Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bea.ta apiratka
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 219 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 21:30, 11 Mar 2008 Temat postu: "Kultura narzekania " |
|
|
....Taka anegdota:
jadę taksówką do kolegi. Mieszka na nowym, pięknym, strzeżonym osiedlu. Taksówkarz długo go szukał. Zamiast się ucieszyć, że wyrósł piękny nowy kawałek miasta, mówi: "Panie, kogo na to stać, tu sami złodzieje mieszkają". Po chwili się zreflektował i dodał: "No i pana kolega". .....
[link widoczny dla zalogowanych]
I jeden z komentarzy do artykułu :
"czy profesor wojciszke mógłby wreszcie skończyć z wiecznym
narzekaniem na polską "kulturę narzekania"? "
To jak jest ? "narzekamy bo nam w genach wszczepili"" czy narzekamy i kradniemy, lub kradniemy i narzekamy, że mało nam, czy .... ( miejsce na inne cenne przemyślenia )?
Czy tylko inni tak robią a my nie ?
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:34, 11 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Przyznaję się bez bicia, narzekanie bardzo się przydaje. Myślę, że pełni ważną funkcję. Jednoczy ludzi, tak jak jednoczy wspólny wróg. Ponieważ o prawdziwych wspólnych wrogów na ogół trudno (czasem nawet trzeba ich wymyślać), to w zamian można sobie ponarzekać. Zawsze można liczyć na zrozumienie współnarzekaczy. Współnarzekacze pokiwają głowami, może nawet poklepią po ramieniu, powiedzą "u mnie to samo" albo "ale nas nie nabiorą"...
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
bea.ta apiratka
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 219 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 21:44, 11 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
tak... znacznie łatwiej wspierać kogoś narzekającego niż cieszyć się np.szczęściem jego ...
bo jak szczęśliwy to nudny przecież.
Choć zawsze można mu odrobinę zamącić mówiąc :
echhh Ty to masz dobrze , a mi to zawsze pod górkę
A jakim trzeba być zakłamanym by na pytanie
Co u Ciebie ?
odpowiadać :
Wszystko w porządku - i do tego jeszcze pokazywać uśmiechniętą twarz:D
( a w domu właśnie rura pękła i nie ma wody -albo na czym tańczyć )
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bea.ta dnia Wto 21:45, 11 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:46, 11 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Może to wynika z jakiejś niepisanej umowy wewnątrzspołecznej - zamiast wyładowywać swoją niechęć na drugiej osobie i powodować konflikty, lepiej wraz z tą osobą ponarzekać na jakieś inne sprawy. Taki pakt o nieagresji.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bea.ta apiratka
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 219 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 21:52, 11 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Może...ale zależy to od stopnia zażyłości między narzekającymi.
Inaczej słucha się koleżanki, kolegi a inaczej Pani z US .
I niektórzy to narzekają w przezabawny sposób czyli ważna rolę w narzekaniu odgrywa dobre samopoczucie ( wcale to nie jest takie absurdalne)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
fi Gość
|
Wysłany: Wto 22:10, 11 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Pewnie przyczyn narzekania jest bardzo wiele i pewnie każdy narzekający robi to z sobie tylko wiadomego powodu - może żeby skupić na sobie uwagę innych, bo nie potrafi wziąć odpowiedzialności za swoje życie i szuka wtedy przyczyn swojego "nieszczęścia" poza sobą, może trudno mu mówić że coś mu się udało - w myśl tego, że łatwiej nam mówić o sobie złe rzeczy bo tych dobrych to się wstydzimy powiedzieć, żeby nie być posądzonymi o samochwalstwo i zadzieranie nosa. |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:43, 11 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ja zaś myślę, że to nasza cecha narodowa. Może całkiem niegłupia bo daje nam przewagę nad takimi Amerykanami choćby - w końcu większość z nas (Polaków) uważa ich za durniów.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:49, 11 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Zapomniałam na końcu poprzedniego mojego wpisu wlepić emotę "z przymrużeniem oka".
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bea.ta apiratka
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 219 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:51, 11 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Mogłabyś Lulka edytować swoje wpisy a nie tak..już pół topika zbędnych wpisów
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:52, 11 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Wcale niekoniecznie typowo to polska specjalność. Swego czasu rozmawiałem trochę z Rosjanami i narzekają nie gorzej niż my. Nawet barwniej trochę i są przekonani, że mają więcej powodów do narzekania.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bea.ta apiratka
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 219 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:56, 11 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
fi napisał: | Pewnie przyczyn narzekania jest bardzo wiele i pewnie każdy narzekający robi to z sobie tylko wiadomego powodu - może żeby skupić na sobie uwagę innych, bo nie potrafi wziąć odpowiedzialności za swoje życie i szuka wtedy przyczyn swojego "nieszczęścia" poza sobą, może trudno mu mówić że coś mu się udało - w myśl tego, że łatwiej nam mówić o sobie złe rzeczy bo tych dobrych to się wstydzimy powiedzieć, żeby nie być posądzonymi o samochwalstwo i zadzieranie nosa. |
Tak jak napisałaś można być niezadowolonym z różnych przyczyn.
Z obserwacji np. sąsiada z którym się chodziło do klasy podstawowej i który jest teraz miejscowym bogaczem a "ja" mam jedynie stał pracę i raty do spłacenia . Dlaczego tak ? ..pewnie kradnie ..
Ale dość często narzekanie bierze się z porównań siebie i innych.
Mówienie o sobie dobrze ??? eeee nie wypada ...jeszcze Ktoś sobie o nas źle pomyśl
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:58, 11 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
beata napisał: | Mogłabyś Lulka edytować swoje wpisy a nie tak..już pół topika zbędnych wpisów |
Nic z tego. Nie dam się sprowokować tym Twoim narzekaniem i nie będę narzekać.
Też mi powód...Phi.
Przeżyłam Golluma na topiku obok to "zbędne wpisy" są już niczym miód na moje serce.
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
bea.ta apiratka
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 219 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 23:00, 11 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
I po co to pisać jak inni napisali już wszystko przed nami
– Gdy amerykańskie dziecko odnosi pierwsze sukcesy np. udaje mu się wejść po schodkach zjeżdżali i samodzielnie zjechać w dół – amerykańska matka mówi „you did it” – zrobiłeś to, co u nas zostanie przetłumaczone jako „udało ci się”. Amerykanie na swój sukces pracują od najmłodszych lat, a Polakom się udaje – to kształtuje pewne myślenie, wzorce, które w psychologii nazywamy wzorcami motywacji osiągnięć. Polacy są niestety często przeświadczeni, że sukces, dobra praca po prostu jest kwestią przypadku, w mniejszym niż u Amerykanów stopniu zależy od wkładu własnej pracy, od wytrwałości, determinacji w osiąganiu celów. To jest jeden z bardzo ważnych elementów psychologicznych, który składa się na naszą polską mentalność. Można oczywiście mówić też o ukrywaniu ekspresji dobrego nastroju – w polskich wzorcach komunikacji należy unikać mówienia o własnych sukcesach, raczej należy narzekać na szefa, na rząd, na podatki. To jest tematem naszych codziennych rozmów i dobrze czujemy się z ludźmi, którzy mówią podobnym językiem. Człowiek, który by się ciągle uśmiechał i mówił, że wszystko układa się zgodnie z jego planami, że osiąga sukcesy i planuje następne, byłby często postrzegany jako dziwak, zarozumialec. -
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bea.ta apiratka
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 219 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 23:01, 11 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
lulka napisał: |
Nic z tego. Nie dam się sprowokować tym Twoim narzekaniem i nie będę narzekać.
Też mi powód...Phi.
Przeżyłam Golluma na topiku obok to "zbędne wpisy" są już niczym miód na moje serce.
|
etam sparafrazowałam jedynie Emesa
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:01, 11 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: | Wcale niekoniecznie typowo to polska specjalność. Swego czasu rozmawiałem trochę z Rosjanami i narzekają nie gorzej niż my. Nawet barwniej trochę i są przekonani, że mają więcej powodów do narzekania. |
Hmm...Pewnie dlatego tak ich lubię
Mam z nimi trochę do czynienia zawodowo i jednak są inni. Narzekają pogodniej i mniej zbolale.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Śro 8:38, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
beata napisał: |
Ale dość często narzekanie bierze się z porównań siebie i innych.
|
hej, hej, hej, hej, hej, hej,
inni mają jeszcze gorzej,
hej, hej, hej, hej, hej, hej,
ale nie da ukryć się, że są tacy, którym jest lepiej
nie da się ukryć, że podczas porównań skłaniamy się ku tej drugiej wersji. |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 9:27, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
lulka napisał: |
Hmm...Pewnie dlatego tak ich lubię
Mam z nimi trochę do czynienia zawodowo i jednak są inni. Narzekają pogodniej i mniej zbolale. |
Dlatego zauważyłem, że narzekają barwniej, trochę inaczej, może traktują zło świata jako stan naturalny.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet Gość
|
Wysłany: Śro 9:42, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Chyba kiedys byl podobny topik. I podobnie jak wtedy, teraz tez nie wiem jaka jest definicja narzekania.
Dosc czesto slowem "narzekanie" pacyfikuje sie kogos, kto wyraza krytyczne zdanie na jakis temat. Przykleja sie wtedy komus etykiete "narzekacza" i juz jest fajnie. Nie trzeba sie przejmowac jego uwagami, bo to przeciez zwykle narzekanie. Ba, malkontenctwo.
PS. Polacy nie sa wcale najbardziej marudzacym narodem. Rzeklbym nawet, ze jestesmy calkiem zadowoleni, porownujac nas z okolicznym ludem. O Rosjanach mam jeszcze inne zdanie - sa tak pelni kompleksow, ze to wrecz utrudnia prace z nimi, bo przeklada sie na zwykle sytuacje zawodowe.
Ostatnio zmieniony przez Pasztet dnia Śro 9:44, 12 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Śro 9:53, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Pasztet napisał: |
Dosc czesto slowem "narzekanie" pacyfikuje sie kogos, kto wyraza krytyczne zdanie na jakis temat. Przykleja sie wtedy komus etykiete "narzekacza" i juz jest fajnie. Nie trzeba sie przejmowac jego uwagami, bo to przeciez zwykle narzekanie. Ba, malkontenctwo.
|
Narzekanie jest zwykle niekonstruktywne, niczego nie wnoszące i nie mające na celu nawet próby zmiany czegokolwiek. Z grubsza tak mi się kojarzy różnica między narzekaniem a zdaniem krytycznym. |
|
Powrót do góry |
|
|
bea.ta apiratka
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 219 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 10:50, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
ok
Jeżeli napiszę soczyście ( po męsku) :
- ale mnie dziś głowa napierdala
To będzie już narzekanie czy jedynie stwierdzenie faktu?
(bo to , że niekulturalnie tak publicznie pisać to wiem )
Często zdarza mi się narzekać na swój nastrój, bardziej niż na np. zachowanie innych.
Narzekanie to często bierze się z poczucia bezsilności. Bo jak sobie ten nastrój poprawić jak się w dołku siedzi
I wpada się w pułapkę marazmu a wtedy lawinowo nastrój się pogarsza i ...oby się tylko znalazł chętny na słuchanie który albo da przysłowiowego kopa na rozruszanie albo rzuci koło ratunkowe
Tylko czy to juz narzekanie nie = się takiej depresji np . ?
Pasztet temat już był i pewnie nie raz się jeszcze pojawi, ale kto by chciał się wypowiadać w np. w temcie " O pozytywnych skutkach porad psychologicznych online " albo Gdyby nie ta moralność to większość puszczałby się jak bączek " lub " Wulgaryzmy w życiu codziennym-codzienność " lub........... itd
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|