Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rosegreta Gość
|
Wysłany: Pon 17:36, 02 Mar 2009 Temat postu: kwaśne mandarynki, czyli jak osłodzić życie? |
|
|
Każdy z nas dokonuje jakiś wyborów, ma na coś ochotę, a później okazuje się, że to był zły wybór. Co z wyborami, których nie da sie juz odwrócić, zmienić?
Nieraz bywało przecież, że ktoś miał ochotę na słodkie mandarynki. Po zakupie okazały się strasznie kwaśne. Jak je osłodzć, żeby nadawały się do zjedzenia.
Oczywiście nie o mandarynki chodzi. Po prostu w jaki sposób osładzacie sobie życie, żeby nabrać sił. Znów móc realizować swoją codzienność.
Znów mieć siłę podejmować decyzjie, trwać.
Dla mnie takim miodem jest np. wyjście do opery. Inny świat, biały marmur i fantastyczna muzyka. Przepych i kunszt artysty. Lubię szczególnie superwidowiska Opery Wrocławskiej. Monumentalne dekoracje, mnóstwo statystów i nie samowite stroje. |
|
Powrót do góry |
|
|
EMES emerytowany hank moody
Dołączył: 10 Lut 2008 Posty: 7868 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1187 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Pon 17:37, 02 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
opera na mój zły wybór niespecjalnie mi pomoże
pozostaje mi jedynie przeczekać ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
yapp Łosiu
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 1693 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 66 razy Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: http://www.trzydziestolatki.fora.pl/
|
Wysłany: Wto 2:08, 03 Mar 2009 Temat postu: Re: kwaśne mandarynki, czyli jak osłodzić życie? |
|
|
rose napisał: | Dla mnie takim miodem jest np. wyjście do opery. Inny świat, biały marmur i fantastyczna muzyka | no tak, jako przerywnik, który pozwala na chwilę oderwania i odsunięcia od siebie na moment nawału problemów. Jeśli potem ze zdwojoną energią rzucasz się do ich rozwiązywania, to jest to super metoda. Jeśli jednak starasz zamieść je pod dywan i udawać, że nic się nie stało - to kiedyś wrócą z podwójną siłą...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Wto 6:41, 03 Mar 2009 Temat postu: Re: kwaśne mandarynki, czyli jak osłodzić życie? |
|
|
rose napisał: | Co z wyborami, których nie da sie juz odwrócić, zmienić?
w jaki sposób osładzacie sobie życie, żeby nabrać sił. |
Noo to są dwa różne pytania.
Jeżeli chodzi o wybory to ja idę w zaparte. W tym sensie, że jak już dokonam wyboru to nie zastanawiam się czy dobry. Dokonany wybór zawsze jest dobry. Koniec kropka.
A życie sobie osładzam na milion różnych sposobów- generalnie najczęściej kupuję sobie na pocieszenie Coś.Albo godzinami gadam przez telefon, albo umawiam się na wino. Albo idę na spacer- z psem lub bez psa. Albo myję okna. Mycie okien zawsze mnie regeneruje chociaż mnie nie pociesza. Na wściekłość jest dobre, na smutek lepsza nowa torebka.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Wto 8:34, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Potrafie dostrzegac pozytywne aspekty nawet tych zlych wyborow To bardzo fajne jest, zabiera 90% stresu z tym zlym wyborem zwiazanych i poprawia humor.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:48, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
glus napisał: | Potrafie dostrzegac pozytywne aspekty nawet tych zlych wyborow To bardzo fajne jest, zabiera 90% stresu z tym zlym wyborem zwiazanych i poprawia humor. |
Twoja taktyka bardzo może być pomocna w sprawie wyboru życiowego partnera .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Wto 8:52, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Jeśli nie da się ich odwrócić muszą trwać.... a ja muszę się z nimi pogodzić
na osłodę mam kilka wariantów... wysiłek fizyczny...słuchanie muzyki...wyjście do fryzjera czy kosmetyczki...koleżeńskie ploty.
Mandarynki przed zakupem zawsze próbuję
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Wto 9:54, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
letnisztorm napisał: | glus napisał: | Potrafie dostrzegac pozytywne aspekty nawet tych zlych wyborow To bardzo fajne jest, zabiera 90% stresu z tym zlym wyborem zwiazanych i poprawia humor. |
Twoja taktyka bardzo może być pomocna w sprawie wyboru życiowego partnera . |
Pewnie. Jesli juz trafila mi sie wredna suka, to dobrze ze chociaz bezpruderyjna nimfomanka
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Wto 17:39, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Mii napisał: |
Mandarynki przed zakupem zawsze próbuję |
A ja nie. Dlatego w domu mam pełno kwaśnych mandarynek. Na sam ich widok kwaśno się robi. |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:21, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
"Wśród tylu różnych dróg przez życie, każdy ma prawo wybrać źle", jak mówi stara smutna piosenka. Dziś, oprócz oczywiście wszystkich moich forumowych przygód, miałem okazję poznać skutki wyboru, którego razem z pewną bliską mi wówczas osobą, dokonaliśmy przed ...17 laty. Mocno się zdziwiłem skutkami i tym, że potrafimy ze sobą rozmawiać...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Dostojny farsz poziomkowy
Dołączył: 08 Lis 2006 Posty: 515 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mazowsze Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:42, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Ach, ale trafiłaś rose ...
Jakbym chciał cofnąć kilka posunięć ...
Trzeba sobie poradzić.
A jak ? A wróciłem do starej pasji - muzyka, granie.
Chociaż teraz zaczynam żałować, że nie grałem tyle czasu
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:03, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Dostojny napisał: | Ach, ale trafiłaś rose ...
Jakbym chciał cofnąć kilka posunięć ...
Trzeba sobie poradzić.
A jak ? A wróciłem do starej pasji - muzyka, granie.
Chociaż teraz zaczynam żałować, że nie grałem tyle czasu |
graj nie żałuj strun..............,
jak sobie życie osłodzi po licznych kwasach ?
czasem nieoczekiwanie przychodzi uśmiech i trzeba czerpać te chwile garściami.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Wto 20:14, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Mam problem z podejmowaniem decyzji, dokonywaniem wyborów. Zwykle waham się długo i decyduję w "ostatnim rzucie", pod wpływem impulsu. Staram się później nie roztrząsać tych decyzji i nie gdybać, jak mogłoby być - inaczej. Być może dlatego nie mam poczucia, że dokonywałam wybitnie złych życiowych wyborów. Nawet jeśli tak było, nie roztrząsając, nie mam tego świadomości. Kiepskie decyzje, z których zdaję sobie sprawę, zatrzymuję się u mnie zwykle na poziomie spraw typu nietrafiony zakup ciuchowy, więc nie spędzają snu z powiek. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Wto 21:14, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Kieruję się starą zasadą hedonisty, że lepiej zrobić źle i żałować, niż nic nie zrobić i też żałować. Zasada prowadzi do tego, że rzadko walczę o coś z całego serca, łatwo się zniechęcam i odpuszczam... bo może będę kiedyś żałować.
Jeśli mam kwaśne mandarynki, to wmawiam sobie, że chociaż będę szczuplejsza w talii.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|