po 30-tce

sir Francis Drake

baron von DD : to byl tylko prototyp wersji testowej KuryBarona
KuraBarona w wersji pelnej bedzie miala pazury tytanowe, naped hyrbrydowo-hydrauliczny i sterowanie telemetryczne piatej generacji
poza tym ladowisko dla qaudkoptera-drona na ogonie; zeby mozna bylo nia tez sterowac recznie- bedzie miala 3m wysokosci, zeby mogla bezpiecznie przechodzic przez ulice zostanie wyposazona w system wczesnego ostrzegania, a zamontowane w lapach generatory mocy zapewnia swobodny wykop mercedesa klasy e na odleglosc szesciu metrow

zasilanie na paliwo stale

f-k : o Jezu, KURA oops

flykiller · Gość

letnisztorm

bosska

Kewa

Kewa: zaraz myślenie stereotypowe. Kura, tak? Nie kogut? Bo co? Bo jak kura to głupia zaraz? Bo kura to przez ulicę? A może ta kura szła do sklepu po proso dla kurcząt? Bo kogut wiadomo: telewizor, gazetka. Kura brzmi dumnie! 😉

sir Francis Drake

kura podchodzi do zebry i chce przejśc na drugą stronę
wtem podlatuje do niej gęsior ździsław i mówi:
-poczekaj chwilę agnieszka, właśnie się do was wybieram, twój stary w domu, bo nie mogę się dodzwonić ?
-taaaa, baron pewnie jak zwykle jest na działce i grzebie przy samochodzie| Blue_Light_Colorz_PDT_02

Baron von DupenDrapen

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

sir Francis Drake

porek>>>zaprawde, zaprawde powiadam wam
predzej swetru przejdzie przez ucho igielne
niz ta kura znajdzie sie po drugiej stronie ulicy
albowiem ona to znosila w czas wielkanocy pisanki
zamiast normalnych jaj
podstepnie wspierajac tym niecnym czynem ojca dyrektora.

Formalny

(Seeni) Tylko półidioci z tego forum mogli myśleć, że to była kura. Osoba z odpowiednią ogładą i doświadczeniem nie miałaby wątpliwości, że to był inny drób. Ja oczywiście takich wątpliwości nie miałem
(Flykiller) Czy bylibyście tak uprzejmi i pisali o kurze - Kura? Formalnie rzecz ujmując, Kura jest nazwą pospolitą, ale po przekroczeniu Kury przez ulicę, a więc swoistym upersonifikowaniu Kury (gdyż przekraczanie ulicy jest rzeczą ludzką), Kura staje się jednostką, przestaje być definiowalna jako zbiór zwykłych kur, a ponadto zwykła kultura, której, niestety, znaczące deficyty na tym forum dostrzegam, wymaga, aby odnosić się do Kury z należytym szacunkiem. życzliwie pozostawiam to pod rozwagę.
(anmario) Aproxymacie!
Potraktuj to jako list otwarty do Ciebie. Zresztą potraktuj jak chcesz… - to już nie ma znaczenia.
Przez ulicę przeszła kura. Ja na forum już nie piszę, natomiast zaglądam raz na jakiś czas, by poszukać jeszcze wpisów forumowiczów darzonych przeze mnie sympatią - coraz ich niestety mniej. Po prostu coraz mniej tych, którzy mają cokolwiek do powiedzenia. To było zresztą do przewidzenia, co pisałem niejednokrotnie - również w prywatnej korespondencji do Ciebie.
Dziś na szczęście zajrzałem i o ile samo oburzenie tym przejściem wiecie kogo nie było niczym nadzwyczajnym, to dwa charakterystyczne ślady jakie ta kura zostawiła prowokują mnie do napisania co o tym myślę…
Te dwa ślady kury świadczą, że prawdopodobnie nie rozumiesz w co się zamieniło sympatyczne niegdyś forum.Ono jest coraz bardziej zdominowane przez osoby, które z kulturą mają tyle wspólnego ile ja z baletem leningradzkim i z kurami. Zaczyna przeważać rynsztokowy język, tematy - poza wyjątkowo nielicznymi, mogą zainteresować głównie zblazowane panienki w przerwie oglądania seriali, lub chłopców, którzy nie wiedzą co zrobić z wolnym czasem.
Czołowy forumowy cham o mentalności szalikowca szukającego zadymy wypuścił sondażowo kurę na ulicę a Ty piszesz z samozadowoleniem złotą myśl:
"3. Dalsze pyskówki w tym samym temacie są zupełnie już bezsensowne"
To przerażąjące i absurdalne.Ta kura to symbol ostatecznego upadku tego niegdyś sympatycznego forum

Jak napisałem, jest to mój jedyny wpis na długi czas - może nawet już ostatni…

"I to by było na tyle"
Bez odbioru…

PS. Z ust (z klawiatury?) mi to wszystko wyjęliście! To mnie natycha ( Think

- natchnie?) do założenia następnego z moich licznych wybitnych tematów - tym razem może pod tytułem "Kura a sprawa polska". Będzie traktował jednocześnie o hodowli drobiu (z wyjątkiem kaczek), nic o polityce, ale o nauce przez duże N, mierności forum i wiadomych osób (musiałem to napisać żeby ktoś nie pomyślał, że to podszyw pod mój nick) i w ogóle (zwłaszcza w ogóle).
Poza tym muszę ocenić (no, muszę ocenić!), że temat jest świetny i znowu wierzę w człowieka.
Co prawda wiele osób nie zna dobrze polskiego ale czytają moje (tylko moje) wypowiedzi także anglojęzyczni z całego świata więc napiszę w moim płynnym angielskim:
In my liquid english i must write: i start begin to tower in people!
Senk you!

PS.
Aha! To mój pierwszy i nie wykluczam, że ostatni wpis w tym roku więc wszystkim (!) składam życzenia wszelkiej pomyślności oraz jak najwięcej powodów do radości i uśmiechu. Życzę, żeby 31 grudnia 2016 roku wszyscy mogli powiedzieć: to był udany rok!

sir Francis Drake

kewa: sorki ludziska, ale w gazecie nic na temat kury nie napisali, ani swetru sie tez nie wypowiedzial, wiec nie mam wlasnej opinii
w ciemno moge tylko tyle powiedziec, ze feminizujaco-lesbijska kura musiala pewnie uciekac na druga strone ulicy przed katolsko-patriotycznym koguciorem z wiadomego powodu Shhh

Seeni

Katolik : ważne , żeby jak przyjdzie pokazała tzycki

flykiller · Gość

Seeni:
Zamiar bezpośredni kury nie jest mi znany, jednakowoż z uwagi na wieloletnią kurofobię wolałabym, iżby te kury po ulicach jednak nie chadzały.

Zorro

letnisztorm

Wiolinowa: Przyzwoite kury to siedzą w kurniku a nie prowadzają się po ulicach.

Moja kura pędzi do sklepu po kakao dla kur czyli curacao.

Zorro

Z życzeniami dla kolegów kochających nie mniej poprawnie troszeczkę inaczej; Wstyd

TAAAAAAkiej Kury Domowej ! Heart

[link widoczny dla zalogowanych]

Kewa

Najgorzej jak ktoś kur.a wpitoli się pomiędzy ze swoimi wklejkami, brudami, jadem i tym całym bezmózgowiem. Już mu mało syfu na polityce, to jeszcze tutaj będzie głosił swoje gówno-prawdy. Misję ma misjonarz nawiedzony!

No, nie no chyba się nieco zdenerwowałam

Zorro

Formalny

No i widzisz Kewa, cymbał nie zrozumiał...
Już napisałem w innym miejscu, że plącze się na forum jak smród po gaciach, ale nic nie dochodzi do tego pustogłowia. Prawidłowy nick powinien brzmieć "caca de zorro".
Odrębną sprawą jest to, że to coś siedzi całymi dniami na forum ględzi i wkleja jakieś teksty od rzeczy. Jedno jest pewne, że u tego "caca de z." mózgojad zdycha z głodu...

Zorro

Seeni

Seeni: cieszę się, że ta kura wtargnęła na ulicę. Nie isteresują mnie powody i nie będę w nie wnikać. Ważne, żeby zginęła pod kołami. I to nie od razu tylko po przejechaniu przez dostawczaka, dowolny samochód osobowy a następnie wleczona przez tira. Smierć ma być w straszliwych męczarniach. Wszystkiego tego życzę tej kurze z uwagi na osobistą jniechęć do kur. Not talking