
Dobry Pan Bóg ( los /święty Mikołaj/jednorożec) walnął mi głową o szafę a następnie zamiast zwykłego wstrząśnienia pnia mózgu zafundował neuralgię potyliczną. (...) |
Przeczytałem z uwagą cały tekst, ucieszyłem się, że moje życzenia spotykają się w tym co już się dzieje "tu i ówdzie" w rzeczywistości, ale... przeczytałem źle jedno określenie Przeczytałem, ze dobry Bóg, czy inni jego zastępcy zafundował neuralgię polityczną i ucieszyłem się, że nie tylko ja tak mam, ale nazywam to inaczej...
W każdym razie jeśli nie Seeni nie zgłosi zastrzeżeń, "kupuję" określenie: neuralgia polityczna... Ogromnie mi się podoba...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:09, 23 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | W zeszłym roku w ogóle nie było w moim domu choinki. U mojej mamy nie ma już od kilku lat. W tym roku zamierzam wstawić do olbrzymiego flakonu kilka świerkowych gałązek. Może nawet coś na nich powieszę. Nie przepadam za świątecznym nastrojem, bo jakiś powierzchowny mi się wydaje i te wszystkie jarmarki bożonarodzeniowe trwające wiele tygodni. Chociaż w zeszłym roku dałam się na taki wyciągnąć i jak znieczuliłam się krupnikiem to dało się przeżyć. Miałam momenty paniki w ścisku panującym na rynku we Wrocławiu, ale ogólnie wytrwałam. W tym roku chyba uda mi się wymigać chociaż już moje podróżniczki rzuciły hasło "do Gerlitz!". |
Moja siostra wymyśliła na te święta zamiast choinki jakieś instalacje z brzozowych patyków. Ja w sumie nie wiem czy to obecnie poprawne politycznie
Co do konkluzji Paszteta, w pewny sensie to rozumiem to że w życiu raczej od nikogo nic się nie dostaje ( chyba że pierdolca) ale z drugiej strony ja tak czasem potrzebuję trzepnąć się w łeb żeby nie robić wszystkiego sama, tylko cierpliwie poczekać na to ca daje los/mikołaj./promocja w lidlu itd.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Czw 19:27, 23 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Zasadniczo to ja zazwyczaj swoje sprawy biorę w swoje ręce, ale nie tykam się w ogóle rzeczy, które kompletnie ode mnie nie zależą ( typu: pogoda) Tutaj zdaję się na ślepy los i po prawdzie on z reguły obdarowuje mnie całkiem przyzwoicie.
Jednym słowem jak się zaprę i odpowiednio pozaklinam to pogoda jest kapitalna.
Magia, Panie Pasztet, magia
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta kontynuacja stanu początkowego
Dołączył: 01 Maj 2016 Posty: 1147 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 137 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:39, 23 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Pasztet napisał: | Widzę, że już zupełnie się nie rozumiemy. Może dlatego jakoś nie chce mi się tu bywać |
hymmm, kompletnie nie rozumiem jak zwykle.
Przecież jakbyśmy się wszyscy świetnie rozumieli, niepotrzebne by nam były słowa.
A tak musimy wzajemnie sobie przedstawiać swój punkt widzenia.
Jesteśmy przecie tak różni wszyscy, z różnych środowisk, ludzie o różnym statusie społecznym, z róznym posiadaniem, z różnymi problemami, z różnym podejściem do życia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta kontynuacja stanu początkowego
Dołączył: 01 Maj 2016 Posty: 1147 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 137 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:49, 23 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Formalny napisał: |
Właśnie chciałem napisać coś podobnego. Nie przyjmuję życzeń Paszteta, żeby jak najszybciej dorosnąć. Mam sporo lat, ale "stojąc mocno na nogach" i mając sporo wad, jedną cechę cenie w sobie najbardziej. Jest nią to, że pozostało we mnie to trochę dziecka - dokładnie tyle, bym mógł marzyć, a potem dzięki dorosłości potrafił realizować te marzenia.
Życzę więc wszystkim, żeby potrafili w sobie znaleźć czasem tę właściwą część dziecka... |
Pewnie Pasztetowi nie chodziło o zabijanie dziecka w sobie. Lubię budzić to dziecko w sobie, czuć radość, zachwyt i zdziwienie... Robić rzeczy zwykłe i cieszyć się jakby były wyjątkowe...
Formalny napisał: |
Widzę podobieństwa. Mała różnica polega na czasie istnienia choinki. Stoi od Wigilii do co najmniej 6 stycznia. Jeśli pozostaje nadal świeża, to zdarzało się, że znikała dopiero po następnych dwóch tygodniach.
Co do prezentów to jak pisałem, w Poznaniu prezenty - drobne upominki, przynosi Mikołaj 6 grudnia, a "główne" przynosi Gwiazdor. Twoja "gwiazdka", to coś jakby podobnego... |
moje korzenie wywodzą się z Galicji .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Czw 21:05, 23 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Chyba od dobrych paru lat nie czuję magii żadnych świąt. Marzę tylko, żeby mieć trochę czasu dla siebie i żeby jakoś przeżyć to zamieszanie. Też denerwuje mnie komercja, wylewająca się zewsząd na wiele tygodni wcześniej, te sztuczne choinki, chińskie światełka i sączące się po raz tysięczny kolędy, masy ogłupiałych ludzi, masy przecenionych szmat i miliardy tandetnych, świątecznych gadżetów. Plus koszmar biegania za prezentami i nieco mniejszy koszmar ślęczenia w internecie w poszukiwaniu prezentów. Oczywiście, kiedy mam lepszy dzień, przyznaję, że te różne jelonki i mikołajki bywają urocze, kurtka kupiona za połowę ceny wreszcie jest warta tyle, ile warta być powinna, a w szczytowej formie nawet jinglebellsy nie powodują odruchu wymiotnego.
Czy ktoś mnie to tego wszystkiego zmusza? Nie, nikt mnie (tutaj aż prosi się o emocjonalne wtrącenie "nie, kurwa, nikt mnie do tego nie zmusza", ale przecież przynajmniej próbuję być dobrze wychowana, a poza tym, nie licuje to z prestiżem tego i owego oraz wymogiem nieposzlakowanej opinii) zmusza, sama się w to uwikłałam i kwęczę, bo nie mogę i nie umiem się wywikłać. Dlatego, w pewnym sensie, bardzo dobrze odbieram życzenia Paszteta. Nie, żeby od razu jakoś bardzo "dorastać", bo osobiście uważam, że jestem odpowiednio dorosła, a nawet dojrzała, może bardziej, niż bym sobie tego życzyła, ale żeby się jakoś tak, życiowo, lepiej... ogarnąć. I to nie, że lepiej w tym życiu umościć, tylko wysiąść, do widzenia, out, świat sobie, ja sobie, pa, pa. Naprawdę, nie ma nic gorszego, niż stara, nieogarnięta baba albo stary, nieogarnięty chłop |
|
Powrót do góry |
|
|
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 7:28, 24 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
A właśnie, aniołek przynosił prezenty na gwiazdkę
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Annok mieszkaniec wstęgi Möbiusa
Dołączył: 04 Maj 2016 Posty: 1353 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:24, 25 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
A do mnie przychodzi Święty Mikołaj.
I jest ogromna choinka i cała reszta Świątecznej oprawy jak na Polski dom przystało.
Sianko pod obrusem jest, własnoręcznie odłowiony Karp też.
Listy adresujemy do Świętego Mikołaja. Listonosz wie gdzie dostarczyć list.
O co prosimy? To każdego indywidualna pilnie strzeżona tajemnica.
A Święty jak na Świętego przystało zawsze wie.
Bo to bardzo Święty Zacny Pan jest.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Annok dnia Sob 20:25, 25 Lis 2017, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Sob 20:35, 25 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Pojechałam dzisiaj po odkurzacz. Przywiozłam biało-srebrnego reniferka prawie naturalnej wielkości, dwie złote atłasowe poduszki, perłowe bombki i cztery srebrne reniferki na choinkę. Na odkurzacz mi nie starczyło ale renifer gigant jest bezbłędny.
Wczoraj na czarnym piątku ( 12 godzin z godzinną przerwą w pracy) nabyłam prezenty dla prawie całej licznej rodziny. Resztę też wczoraj zamówiłam na internecie. W sklepach istotnie horror, pierwszy raz nie czułam zdecydowanej przyjemności w bieganiu po galeriach i przemieszczaniu się między jedną a drugą, ale efekt więcej niż zadawalający. Dzisiaj wieczorem jako, że Potworynki bawią się na wczesnych Andrzejkach będę wszystkie prezenty owijać w złotka i sreberka.
Dla siebie od siebie kupiłam śmietankowy płaszczyk Śnieżynki z futrzanym kołnierzem. Kompletnie niepraktyczny ale zjawiskowy.
Całkowicie bije na głowę moje różowe futerko
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 0:33, 27 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: |
W życiu nie słyszałam, żeby Dzieciątko chodziło z prezentami. No, ale też i bardzo późno, bo dopiero kilka lat temu, dowiedziałam się, że na Wielkanoc z prezentami chodzi jakiś Zajączek. |
Ale znając niuanse religii to zapewne te prezenty dzieciątko tworzyło jak za dotknięciem różdżki. Bo mnie potwornie rozśmieszyła myśl obładowanego prezentami niemowlaka. Toż to teraz podchodzi pod paragraf.
Aleeee...Oglądam "Żonę Idealną".
Nigdy żadna książka, pisarz, astronom ani film czy inne media nie zachwiały moim ateizmem .A jednak dzisiaj córka Alisji wypowiedziała takie słowa "Bóg tylko umownie stworzył świat w 7 dni byś Ty czy ja mogły to zapamiętać".
Hmmmm...
Święta to dobry czas na takie przemyślenia. Nie mogę pojąć dlaczego jako naród zapomieliśmy o swoim pochodzeniu i swoich legendach.
Został nam tylko Popiel i jego myszy, i Wanda co Niemca nie chciała.
A jestem przytłoczona legendami obcokrajowców wśród których teraz mieszkam. I jestem przytłoczona i smutna.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lulka dnia Pon 0:36, 27 Lis 2017, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|